Infrastruktura rowerowa i sprawy lokalne > Polska i Świat

Precedensowa sprawa w sądzie - Zielona Góra

(1/4) > >>

Raffi:
Był sobie bubel rowerowy jakich wiele. Cyklista nim nie jechał. Zatrzymał go patrol i próbował wlepić mandat. Cyklista go nie przyjął i sprawa trafiła do sądu. To w skrócie, ale sprawa jest ciekawa, wręcz precedensowa w skali Polski.

Odpowie na wiele pytań:
1) Czy trzeba jeździć po ewidentnych bublach?
2) Czy droga dla rowerów i pieszych, to też droga dla rowerów (czyli czy jest obowiązek jazdy nią)?
3) Czy oznakowanie po lewej stronie drogi rowerowej obowiązuje, czy nie?
4) Czy droga rowerowa, na którą nie ma możliwości legalnego wjazdu i zjazdu (bo wjeżdża się przez przejście dla pieszych) obowiązuje?
5) Czy przepis z PoRD, o tym, że należy na drodze robić wszystko co zapobiega niebezpieczeństwu da się podciągnąć pod nie jeżdżenie po bublach?

Link:
http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagora/1,35182,11714089,Rowerzysta_przed_sadem__I_jest_dylemat__Czy_to_jest.html

I zdanie oskarżonego:
http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagora/1,35182,11713922,Sprawa_rowerzysty__list_obwinionego.html?as=2&startsz=x

Warto obserwować jak się ta sprawa potoczy. W Polsce co prawda precedensy nie są brane pod uwagę przy wyrokach w kolejnych podobnych sprawach (a szkoda, byłoby taniej i szybciej), ale argumentację - zwłaszcza jeżeli się sprawdzi przed sądem - warto sobie zapamiętać, wydrukować i powiesić nad łóżkiem (albo zrobić mają ściągę, zalaminować i wrzucić do sakwy). Zwłaszcza jeżeli ktoś nie lubi jeździć po bublach.

Drex:
Coz, ja tez swiadomie ignoruje warszawskie buble. Moze i o mnie kiedys beda w gazetach pisac? :-D

Raffi:

--- Cytat: Drex w 18 Maj 2012, 08:48:22 ---Coz, ja tez swiadomie ignoruje warszawskie buble. Moze i o mnie kiedys beda w gazetach pisac? :-D

--- Koniec cytatu ---

To musisz się mocno postarać, bo teraz to jeszcze jest nius i precedens, ale jeszcze kilka takich spraw, a media się znudzą ;-)

Wiesz, gdyby mieli pisać o każdym, co nie jeździ bublami ;-)

wildzi:
"Policjanci" będą się teraz głowić i troić, kombinować jak koń pod górke aby wyjść z twarzą... Co widać po "argumentach" zacytowanych w artykule. Nie mają bladego pojęcia o komunikacyjnej jeździe rowerem po mieście. Zaryzykuję domysł że liczyli na łatwą zdobycz... nie udało się. Będą teraz świecić oczami.

Świecić oczami powinien również Zarządca takiej drogi. Choć znając zarządców nie ździwiłbym się gdyby zignorowali temat całkiem.

Zielonogórscy koledzy powinni natychmiast zrobić szczegółową dokumentacje fotograficzną tej niby "ścieżki". Zanotować każdą szczelinę, krawężnik, krzak i gałąź w skrajni...

Żeby się później nie okazało, że do lipcowej rozprawy nieznani sprawcy cichaczem po troszku wytną gałęzie i krzaki, załatają największe dziury itp... A przed rozprawą zrobi się zdjęcia, że przecież jest OK.

Trzymam kciuki za kolegę rowerzystę bo walczy w słusznej sprawie, walczy w interesie nas wszystkich którzy codziennie się zmagają z takimi bublami. Pierwszy z brzegu - chodnik na Banacha.
Mam nadzieję, że udowodnią gównianość tej ścieżki (dla nas jest oczywista) i choć paru zarządców takiej infrastruktury będzie bardziej skorych do szybkich napraw.

`L`:

--- Cytat: Raffi w 18 Maj 2012, 08:23:38 ---2) Czy droga dla rowerów i pieszych, to też droga dla rowerów (czyli czy jest obowiązek jazdy nią)?

--- Koniec cytatu ---
 
  Ha, mój ulubiony temat   ;D
 
  "Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić." - nie ma ani słowa o obowiązku jazdy drogą dla pieszych i rowerów. Był ale zniknął razem z potworkiem "ścieżka" - Policjanci nie znają obowiązującego prawa?

  Tutaj to dość łagodnie stawiają wymagania dla drogi dla rowerów -   oczekują "linii oddzielającej"? Przecież w PoRD jest jasno powiedziane:
 
droga dla rowerów - drogę lub jej część przeznaczoną do ruchu rowerów, oznaczoną odpowiednimi znakami drogowymi; droga dla rowerów jest oddzielona od innych dróg lub jezdni tej samej drogi konstrukcyjnie lub za pomocą urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego;

  Czy znaki poziome (linia) to oddzielenie konstrukcyjne? Albo stały się urządzeniami bezpieczeństwa? Nonsens.
 
  Koleś powinien wygrać.
 

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej