Warszawska Masa Krytyczna
Imprezy rowerowe => Inicjatywy rowerzystów i inne imprezy rowerowe => Wątek zaczęty przez: remitent w 01 Gru 2011, 18:32:19
-
http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/2,647809_Do-biura-rowerem--Nie----.html (http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/2,647809_Do-biura-rowerem--Nie----.html)
fragmenty:
"Pracownicy, którzy dojeżdżają na dwóch kółkach do Warsaw Financial Center, biurowca przy ul. Emilii Plater, przeżyli wczoraj niemiłą niespodziankę. Zarząd wieżowca zakazał w oficjalnym piśmie przyjazdu rowerem do pracy. Dlaczego? WFC to budynek klasy A, do którego nie przystoi jeździć rowerem."
Dodatkowym argumentem za likwidacją miejsc jest to, że zarządca musi dbać o ?wszelkie standardy adekwatne do klasy, specyfiki i prestiżu budynku"."
-
Ile razy jeszcze ktoz zalozy watek o tym samym? o_O
-
w sumie to chyba nie najgorszy pomysł...
-
Wg. mnie to nic nie da. Większość już ma i będzie miała zakorzenione w sobie to, że samochód to wyznacznik luksusu i oznaka prestiżu.
-
Ile razy jeszcze ktoz zalozy watek o tym samym? o_O
Nie zauważyłem, a wątków dzielnicowych nie śledzę, przepraszam ;)
-
Wg. mnie to nic nie da. Większość już ma i będzie miała zakorzenione w sobie to, że samochód to wyznacznik luksusu i oznaka prestiżu.
wiadomo że nic nie da ;) ale rowerzyści mogą o sobie przypomnieć :)
-
Po pierwsze - jest opcja "wyszukaj". Przy istotnym temacie prawie na pewno ktoś gdzieś już podrzucił.
Po drugie - to akurat nie do końca dubel, bo podsuwa pomysł na trasę Masy.
Po trzecie - propozycje trasy Masy wysyła się mailem gdzie trzeba, wszystko jest podane.
Czytać i myśleć proszę, w dowolnej kolejności. :)
-
Po drugie - to akurat nie do końca dubel, bo podsuwa pomysł na trasę Masy.
W tym sensie też popieram.
Tematyka czasem może się powtarzać (dublować) w nieogarnietym przez nikogo (prawie nikogo) gąszczu dużego forum (szczególnie, jak minął czasem jakiś czas od danej "zajawki"), ale wyodrębnienie danego problemu do oddzielnego tematu jest ok.
Obecnie to INICJATYWA. Może być wykorzystana w niewidzialnych dla ogółu działach Kierownictwa :)
Moim zdaniem, powtórzę to, ma to najlepszy sens w połączeniu przejazdu WMK (lub z zatrzymaniem się w cieniu wieżowca) z nagłośnieniem sprawy w mediach. Antyrowerowe myślenie i dyskryminację rowerzystów-pracowników ("ta nieprestiżowość") trzeba niszczyć w zarodku !
-
Pamiętam, że parę lat temu po wypadku, w którym zginął rowerzysta (opisywanym w gazetach w całym kraju) grupa osób z ZM podjechała pod gmach Ministerstwa Transportu zapalić znicze i postać w minucie ciszy. Podobną inicjatywę można by zrobić w związku z tym zarządzeniem, a chociażby przyznać firmie nagrodę Złotej Maliny czy inne gratulacje.
-
O, Adrian, podsunąłeś mi pewien pomysł. Jeśli dotąd czegoś takiego nie było, można by zrobić coroczny plebiscyt, coś na wzór "stołka i nogi od stołka" z "Gazety Stołecznej", na najgłupszą rowerową decyzję urzedasów/zarządców budynków, największy bubel rowerowo-infrastrukturalny itp. - nagrodą mógłby być np. "drewniany pedał" albo inne trofeum ;)
-
O, Adrian, podsunąłeś mi pewien pomysł. Jeśli dotąd czegoś takiego nie było, można by zrobić coroczny plebiscyt, coś na wzór "stołka i nogi od stołka" z "Gazety Stołecznej", na najgłupszą rowerową decyzję urzedasów/zarządców budynków, największy bubel rowerowo-infrastrukturalny itp. - nagrodą mógłby być np. "drewniany pedał" albo inne trofeum ;)
To już proponuję "czerwony pedał". Koszt drewnianego jest o wiele wyższy niż pomalowanie wysłużonego metalowego czerwoną farbą.
-
O, Adrian, podsunąłeś mi pewien pomysł. Jeśli dotąd czegoś takiego nie było, można by zrobić coroczny plebiscyt, coś na wzór "stołka i nogi od stołka" z "Gazety Stołecznej", na najgłupszą rowerową decyzję urzedasów/zarządców budynków, największy bubel rowerowo-infrastrukturalny itp. - nagrodą mógłby być np. "drewniany pedał" albo inne trofeum ;)
To już proponuję "czerwony pedał". Koszt drewnianego jest o wiele wyższy niż pomalowanie wysłużonego metalowego czerwoną farbą.
Czemu nie różowy? Skoro już ma być prześmiewczo...
-
Koszt drewnianego jest o wiele wyższy niż pomalowanie wysłużonego metalowego czerwoną farbą.
