Warszawska Masa Krytyczna - 24 lutego 2012

[MarioG]

To byla dobra mokra Masa, szybko sprawnie, w sumie deszcz zaczal padac pod koniec, a na pewno po polowie, wiec mi osobiscie nie przeszkadzal bardzo


Gorzej sie rozpadalo jak do Piaseczna wracałem, ale nicto, jestem, po prysznicu, nad herbatką z prądem...


Podzrawiam te 130+ osób, które pływało ze mna.
MG

[Raffi]

Jak tam , wrócił już ktoś z pływalni?  ...

Aż tak źle nie było. Ponad pół Masy idealnie suche, później trochę posiąpiło i powrót znowu praktycznie suchy. Nawet nie musiałem ciuchów zmieniać, bo nic nie przemokło.

Gdybym się nie kurował z kataru i miał błotniki to pewnie bym się pojawił.

Błotniki serdecznie polecam. Nie wyobrażam sobie jazdy bez nich.

[trawers]

Eeeeee tam... Pływalnia to była kiedyś w lecie, jak nas w drodze do Ursusa trzy razy porządna ulewa złapała 

[gromanik]

Dzisiaj to nawet na Low Racerze nie dałoby się pływać...