Radzę omijać tą ulicę szerokim łukiem... Na odcinku rondo Żegańska-Kajki-Pożaryskiego do mniej więcej Zorzy nie ma w ogóle porządnego chodnika. Z jednej strony wjazd do zabudowań, z drugiem mały metrowy pięćdziesięcioletni chodnik z kwadratowych płyt betonowych, który standardowo jest krzywy. Kiedy po drugiej stronie zaczyna się chodnik, na szczęście jest on wyasfaltowany, ale oczywiście tak samo wąski i czeka tam na Was przykra niespodzianka. Jak jedziemy w stronę Traktu Brzeskiego po tym chodniku, kilkanaście metrów za budynkiem szkoły podstawowej nr 218 ni z gruchy ni z pietruchy z lewej strony chodnika na obrzeżu znajduje się wgłębienie, pospolicie zwane dziurą. Niestety jakąś godzinę temu jadąc tymże chodnikiem w sześciu razem z kumplami, spokojnym tempem, niestety nie zauważyłem tejże dziury i gdy w nią wjechałem, zrzuciło mnie z pedałów. Chwilę później już leżałem na lewym boku. Obrażenia na szczęście niezbyt wielkie, lekkie obtarcia na kolanie, lewej ręce i prawym palcu wskazującym, ale wyobraźcie sobie, gdyby na moim miejscu jechała starsza pani na składaku... Koniecznie trzeba coś z tym zrobić, szczególnie, że ulica Kajki jest bardzo często uczęszczana przez pieszych, jak i przez rowerzystów. Niestety sytuacja, która panuje na jezdni także nie jest zbyt optymistyczna. Asfalt wielokrotnie łatany, kompletnie nie równy...