Autor Wątek: Jazda w kasku czy bez?  (Przeczytany 61535 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline oelka

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 328
  • Płeć: Mężczyzna
    • Kolej na rower
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #105 dnia: 18 Gru 2012, 03:31:30 »
Ja wybiłem bark 3 maja 2011r. Pewnie że bolało - i to na tyle że ledwo dawałem radę. Potem niecałe 5 tyg w gipsie i koszmarna rehabilitacja barku i do tej pory jeszcze go sobie ćwiczę,
Może trzeba sobie zbroję do downhillu zafundować?
Mogłoby się wówczas obyć bez gipsu.
Jesteś najlepszym przykładem tego, co napisałem wcześniej, że większość wypadków to uszkodzenia kończyn.
Cytuj
bo niestety lubię dosyć agresywną jazdę i nabawiłem się jeszcze kilku jego mikro urazów.
I dlatego tak reklamujesz kaski. Ale zdecydowana i przytłaczająca większość nie jeździ agresywnie i w ich przypadku kask może być zalecany, ale nie jest konieczny. Bo szanse na wypadek z bardzo poważnym uszkodzeniem górnej najtwardszej części mózgoczaszki (kości czołowa i ciemieniowa) mają minimalne.

Krzysztof
Krzysztof Olszak

oelka.a.yahoo.com (.a. = @)
http://oelka.bikestats.pl/

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #106 dnia: 18 Gru 2012, 16:52:16 »
Może trzeba sobie zbroję do downhillu zafundować?
Mogłoby się wówczas obyć bez gipsu.
Jesteś najlepszym przykładem tego, co napisałem wcześniej, że większość wypadków to uszkodzenia kończyn.
I dlatego tak reklamujesz kaski. Ale zdecydowana i przytłaczająca większość nie jeździ agresywnie i w ich przypadku kask może być zalecany, ale nie jest konieczny. Bo szanse na wypadek z bardzo poważnym uszkodzeniem górnej najtwardszej części mózgoczaszki (kości czołowa i ciemieniowa) mają minimalne.

Krzysztof

No to mamy kolejnego ''anatomicznego omnibusa''    ;)    .

Tak rzeczywiście większość wypadków rowerowych to uszkodzenia kończyn.
 
Tylko że na tym one się nie kończą. W swoim niezwykle światłym wywodzie nic nie wspomniałeś że można jeszcze przyziemiając np. po kraksie bardzo mocno uderzyć  potylicą w glebę i nawet na chwilę stracić przytomność, jeżeli się jechało bez kasku. I oby się nigdy właśnie w taki sposób nie upadło bez kasku np. na kamień bo przy silnym uderzeniu głową  (bez kasku) np. w  kamień skutki tego mogą być o wiele bardziej drastyczne i to ze śpiączką włącznie.

Tak jeżdżę w kasku o czym już wielokrotnie pisałem i jeździć w nim będę nadal, a przeciwników jego stosowania, odsyłam do ostatniego postu forumowicza petek - który podał 2 sytuacje wzięte z ''działalności rowerowej'', kiedy przynajmniej 2 razy kask rowerowy skutecznie ochronił jego głowę.


Offline Libr

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 119
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #107 dnia: 18 Gru 2012, 20:20:25 »
klapki czy sandały co bezpieczniejsze ;]   kobiety powiedzą szpilki ;]
"Gatunki to tylko składniki, z których pragnę stworzyć własną potrawę. Muzyka nie dzieli się bowiem według mnie na gatunki lecz na tą, która jest zgodna z rytmem naszego serca i tą, która się z nim rozmija." L.U.C

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #108 dnia: 18 Gru 2012, 21:04:02 »
Ja latem gdy jest w granicach 20 stopni zawsze jeżdżę w samych sandałach turystycznych (nieSPD) i to  na ostrych metalowych platformach.
Kilka lat temu miałem obawy, że się poranię i coś sobie zrobię.
Ale odpowiednia technika unoszenia pedału i ruszania sprawiła że nigdy się nawet nie skaleczyłem, mimo że jednorazowo zrobiłem tak 90 km po drogach krajowych. 

To pokazuje że rzeczywistość jest tak niebezpieczna, na ile nam się wydaje.
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

GFM

  • Gość
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #109 dnia: 18 Gru 2012, 21:30:47 »
Rzeczywistość jest tak niebezpieczna, na ile nam się wydaje.

Maksyma godna najwybitniejszych filozofów.

A mnie ktoś tu na tym forum krytykował, że się boję
Waszyngtona po jezdni jeździć.
Po prostu "niedouczony" młodzian.

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #110 dnia: 18 Gru 2012, 23:00:23 »
Rowerowa Rzeczywistość może być w niektórych sytuacjach niebezpieczna, ale akurat kręcąc (i to wcale jakoś nie bardzo szybko i bez agresywnego zacięcia) można zmniejszyć do minimum ryzyko poważnego wypadku jednym z warunków jest zachowanie ''zdrowego rozsądku'', dobre (mocne   :)   ) - pośrod ruchu ulicznego oświetlenie, i kask na głowie też by się przydał     :)    .

