Autor Wątek: Czemu jeździć samochodem do pracy czyli komentarze z tvnwarszawa.pl ;)  (Przeczytany 4625 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Mhrok

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 910
  • Płeć: Mężczyzna
Czytałem ten artykuł:
http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,towarowa-zamknieta-co-najmniej-do-wtorku,46635.html

Urzekł mnie komentarz:
Cytuj
ssorki bardzo ale samochody sa takze dla ludzi! Nie będę jeździć śmierdzącą komunikacją - to raz, dwa czy tramwajem czy autobusem - zawsze jadę dłużej niż wlasnym autem - NAWET OBJEŻDŻAJĄC TĄ NIESZCZĘSNĄ DZIURĘ! trzy - na rower NIE WSIĄDĘ jadąc do pracy bo nie mam się gdzie umyć ! nie będę obsługiwać interesantów cała spocona po jeździe "ekologicznej" rowerkiem, po wdychaniu spalin tych wspaniałych autobusów. DLACZEGO NIE ROZUMIECIE ŻE MAM OCHOTĘ JEŹDZIĆ AUTEM? SAMA? bez tego wszystkiego co powyżej? a miasto powinno zapewnić takie drogi abym mogła po nich jeździć a nie je omijać....

W tej jednej wypowiedzi znajduje się chyba cała lista zarzutów do komunikacji rowerowej połączona z typowym nastawieniem "samochodziarzy".
Do pełni szczęścia brakuje tylko napomknięcia o tym, jak to rowerzyści beznadziejnie jeżdżą i pakują się pod koła.
Uważam to za dobry zaczątek dyskusji, może nawet jakieś historie o "nawróceniu" :)

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Ale czy ktoś Jej broni jeździć samochodem? Brak budowy kolejnych udogodnień i klękania w pół, bo "Ona chce", to jeszcze nie zakaz wjazdu. Niech sobie uświadomi to, że w związku z tym wcale nie musi parkować na chodniku lub przystanku, rozjeżdżać trawnika, blokować ruchu rowerowego, albo przekraczać dozwolonej prędkości. I niech sobie spokojnie sama tkwi w tym korku dalej, jak lubi i chce. Nic mi do tego.

Obecnie mam wrażenie, że ta Kobieta po prostu nie dorosła do samochodu.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline wit

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 281
  • Płeć: Mężczyzna
W pierwszym życzliwym odruchu chciałem napisać, że każdy ma prawo marnować dowolną ilość czasu i kasy na stanie w korkach. Ale to jednak nie tak, że nie przeszkadza mi postawa 'po mnie choćby potop'. Pod tym tekstem są też inne przegłupie komentarze.

Offline kultowy

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 310
  • Płeć: Mężczyzna
  • ...tylko jak krzyk cichnie przyjaźń
nie bardzo wiem co tak naprawdę macie do tego dziewczęcia. nie widzę tu nic kontrowersyjnego ani antyrowerowego.

gdybym napisał coś takiego:

Cytuj
sorki bardzo ale rowery sa takze dla ludzi! Nie będę jeździć śmierdzącą komunikacją - to raz, dwa czy tramwajem czy autobusem - zawsze jadę dłużej niż wlasnym rowerem - NAWET OBJEŻDŻAJĄC TĄ NIESZCZĘSNĄ DZIURĘ! trzy - do samochodu NIE WSIĄDĘ jadąc do pracy bo nie mam ochoty stać w korkach. DLACZEGO NIE ROZUMIECIE ŻE MAM OCHOTĘ JEŹDZIĆ Rowerem? SAM? bez tego wszystkiego co powyżej? a miasto powinno zapewnić takie drogi abym mógł po nich jeździć a nie je omijać....

o, to byłoby już ok.

widziałem setki idiotycznych komentarzy antyrowerowych, ale do tego nie ma zastrzeżeń. dziewczę napisało co jej na wątrobie leży i tyle. czepiacie się mówiąc krótko :P

pozdrawiam,
grzech aka straszny bibliotekarz

Offline Mbaran

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 187
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mateusz Baran
Komentarzy na tvnwarszawa pod większością artykułów nie ma nawet co czytać, no chyba, że mamy ochotę na tego typu "humor", bo ludzka głupota i zaciemnienie naprawdę nie znają granic. Przejrzyjcie sobie  ;)

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Cześć.
Pewnie, że każdy ma prawo do wyrażania swojego zdania. Jeżeli ktoś lubi stać w korkach (i to nie tylko już w godzinach  szczytu w Stolicy) podczas swoistych już miejskich zmotoryzowanych podroży do pracy, to jest już jego sprawa.
Jeżdżę do pracy rowerem od przynajmniej 1,5roku teraz 6 dni w tygodniu (mam przejechane z Wilanowa do mojej poprzedniej pracy w dużej galerii handlowej ma Górnym Mokotowie 2 całe sezony zimowe), dlatego 
nie wyobrażam sobie innego dojazdu do pracy, tylko rowerem, nawet w najbardziej tęgie mrozy.
Opcję przebierania i odświeżenia się przed rozpoczęciem pracy, też udało mi się rozwiązać...Dla chcącego nic trudnego!
Dodatkowo jeżdżąc rowerem do pracy oszczędzam na biletach. Podczas moich rowerowych dojazdów do pracy i powrotów do domu, mam zawsze dobre samopoczucie bo, zebrała mi się już nie mała kasa, którą bym wydał przez ten okres moich rowerowych dojazdów (do dwóch prac) na bilety- zostaje mi się w kieszeni.
Nic tylko kręcić!
Z rowerowym pozdrowieniem fionotron

