Autor Wątek: Przejście i "przejście" dla pieszych  (Przeczytany 20028 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline biały

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 600
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Przejście i "przejście" dla pieszych
« Odpowiedź #30 dnia: 07 Wrz 2014, 00:40:33 »
To zależy od kształtu i oznakowania poligonu.

Jeżeli przed poligonem stoi znak D-52 oraz poligon ma kształt dostatecznie podłużny, by zostać uznanym za pas terenu, to poligon jest jezdnią. Jeżeli przed poligonem nie stoi znak D-52 lub jego kształt nie jest podłużny, to nie jest jezdnią, bo nie jest częścią drogi publicznej lub strefy ruchu, a wg Art. 1 ust. 1 p. 1 PoRD zapisy tejże ustawy obowiązują tylko na drogach publicznych oraz strefach ruchu.

Offline `L`

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 483
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie jeżdżę szybko. Jeżdżę dokładnie.
Odp: Przejście i "przejście" dla pieszych
« Odpowiedź #31 dnia: 07 Wrz 2014, 21:05:25 »
nie jest częścią drogi publicznej lub strefy ruchu, a wg Art. 1 ust. 1 p. 1 PoRD zapisy tejże ustawy obowiązują tylko na drogach publicznych oraz strefach ruchu.

O filozofii podłużności drogi wcześniej nie wspominałeś w swoim "dowodzie", który ja tylko powtórzyłem. Jeśli "podłużność" ma jakieś zapisy ustawowe, to możemy rozumowanie powtórzyć dla pasa startowego na lotnisku... ;)

BTW Art. 1 ust. 1 p.1 PoRD wcale nie mówi, że zapisy ustawy obowiązują _tylko_ na drogach publicznych itp miejscach. Zapisy Ustawy mogą mieć zastosowanie również do osób znajdujących się poza drogą i jest to tamże wyraźnie napisane...
"governments will use whatever technology is available to them to combat their primary enemy - which is their own population" - Noam Chomsky

Offline biały

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 600
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Przejście i "przejście" dla pieszych
« Odpowiedź #32 dnia: 07 Wrz 2014, 21:55:10 »
O podłużności drogi nie pisałem, ponieważ założyłem - na podstawie kontekstu - że rozmawiamy o drogach publicznych. Poligon nie jest drogą publiczną, więc mój "dowód" nie ma do niego zastosowania.

Ludzie... wiecie, że w wątku o przejściu dla pieszych przez drugą stronę dyskutujemy o podłużnościach, byciu jezdnią i innych sprawach niezbyt związanymi z przejściami? Nie to, żebym się czepiał, bo dyskusja jest zabawna, ale ekhem...

Offline `L`

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 483
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie jeżdżę szybko. Jeżdżę dokładnie.
Odp: Przejście i "przejście" dla pieszych
« Odpowiedź #33 dnia: 08 Wrz 2014, 23:41:41 »
Ludzie... wiecie, że w wątku o przejściu dla pieszych przez drugą stronę dyskutujemy o podłużnościach, byciu jezdnią i innych sprawach niezbyt związanymi z przejściami? Nie to, żebym się czepiał, bo dyskusja jest zabawna, ale ekhem...

No dyskusja jest śmieszna, dlatego pozwoliłem sobie się wtrącić aby  ;) pomóc Wam w dalszym nie marnowaniu czasu. Tak jak już kiedyś pisałem - PoRD i różne przepisy "drogowe" to legislacyjny śmietnik i najlepiej byłoby napisać je od zera. Twój "dowód" i rozumowanie nadal udowadnia, że chodnik to jezdnia - jest taki pojazd, którym po chodniku można legalnie jeździć. Zgadnijcie jaki!  :P
"governments will use whatever technology is available to them to combat their primary enemy - which is their own population" - Noam Chomsky

Offline persson

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 174
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Przejście i "przejście" dla pieszych
« Odpowiedź #34 dnia: 09 Wrz 2014, 19:13:35 »
Być może chodzi ci o wózek inwalidzki, trzeba jednak pamiętać, że osoba poruszająca się na nim jest pieszym. Nie wiem jeszcze czy takiego uprawnienia nie posiadają w określonych innymi przepisami przypadkach pojazdy: specjalny, używany do celów specjalnych i uprzywilejowany, ale to bym musiał poszukać, bo z głowy nie pamiętam dokładnie jak to tam z nimi jest.

Offline Klara

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 188
  • Płeć: Kobieta
Odp: Przejście i "przejście" dla pieszych
« Odpowiedź #35 dnia: 09 Wrz 2014, 19:20:00 »
Rower się łapie. Jeśli będą wystarczająco złe warunki atmosferyczne, na każdy chodnik można legalnie wjechać.

