Milion złotych za wypadek rowerzysty na dziurze w jezdni

[remitent]

http://wyborcza.pl/1,75478,14506458,Rowerzysta_wpadl_w_dziure__Gmina_zaplaci____milion.html

30 grudnia 2007 roku, 18-letni Rafał jechał rowerem ulicą Porajską w Jastrzębiu. Nieoczekiwanie na prostej drodze wjechał w dziurę i runął na asfalt. Na domiar złego z dziury wystawał metalowy pręt, który po upadku wbił się w głowę nastolatka, powodując nieodwracalne uszkodzenie mózgu. Młody człowiek został sparaliżowany, nigdy już nie wróci do normalnego życia, wymaga stałej opieki.

[...]

Z winy zarządcy drogi doszło do bardzo niebezpiecznego wypadku i dlatego gmina ponosi odpowiedzialność na zasadzie winy. Pozwany nie dopełnił obowiązku należytego utrzymania drogi" - czytamy w uzasadnieniu wyroku. Sąd podkreślał też, że zarządcy dróg powinni sobie zdawać sprawę z odpowiedzialności, jaka na nich spoczywa, "bo zdrowie i życie nie ma ceny".

[biały]

Brzmi ładnie jako jednorazowa suma, ale w skali całego życia milion złotych to suma śmiesznie mała. Po rozbiciu na 60 lat wychodzi na miesiąc 1388zł.

Podoba mi się tłumaczenie: "nie zachował należytej staranności w poruszaniu się po drodze" .

[Pan Bartosz:)]

Aż brak mi słów.....

[Raffi]

Dobrze, że zaczynają się takie sprawy, że ludzie wygrywają. Zarządy dróg będą miały powód by zacząć lepiej dbać o ich stan.

Bo jak takich odszkodowań będzie przybywać, to ktoś w końcu kopnie dyrektora w tyłek, że nic z tym nie robi.

[fottoman]

może Masa założy do sądu pozew zbiorowy o odszkodowania dla wszystkich rowerzystów za stwarzanie realnego zagrożenia w poruszaniu się po drogach ( a raczej ich braku) ...

wiem że to nie realne ale taki mi przyszedł do głowy pomysł ...