Warszawska Masa Krytyczna
Imprezy rowerowe => Warszawska Masa Krytyczna => Zdjęcia i filmy z WMK => Wątek zaczęty przez: jolajola1 w 14 Cze 2013, 21:24:25
-
było nas w porywach trzynaścioro pedałujących w grupie + dwójka luzem
zdjęcia z początku i zakończenia
http://imgur.com/a/L3yMR#0 (http://imgur.com/a/L3yMR#0)
-
Dzięki za miły i wspólny przejazd,miałem okazje sprawdzić że miło i spokojnie można jeździć nawet w śródmiejskim ruchu. Szkoda że tylko parę osób chciało udowodnić chodnikowcom , że jazda ulicą -nie boli, i kierowcom przypomnieć ,że rower to nie tylko ,służy do wycieczek po lasach i ścigania się na torze i rozpychania się na chodniczkach .
-
Ja mam na przyszłość uwagę organizacyjną - pod kolumną spotkały się o 18:15 cztery osoby i wyruszyły na miasto. Dopiero przy Centralnym przypadkiem spotkaliśmy pozostałych, którzy zaczęli sami sobie z innego miejsca.
Rozumiem ideę jeżdżenia grupami, ale będzie można to uskuteczniać, jak na "Godzinę" przyjedzie 500 osób. Póki co, przy kilkunasto- czy kilkudziesięcioosobowych grupach, lepiej jednak będzie jak będziemy się skrzykiwali przy kolumnie, a nie liczyli na szczęście, że się 20 osób na mieście "spotka".
Poza tym było bardzo fajnie :)
-
Reminent - to Ty jesteś na końcówce w niebieskiej koszulce?
-
Ja z okazji godziny wróciłam do domu nową okrężną drogą, głównie po jezdni. Jednak szanse na spotkanie Was po drodze były zerowe. O 18:15 byłam daleko od Pl. Zamkowego. Dzielnie wyprzedzałam kolesi na chodniku i uciekałam samochodom. Jechało się naprawdę bardzo dobrze. Dziś nie utknęłam w żadnym korku, nikt mnie nie wyprzedził bliżej niż pół metra, przepuszczałam pieszych i samochód z kebabem. Nikt nie wymusił na mnie pierwszeństwa. Nikt na mnie nie zatrąbił. Nawet czterech rowerzystów stało grzecznie gęsiego przed przejazdem rowerowym.
Jedyny bałwan, jakiego spotkałam - to paker dzwoniący na staruszkę z inwalidą na wózku. Tylko na dzień dobry wypadek przy Niepodległości/Batorego - ale na taką organizację ruchu już tylko radiesteta pomoże ;)
-
Mnie się niestety (pomimo dobrych chęci) nie udało wyrwać; za dużo pracy, zajęć i imprez ostatnio...
-
@Jola - tak.
-
Skrót wideo z Godziny dla roweru:
http://youtu.be/dA6FU0Z2sSc (http://youtu.be/dA6FU0Z2sSc)
Trasa:
http://www.endomondo.com/workouts/203248108/9989943 (http://www.endomondo.com/workouts/203248108/9989943)
Piękna pogoda i fajna jazda. Pozdrawiam.
-
Widziałem was na zamkowym około 20, niestety nie mogłem przyjechać na rowerze.
-
Skrót wideo z Godziny dla roweru:
http://youtu.be/dA6FU0Z2sSc (http://youtu.be/dA6FU0Z2sSc)
Przed Mariottem, po prawej stronie bardzo fachowy użytkownik Bromptona. Nawet w garniaku i pod krawatem.
-
;) Jeden kawałek ucięło? - Przy Królewskiej :)
-
przy Królewskiej ?
ten fragment, gdzie sie wszyscy wachlarzykiem na trzy pasy rozjechali?
:P
lewo? prawo?
-
Ja tam u siebie po Mokotowie jeździłem i nawet pokazałem policji jak się robi lewoskręt z Odyńca w Wołoską :D
Idea jest chyba taka że wychodzimy na rowery i jedziemy gdzie chcemy byle zgodnie z prawem ;)
P.S.
Ja się ostatnio boję innych rowerzystów, albo taki chce się ładować środkowym pasem zamiast BUSPASEM, albo leci taki 40 km/h międy samochodami w korku i strach wyprzedzać.
Chyba stary jestem umysłowo - myślę za wszystkich na drodze i jednak to chyba wina mojej wyobrażni :D ;D :)
Sam ostatnio po kilku latach nie jeźdzenia samochodem, zaliczyłem kilka kursów ''L'' i mam mieszane uczucia, zwłaszcza jak mi pieszych kazali instrutorzy przejeżdzać (przecież stoją przed pasami i cię widzą) . . .
Mój ulubiony cytat z instruktora jazdy: '' Nie zapraszaj pieszych na jezdnię'' :D ;)
-
;) Jeden kawałek ucięło? - Przy Królewskiej :)
Ciekawy fragment na samej Królewskiej. Skręcamy w lewo i zajmujemy (tyle widzę) obydwa pasy ruchu do skrętu w lewo. Dopiero przy dawnej Vitorii ktoś krzyknął -czemu jedziecie lewym pasem i zjechaliśmy się w jedną grupę na prawidłowy pas.
http://youtu.be/WZ5jgGeqOGY (http://youtu.be/WZ5jgGeqOGY)
Było kilka wpadek, jednak nie zamieszczam ich aby nas nie wytykano palcami.
-
Ciekawy fragment na samej Królewskiej. Skręcamy w lewo i zajmujemy (tyle widzę) obydwa pasy ruchu do skrętu w lewo. Dopiero przy dawnej Vitorii ktoś krzyknął -czemu jedziecie lewym pasem i zjechaliśmy się w jedną grupę na prawidłowy pas.
Tam dwa z trzech pasów są przeznaczone do skrętu w lewo. To nie jest typowa sytuacja, więc może ktoś odruchowo wybrał lewy, spodziewając się, że tylko on jest do skrętu. Tam było sporo samochodów i pozome oznakowanie było mało widoczne. Tak, czy siak wtopa, podobnie jak Jerozolimskie przy Kruczej - jazda na wprost z pasa do skrętu w prawo.
Coraz bardziej podoba mi się godzina dla roweru. Z powodu wysokich walorów edukacyjnych dla uczestników.
-
Sam ostatnio po kilku latach nie jeźdzenia samochodem, zaliczyłem kilka kursów ''L'' i mam mieszane uczucia, zwłaszcza jak mi pieszych kazali instrutorzy przejeżdzać (przecież stoją przed pasami i cię widzą) . . .
Mój ulubiony cytat z instruktora jazdy: '' Nie zapraszaj pieszych na jezdnię'' :D ;)
Moja rada: zmień instruktora. Ktoś kto tak uczy, sam nie powinien nigdy mieć prawa jazdy bo nie rozumie podstaw współżycia na drodze i kultury oraz nie ma za grosz poszanowania dla przepisów ruchu drogowego, które przecież nakazują pieszych przepuścić. Czego taki człowiek może Cię nauczyć?