Tylko niektórymi z tych rowerów nie wolno jeździć po polskich DDR. Są wielośladowe. xD
To akurat nie koniecznie jest wadą. Ja osobiście lubiłem jeździć z przyczepką WŁAŚNIE DLATEGO.
Jak mi się nie podobała bauma, krawęzniki, czy cokolwiek na ddr - jechałem sobie jezdnią i to na pełnym legalu. Raz mnie nawet Straż Miejska zatrzymała w jakimś pierdziszewie na Pomorzu, że jadę jezdnią. I nie mogli mi wlepić mandatu, biedactwa :-P W Warszawie, dzięki przyczepce Masowej poznałem doskonale trasę przejazdu Naczelnika Bujnowskiego, spotykaliśmy się regularnie wręcz. No i znowu, nie było za co mnie ukarać, ani nawet upomnieć ;-)
A jak mi się podobał stan drogi rowerowej, jechałem nią nielegalnie - tego przepisu nie zna 98% Policjantów, pozostałe 2% i tak nie interesuje się tym, co rowerzysta robi na drodze rowerowej na wielośladowym rowerze.