Warszawska Masa Krytyczna
Inne sprawy rowerowe => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: DeXteR w 14 Sie 2011, 14:38:04
-
Jestem szczęśliwym posiadaczem wymienionego zabezpieczenia od jakiś 3 lat. Ale ostatnio mam problem z jego otwieraniem. Elementem blokującym podkowę w mechanizmie są dwie rolki i wychodzi na to że po otwarciu kluczem - one się nie cofają w mechanizm aby wypuścić podkowę. Sprawdzałem - rolki sprężynują ale wyjęcie podkowy jest uciążliwe. Ma ktoś pomysł jak to naprawić ? Nie chciałbym pewnego pięknego dnia wzywać straży pożarnej do uwolnienia roweru :/ A wydatek następnych 4 stów mi się nie uśmiecha
-
Próbowałeś smarować,
Ja po zimie miałem coś podobnego z Kryptonitem Evo 4.
Zalałem Kujawskim z pierwszego tłoczenia :D
Podziałało.
-
No właśnie nie wiem czy można smarować. I czym.Podejrzewam że może być tutaj winą także zapiaszczenia. W sumie jeździ na zewnątrz :/
-
myślę, że najbezpieczniejszym i neutralnym środkiem będzie przedmuchanie mechanizmu sprężonym powietrzem i podsypanie sproszkowanym grafitem. Jak nie pomoże to z pewnością nie zaszkodzi.
-
Ja swój Kryptonite Evo, gdy zaczął się zacinać po kupieniu (pierwsza zima) bez mrugnięcia zalałem zwykłym, syntetycznym, mało lepkim oleju silnikowym. Nigdy później nie miałem problemu z jego otwarciem.
W ten sam sposób traktowałem też linki (w tym pożyczoną od Mysha, która się zacinała), zamki w domu, w aucie... i choć kilka osób za głowy się łapało, bo "tylko grafit" to metoda się u mnie sprawdza łącznie od dobrych 15 lat.
-
Bo grafit to smarowanie na sucho. A problem to nie tylko kwestia posmarowania ale też i późniejszego przylepiania się brudu. Jak już poprzednio napisałem, od grafitu możemy zacząć i razie potrzeby eskalować działania
-
Kryptonite ma inną zasadę blokady podkowy niż ABUS, stąd moja nieufność. Co do sproszkowanego grafitu - w sumie nie mam go jak dostarczyć do środka - bo nie ma otworów do wprowadzenia oprócz wejścia na klucz.
-
Bo grafit to smarowanie na sucho. A problem to nie tylko kwestia posmarowania ale też i późniejszego przylepiania się brudu.
Może to kwestia, ze u mnie klucze w momencie wkładania do zamka są czyste i suche, a nie upaćkane i uwalone w piachu, ale ja nie mam problemu z syfem w zamkach.
No i olej lepiej penetruje niż grafit, który jest w stanie STAŁYM.
Jak już poprzednio napisałem, od grafitu możemy zacząć i razie potrzeby eskalować działania
Nigdzie nie pisałem, że grafit jest zły. Ja po prostu jestem na niego zbyt leniwy. To całe skrobanie wkładu w ołówkach, sypanie.. nie dla mnie. Ale tak to się poprawnie powinno podobno robić ;-)
Kryptonite ma inną zasadę blokady podkowy niż ABUS, stąd moja nieufność. Co do sproszkowanego grafitu - w sumie nie mam go jak dostarczyć do środka - bo nie ma otworów do wprowadzenia oprócz wejścia na klucz.
Masz co najmniej 3 otwory w U-locku, które można do smarowania wykorzystać. Jeden to właśnie dziurka na klucz. Moczy się klucz w oleju (lub wsadza w grafit, jak wolisz być bardziej poprawny technicznie), wsadza w dziurkę, przekręca i wyjmuje - kilka razy.
Analogicznie można nasmarować rygle zamka, czyli te elementy ruchome w środku które trzymają pręt (smarujesz poprzez dwa otwory na pręt). Polewasz rygle zamka (lub posypujesz grafitem) i kilkukrotnie nimi poruszasz (za pomocą klucza).
Na koniec dokładnie czyścisz to co wyciekło na zewnątrz i klucz. Lub w przypadku grafitu - to, co się wysypało.
-
Zamek chodzi lekko jak przekręcam klucz (klucz był zawsze czysty), a wałki trzymające się nie cofają (nie tak działa mechanizm blokujący - nie tak jak w kryptonite) gdy przekręcam klucz bo "sprężynują" i są w tym samym miejscu (pewnie żeby się syf nie dostawał) a przekręcenie klucza powoduje ich zablokowanie.
-
Grafitu się nie skrobie... znaczy, pewnikiem ktoś to robi, ale na maszynie. Sproszkowany grafit w takiej jakby olejarce kupuje sie w sklepach technicznych. Opakowanie jest elastyczne i poprzez rurkę grafit wdmuchujemy tam, gdzie trzeba. Generalnie miedź i stopy (czyli zamki i wkładki) ja grafitem smaruję linki nierdzewne w pancerzach z wkładką teflonową, czy jaka ona tam jest.
A wracając do tematu. Jeżeli "rolki" czyli te dynxy, które blokują pałąk w jego półokrągłych wcięciach, uginaja się bez problemu bez pałąka, to IMHO przyczyny mogą być takie:
1. Wygięty (zwichrowany) pałąk, ale to byś od razu zauważył...
2. Brak odpowiednio łatwego przesuwu pałąka po dynxach blokujących wskutek:
- słabego ich uginania
- oporów tarcia
- a może jedno i drugie?
Myślę, że Abus odporny jest na rdzę (mechanizm), to nie znaczy jednak, że nie może np zaśniedzieć lub coś w tym stylu... Tak, czy siak na początek ja bym zrobił jak pisałem wcześniej, bo jak grafit nie pomoże, to go wydmucham i jestem w punkcie wyjścia...
-
Lekko się uginają więc opory tarcia.... hmmmm. Zaraz sprawdzam...
-
Przesmarowałem końcówki podkowy oraz wejścia w mechanizmie na końcówki podkowy - smarem Shimano. Problem nie istnieje :) Dziękuję za pomoc :)
-
znaczy - kto smaruje ten jedzie... ;D
-
Olej silnikowy - wszystko nim nasmarujesz. Szkoda, że nie jest tak smaczny jak żele firmy na D, prawie jak Drex :P
-
Przesmarowałem końcówki podkowy oraz wejścia w mechanizmie na końcówki podkowy - smarem Shimano. Problem nie istnieje :)
Mam nadzieję, że nie smarem stałym, bo do tego to się dopiero wszystko lepi.