Autor Wątek: Rolkarze na ścieżki rowerowe ? [video]  (Przeczytany 23810 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline adriansocho

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 614
  • Płeć: Mężczyzna
  • All terrain, all mountain.
    • Profil na fejsie
Odp: Rolkarze na ścieżki rowerowe ? [video]
« Odpowiedź #45 dnia: 18 Kwi 2012, 08:12:37 »
Ja myślę, że nie ma co się ograniczać z rolkarzami. Użytkownicy deskorolek i hulajnóg widząc, że drogi dla rowerów są świetnym ciągiem komunikacyjnym dla rolkarzy, też będą chcieli do nich dołączyć. Tym bardziej, że teraz wraca moda na deskorolki (tylko że nazwali to longboard), a w sklepach sportowych są hulajnogi z trzema albo czterema kółkami, i to też zaczyna być popularne. Na pewno ci wszyscy ludzie się ucieszą, że mogą poruszać się po ddr zamiast po chodnikach z krzywo ułożonymi płytkami.
AdrianSocho

Offline jerzy1234

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 697
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Rolkarze na ścieżki rowerowe ? [video]
« Odpowiedź #46 dnia: 18 Kwi 2012, 17:49:45 »
Adrian i bardzo dobrze jak jeszcze pomogą nam trochę więcej wywalczyć tych tworów DDR tonie mam nic przeciwko temu - będę jeździł najwyżej jeszcze wolniej i rozważniej i zamiast 40 minut do pracy to będę jechał  50minut (gdyż teraz w tym roku osłabłem i jeżdżę 45 minut) i czy przez to świat się zawali??? Miło natomiast jest minąć i pozdrowić jeszcze np. biegacza, czy rolkarza  którego raz  na tydzień widzę. Jeżdżę do i z pracy  już z 5 lat i naprawdę widzę puchy  na ścieżkach  i spotykam naprawdę mało na Prymasa Tysiąclecia ludzi korzystających z DDR i nigdy nie trafił mi się nieodpowiedzialny uczestnik tej drogi poza jednym przypadkiem kiedy to nadjeżdżający z naprzeciwka rowerzysta  nie zauważył mnie (jeżdżę i nie wstydzę się  kamizelki masowej) w zeszłym roku i przywalił we mnie - zdrapał mi naskórek  kostki u ręki a sam się wywalił na wąskim przejeździe nad przystankiem za tunelem ronda Zesłańców. Naprawdę człowiek jest st-wożeniem stadnym inie należy się bać      i zaraz uciekać na pustynię. Owszem powinny jakieś zasady panować na takich drogach ale trzeba dogadywać się  a nie wojować i może z bejsbolem jeździć??