Akurat u Ślimaka było różowo. No prawie. Poza widelcem do wymiany, uszkodzonym jednym z gwintów w ramie. Ale składanie trwało 6,5h, a to już jest coś. Zwłaszcza że się nie śpieszyliśmy, były przerwy na napoje bezalkoholowe, w połowie była wycieczka po suport i na pocztę. Także Savil nie zawsze jest tak źle jak u Ciebie
Plus w poziomach nie trzeba zgadywać jaki suport podejdzie do danej korby. Rama za suportem nie rozszerza się na tylne widełki, więc można w ciemno brać 110 lub 113 i raczej na pewno będzie pasował
Linia łańcucha przy 2m długości roweru też jest rzeczą daleko nie najważniejszą, więc jak założysz suport 118 zamiast 110 to nawet tego nie odczujesz podczas jazdy. A żywotność łańcucha osiągniesz taką, że pionowcy popękają z zazdrości - u mnie wychodzi w przedziale 12-15kkm ;-)
Poza tym w nowszych korbach (HT2) już nie ma problemu z długościami suportów. Masz jeden rozmiar i 3 podkładki po 2,5mm każda. Jak tylko nie pomylisz się i nie zamówisz gwintu włoskiego zamiast BSA to na pewno będzie pasował do ramy. I tak, korby HT2 nie masz z tego samego powodu co zacisków na kluczyk
Poza tym gdzie ja w artykule pisałem, że składanie jest proste i bezbolesne? To nadinterpretacja
I mówi Ci to facet, który właśnie odsyła fragment swojej ramy do producenta, w momencie gdy rower był niemal złożony i gotowy