Autor Wątek: opuszczanie skrzyżowania  (Przeczytany 4578 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline zielona

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 17
  • Płeć: Kobieta
opuszczanie skrzyżowania
« dnia: 18 Maj 2016, 09:45:36 »
Mam pytanie do doświadczonych rowerzystów. Kodeks ruchu drogowego nakazuje jazdę poboczem i zakazuje jazdy obok innego uczestnika ruchu. Zatem jezeli dojeżdżam do skrzyżowania bez śluzy to powinnam ustawić się za samochodami czy mogę dojechać do pierwszego ?

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: opuszczanie skrzyżowania
« Odpowiedź #1 dnia: 18 Maj 2016, 11:28:14 »
Kodeksu drogowego nie ma od 1997 roku, jest ustawa Prawo o Ruchu Drogowym. Ale to detal formalny. Od 2011 roku ustawa nie zakazuje już jazdy rowerem obok innego uczestnika ruchu - bo to była bzdura, gdy auto jadące obok sąsiednim pasem mogło jechać, a ja nie, mimo że wcale sobie nie przeszkadzaliśmy. Zgaduję więc, że po prostu trafiłaś na kierowcę, co robił prawko dawno i nie zna przepisów :P Niestety zdarzają się i tacy.

Dojeżdżając do skrzyżowania bez śluzy MOŻESZ ominąć stojące samochody i ustawić się przed nimi. Nie ma przepisu, który by tego zakazywał. Nie powinnaś tylko przekroczyć linii warunkowego zatrzymania, ale zwykle nie da się inaczej, bo tuż za linią stoi pierwszy pojazd. Więc jakies prawo się łamie omijając pojazdy, choć nie koniecznie to, które kierowcy próbują sugerować. Tyle prawo.

W praktyce ja zwykle omijam auta stojące do świateł tylko gdy jest ich więcej niż 3 lub gdy za skrzyżowaniem jest korek. I jest to o tyle dobrze, że w korku lub przy długiej kolejce kierowcy zwykle nie marudzą, a jak się na siłę ustawia przed jedynym autem, to kierowcy puszczają nerwy. A ja (pomijając czy mam rację, czy nie) nie lubie walczyć na drodze. Więc jak widzę kogoś zdradzającego symptomy nerwicy samochodowej to go puszczam przodem - a niech se jedzie, zabije się gdzie indziej, mnie aż tak nie zalezy na sekundzie czy dwóch ;-)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline zielona

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 17
  • Płeć: Kobieta
Odp: opuszczanie skrzyżowania
« Odpowiedź #2 dnia: 18 Maj 2016, 12:27:42 »
Nie tyle kierowca co koleżanki z pracy które jeżdżą samochodami i nie znoszą rowerzystów.

Offline mp0011

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 186
Odp: opuszczanie skrzyżowania
« Odpowiedź #3 dnia: 18 Maj 2016, 12:52:56 »
Pobocza to raczej nie jest problem miejski, bo takie zazwyczaj tam nie występują. Przynajmniej nie takie nadające się do jazdy.

Ustawa nakazuje rowerzystom jechać 'możliwie blisko' prawej krawędzi jezdni, jednak dokładnie to samo nakazuje każdemu kierowcy. Rowerzysta nie jest tu jakoś wyjątkowo traktowany i może TEORETYCZNIE jechać dokładnie tak jak kierowcy, czyli wszystkimi pasami ruchu, np. omijać korek lewym pasem, czy dojeżdżać nim do skrzyżowania.

Dodatkowo, przed skrzyżowaniem jest obowiązek zjechania do lewej krawędzi lub osi jezdni przy skręcaniu w lewo, niezależnie od istnienia pobocza i innych przepisów.

Jadąc prosto także nie musisz trzymać się pobocza - możesz zająć środek pasa o ile można z niego pojechać w więcej niż jednym kierunku.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: opuszczanie skrzyżowania
« Odpowiedź #4 dnia: 18 Maj 2016, 16:01:46 »
MP0011 odpowiedział o prawie, ja dodam słówko z praktyki:

Generalnie dobrze jest się nie kleić do krawężnika i nie cisnąć na prawo. Bo to zachęca kierowców do wyprzedzania tym samym pasem, bez zachowania odstępu. Bo przy krawężniku są dziury i studzienki. Bo za krawężnikiem są parkujące auta, w których otwierają się drzwi, które zaczynają cofać lub zza których wychodza ludzie.

Ja czasem nawet celowo jadę nieco wężykiem, gdy widzę, że sytuacja jest niepewna, i możemy się nie zmieścić gdy mnie zaczną wyprzedzać w denym momencie. Nie robię tego oczywiście cały czas, ale w szczególnie niebezpiecznych miejscach sugeruje kierowcom z tyłu, że mogę stracić równowagę, że jestem pierdoła i żeby sie trzymali z daleka. Niech se myślą co chcą, niech mnie nawet mają za pijanego, ale to pomaga na bezpieczeństwo moje, a więc jest tego warte!

Druga zasada - przed skrzyżowaniem, jakimiś wjazdami na stacje itp. czasem wyjeżdżam sobie bardziej na środek pasa. By ktoś nie wpadł na pomysł wyprzedzania mnie i w połowie manewru nie zaczął skręcać w prawo. Co niestety potrafi się zdarzyć.
Tak samo jak widzę, że na chodniku kierowca manewruje i może mi wjechać z tego chodnika pod koła, też zjezdzam bardziej na środek lub na lewo i robię sobie trochę miejsca - jak gość coś spieprzy (a się zdarza, ludzie są omylni), będę miał większe pole do manewru omijania.

Trzecia rzecz - im szybciej jadę, tym dalej od krawężnika jestem. Przy >40km/h wręcz zajmuję cały pas (tak jak skuterzyści). Dlaczego? Bo jak ktoś mi zrobi numer z punktu 2 przy tej prędkości, mógłbym nie wyhamować. Więc wolę by nie mógł mi tego numeru zrobić, nawet jezeli go to spowolni i zdenerwuje.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline zielona

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 17
  • Płeć: Kobieta
Odp: opuszczanie skrzyżowania
« Odpowiedź #5 dnia: 18 Maj 2016, 21:30:13 »
Bardzo dziękuję za odpowiedź i rady. Trzy lata temu gdy zaczynałam jeździć do pracy rowerem korzystałam z ddr i chodników. Teraz po waszych radach nie tylko dzisiejszych tam gdzie nie ma ddr i można korzystam z jezdni