Ale droga od gdańska do sopotu jest świetna. Choć progi zwalniające i zakręty przed pasami nie ograniczą predkości (śmiało można przejechać tam z 40km/h), ale zawsze przypominają o tym, że są pasy.
Mówisz o odcinku w Gdańsku, gdzie ograniczenia nie będzie, bo jest zbędne. Tez mi się szalenie tam podobało.
Ale tu mówimy o Sopocie - kostka, ciąg wspólny z pieszymi, a w dodatku wąsko, a w pewnym momencie zakaz wjazdu i bramki do pobierania opłat (molo).
Mimo wszystko pomysł 10km /h uważam za nietrafiony, pod względem egzekwowania. Suszarki policyjne mają homologację na rowery ?
ZTCW nie mają. A w dodatku mamy tolerancję +10, a rowerzystów nie obowiązują punkty karne.
Tam jest potrzebna akcja, "Uwaga Pieszy!", Lub znaki stop przed pasami. + Pasy dla pieszych powinny zostać wyniesione do góry, to można zrobić mniejszym kosztem.
Może to i jest jakiś pomysł. Choć sprowadza się to w sumie do tego samego - spowolnienia cyklistów
Należy też zauważyć, że to absolutnie nic nie zmienia, bo problemem (przynajmniej wg mojej obserwacji) jest to, że cykliści nawet widząc pieszego po prostu go przez przejście nie przepuszczają.
I zapewne dodanie 60 znaków coś zmieni.
Zapewne nie i już napisałem, że ten argument przyjmuję.
A ja nie sądziłAM, że opis zaistniałej sytuacji wyrazi moje poparcie dla niej
Może źle zinterpretowałem, przepraszam.
Przepraszam, ale nie spotkałAM się z informacją znoszącą ten zakaz w żadnym z artykułów. Nie podejrzewam też, żeby go znieśli.
Nigdzie nie twierdziłem, że go znieśli. To był opis stanu bieżącego, a nie opinia, czy to zgodne z prawem czy nie.
Dodatkowo w jednym komentarzu utrzymujesz, że wolna jazda kolarką może powodować zarzucanie rowerem nawet o 1 metr! A odnośnie tego pomysłu utrzymujesz, że taka prędkość jest najlepsza. Nie widzisz tu sprzeczności?
Jak możesz to zacytuj dokładnie obie moje sprzeczne wypowiedzi. Trudno się odnieść do czegoś bliżej niesprecyzowanego, co może być wyjęte z kontekstu, albo niedokładnie zacytowane.
Chodziło mi o komentarz stąd: http://polskanarowery.sport.pl/blogi/chodz_na_rower/2012/08/pijany_czy_nie_czyli_rowerzysta_kontra_kierowca_autobusu/1 w porównaniu do artykułu chwalebnego dla władz Sopotu: http://polskanarowery.sport.pl/msrowery/1,105126,12259940,10_km_h_na_sciezce_w_Sopocie___nasz_komentarz.html . Gdzie wychwalane jest niezamknięcie ddr jako wyczyn, a nie ma najmniejszej wzmianki o śmiesznej prędkości. W domyśle uznanej za właściwą.
Tak sądziłem, że znajdziesz coś wyrwanego z kontekstu, co odnosi się do konkretnej sytuacji, a nie do całego świata. Nie widzisz różnic pomiędzy drogą, gdzie gość faktycznie powinien jechać środkiem i z większą prędkością, a prawie deptakiem, gdzie piesi powinni jednak czuć się bezpiecznie?
Telekonkurs jak w audiotele: Znajdź 5 różnic w obrazkach
Nie wiem, czy w związku z pozytywną oceną rozwiązania przez Gdańską Kampanię Rowerową mogę już tylko klaskać?
Nie, ale powinno dać mocno do zastanowienia. Miejscowi, którzy będą po tym jeździć, będą się z tym męczyć, z jakiś powodów są za. I to w dodatku miejscowi, co potrafili marudzić miastu dalece skuteczniej niż my i wywalczyć sobie ddr na których spokojnie można cisnąć 30km/h, czyli raczej nie ludzie, którzy preferują jazdę 10km/h.
Rzucam pytanie "na rybkę": Czy to możliwe, że miejscowi wiedzą coś o czym my nie wiemy i dlatego są za? Czy po prostu zakładasz, że są idiotami, a my będąc 300km dalej i nie znając realiów tak dobrze jak Oni, wiemy lepiej?
Po realizacji liftingu ma być więcej barier. Zakazy przy molo zapewne zostaną. Rowerzyści nie nauczą się szacunku do innych, a będą psioczyć na mandaty.
Poza tym ograniczenie prędkości będzie obowiązywało przez 24/7/365 a nie tylko podczas przypływu promu.
I to jest istotne, bo faktycznie to ograniczenie ma sens TYLKO w sezonie i raczej tylko w dzień. Jeździłem tam np w grudniu - pusto i można lecieć nawet 40km/h. Oczywiście, gdyby nie śnieg
Lepszym rozwiązaniem byłoby choćby falowanie przed przejściami i respektowanie dotychczasowych praw.
Falowanie lub progi - zgodzę się. To co, prujemy nawierzchnię drogi rowerowej w środku sezonu, zamykamy ja na kilka tygodni (miesięcy?), by to wstawić? To jest ta alternatywa?
Przy czym projekt budowlany, uzgodnienia i kasę też oczywiście masz już w kieszeni przygotowane.
Respektowanie - trudno powiedzieć nam z Warszawy, czy już tego nie próbowano.
Przy czym ciekawe jest, że z jednej strony piszesz "rowerzyści będą psioczyć na mandaty", a z drugiej "lepszym rozwiązaniem jest respektowanie praw" czyli właśnie wystawianie mandatów