Pozdro.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #111 dnia: 19 Gru 2012, 14:19:53 »
Ja myślę, że próba zdefiniowania, że kask to zdrowy rozsądek to bzdura. Bo niby dlaczego kask tak, a kamizelka lub zbroja nie? Stopień udowodnienia przydatności kasku jest z grubsza taki sam jak zbroi - wiadomo, że zapobiega pewnym obrażeniom i wiadomo, że nie daje 100% bezpieczeństwa.

Tu nie ma co dywagować, to musi być indywidualna decyzja każdego z nas. Jeden faktycznie wali potylicą o asfalt i krawężniki i potrzebuje, inny ma taki styl jazdy, rower lub trasę, że Mu to nie grozi. Grunt by nie dać się zwariować i nie oceniać innych że "nie masz kasku, to jesteś idiotą". Oraz by nie wprowadzać obowiązku, tylko by to nadal była decyzja każdego z nas.

Zresztą dyskusja o kaski jest wtórna. To jest leczenie skutków, a nie przyczyn. A przyczyną są właśnie te niebezpieczne (mniej lub bardziej) ulice pełne za szybko jadących potencjalnych morderców. TO jest realny problem, który należy rozwiązać, a wtedy wieczna dyskusja wokoło kasków zniknie jak w Holandii.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #112 dnia: 19 Gru 2012, 16:00:57 »
Ja myślę, że próba zdefiniowania, że kask to zdrowy rozsądek to bzdura. Bo niby dlaczego kask tak, a kamizelka lub zbroja nie? Stopień udowodnienia przydatności kasku jest z grubsza taki sam jak zbroi - wiadomo, że zapobiega pewnym obrażeniom i wiadomo, że nie daje 100% bezpieczeństwa.

Tu nie ma co dywagować, to musi być indywidualna decyzja każdego z nas. Jeden faktycznie wali potylicą o asfalt i krawężniki i potrzebuje, inny ma taki styl jazdy, rower lub trasę, że Mu to nie grozi. Grunt by nie dać się zwariować i nie oceniać innych że "nie masz kasku, to jesteś idiotą". Oraz by nie wprowadzać obowiązku, tylko by to nadal była decyzja każdego z nas.

Zresztą dyskusja o kaski jest wtórna. To jest leczenie skutków, a nie przyczyn. A przyczyną są właśnie te niebezpieczne (mniej lub bardziej) ulice pełne za szybko jadących potencjalnych morderców. TO jest realny problem, który należy rozwiązać, a wtedy wieczna dyskusja wokoło kasków zniknie jak w Holandii.

@Raffi
 
No tak - ''myślenie ma kolosalną przyszłość''. Zobacz jak szybko i składnie     ::)     powiązałeś,  napisane przeze mnie określenie''zdrowy rozsądek'' z używaniem kasku.
Zupełnie coś innego miałem na myśli, wiesz ?
 
Wielokrotnie też pisałem że sprawa decyzji jazdy w kasku czy bez? To decyzja każdego rowerzysty
 
Tak, dywagować na ten temat -  to Twoim zdaniem nie ma po co? Bo przecież wszyscy wiedzą, że zawsze musi być na twoim i  to na Wszystkich wątkach tego forum.

Daruj sobie pisanie na tym wątku cytatów w stylu  ''nie masz kasku, jesteś idiotą'' i prób insynuacji    ::)   że kogoś tak oceniam, bo tak nie jest.

Tak zdecydowanie skupmy się na innych aspektach (i to nie zawsze pozytywnych) rowerowej jazdy w mieście.

Tylko Jak to zrobić kiedy Pan Moderator dalej rozkręca wiekopomną dyskusję na temat kasków na tym wątku???

       

Offline petek

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 45
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #113 dnia: 19 Gru 2012, 17:27:03 »
Opowiem Wam inną historię o kasku. Kiedyś miałem kolegę w Białymstoku, który tak jak my dużo jeździł na rowerze. Pewnego razu przejeżdżał przez puste przejście dla pieszych. Z boku wyjechał mu samochód, który jedynie musnął tylne koło rowerzysty powodując utratę równowagi. Rowerzysta spadając z roweru uderzył głową w krawężnik. Od tej pory miał poważne konsekwencje neurologiczne - łącznie z operacjami neurochirurgicznymi. Niestety po roku takiego życia zmarł. Gdyby miał kask - do dziś jeździłby na rowerze.

Inny mój kolega jeździł sporo MTB. Kiedyś zjeżdżając z górki (białostoczanie wiedzą, gdzie są Ogrodniczki) przednie koło wpadło mu do dziury i przeleciał przez kierownicę uderzając głową w ziemię. Miał kask, który przejął część uderzenia. Niestety do dziś jest osobą lekko niepełnosprawną. Gdyby nie kask być może by go nie było, a może jego stan byłby gorszy niż obecnie.

Nie chcę przynudzać, ani namawiać nikogo do jazdy w kasku. Każdy sam decyduje o swoim bezpieczeństwie. Ja w każdym razie, nie wsiadam na rower bez kasku. Uczę też tego moje dzieci.