Rano1

  • Gość
Nie każdy jednak chce rowerem do pracy, nie każdy też po prostu jeździ rowerem.
To rozwiązanie dobre, ale nie dla wszystkich. Muszą być spełnione 3 warunki - akceptowalna dla danej osoby odległość i trasa, miejsce na bezpieczne zostawienie roweru, no i cała logistyka związana z przebieraniem.

Drex

  • Gość
W sumie ja jezdze teraz do pracy samochodem. Trase mam krotka- o moich godzinach korkow jeszcze nie ma- a czas dojazdu porownywalny z rowerem.

Tylko nie musze brac prysznica jak wejde do pracy. Bo jednak po rowerze jest mi potrzebny, wiec lacznie podroz rowerem z przygotowaniem do pracy wydluza sie o 10 minut... ktore moge sobie dluzej polezec w lozku. :-]

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Ja tam do roboty jeżdżę zamiennie rowerem, autem, autobusem lub taksówką. Zależnie na co mam ochotę i co w danej chwili jest dla mnie bardziej optymalne.

Godziny pracy mam nienormowane, to autem jeżdżę bardzo rano, zanim będą korki i zabraknie miejsc parkingowych pod budynkiem. Wracam wtedy też przed szczytem popołudniowym, albo nawet pod koniec szczytu porannego, unikając korków. Żeby auto nie było puste, zwykle zawożę i/lub przywożę Tatę z pracy, albo po drodze załatwiam większe zakupy. Bywa też, że auto biorę, bo po pracy planuję wyjazd np na suwalszczyznę. Generalnie mój wyjazd samochodem MUSI być uzasadniony, inaczej auta nie biorę. Uważam, że to bardzo zdrowe podejście do samochodu.

Rowerem jeżdżę na co dzień. Zwykle na późniejsze godziny, by sobie z rana na spokojnie wstać i zjeść śniadanie na spokojnie (zdarzały się wyjątki). Rowerem jadę też, gdy mam coś do załatwienia w centrum, albo gdy jest najmniejsza choćby szansa, że będę wracał w popołudniowym szczycie. Bo parkowanie w centrum i szczyt to są dwa powody skutecznie zniechęcające mnie do jazdy autem. Dojeżdżam rowerem do pracy w około 35 minut (raz się udało w 29), po czym jeszcze biorę sobie prysznic. Prysznica nie wliczam jako dodatkowy czas jazdy, bo gdybym nie jechał rowerem, prysznic brałbym w domu przed wyjściem, a tak biorę w robocie - na jedno wychodzi (może poza tym, że nie płacę za wodę, przez co już ostatnio ze spółdzielni sprawdzali, czy nie majstrowałem przy licznikach).

Taxi lub zbiorkom biorę, gdy rower i auto są niedostępne lub z jakiś powodów mi nie pasują (np gdy planuję chlać ;) ). Bywa też, że jadę autobusem tylko dlatego, żeby sobie poobcować z ludźmi, albo... by zjeść w barze mlecznym (jest akurat po drodze z firmy na przystanek, a zupełnie nie po drodze dla auta i roweru). Czasem mam też focha i nie chce mi się jechać rowerem, wtedy też wsiadam w autobus. Choć od kiedy zacząłem wychodzić na prostą ze zdrowiem i mam nowy rower to chyba się nie zdarzyło, bym do roboty jechał autobusem lub taksówką. Pewnie parę razy zdarzy się w zimę ;)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline uasic

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 169
  • Płeć: Kobieta
W tej jednej wypowiedzi znajduje się chyba cała lista zarzutów do komunikacji rowerowej połączona z typowym nastawieniem "samochodziarzy".
Do pełni szczęścia brakuje tylko napomknięcia o tym, jak to rowerzyści beznadziejnie jeżdżą i pakują się pod koła.
Uważam to za dobry zaczątek dyskusji, może nawet jakieś historie o "nawróceniu" :)

Strzelam w ciemno (bo nie znam człowieka), że to jest osoba z cyklu należy mi się i tak naprawdę jest obojętne czy należą jej się szerokie i puste drogi, miejsca parkingowe w każdym miejscu, darmowe mieszkanie od miasta czy 100 milionów od rządu. Akurat tutaj była szansa wypowiedzenia się o drogach i tyle.

Offline darek

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 229
  • Płeć: Mężczyzna
albo troll ordynarny...

Offline uasic

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 169
  • Płeć: Kobieta
albo troll ordynarny...

Też może być. Czasami zastanawiam się kim są ci wszyscy ludzie i ilu z tych nakręcających wojnę kierowcy vs. rowerzyści naprawdę jest kierowcami albo chociaż ma nieużywane prawo jazdy na cokolwiek.