Odcinek Węgry-Słowacja to mogę podpowiedzieć dwie fajne traski.
Jedna zwie się Donau Radweg i biegnie wzdłuż Dunaju. Nie wiem jak wygląda wyjazd z Budapesztu, ale od Komarna jest głównie równy, piękny i miejscami oświetlony asfalcik wzdłuż rzeki. Spokojnie można dojechać aż do Bratysławy, a nawet do Wiednia. Naprawdę fajna, spokojna i w miarę płaska trasa - idealna dla obciążonych sporym bagażem cykloturystów, rodzin z dziećmi i ogólnie osób co nie upierają się by trzaskać przewyższenia. Uwaga tylko na komary. Tam są.
Druga traska to wylot z Budapesztu boczną drogą na Hatvan (konkretne górki po drodze), Paszto (kawałek trzeba krajówką z zakazem), Batonyterenye (tu jest już fajna boczna droga wzdłuż krajówki), Petervasara, Zadar i dalej malowniczą boczną drogą (w 2009 kładli tam nowy asfalt) do szlaku MTB, którym przebijamy się przez granicę by wyjechać w okolicy Słowackiej miejscowości Drna. Gdzieś po drodze powinna być Voros - największa jaskinia na Węgrzech (uprzedzam, za wejście liczą sobie z 40zł). Dalej: Raznava , Kosice, Presov, Muszyna, nie wszędzie trzeba krajówkami. W Muszynie zaś wsiadasz sobie w PeKaPe i wracasz spokojnie do Wawy. Na tej trasie, po drodze są całkiem konkretne podjazdy, więc wybierzcie ją wtedy, gdy chcecie się nieco zmęczyć.