Już śmigają 100km/h z górki na trasach górskich. I się przy tym zabijają. Pomyśl co by było, jakby jechali na poziomkach 120...
o jak by przywalił w drzewo lub słup przy takiej prędkości to niezależnie czy poziom, czy pion to raczej cmentarz. fizyki się nie oszuka
Choc poziom imo jest bezpieczniejszy. Przynajmniej z praktyki - Bartek jechał 35km/h, walnął w niewielką ciężarówkę na tyle mocno że zgiął w niej felgę... z roweru zrobiła się harmonijka, rama pogięta jakby była projektowana jako strefa zgniotu. Ale Jemu nic - miał tylko siniak na udzie i uraz na honorze ;-)
Podobny wypadek miał kiedyś Marek Utkin. I chyba Kaczor też w coś przywalił.
Ale już przy wpadnięciu w drut kolczasty albo wywrotce mogłoby być bezpieczniej na poziomie. Zwłaszcza na obudowanym poziomie, gdzie dajesz warstwę aramidu do obudowy i możesz szlifować obudowę kilometrami zanim się zetrze;
High Speed Streamlined Bicycle Crash!W pełni obudowane poziomy generalnie ładnie się ślizgają po przewróceniu. Było trochę takich upadków, nawet przy bardzo wysokich prędkościach, podczas bicia rekordów prędkości (wtedy wyłażą niedoskonałości arodynamiczne - rower potrafi odlecieć, albo zachwiać się na bocznym wietrze). I nic, generalnie jadący jak dotąd wychodzili cało.