Bujam się z tym problemem już drugi rok, tylko u mnie po interwencjach jest to mniej dolegliwe, ale po kolei.
Też posiadam manetki deorki i dwa sezony temu jak zaczęło się robić zimno, poniżej 5 stopni zaczęły dolne dźwignie przepuszczać, analogicznie jak u ciebie. Ponieważ w cieple wszystko wracało do normy wykluczyłem wszelkiego rodzaju sprawy typu zła regulacja, wadliwa przerzutka itd. Zacząłem jednak książkowo wymieniłem całe okablowanie, linki, pancerze, końcówki itd, co tobie też radzę zrobić, gdyż wydatek nie wielki, a po zimie i tak pasuje to zrobić. Dalej jednak było to samo w domu ok na zewnątrz error. Nie pozostało nic innego jak dobrać się do manetek, jednak nie podjąłem się ich rozbierać tylko zdjąłem obudowę, wytarłem mniej więcej stary smar (można posługując się strzykawką wypłukać go ropą, benzyną itp, byle nie WD-40, lub jakimiś środkami do czyszczenia które są zaopatrzone w pompkę żeby łatwiej docierały w trudno dostępne miejsca typu np. Muc Off) i w te same miejsca nałożyłem nowy. Na sworznie elementów obrotowych położyłem trochę oleju. Zabiegi te na prawą manetkę pomogły, problem już nie powrócił, natomiast w lewej następnej jesieni znowu przy niskich temperaturach dźwignia zaczęła wpadać. Jest jednak o tyle lepiej, że pomaga jak się dźwignie podważy trochę palcem i w takiej pozycji wciska wtedy zawsze za tym drugim trzecim razem złapie.
Moja teoria jest więc taka, że najprawdopodobniej wyrobiły się ząbki. Przy zwiększonych oporach pracy spowodowanych brudem, złym stanem linek, pancerzy, lub tak jak Raffi napisał może zbyt mocnym skręceniem manetki, warunkami pogodowymi itd itd, przyczyn może być wiele, zapadka nie łapie i następuje taki efekt przepuszczania, a później całkowity brak możliwości zmiany biegu. W przypadku tyłu gdzie index jest mniejszy pomogło samo odświeżenie mechanizmu manetki w przypadku przodu gdzie skok jest duży, potrzebna większa siła pewnie by trzeba rozłożyć ją na części pierwsze, żeby poprawić lekkość pracy. Patrząc tylko na ilość elementów, które się tam znajdują, trochę mnie przeraża wizja składania tego do kupy.
Reasumując obstawiałbym, że u ciebie jest podobny problem. Wykonaj na początek czynności, żeby zmniejszyć maksymalnie opory pracy manetki przy wciąganiu łańcucha, co nawet przy pewnym wyrobieniu ząbków pozwoli na jej poprawną pracę. Nie zajmie to wiele czasu i nie jest skomplikowane. Tak więc:
-wymień okablowanie lub przynajmniej sprawdzić jego stan, polecałbym to pierwsze po tegorocznej zimie.
-wypłucz, wytrzyj, jak najdokładniej się da bez rozbierania, stary smar i nałóż nowy na mechanizm manetki.
Jak nic to nie da to pozostaje rozkręcenie tego na części pierwsze, ale obstawiałbym, że jeżeli to jest przyczyną usterki, to przynajmniej prawa powinna ruszyć, a to już będzie wskazanie jak działać dalej. Sprężynkę bym o tyle wykluczył że najczęściej usterka robi się od razu nie pogłębia się stopniowo i wydaję mi się, że powinna ona zablokować dźwignię manetki.