Autor Wątek: Napoje izotoniczne.  (Przeczytany 6163 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline Infero

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 258
  • Płeć: Mężczyzna
  • \m/ d- -b \m/
Napoje izotoniczne.
« dnia: 20 Sie 2011, 18:10:58 »

Napoje izotoniczne, fakty i mity:

http://www.sfd.pl/Napoje_izotoniczne%3A_fakty_i_mity-t321084.html


Kto i jakie poleca, stosunek cena jakość, domowe przepisy.


Własnie przetestowałem obrzydliwy przepis, pić tylko małymi łyczkami. Uwaga - naprawdę ohydne, ale daje konkretnego kopa.


Przepis na 1 litr napoju :
* 4 łyżki stołowe cukru
* 1/4 łyżki soli
* 1/4 szklanki gorącej wody
* 1/4 szklanki soku z pomarańczy (prawdziwego 100%) lub 2 Łyżki stołowe soku z cytryny.
* 3 2/4 szklanki zimnej wody


Proponuję zmodyfikować - miód zamiast cukru i tylko szczypta soli.
    Ale ja chyba pozostanę przy 4move i Oshee, najbardziej mi odpowiadają i nie chce się robić co chwila tej domowej  mieszanki.. dobra awaryjna opcja.
Ciekawe porównanie kilku napojów.
http://bieganie.mauser.com.pl/2011/08/03/napoje-izotoniczne-test-4move-gatorade-isoplus-isostar-oshee-powerade/


Z tej listy nie próbowałem tylko IsoPlus.

« Ostatnia zmiana: 20 Sie 2011, 18:18:22 wysłana przez Infero »

Offline `L`

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 483
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie jeżdżę szybko. Jeżdżę dokładnie.
Odp: Napoje izotoniczne.
« Odpowiedź #1 dnia: 20 Sie 2011, 22:09:45 »
Własnie przetestowałem obrzydliwy przepis, pić tylko małymi łyczkami. Uwaga - naprawdę ohydne, ale daje konkretnego kopa.

Bo to trzeba robić do smaku a nie czyjegoś cudacznego przepisu :) No i nie na bazie "soku" pomarańczowego (pewnie wziąłeś jakieś świństwo z pudełka?) tylko świeżo wyciśniętej cytryny. Trochę cukru, szczypta soli, kilka kostek lodu i świeży listek mięty. Soli tyle, żeby jej obecność nie przeszkadzała w piciu - w upalny dzień po paru kilometrach większa ilość mniej przeszkadza  :) i o to chodzi w osmozie. Przy okazji taki napój nie zawiera aspartamu, benzoesanu i jeszcze kilku świństw.
"governments will use whatever technology is available to them to combat their primary enemy - which is their own population" - Noam Chomsky

Offline Infero

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 258
  • Płeć: Mężczyzna
  • \m/ d- -b \m/
Odp: Napoje izotoniczne.
« Odpowiedź #2 dnia: 20 Sie 2011, 22:39:11 »
Brałem cytrynę, ok, dzięki za rady! Jutro przetestuję z miętą i szczyptą soli.


edit: właśnie wróciłem z treningu i powiem, że jestem w miarę zadowolony. Jest chyba wszystko, sód, potas, węglowodany, ciekawi mnie tylko w jakiej ilości to wszystko dawać i czy czegoś jeszcze nie dodać, by efekt był jak najlepszy.
    Trening zakończyłem w miarę szybkim sprintem, już na sporym zmęczeniu - udało mi się utrzymać wysokie tempo na przez ok 1,5 min., z czego pod koniec sporo na wytrzymałości beztlenowej. Czyli ponad dwa razy tyle co zwykle.. efekt placebo?  ;)
« Ostatnia zmiana: 21 Sie 2011, 09:09:24 wysłana przez Infero »

Offline MYSH

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • =^..^=
Odp: Napoje izotoniczne.
« Odpowiedź #3 dnia: 21 Sie 2011, 18:19:48 »
Przy okazji taki napój nie zawiera aspartamu, benzoesanu i jeszcze kilku świństw.
wiesz co do aspartamu to akurat bym się nie zgodził bo jakoś do tej pory nikt nie udowodnił ponad wszelką wątpliwość że słodzik jest świństwem... (były badania na szczurach ale pełne błędów i nieprawidłowej metodyki badań więc tak samo wiarygodne jak FAKTOID) co ciekawsze jakoś lekarze (dietetycy również) sugerują że dla np. cukrzyków lepiej stosować ów słodzik niż cukier... więc bardziej bym stwierdził że akurat aspartam to raczej nie takie samo świństwo... ale fakt mogę Ci powiedzieć że tego typu "chemiczne świństwa" zjadasz obecnie WE WSZYSTKIM łącznie z tą cytryną itp. itd.  no chyba że żywisz się produktami z górnej półki 4x droższymi niż wszystkie ze "zdrowej żywności" i sam do tego pieczesz chleb, bo zrobienie tego samego bez tych "chemicznych świństw" kosztuje 4 razy drożej niż normalnie... :)  choćby jajko ze zdrowego chowu wiejskiego (symbol 1 na stemplu, czy chleb żytni na zakwasie koszt 8 pln za bochenek...

