I podejmujesz się później obdzwaniać wszystkie te osoby (no dobra, ograniczmy się nawet do pierwszej setki) z prywatnego telefonu, za prywatne pieniądze? Bo ja się nie podejmuję. Nie mam na to ani gotówki, ani czasu.
Poza tym uważam, że problem jest gdzie indziej. Po prostu jest grudzień - ruch w temacie rowerów zanurkował niemal do zera. Nie ma imprez rowerowych, targów, wycieczek. Media też nie interesują się tematami rowerowymi, nawet gdy się takie podrzuca. Część rowerzystów teraz nawet nie jeździ rowerami, a co dopiero by się gdzieś pojawić. A ci co jeżdżą też zaglądają na fora (w tym masowe) o wiele rzadziej niż w tzw sezonie, bo przecież zima i nic się dziać nie może.
To wszystko złożyło się na frekwencję. Gdyby podobne info poszło na forum w czerwcu, mimo krótkich terminów, na akcji byłoby 30-50 osób. Jestem pewien, bo przecież podobne akcje były umawiane z dnia na dzień nieraz.