Fajnie, tylko żadne miasteczko ruchu drogowego nie nauczy Cię podstaw współżycia z innymi uczestnikami ruchu na drodze.
Z jednej przyczyny - w miasteczku nie ma normalnego ruchu, jest co najwyżej jego namiastka w postaci innych kursantów jadących powoli i zgodnie z prawem na innych rowerkach. To się do normalnego ruchu ma tak jak krzesło do krzesła elektrycznego
Miasteczko jest dobre do nauki, ale na początek. Potem kursant powinien jednak wyjechać na ulice.