Ale fakt faktem to co zrobisz samemu jest zdrowsze niż reszta:)

Sorki za dygresje ale już mnie mdli od tych wszystkich świństw :P


A według mnie, wszystkie te izotoniki to pic na wodę i fotomontaż, ja jakoś dymam na rowerze i po 150 km dziennie, piję wodę i jakoś żyję a energii do machania mam tyle samo jak wtedy kiedy piłem izotoniki... może i statystycznie pomagają ale statystycznie jak idziesz ze swoją dziewczyną to oboje macie po jednym jaju :P
« Ostatnia zmiana: 21 Sie 2011, 18:30:54 wysłana przez MYSH »
Rzeczy niemożliwe załatwiam od ręki...
Cuda zajmują mi trochę czasu...
:)

Offline `L`

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 483
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie jeżdżę szybko. Jeżdżę dokładnie.
Odp: Napoje izotoniczne.
« Odpowiedź #4 dnia: 21 Sie 2011, 18:39:36 »
Przy okazji taki napój nie zawiera aspartamu, benzoesanu i jeszcze kilku świństw.
wiesz co do aspartamu to akurat bym się nie zgodził bo jakoś do tej pory nikt nie udowodnił ponad wszelką wątpliwość że słodzik jest świństwem... co ciekawsze jakoś lekarze (dietetycy również) sugerują że dla np. cukrzyków

Po prostu nie mam zaufania do firmy która teraz produkuje aspartam a kiedyś - DDT, które też podobno było bezpieczne. Nie mam też zaufania do skorumpowanego FDA.

ale fakt mogę Ci powiedzieć że tego typu "chemiczne świństwa" zjadasz obecnie WE WSZYSTKIM łącznie z tą cytryną

Nie da się wyeliminować. Ale można unikać i zmniejszać ilość.

itp. itd.  no chyba że żywisz się produktami z górnej półki 4x droższymi niż wszystkie ze "zdrowej żywności" i sam do
 

Trochę przesadzasz. Wzrasta popyt, producentów jest coraz więcej, rosną obroty i ceny spadają. 10 lat temu "ekologiczna" żywność może i była kuriozum ale wiele się zmieniło. Typowy przykład: jajka od kur z wolnego wybiegu w końcu są w supermarketach i kosztują 2* tyle co te od chowanych w klatkach a w supermarketowych delikatesach nawet jest wybór jaj od kur chowanych "ekologicznie".

  tego pieczesz chleb, bo zrobienie tego samego bez tych "chemicznych świństw" kosztuje 4 razy drożej niż
 

Ja nie. Moja lepsza połowa piecze, na zakwasie  :)
"governments will use whatever technology is available to them to combat their primary enemy - which is their own population" - Noam Chomsky

Offline Infero

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 258
  • Płeć: Mężczyzna
  • \m/ d- -b \m/
Odp: Napoje izotoniczne.
« Odpowiedź #5 dnia: 21 Sie 2011, 19:52:02 »
A według mnie, wszystkie te izotoniki to pic na wodę i fotomontaż


Pijąc samą wodę odwadniam się, mam ekstremalny ból głowy i spuchnięty prawy węzeł chłonny  ;)  Napoje izotoniczne natomiast zapobiegają temu i naprawdę jestem skuteczniejszy. Może kwestia organizmu, każdy jest inny.

Offline MYSH

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • =^..^=
Odp: Napoje izotoniczne.
« Odpowiedź #6 dnia: 21 Sie 2011, 21:29:24 »
@inferno no widzisz, co człowiek to człowiek, na mnie to nie działa
@L ja sam piekę i też wiem że jest to trochę droższe niż zrobienie"zwykłego" chleba, co do ekologicznej żywności to tanieć taniała ale nigdy nie stanieje do tego stopnia co zwykła bo zawsze będzie robiona w miejszej ilości... co do Ekologicznej w sklepie to uwierz ale różni się ona od ekologicznej robionej na wsi :P  wiem, coś na ten temat bo wiem czym różni się kiełbasa zrobiona przeze mnie od kiełbasy ze sklepu a już na pewno od kiełbasy reklamowanej jako "wiejska tradycyjnie robiona" to są tylko chwyty... ale zgodzę się ze stwierdzeniem że można ograniczyć, choć zależy co rozumiemy przez "chemiczne" bo jakby nie było woda to też związek chemiczny... tak samo jak wszystko co nas otacza...

