Warszawska Masa Krytyczna
Inne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: adbej w 31 Gru 2010, 16:30:38
-
Nie robcie zadnej masy w zime bo jest slisko i lod jest na drodze bez sensu w taka pogode robic to skandal!
-
Masy w zimę są dla prawdziwych rowerzystów którym nie jest straszny mróz śnieg
-
Ale czy wy powariowaliscie od tego mozna miec brudna zafajdana kurtke i spodnie i taka chlapa jest ze sie nie jezdzi teraz w zime.Kto by w zime jezdzil chyba ze nawiedzeni rowerzysci.
-
Zimą jest większa frajda z jazdy ;] Nie radziłbym Ci drogi adbeju tylko wychodzić z domu zimą, jeszcze się przewrócisz na chodniku na lodzie i pobrudzisz kurtkę albo czapkę!
swoją drogą miło, że uznajesz Holandię i inne państwa gdzie kwitnie zimą ruch rowerowy za nawiedzone kraje...
-
Masy w zimę są dla prawdziwych rowerzystów którym nie jest straszny mróz śnieg
A kiedy rowerzysta zwykły staje się prawdziwym? i czy nie będąc prawdziwym można przyjechać na Masę?
Masa jest dla wszystkich rowerzystów!
Ale czy wy powariowaliscie od tego mozna miec brudna zafajdana kurtke i spodnie i taka chlapa jest ze sie nie jezdzi teraz w zime.Kto by w zime jezdzil chyba ze nawiedzeni rowerzysci.
A jest Ci coś wiadomo o wynalasku zwanym błotnikiem?
Oj Marna coś ta prowokacja.
... swoją drogą miło, że uznajesz Holandię i inne państwa gdzie kwitnie zimą ruch rowerowy za nawiedzone kraje...
Z ust mi to wyjąłeś.
Bikers defy weather (http://www.youtube.com/watch?v=T_TXBMihc2c#ws)
Ciekawe czy wiedzą, że są nawiedzeni ;)
-
Masy w zimę są dla prawdziwych rowerzystów którym nie jest straszny mróz śnieg
A kiedy rowerzysta zwykły staje się prawdziwym? i czy nie będąc prawdziwym można przyjechać na Masę?
Masa jest dla wszystkich rowerzystów!
Dla mnie prawdziwy rowerzysta to który się nie boi żadnej pogody. Zgada się masa jest dla każdego dziś było ponad 60 rowerzystów którzy udowodnili ze się nie boją żadnej pogody
-
Ale czy wy powariowaliscie od tego mozna miec brudna zafajdana kurtke i spodnie i taka chlapa jest ze sie nie jezdzi teraz w zime.Kto by w zime jezdzil chyba ze nawiedzeni rowerzysci.
Ale ten problem da się również rozwiązać przez posiadanie ubrania na rower, któremu nic się nie stanie, jak zostanie zafajdane, więc to nie jest mój problem, tylko co najwyżej mojej pralki - poza tym moje ubranie po wczorajszej masie (na którą dojechałem i wróciłem do Legionowa na rowerze) jakoś zafajdane nie było ;)
-
Jak ktoś nie ma błotników to już inna historia.
-
ja nie uważam się za prawdziwego rowerzystę a nawet miewam kompleksy jak widzę na wypasionych rowerkach wystrojonych niby prawdziwych rowerzystów w kamizelki kolorowe CCC jakoś tam czy reklamujące Gianta czy inne firmy naciągające ludzi na ich wyroby,ale dziwię sie jak co do czego przyjdzie to niestety nie widać takich dużo na naszej imprezie, może wstydzą się mało profesjonalnych rowerzystów jak oni ,brakowało mi naszej babci i dziadka na ostatniej masie ale to już wiek i na nich najbardziej można liczyć niż na takich gostkach którym to czy tamto nie odpowiada. Owszem warunki były nie za dobre ale ja jako stary grzbiet-50 letni dałem radę i bez specjalnych stroi więc dlaczego inni nie mogą? Zasmucony jestem że brak mi odwagi jechać Prymasa Tysiąclecia ulicą do pracy a ścieżki nie ruszane są i niestety nie jeżdżę do pracy tylko ze względu na nieprzejezdność.
-
Nie karmcie troli!
-
Po prostu ludziom się jeździć nie chce, wygodny naród. A to że rower jest zły na zimę to tylko wymówka która poszła w obieg i się nią bronią.
-
Masy w zimę są dla prawdziwych rowerzystów którym nie jest straszny mróz śnieg
DŻIZZAAASSS - nie jestem prawdziwym rowerzysta bo nie byłem na tej masie ....
-
Ja to widzę jakoś tak:
amator - rowerzysta, który jeździ sezonowo na niedzielną wycieczce do Kampinosu gdy jest 1010 hPa 25 C, odpowiednia wilgotność powietrza a wiatr nie przekracza 2 km/h
prawdziwy rowerzysta- nie przesadzał bym z tym, że jest to tylko taki co jeździ zawsze. Może po prostu żal komuś nowego rowerku by katować go solą, śniegiem i lodem. Sądzę, że najłatwiej to zdefiniować, że jest ktoś kto kocha rowery a nie koniecznie ten co nie zwraca uwagi na warunki klimatyczne.
zapaleniec - ktoś kto uprawia "styl życia rowerzysty", przestaje nawet zwracać uwagę na to, że rano jakoś inaczej niż wszyscy wsiada na rower a nie do samochodu. Najfajniejszym przykładem takiego zapaleńca w mojej opinii jest taki per pan Zenek/Zdzichu/Heniek, który rano pedałuje swoim skromnym składaczkiem. Paradoksem tutaj sądzę jest to, że zapaleńcy nie wiedzą o tym, że nimi są. Owszem są też prawdziwymi rowerzystami dlatego przypisując sobie ten status mówią innym "prawdziwymi", że nimi nie są. Tak więc reasumując: każdy zapaleniec jest prawdziwym a nie każdy prawdziwy jest zapaleńcem.
Wszyscy jesteśmy zapaleńcami ;).
-
Wszyscy jesteśmy zapaleńcami
Cykloza rozprzestrzenia się szybciej niż myślisz...
http://lasica.hostdmk.net/cykloza.html (http://lasica.hostdmk.net/cykloza.html)
-
Wszyscy jesteśmy zapaleńcami
Ja się uważam za jednego z tych najlepszych rowerzystów.
A uważam się za takowego od pewnej zimnej styczniowej nocy, gdy na jadących Nowym Światem uczestników Nocnej Masy Krytycznej kilku pijanych gości zaczęło krzyczeć:
'' OOO NAJLEPSI ROWERZYŚCI JADĄ !!!! ''
Wódka prawdę ci powie, więc uważam, że jestem jednym z tych najlepszych rowerzystów.
A co do zimy przecież uczeni radzieccy by się nie mylili : http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=806.0 (http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=806.0)
Ja dziś na Mokotowie spotkałem kilkunastu.