Niekoniecznie - wystarczy pociachać deskę na prostokąty w wymiarze zbliżonym do pedału rowerowego i po krzyku - wystarczy na kilka kolejnych edycji plebiscytu :)
-
a ja proponuje zamiast drewnianego pedała - dziurawą dętkę :P na pewno w każdym sezonie zbierze się duża ilość nagród ... ;)
-
Dziurawa dętka - albo złamana szprycha :D
Nabić na deseczkę, pomalować (szprychę) na taki rdzawy kolor i wręczać :D
-
Złamany pedał, oczywiście z nie malowanej sklejki :D
-
złamana szprycha :D
Nabić na deseczkę, pomalować (szprychę) na taki rdzawy kolor i wręczać :D
Świetny pomysł! :)
-
Coś takiego juz zostało wymyślone :P
(http://www.zm.org.pl/img/img.03/rzs2.jpg)
Ze strony Zielonego Zazowsza: http://www.zm.org.pl/?a=rzs (http://www.zm.org.pl/?a=rzs)
Rondo Zesłańców Syberyjskich - otwarcie schodów dla rowerów
-
No może, ale mi nie chodzi tylko o infrastrukturę - buble prawne i inne też się łapią.
I schowaj ten paskudny jęzor ;)
-
@Wildzi, ale mieszanie znaku krzyża (koła tego roweru) to jest IMHO nie za bardzo... Słuzba zdrowia póki co nam nie zawadza, a raczej pomaga (czego jestem przykładem ostatnio). :)
@qwerJA - to można z takiego kawałka drewna z drzazgami? :) (do tego kilka kropel "krwi" z farby... mniam! ;) )
-
Z kawałka drewna z drzazgami to można wyciosać np. siodełko:)
-
@Adrian - to jak już mowa o siedzeniu to ja bym proponował zaostrzyć kij od szczotki i wręczyć go jako siodełko :D
-
storm - to nie wampiry, chociaż podoba mi się pomysł kołka w serce, aplikowanego od **** strony :D
Albo siodełko z drzazgami i wystającą ze środka zardzewiałą szprychą ^.^
Złote Maliny odebrały w historii chyba dwie osoby, nogę od stołka ktokolwiek? Ciekawe jak będzie z rowerowymi ;)
-
@Wildzi, ale mieszanie znaku krzyża (koła tego roweru) to jest IMHO nie za bardzo...
Po prostu nie znasz kontekstu w jakim wręczony był ten dyplom.
On został wręczony za schody na rondzie Zesłańców Syberyjskich, więc koła dostosowane do jazdy po schodach są jak najbardziej na miejscu. Tak samo jak cytat "nie oglądajmy się na Europę", który pochodzi z ust tamtejszego prezydenta Warszawy, obecnie urzędującego już na Wawelu.
-
Cześć w Nowym Roku- ten dyplom jest suuper!!!!Bardzo mi się podoba...
A co do zakazów przyjazdu do pracy rowerami, to są to decyzje bardzo nietrafione a wręcz głupie i nie przemyślane...
Bo im więcej rowerzystów jeżdzi do pracy rowerami i to codziennie tym mniej samochodów stoi w korkach...
Może w sensie jednostkowym jest to zupełnie nic nie znaczące, ale w sensie globalnym-całościowym robi się z tego duża armia rowerzystów jeżdżących do pracy rowerami-a jest NAS coraz więcej...
Gdyby mi ktoś kiedykolwiek zabronił jeżdżenia do pracy rowerem- (czego nie biorę nawet w ogóle pod uwagę), to parkowałbym go gdzieś indziej w okolicy...
Z takimi durnymi zarządzeniami trzeba jednak walczyć możliwie jak najskuteczniej- bo każdy zakład pracy, firma czy jakieś biuro powinny zapewnić możliwość przypięcia gdzieś roweru i to w zadaszeniu-np. tak jak to jest w niektórych galeriach handlowych w Stolicy...
A do pracy najfajniej się jeżdzi w miesiącach zimowych-wtedy na drogach rowerowych jest bardzo mały ruch i jest dzięki temu zdecydowanie bezpieczniej...
Z Rowerowym Pozdrowieniem Fionotron
-
@Wildzi, ale mieszanie znaku krzyża (koła tego roweru) to jest IMHO nie za bardzo...
Po prostu nie znasz kontekstu w jakim wręczony był ten dyplom.
On został wręczony za schody na rondzie Zesłańców Syberyjskich, więc koła dostosowane do jazdy po schodach są jak najbardziej na miejscu. Tak samo jak cytat "nie oglądajmy się na Europę", który pochodzi z ust tamtejszego prezydenta Warszawy, obecnie urzędującego już na Wawelu.
Kontekst został szerzej opisany w tym artykule:
http://www.zm.org.pl/?a=rzs (http://www.zm.org.pl/?a=rzs)
-
Ok, tego nie wiedziałem.
Ale przy okazji - to chyba już minęło 8 lat od zrobienia tychs chodów i co? Nadal bez zmian w temacie? Czekają na koniec świata czy kolejną wielką przebudowe skrzyżowania, aby te schody wyburzyć i wprowadzić podjazdy?
-
Ok, tego nie wiedziałem.
Ale przy okazji - to chyba już minęło 8 lat od zrobienia tychs chodów i co? Nadal bez zmian w temacie? Czekają na koniec świata czy kolejną wielką przebudowe skrzyżowania, aby te schody wyburzyć i wprowadzić podjazdy?
Faktycznie warto byłoby wysłać parę pism i o to popytać, pomęczyć. Miejscowych i bywalców tamtych okolic niniejszym zapraszam do aktywności.