Offline rowerozof

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 331
Odp: Przejście i "przejście" dla pieszych
« Odpowiedź #36 dnia: 12 Lis 2015, 15:05:22 »
Trochę w temacie. Rowerzyści walczą o zachowanie ciągłości dróg rowerowych na przejazdach. Domagają się ciągłości jeśli chodzi o nawierzchnię  - asfalt, ale też ciągłość niwelty- wyniesione przejazdy kosztem płynności ruchu samochodowego. Argumentowane jest to tym że słabszy uczestnik ruchu (rower względem samochodu) powinien mieć lepsze warunki poruszania się oraz w celu zaakcentowania że przejazd jest kontynuacją drogi dla rowerów, a nie przestrzenią jezdni dla samochodów, która mogą zajmować rowery. Podobne reguły są zalecane w relacji pieszy - samochód. Nie walczy nikt jednak o zastosowanie tych reguł w relacji pieszy-rower. Jeśli chodzi o niweltę to zazwyczaj nie ma to zastosowania bo zazwyczaj są na tym samym poziomie. Jednak jeśli chodzi o ciągłość nawierzchni, to zawsze zachowana jest ciągłość DDR, na ktorej wymalowane jest przejście. Według powyższych zasad asfalt powinien się kończyć, na przejściu powinna być kostka lub płyty chodnikowe z namalowanym przejściem i dalej znów asfalt. Dawałoby to dodatkowy sygnał kto ma pierwszeństwo - pieszy. Z takim czymś spotkałem się przy węźle Jerozolimskie przy POW. Obstawiam że to był błąd projektanta lub wykonawcy. Jednak skłoniło mnie to do przemyśleń i dojścia do takich wniosków.

Kamyczek do dyskusji sprzed roku.
https://www.facebook.com/JFRMGdynia/photos/a.517150388446153.1073741831.354421591385701/517150611779464/?type=3&theater
Cała fotorelacja:
https://www.facebook.com/rowerowagdynia/posts/1131905563504187

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Przejście i "przejście" dla pieszych
« Odpowiedź #37 dnia: 12 Lis 2015, 15:55:42 »
Niweleta chodnika i ddr nie koniecznie musi być na tym samym poziomie. Wręcz NIE POWINNA jeżeli chcesz by niewidomy mógł jakoś dowiedzieć się, że schodzi z chodnika na ddr.

Natomiast czemu się nie przerywa ciągłości ddr na chodnikach? Bo to NIE MA SENSU. Tu nie występują takie uwarunkowania jak w relacji rower-auto lub pieszy-auto. Rower nie ma takiej energii jak auto, nie ma takiej masy, nie osiąga takich prędkości. Po prostu jest to niepotrzebne - wypadki pieszy-rower zwykle nie są tak tragiczne by to był problem.

Do tego rower ma bardzo słabe zawieszenie, zwykle amortyzuje tylko opona, czasem o grubości zaledwie 1cm i ciśnieniu 11atm. Więc przerywanie ciągłości ddr (a miałbyś tych przerw kilka-kilkadziesiąt na każde 500m) doskonale zabiłaby sens budowania ddr. Rowerzyści po prostu przestaliby nimi jeździć, albo zgłaszaliby się po odszkodowania ;-)

Poza tym utrzymanie niwelety jest po to by spowolnić auta i wymusić na kierowcach zachowanie ostrożności - podobnie NIE_DA_SIĘ spowolnić rowerów. Przed krawężnikiem, czy czymkolwiek mającym spowolnić rower cykliści robią jedną z trzech rzeczy:
1) rozpędzają się by przeskoczyć przeszkodę (efekt odwrotny od zamierzonego),
2) omijają ją bokiem, chodnikiem, jezdnią (efekt odwrotny od zamierzonego),
2) zwalniają, skupiają się na tym by pokonać wybój i nie stracić równowagi przy małej prędkości (więc nie patrza czy nie zbliża się pieszy-efekt odwrotny od zamierzonego)

Doświadczenia pokazują, że wszelkie próby stosowania na rowerzystach progów zwalniających, krawężników w poprzek itp szykan przynosiły efekt odwrotny od zamierzonego. A testowano to na różne sposoby - były progi zwalniające, przerywanie ciągłości, była farba grubowarstwowa, tarka z farby lub kostki brukowej... wszystko obniżało bezpieczeństwo zamiast je podnosić.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Przejście i "przejście" dla pieszych
« Odpowiedź #38 dnia: 12 Lis 2015, 16:00:34 »
Tak sobie patrzę jeszcze w zdjęcia i... no cóż, Gdynia nie pierwszy raz próbuje robić coś odwrotnie niż reszta świata :P

Tutaj se wymóżdżyli, że prawnie taka zmiana nawierzchni coś da - tymczasem jest dokładnie ODWROTNIE niż im się wydaje. Tzn, o ile na przejściu pieszy miał pierwszeństwo nad rowerem (tako rzecz PoRD), to tu przejścia dla pieszych przecież NIE MA. Nawierzchnia NIE JEST znakiem drogowym, NIE zobowiązuje cyklisty do zwolnienia, zatrzymania się, czy ustąpienia miejsca/pierwszeństwa pieszemu. A znaku końca ddr też nie ma - więc w myśl przepisów to jest droga rowerowa, z pierwszeństwem roweru i - uwaga - zakazem ruchu pieszego o ile obok nie ma chodnika (a jest) i możliwością przejścia pieszego TYLKO jeżeli nie ma w promieniu 100m przejścia dla pieszych i TYLKO po ustąpieniu pojazdom jadacym ddr :D

Pomysłodawca ddrki powinien z dynki przyatakować ścianę. A jak nie wie jaką głupotę poczynił to powyższe powtarzać do skutku :)
« Ostatnia zmiana: 12 Lis 2015, 16:01:56 wysłana przez Raffi »
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)