Przyszła i na mnie pora aby odezwać się w tym wątku. Nie raz i nie dwa wyprzedzały mnie autobusy "na gazetę" ale jakoś brakowało mi zapału, wiedzy i numerów autobusów aby to zgłaszać.
Tym razem postanowiłem, że milczeć nie będę i wyślę skargę na kierowcę. Nie była to sytuacja zagrażająca życiu i nie wydarzyła się z wielką prędkością, a jednak pośpiech i wyprzedzenie mnie po to żeby zatrzymać się na czerwonym 50 metrów dalej to bezmyślność. Zwłaszcza że na tak krótkim odcinku kierowca zbyt blisko zaczął wyprzedzanie i w 1/3 autobusu już było do mnie ze 20 cm. Na zgiętym łokciu uderzyłem pięścią w szybę aby dać jakoś znać że jest za blisko, bez skutku.
Ominąłem autobus z lewej i podjechałem do szoferki. Kierowca otworzył okienko i nie dając mi zacząć powiedział: "Co nie było metra?" potem już nie słuchał, udawał głupa że nie wie o co chodzi.
Korzystając z doświadczenia z zabezpieczenia i wiedzy zdobytej czytając masowe forum
zablokowałem autobus stając w poprzek pasa ruchu (de facto na pasach dla pieszych) zasłaniając się rowerem. Miałem dzięki temu czas aby wyjąć z sakwy papier i długopis i zapisać dane pojazdu. Oczywiście kierowca się tam w środku i przez okienko gotował, podjeżdżał po kilka centymetrów co raz bliżej do mnie - bez skutku dopóki nie spisałem danych. "Spotkanie" zakończyłem słowami "będzie skarga", po czym wszedłem po pasach na chodnik i te 20-30 metrów dotoczyłem się do DDR na Polu Mokotowskim.
Zacząłem pismo tak:
Skarga na kierowcę autobusu
W dniu 1 czerwca o godzinie 8.15 jechałem rowerem prawym pasem ulicy Żwirki i Wigury w kierunku Centrum. Kierowca autobusu linii 504 o numerze bocznym 8178 (brygada 6, numer rejestracyjny WI 2739G) próbując przejechać skrzyżowanie z ulicą Banacha na żółtym świetle, wyprzedził mnie bez zachowania przepisowej odległości 1 metra spychając do krawężnika. Nie zdążył, zatrzymał się na czerwonym. Ominąłem autobus z lewej strony i zakomunikowałem kierowcy o popełnionym wykroczeniu. Odpowiedział "Metra nie było?" co odebrałem jako świadome i celowe szykanowanie mnie na drodze. Zlekceważył mnie udając że nie rozumie tego co zrobił.
To dopiero pisma początek. Czy wzorem pisma Drexa wklejać podstawę prawną, artykuły itp?
Podobnie jak Drex wyślę skargę na ich e-mail:
- w sprawie skarg i interwencji:
skargi@mza.waw.plLink do zdjęcia gdzie upewniłem się co do zgodności numeru bocznego z rejestracyjnym
http://fotozajezdnia.pl/details.php?image_id=38085