Mnie bardziej martwi, czy miasto zacznie na tyle wcześnie temat wyboru nowego operatora i formy systemu, że Veturilo nie zniknie jak BB. Bo niestety chyba zapowiada się na powtórkę z historii.
Ja o Veturilo nie postulowałem, miasto zrobiło to samo - ale trudno zaprzeczać, że to gigantyczny sukces, że pojawiły się tysiące nowych cyklistów dzięki temu. Więc mam nadzieję, że nie zawalą swojego sukcesu jak Bemowo, czy Kraków wcześniej.