Po pierwsze - potrzebujesz sztycy. Stare siodło było na "stary system", który był awaryjny. Z czasem śruba się odkręcała, siodło dostawało luzów i później już dokręcanie tego niewiele dawało, bo ścierały się ząbki.
Nowy system, choć wymaga innych sztyc, jest dużo lepszy. Porządnie dokręcony raz, zwykle już się nigdy nie odkręca. A jak się odkręci, to siodło nie ma takiej tendencji do ruchów w pionie, więc nie niszczą się "ząbki". Plus nowy system daje możliwość regulacji siodła w osi poziomej (przód-tył), czego stary system nie umiał. Warto zmienić sztycę.
Kupując sztycę najlepiej zakup model "na dwie śruby". Zwłaszcza jeżeli jesteś z tych osób, które jeżdżą bardziej agresywnie i/lub ważą ciut więcej.
Po mojemu to musisz kupić sztycę o odpowiedniej średnicy, długości (warto zmierzyć suwmiarką) i kolorze.
Średnicę zmierz suwmiarką - i to dokładnie.
Długości nie mierz suwmiarką, bo suwmiarką się tego zmierzyć nie da. Suwmiarka mierzy może do 200mm, a typowa sztyca ma 300-400
Koloru też nie mierz suwmiarką
Jakoś nie spotkałem się z samym elementem mocującym, o którym pisze darek, a który to można by kupić oddzielnie.
Bo nie bywasz w Wiejskich Serwisach Rowerowych. Tam się czasem zdarzają. Wiem, bo u mnie na taki element mocowany jest drążek kierowniczy do amortyzatora w poziomie. W Wawie takiej części szukałbym np w pasażu Wileńskim, w budzie na Wiatracznej i innych tym podobnych miejscach.
Ale imo nie warto tego kupować. Nie wyjdzie znacznie taniej niż sztyca, a z pewnością już nie będzie lepiej działać niż nowa sztyca. Sztyca to koszt ok. 20zł, więc żaden wielki wydatek. Kupisz raz i do kolejnych siodeł już będzie właściwa.