Warszawska Masa Krytyczna
Inne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: jolajola1 w 06 Maj 2013, 14:18:36
-
Epitafium dla Srebrnej Błyskawicy
To nie było nic specjalnego. Ot, srebrny rower dla nastolatka. No name. Kupiony w czasach, gdy zwykłe rowery z macro'n'carry służyły doskonale przez co najmniej dziesięciolecie.
Ma 17 lat. Między synem a ojcem z roweru korzystała mama, potem wisiał w piwnicy, zakonserwowany. Od ponad dwóch lat intensywniej służył i zaczął szwankować. A to piasta, a to linka, wymiana tylnego napędu,a to druga piasta, coś ociera przy szybkiej jeździe, pedał skręcony, łańcuch do wymiany. Wciąż ociera.
Osoba obecnie na nim jeżdząca nabyła sobie nowy rower.
Ale co mam zrobić z tym srebrnym? Trzymać go już nie mogę, miejsca nie mam. Przecież NIE MOGĘ go wyrzucić!!! Na śmietnik ?!?!? Nie!!! Sentymenta nie pozwalają. Wszak to na nim znowu zaczęłam intensywnie jeździć. To na nim przejechałam jednodniowo pierwsza setkę. To na nim, dorosłą będąc, przejechałam slalomem bez trzymanki 8 kilometrów.
Został już częściowo skanibalizowany. Siodełko trafiło do nowego Krossa, tak samo żelowe nakładki na kierownicę. Opony sobie zostawię i dętki, bo identycznych używam. Światełka i odblaski zdjęte.
Ale co zrobić z resztą roweru, gdy serce się buntuje przeciwko wysypisku?
(http://jolajola1.net/foto/rowery/epitafium_srebrnemu.jpg)
-
Powieś sobie nad łóżkiem (o ile mąż pozwoli). :D
Wiesz, jak bym chciał zachować wszystkie samochody,
którymi kiedyś jeździłem to by miejsc na parkingu przed
oknem zabrakło.
-
Rama męska to się słabo nadaje na przeróbkę na normalny rower, wahacza do wycięcia i przełożenia do normalnego roweru nie ma, amortyzatora do odzyskania nie ma, postawić przed sklepem niech ukradną?
-
A może oddać jakiejś organizacji charytatywnej?
Dawno to było, ale chyba coś kiedyś czytałem o akcji typu "wyślij swój stary rower do Afryki".
Co prawda była mowa raczej o całych rowerach... jednak "darowanemu bicyklowi nie zagląda się w stery" ;)
Jeszcze jedno - to było coś anglojęzycznego. W Polsce na taki pomysł być może nikt jeszcze nie wpadł.
-
Kiedyś bym napisał "oddaj na squat", ale teraz to Elby nie ma i nawet nie wiem, gdzie byś mogła go przekazać.
Może po prostu oddaj komuś "za piwo". Wiele osób albo nie ma roweru, albo nie ma go chwilowo (bo im np ukradziono) i taki rower, nawet w średnim stanie technicznym, może im pomóc.
-
Kiedyś bym napisał "oddaj na squat", ale teraz to Elby nie ma i nawet nie wiem, gdzie byś mogła go przekazać.
Obiło mi się o uszy, że na Hożej jest coś podobnego i nawet z warsztatem rowerowym. Właściwie mógłbym poszukać, ale najwcześniej w środę.