Wydaje mi się, że spokojna rozmowa z nimi i ustalenie jasnych zasad (jeśli nie mogą jechać przed szpalerem to dlaczego zostali tam wpuszczeni i tolerowani?) uspokoi sytuację.
Na razie dostaliśmy jasną informacje - są rolkarze nie ma policji.
Zgodnie z regulaminem masy mają PEŁNE PRAWO do uczestniczenia w masach.
REGULAMIN
Zgromadzenia publicznego i przejazdu pojazdów napędzanych siłą ludzkich mięśni ? Warszawskiej Masy Krytycznej
Jak koniecznie muszą z nami to może dla odmiany na końcu?Tylko jak to wyegzekwować? Drugi szpaler z tyłu? To też pewnie nie pomoże, a zabierze ludzi. Zaraz pojawi się sport dla rolkarzy w rodzaju "kto pierwszy przebije się do przodu". Chyba jednak czas na przerwę w rolkach na masie. A może przed powrotem powinni się zorganizować? Choćby wyznaczyć organizatora, żeby było kogo pokazać policji w razie problemów.
Już się tak nie podkręcajcie. Fakt, że się trochę rozbawili i to nie było potrzebne, należy im się trochę zdyscyplinowania.
Musi być przez cały czas z przodu koordynator zabezpieczenia a były fragmenty, gdzie ani Raffiego, ani Trupka ani nikogo innego z przodu nie było więc rolkarze poczuli swobodę.
Potem wydaje mi się, że sami wpuściliśmy rolkarzy za radiowóz przed szpaler
Zresztą ekipa policyjna od początku była jakaś wyjątkowo niezbyt przyjazna, dało się to zauważyć. (Może ktoś przeanalizuje i oceni współpracę z policją na tej masie?)
Myślę, że nie zależy nam chyba na konflikcie z rolkarzami. Zgodnie z regulaminem masy mają PEŁNE PRAWO do uczestniczenia w masach.
Od tego jest zabezpieczenie, żeby ich pilnowało i wyznaczyło miejsce w peletonie.
Na pewno dla wszystkich jest lepiej i bezpieczniej, kiedy jadą w grupie oddzieleni od rowerów.
Wydaje mi się, że spokojna rozmowa z nimi i ustalenie jasnych zasad (jeśli nie mogą jechać przed szpalerem to dlaczego zostali tam wpuszczeni i tolerowani?) uspokoi sytuację.
No to teraz można by pójść za ciosem: rolkarze won ze ścieżek rowerowych...
No to teraz można by pójść za ciosem: rolkarze won ze ścieżek rowerowych...
Chociażby na zdjęciach widać, że rolkarze sobie jadą za radiowozem a przed zabezpieczeniem już od wjazdu na most Północny. Ja tam widzę na naszych twarzach spokój, wyraźną akceptację i zadowolenie.Akurat byłem wtedy w okolicach czoła masy i jak zrozumiałem zabezpieczenie regulowało wtedy prędkość peletonu, natomiast rolkarze przebili się do przodu i sprawa ich zatrzymania spadła na policję. Moim zdaniem słusznie, bo najważniejszą sprawą jest zapewnienie bezpieczeństwa całego peletonu. Gonienie ich nie miało sensu, skoro po majowej masie było ustalone, że najważniejsze jest utrzymanie niskiego tempa, dla uniknięcia rwania peletonu. Możliwe, że było za niskie, skoro tył jechał 9km/h, ale przynajmniej było bezpieczniej.
nawet przy radiowozie nie było nikogo z radiem (chociażby do kontaktu).Czyli policja nie wiedziała z jaką prędkością jechać i przyspieszyła naciskana przez rolkarzy? To mógł być pewien problem. Jako nowy nie chcę się wymądrzać, ale moim zdaniem prowadzący pozostający przy peletonie , będący w kontakcie z Zabezpieczeniem powinien ustalać tempo, które powinno być przekazywane do informacji policji (łącznik z radiem przy radiowozie). Wtedy rolkarze mogliby być z przodu, ale nie mogliby oddalić się. Jeśli jeszcze zostawiliby wolną i lewą i prawą, to Zabezpieczenie mogłoby bezpiecznie obok nich przejeżdżać do przodu i przejmować skrzyżowania. Czy nie bywało tak?
To cudownie, że masz tak znakomite samopoczucie i że wpadłeś na pomysł, żeby "wystawić" rolkarzy policji. ::)
Ja pewnie nie byłem przy wszystkich konfliktowych sytuacjach i nie znam wszystkich szczegółów, chodzi mi tylko o to, żeby się zastanowić czy z naszej strony wszystko było bez zarzutu, żeby w przyszłości wyeliminować ewentualne błędy. Ale skoro jesteśmy stuprocentowo przekonani o naszej nieomylności i doskonałości to baza do rozmowy nie istnieje.
Chociażby na zdjęciach widać, że rolkarze sobie jadą za radiowozem a przed zabezpieczeniem już od wjazdu na most Północny.
Ja tam widzę na naszych twarzach spokój, wyraźną akceptację i zadowolenie.
Skoro pozwoliliśmy na to a sami ustawiliśmy się d a l e k o za nimi, to przez długi czas jechali bez żadnej opieki, nawet przy radiowozie nie było nikogo z radiem (chociażby do kontaktu).
Na deskorolkach też nie wolno w takim razie jeździć na masie.
No to teraz można by pójść za ciosem: rolkarze won ze ścieżek rowerowych...
