Nikt nie twierdzi, że na gorskim rowerze z 'terenowymi' oponami się nie da jeździć po mieście. Na każdym rowerze na upartego da się prawie wszystko (bez extremów), Trupek na swoim szosowo-turystycznym rowerze na cienkich oponach (jest na ten gatunek jakas zarąbista francuska nazwa*) jechał z nami (prowadził nas) na wycieczkę 100km gdzie sporo jechaliśmy po drogach i dróżkach nie-asfaltowych, czytaj 'w terenie'.
Po prostu każdy rower ma swoje specyficzne przystosowanie, do którego został stworzony... opony, sylwetka rowerzysty, przełożenia, oprzyrządowanie itd itp...
Są pojawiające się i przemijające 'mody' na określone rowery, BMXy, 'kolarzówy', 'górale', 'ostre', 'streety' i długo by wymieniać.
Fakt jest faktem, że przez pewien okres czasu było tak, że mówiło się rower, a widziało się 'górala', bo był i jest najbardziej 'uniwersalny'... teraz ludzie mając coraz większy wybór, szukają rowerów do konkretnych swoich zastosowań, a wielu z nas ma rowery 2, 3, 4... różne górala w teren, szose na szose...
Jedni tak jak Ty fionotron uwielbiają teren, podjazdy, piaski, warunki 'trudne'... dla innych najfajniejsza jest szosa, asfalt, bicie kilometrów... a jeszcze inni chcą mieć coś unikalnego, wyrózniającego ich z tłumu, 'chic', 'trendy', hipsterskiego...
Mamy to szczęście że żyjemy w wolnych czasach i każdy ma wybór co i jak chce robić, a wspólnie jako coraz liczniejsza i coraz bardziej dostrzegana przez Wszystkich grupa 'rowerzystów' musimy się wzajemnie szanować i uznawać swoją obecność.
Zgadzam się z jednym, nie z tym że moda na górale zanika i przemija, ale z tym, że rowery MTB będą kupować ludzie, którzy oczekują od nich konkretnych możliwości kosztem pewnych ich wad. Tak jak w innych dziedzinach życia występuje pewna 'specjalizacja', która powoduje, że rynek na produkty 'uniwersalne' się zmniejsza.
*edit: znalazłem - randonneur