Kobiety mają lepiej... wzdych...
Kobieta (ja):
co rano trzeba stanąć przed szafą, i się zamyślić, w czym by tu wystąpić w firmie, czy pogoda pozwala na pojechanie już do pracy w ciuchach roboczych, czy też ciuch do sakwy, na siebie coś innego... ale też wyględnego, no bo jak to tak... oj, a jak do sakwy to ta bluzka się pogniecie... no a w tej to byłam dwa dni temu, to nie wypada, jak to tak... na płaskim, czy na obcasie?... hm, jak obcas, to na nogi, bo w sakwie są już książki, ciuch, lunch, linka, łańcuch, zapasowa dętka, cała masa przydasiów (chusteczki, chusteczki nawilżane, portfel)... o, ale dziś na treku jadę, to ten obcas to nie, bo haczy o pedały...
Kolega z firmy:
Garnitur zostawiam w pracy - zamknięty w pokrowcu może wisieć nawet na zwykłym wieszaku, razem z 4 koszulami (piątek jest casual
). Do przewiezienia pokrowca w poniedziałek używam... kijka od miotły zamotanego na bagażniku, przez który to kijek przewieszam pokrowiec.