GFM

  • Gość
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #114 dnia: 19 Gru 2012, 19:30:21 »
A czy jesteś pewien, że ten pierwszy zmarł z powodu upadku,
a nie schorzenia na które był operowany?

Oba przykłady niczego nie rozjaśniają. Albo wręcz zaciemniają.
Swoje już przeżyłem, śmierci się nie boję. A kalectwa to i owszem.
Więc jeśli resztę życia miałbym spędzić na wózku zdany na cudzą
łaskę to wolałbym szybko i na miejscu.

ps. ze swoim Bogiem rozliczam się na bieżąco.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #115 dnia: 20 Gru 2012, 07:05:44 »
Tak zdecydowanie skupmy się na innych aspektach (i to nie zawsze pozytywnych) rowerowej jazdy w mieście.

Tylko Jak to zrobić kiedy Pan Moderator dalej rozkręca wiekopomną dyskusję na temat kasków na tym wątku???   

Może dlatego, że wątek nazywa się "jazda w kasku czy bez", a nie "inne aspekty jazdy" ;-)


No tak - ''myślenie ma kolosalną przyszłość''. Zobacz jak szybko i składnie     ::)     powiązałeś,  napisane przeze mnie określenie''zdrowy rozsądek'' z używaniem kasku.
Zupełnie coś innego miałem na myśli, wiesz ?
 
Wielokrotnie też pisałem że sprawa decyzji jazdy w kasku czy bez? To decyzja każdego rowerzysty
 
Tak, dywagować na ten temat -  to Twoim zdaniem nie ma po co? Bo przecież wszyscy wiedzą, że zawsze musi być na twoim i  to na Wszystkich wątkach tego forum.

Skąd przyszło Ci do porannej poczochranej, że mój wpis odnosił się wyłącznie do tego co napisałeś Ty? Nie napisałem nigdzie, że coś napisałeś albo nie. Nie cytowałem Cię, a jedynie wykorzystałem kilka zwrotów, które regularnie padały w tym wątku - nie tylko z twojej klawiatury. Nie padła tam twoja ksywa. Wpis był ogólny i nie kierowany do Ciebie, ani przeciwko Tobie. Świat w ogóle nie kręci się wokoło Twojej osoby.

Wyluzuj, bo Ci jakaś żyłka pęknie, czy cuś.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #116 dnia: 20 Gru 2012, 13:51:48 »
Nie chcę przynudzać, ani namawiać nikogo do jazdy w kasku. Każdy sam decyduje o swoim bezpieczeństwie. Ja w każdym razie, nie wsiadam na rower bez kasku. Uczę też tego moje dzieci.

@Petek

Kolejny raz ''po całości'' zgadzam się z Tobą.
Cytat który umieściłem wyżej jest po raz kolejny kwintesencją  moich poglądów na temat Kasków. Rowerowych     :)     . Także i mój siostrzeniec jest też już nauczony jeździć w kasku na głowie, bo i mój szwagier zresztą też tak samo jak ja fan W.M.K. jeździ też w kasku   :)   .


Ależ Nasz Drogi Drogi Panie Moderatorze    :)    .

Nie obawiaj się Tak o mnie ;) Nic mi nie pęknie    :)    .
Bo ja się tutaj - tym Naszym forum Bardzo Dobrze Bawię, wiesz    :)       ?
Pozdro.       

« Ostatnia zmiana: 20 Gru 2012, 13:52:49 wysłana przez fionotron »

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #117 dnia: 23 Gru 2012, 02:27:23 »
Ależ Nasz Drogi Drogi Panie Moderatorze    :)   

Moderatorów na forum jest dwoje - Adrian i moja lekko znudzona dyskusją osoba.

Fionotron uważa, że każdy powinien decydować sam, a on jeździ w kasku i zamierza.
Raffi uważa, że każdy powinien decydować sam, a on nie jeździ w kasku i nie zamierza.

I o tym informujecie się od dwóch stron.

Już, wszystko jasne? :)

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #118 dnia: 23 Gru 2012, 21:43:37 »
Ależ Nasz Drogi Drogi Panie Moderatorze    :)   

Moderatorów na forum jest dwoje - Adrian i moja lekko znudzona dyskusją osoba.

Fionotron uważa, że każdy powinien decydować sam, a on jeździ w kasku i zamierza.
Raffi uważa, że każdy powinien decydować sam, a on nie jeździ w kasku i nie zamierza.

I o tym informujecie się od dwóch stron.

Już, wszystko jasne? :)

@Savil

Oczywiście
Tak, zdecydowanie wszystko jasne    :)    .

I tego co napisałaś w Swoim ostatnim poście wszyscy się trzymajmy    :)    .
Pozdro.

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jazda w kasku czy bez?
« Odpowiedź #119 dnia: 18 Maj 2013, 22:17:07 »
Gdyby jeszcze nie zmożyła was ta dyskusja, zachęcam do poczytania najnowszego artykułu na blogu :)

http://polskanarowery.sport.pl/blogi/warszawska_masa_krytyczna/2013/05/w_kasku_czy_bez/3
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "