Masz rację, czyli lepszą pamięć bądź notatki mnie nie było wtedy
Pewnych rzeczy się po prostu nie zapomina. Zwłaszcza, że byłem wtedy na Masie z koleżanką, którą zaciągnąłem wtedy pierwszy raz "na fajną, bezpieczną imprezę rowerową", na której nic się nie może stać. A Jej Tata był poilcjantem (choć na szczęście nie na służbie wtedy).
Poza tym media w swoim czasie odpytywały nas z tego regularnie i teraz też jak pytają o historię Masy, to nie można o tym nie powiedzieć. Sam rozumiesz - z czasem zapadło w pamięć ;-)
ciekawe co takiego działo się w lipcu, że w głowie świtał mi taki termin, hm mm.
Lipiec 2002 to pierwsza legalna Masa była. A lipiec 2003. to zdaje się pierwsza nocna, z okazji dopuszczenia przewozu rowerów w komunikacji zbiorowej.