Panowie,
jeżeli pozwolicie jako stojący lekko z boku problemu (ze względu, że przez większość przejazdu spędziłem na tyle kolumny) i znający problemy tylko z opowieści, twarzoksiążki oraz wątków na forum zaapeluję o dalszą dyskusję na przedmasówce, ew. w kuluarach masy.
Dla mnie - decyzja zapadła z góry i teraz trzeba jedynie się do niej dostosować.
Zwłaszcza zapraszamy pana w czarnej koszulce i słuchawkach, może wytłumaczy swoje zachowanie i drzwi radiowozu.[/url]To ten sam o którym ja pisałem. Na 313 w centrum kadru dziewczyna robiąca sobie zabawę z łamania ustalonych zasad. Zdjęcie 250 też jest niezłe. Ilustruje, że już na moście północnym nie było OK.
A ja tam się cieszę. My walczymy o ścieżki, pasy, kontrapasy, a rolkarze? Oni nie chcą nic od miasta, nie mają żadnych problemów, i tak robią co chcą, bo jazda na rolkach to tylko weekendowa przyjemność lub czysta zabawa i może dla jakiegoś tam promila środek transportu.
A ja tam się cieszę. My walczymy o ścieżki, pasy, kontrapasy, a rolkarze? Oni nie chcą nic od miasta, nie mają żadnych problemów, i tak robią co chcą, bo jazda na rolkach to tylko weekendowa przyjemność lub czysta zabawa i może dla jakiegoś tam promila środek transportu.
Mbaran jesteś w wielkim błędzie. Myślisz że sprawia nam przyjemność jazda po chodnikach między ludźmi? że nie mamy problemów? Walczymy o ścieżki rowerowe tak samo jak wy, a śmiem nawet twierdzić że zależy nam bardziej na nich niż wam bo wy zawsze możecie śmigać po ulicy! Zastanów się proszę co piszesz
Nie wiem co się działo na masie, ponieważ mnie nie było. Czytając wasze posty poza Trawersa wszyscy nakręcacie się na nas. Dlaczego nie można ukarać najbardziej winnych? Tylko stosujecie odpowiedzialność zbiorową? Bardzo ale to bardzo sporadycznie widzę aby ktoś z zabezpieczenia reagował na stado rowerzystów jadące po chodniku a taka sytuacja ma stale miejsce.
Co do szyku moi mili za każdym razem jest inaczej. Przez dłuższy czas było tak że rolkarze jechali za policja ewentualnie równolegle z policją kilka os z zabezpieczenia, następnie za rolkarzami jechało zabezpieczenie i riksza równolegle. Takie rozłożenie było najbezpieczniejsze dla nas jak i dla rowerów. Wam może jest trudno to zrozumieć ale my nie wyhamujemy tak jak wy.
Hmm... Rolkarze walczą o ścieżki rowerowe. Ok, dzięki, każda pomoc nam się przyda, bo chyba nie myślicie, że będziecie po nich jeździć ;DBez urazy ale teraz pokazujesz swoją ,,klasę". Jestem ciekaw po czym byś sam jeździł na rolkach?
Bez urazy ale teraz pokazujesz swoją ,,klasę". Jestem ciekaw po czym byś sam jeździł na rolkach?
Nie wiem co się działo na masie, ponieważ mnie nie było. Czytając wasze posty poza Trawersa wszyscy nakręcacie się na nas. Dlaczego nie można ukarać najbardziej winnych?
Bez urazy ale teraz pokazujesz swoją ,,klasę". Jestem ciekaw po czym byś sam jeździł na rolkach?
Przeczytałem ze zrozumieniemDlatego, że dostaliśmy jasną informację od policji, że jeżeli będą rolkarze oni nie będą zabezpieczać przejazdu.
Wiem że co zrobiła policja ale bez przesady nie każdy rolkarz przegina więc dlaczego pozostali mają cierpieć i nie móc uczestniczyć jak do tej pory w WMK.
Jak pamiętam, może się mylę, że szyk zwykle był taki, że wpierw jechały pojazdy prowadzące, potem wrotkarze a Zabezpieczenie oddzielało rolkarzy od wjeżdżających między nich rowerzystów.
Mam jednak nadzieję, że to wykluczenie rolkarzy będzie po prostu ostrzeżeniem na przyszłość i po okresie "pauzowania za żółte kartki" nastąpi powrót do peletonu.
Nie wiem co się działo na masie, ponieważ mnie nie było. Czytając wasze posty poza Trawersa wszyscy nakręcacie się na nas. Dlaczego nie można ukarać najbardziej winnych? Tylko stosujecie odpowiedzialność zbiorową?
Bardzo ale to bardzo sporadycznie widzę aby ktoś z zabezpieczenia reagował na stado rowerzystów jadące po chodniku a taka sytuacja ma stale miejsce.
Co do szyku moi mili za każdym razem jest inaczej. Przez dłuższy czas było tak że rolkarze jechali za policja ewentualnie równolegle z policją kilka os z zabezpieczenia, następnie za rolkarzami jechało zabezpieczenie i riksza równolegle. Takie rozłożenie było najbezpieczniejsze dla nas jak i dla rowerów. Wam może jest trudno to zrozumieć ale my nie wyhamujemy tak jak wy.
Cytat: trawers w 30 Cze 2012, 13:15:00
No to teraz można by pójść za ciosem: rolkarze won ze ścieżek rowerowych...
Jeździli zawsze (odkąd ja pamiętam ) na przedzie tak jak wszyscy wiemy (zgodnie z zasadą)
. Teraz pomiędzy nami było kilku .
Może powinni jeździć teraz na końcu, tuż przed RR?
Może powinni jeździć teraz na końcu, tuż przed RR?