Rzeczy niemożliwe załatwiam od ręki...
Cuda zajmują mi trochę czasu...
:)

Offline `L`

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 483
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie jeżdżę szybko. Jeżdżę dokładnie.
Odp: Napoje izotoniczne.
« Odpowiedź #7 dnia: 21 Sie 2011, 23:09:56 »
Ekologicznej w sklepie to uwierz ale różni się ona od ekologicznej robionej na wsi :P  wiem, coś na ten temat bo wiem czym różni się kiełbasa zrobiona przeze mnie od kiełbasy ze sklepu a już na pewno od kiełbasy reklamowanej jako "wiejska tradycyjnie robiona" to są tylko chwyty... ale zgodzę się ze stwierdzeniem że można ograniczyć, choć

Fakt, chleb pieczony w domu jest nieco droższy ale za to o ile pożywniejszy i smaczniejszy?! A znasz smak mleka od krowy wydojonej "ręcznie" pół godziny wcześniej? Jest jeszcze ciepłe a na wierzchu zbiera się śmietana... Jadłem parę rzeczy, o których większość ludzi pomyślałaby ze strachem, i żyję, a takich wspomnień za nic bym nie oddał. I - ha! - całe życie mieszkałem w mieście.  :)
"governments will use whatever technology is available to them to combat their primary enemy - which is their own population" - Noam Chomsky

Offline MYSH

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • =^..^=
Odp: Napoje izotoniczne.
« Odpowiedź #8 dnia: 22 Sie 2011, 09:34:11 »

A znasz smak mleka od krowy wydojonej "ręcznie" pół godziny wcześniej? Jest jeszcze ciepłe a na wierzchu zbiera się śmietana...
Aż pół godziny? znam smak mleka które 5 minut wcześniej było w krowie :P  ledwo przecedzone przez "pieluchę" i trafiło do mojej szklanki. znam również smak chleba który kilka dni wcześniej rósł na polach gdzie maszyny rolnicze nie wjadą i do zbiorów używa się kosy...
Rzeczy niemożliwe załatwiam od ręki...
Cuda zajmują mi trochę czasu...
:)

Offline Bear

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 373
  • Płeć: Mężczyzna
  • abrakadabra.
Odp: Napoje izotoniczne.
« Odpowiedź #9 dnia: 22 Sie 2011, 10:17:44 »
ja tak mieszkałem przez pierwsze 15 lat swojego życia. Babka piekła chleb, a z resztą ten w piekarni też był na zakwasie bez dodatków do lat 90, mleko to razem z kotem kupowaliśmy od sąsiada po 1 - 1,5/2/5 litra, zazwyczaj musieliśmy czekać aż się wydoi. A jedliście kiedys kiełbasę która 2 dni wcześniej jeszcze kwiczała? Później rolnictwo w Polsce przestało się opłacać. Jak wszystko z resztą. Dobrze że historia zatacza koło i ludzie zaczęli patrzeć na to co jedzą.
A izotoniki to nie jest pic na wodę. Jak ktoś dużo poci to powinien nimi właśnie płyny uzupełniać co by np. skurczy nie mieć. Bo bez soli mineralnych nerwy nie działają, a sama woda to wręcz potrafi sole wypłukać z organizmu.

Offline MYSH

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • =^..^=
Odp: Napoje izotoniczne.
« Odpowiedź #10 dnia: 22 Sie 2011, 11:47:53 »
Bear, tia, mam całą lodówkę takiej kiełbasy:) bo ostatnio byłem na wsi uzupełnić zapasy, choć ja bym powiedział o 3 dniach, bo dwa dni to najlepiej by mięso w solance leżało, potem jeszcze jeden dzień wędzenia, parzenia itp. chyba że mówimy o skrawkach powstałych przy rozbieraniu prosiaka, to wtedy bardziej bym powiedział że "mięso które rano jeszcze kwiczało"
Rzeczy niemożliwe załatwiam od ręki...
Cuda zajmują mi trochę czasu...
:)

Offline wit

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 281
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Napoje izotoniczne.
« Odpowiedź #11 dnia: 29 Sie 2011, 09:28:10 »
Pewnie się podłożę, ale kilka lat temu 2 sezony przejechałem na rozpuszczanych w wodze tabletkach tauryna+niacyna. Zanim ktoś zacznie krzyczeć, proszę dokładnie przeczytać, jak te substancje działają i czy znajdują się na liście środków zakazanych jako doping.
Efekt był ewidentny. Natomiast przestałem ich używać ze względu na zawartość sztucznych słodzików, które po pierwsze mają zszarganą opinię jako szkodliwe, po drugie fatalnie psują smak.
Nie jeżdżę zresztą już tak ekstremalnie. Mój przepis to szklanka mocnej herbaty, 2-3 łyżeczki miodu, szklanka soku z czerwonego grapefruita uzupełnione odgazowaną Muszynianką (stosunkowo wysoko zmineralizowaną). Gdy w litrowym bidonie zostaje 1/3, uzupełniam wodą kupioną po drodze wodą mineralną i te prawie 2 litry w zasadzie zawsze wystarczają. Soli nie dosypuję, bo zakładam, że jem jej dość (o ile nawet nie za dużo) w normalnym jedzeniu.

Rano1

  • Gość
Odp: Napoje izotoniczne.
« Odpowiedź #12 dnia: 31 Sie 2011, 10:16:21 »
Najbardziej się opłaca kupować puszki np. ze sproszkowanym Isostarem. Warto też czasem zaopatrywać się w takie tubki z tabletkami (łatwiej obsłużyć w czasie wyprawy, wrzucając do bidonu).