No ogólnie ostatni zlot był bardzo w temacie dzieci.
Ta dwójka to bliźniaki Państwa Czajkowskich (nie tych od Czajnika, tych od sklepu Cyklotur.com), zaledwie czteromiesięczne. Ale dzielnie pokonały ponad 70km wycieczki w przyczepce. I były tak spokojne w tym czasie, ze jakby ktoś je podmienił na manekiny, to byśmy pewnie nie dostrzegli różnicy
Oprócz tego była Ania Gromanika. Od dwójki wyżej różniła się wiekiem o zaledwie dobę. I też jechała na wycieczce - nie w przyczepie, a po prostu leżąc sobie na Grześku na Jego poziomie, zawinięta w hustę (widać na fotach). Co prawda mała nie dojechała do końca, ale 45km jak na kilkumiesięczne dziecię to też jest wynik niezgorszy ;-)
Prócz tego mieliśmy jeszcze jeden poziom z przyczepką na dzieci, w której to jechał zdaje się jeden mały terrorysta. O tym nic nie wiem, poza tym, że był, co znaczy tyle, że nie sprawiał żadnych kłopotów na całej trasie o długości 70 km.
No i na koniec Bartek Nasierowski szalał jeszcze przed akademikiem wożąc jednego nieletniego poziomem. Ta mina mówi wszystko: