Warszawska Masa Krytyczna
Sprawy organizacyjne => Sugestie i uwagi dotyczące działania forum i strony. => Wątek zaczęty przez: Jarzębina w 05 Lis 2013, 09:36:41
-
Proponuję zmienić termin przejazdów WMK przez Warszawę!
Wiem, że ciężko jest walczyć z pewnymi przyzwyczajeniami ale nie dajmy się ogłupić psychozie tłumu...
Po tym co widziałem nie chciałbym aby ja i moi znajomi brali udział w działaniach, które bez konkretnego celu paraliżują miasto.
Piątkowe popołudnie, każdy zmęczony wraca do domu po ciężkim tygodniu pracy, przeedukowana młodzież powraca z placówek oświatowych, zmaltretowane dzieci wracają od księży, wycieńczone matki powracają z biedronek nakarmić swoje dzieci, staruszki wracają do domów zobaczyć (może po raz ostatni) wiekowych starszuszków ...
W tym samym czasie banda nieodpowiedzialnych, zakompleksionych ludzi tarasuje tym biedakom jedyne drogi dotarcia do swoich domów i bliskich manifestując w ten sposób fakt posiadania ... roweru...
Dobrze, że w ten sam sposób nie postępują osoby posiadające inne, większe środki transportu.
Sama sporo jeżdżę na rowerze ale przestańmy być egoistami- helloł !
-
Hmm... masa jest raz w miesiącu a Warszawa i tak sparaliżowana jest codziennie. Idź trolluj na Onet albo TVN Warszawa :P
-
Proponuję zmienić nawyki kierowców pracujących w Warszawie!
Wiem, że ciężko jest walczyć z pewnymi przyzwyczajeniami ale nie dajmy się ogłupić psychozie tłumu...
Po tym co widziałem nie chciałbym aby ja i moi znajomi brali udział w działaniach, które bez konkretnego celu paraliżują miasto.
Codziennie, każdy zmęczony wraca do domu po ciężkim dniu pracy, przeedukowana młodzież powraca z placówek oświatowych, zmaltretowane dzieci wracają od księży, wycieńczone matki powracają z biedronek nakarmić swoje dzieci, staruszki wracają do domów zobaczyć (może po raz ostatni) wiekowych starszuszków ...
W tym samym czasie banda nieodpowiedzialnych, zakompleksionych ludzi tarasuje tym biedakom jedyne drogi dotarcia do swoich domów i bliskich manifestując w ten sposób fakt posiadania ... samochodu...
Sama sporo jeżdżę samochodem ale przestańmy być egoistami- helloł !
http://9gag.com/gag/amXvKw9
-
Ja bym po prostu ustawowo zakazał korków. Efekt dla płynności ruchu w mieście będzie z grubsza taki sam jak po zmianie terminu Masy :D
-
Kolega ma słuszną koncepcję, niestety nie jest zarejestrowanym użytkownikiem dlatego cytuję:
"Witam,
Podniosły się niepotrzebnie emocje. Myślę żę nie problemem jest tu termin masy a miejsce jej organizacji. Moja propozycja jest prosta aby zorganizować masę krytyczną poza Warszawą.
Nie będzie korkowane miasto a każdy kiedy będzie chciał będzie mógł jeździć na rowerze o dowolnej porze i dowolnej liczbie cyklistów bez utrudniania życia innym uczestnikom ruchu.
Kto popiera?"
Nie można się zamykać na jednym rozwiązaniu więc popieram, dobra koncepcja
-
Czemu masa? Samochody poza miasto :) Spytaj się kolegi Co sądzi o tej koncepcji.
P.S Określ się jeszcze jakiej płci trollem jesteś skoro "widziałeś" i "sama jeździsz rowerem".
-
Tylko my na co dzień chcemy normalnie poruszać się po Warszawie więc jaki sens ma mieć jazda poza jej granicami? :)
-
A co na to wiewiórki i żabki ? -czy ich już nie ma ? że się ich nie pyta o zdanie? Na dokładkę nowobogackie nie po to kupują za "ciężko zarobione srebrniki" kawałek pod miastem spokoju, żeby miejskie rowery wyległy im pod płoty! LIBERUM VETO
-
Po za Warszawa to słoiki codziennie organizują Samochodowe Masy Krytyczne na wszystkich drogach wylotowych. Jeśli ktoś chce się do nich przyłączyć to bez problemu mogę wskazać zarówno miejsce jak i termin najbliższego spotkania.
-
Kolega ma słuszną koncepcję, niestety nie jest zarejestrowanym użytkownikiem dlatego cytuję:
"Witam,
Podniosły się niepotrzebnie emocje. Myślę żę nie problemem jest tu termin masy a miejsce jej organizacji. Moja propozycja jest prosta aby zorganizować masę krytyczną poza Warszawą.
Nie będzie korkowane miasto a każdy kiedy będzie chciał będzie mógł jeździć na rowerze o dowolnej porze i dowolnej liczbie cyklistów bez utrudniania życia innym uczestnikom ruchu.
Kto popiera?"
Nie można się zamykać na jednym rozwiązaniu więc popieram, dobra koncepcja
proponuję najpierw zapoznać się z ideą Warszawskiej Masy Krytycznej a dopiero proponować takie coś ...
jak masa będzie jeździć poza centrum i miejscach gdzie ją widać nie przyniesie zamierzonego skutku ...
-
Zakazać ustawowo wszelkich manifestacji!
Kolego OPie: idź pan na najbliższy marsz na 11 listopada i tam wygłoś swoje racje na temat blokowania miasta. Jeśli wrócisz z kompletnym uzębieniem, to możemy pomyśleć o rozmowie.
-
Wiem, że ciężko jest walczyć z pewnymi przyzwyczajeniami (...)
O! Masz lepszą propozycję na termin odbywania się Masy? No to słuchamy.
Po tym co widziałem nie chciałbym aby ja i moi znajomi brali udział w działaniach, które bez konkretnego celu paraliżują miasto.
Nikt cię nie zmusza do udziału w Masie. Podobnie jak nikt nie zmusi cię do zrozumienia jej celu. Twój brak zrozumienia (tudzież niewiedza) nie sprawia jednak, że nasze działania są bezcelowe. Cele są takie: http://www.masa.waw.pl/index.php/o-masie Wystarczająco konkretne?
Piątkowe popołudnie, każdy zmęczony wraca do domu (...)
... a tu znikąd pojawia się wesoła parada rowerzystów kipiących pozytywną energią i entuzjazmem. When life give you lemons... better do not squeeze them over your eyes.
W tym samym czasie banda nieodpowiedzialnych, zakompleksionych ludzi tarasuje tym biedakom jedyne drogi dotarcia do swoich domów i bliskich manifestując w ten sposób fakt posiadania ... roweru...
Aha. I robi to przez całe 5-7 minut. Zatrważające :P
Ponownie polecam stronę "O Masie".
Dobrze, że w ten sam sposób nie postępują osoby posiadające inne, większe środki transportu.
... Nie? No to chyba musisz być nowa w Wa-wie ;D (nie że to coś złego ;))
Myślę żę nie problemem jest tu termin masy a miejsce jej organizacji. Moja propozycja jest prosta aby zorganizować masę krytyczną poza Warszawą.
Nie będzie korkowane miasto a każdy kiedy będzie chciał będzie mógł jeździć na rowerze o dowolnej porze i dowolnej liczbie cyklistów bez utrudniania życia innym uczestnikom ruchu.
Ech... i może jeszcze będziecie rozdawać kamizelki odblaskowe z napisem "Przepraszam, że żyję"? ::)
Może się zdziwisz, ale Masa nie jest przejawem egoizmu. Tak, w każdy ostatni piątek miesiąca "blokujemy" miasto kilkuset rowerami. Ale Zabezpieczenie dokłada wszelkich starań, by przejazd odbył się jak najsprawniej. Jak nie wierzysz, to zapraszam na Przedmasówkę.
Natomiast twoja propozycja to przejaw skrajnej uległości. "Sama sporo jeżdżę na rowerze"? Chyba omijając za wszelką cenę jezdnię, bo z podejściem "byle nikomu nie przeszkadzać" byłabyś spychana na krawężnik tak często, że praktycznie przez cały rok miałabyś prawą rękę w gipsie. Jeżeli ktoś zachowuje się jak ofiara, to staje się ofiarą.
Do jazdy rowerem (i nie tylko) potrzebna jest asertywność. Chcąc bezpiecznie i w miarę sprawnie przejechać z punktu A do B nie można pozwolić na tłamszenie się. I właśnie po to między innymi jest Masa - by pokazać całemu miastu, że jesteśmy, że jest nas dużo, i że stłamsić się nie damy.
I będziemy tak jeździć w każdy ostatni piątek miesiąca. Aż do skutku.
-
Mniam, mniam, mniam, ale smaczne, jeszcze, jeszcze dajcie jeść.... 8)
-
Tylko my na co dzień chcemy normalnie poruszać się po Warszawie więc jaki sens ma mieć jazda poza jej granicami? :)
Żaden, ale chyba właśnie o to im chodzi, by pomysł był bez sensu.
"Podniosły się niepotrzebnie emocje. Myślę żę nie problemem jest tu termin masy a miejsce jej organizacji. Moja propozycja jest prosta aby zorganizować masę krytyczną poza Warszawą.
Niech Kolega porozumie się z władzami Piaseczna, Wołomina, Łomianek czy Legionowa, zanim zechce podrzucić im Warszawską Masę. Mogą mieć inne zdanie w sprawie świetności tego pomysłu :D
Inna sprawa, że równie dobrze my możemy domagać się, by kierowcy przestali korkować miasto i zastawiać chodniki i gremialnie swoje spędy urządzali wyłącznie poza Warszawą, np. na A2 lub A4. To jest ten sam kaliber pomysłu :P
-
Zlitujcie się i nie dokarmiajcie trolla.
Ja tę pisaninę, identyczne sformułowania gdzies widziałem - czy to nie jakaś propagandowa notka skwaszonego pana, która była przed październikowa Masa w jakimś internetowym newsletterze?
-
Przepraszam, że większość z istotnych dla wszystkich forumowiczów informacji ginie w prywatnej konwersacji mailowej między mną i moimi znajomymi ale mogę dla Was wyciągnąć najważniejsze informacje. Mój kolega napisał:
"Jestem za, w Warszawie od lat jezdzi się po tych samych trasach. Poza Warszawą są szersze drogi i wszystko odbywa sie na lonie natury- mozna przy tym wypic piwko, a w miescie to policja spisze i jeszcze prawko zabierze- jestem za"
-
Droga/Drogi Jarzębino,
poza Warszawą również są odbywaja się Masy Krytyczne. Najbliżej w Pruszkowie, organizowane przez stowarzyszenie Zdrowy Rower (http://www.zdrowy-rower.pl/ (http://www.zdrowy-rower.pl/)) lub trochę dalej w Łodzi (http://masakrytyczna.org/ (http://masakrytyczna.org/)).
Tak w ogóle to świetny pomysł masy poza miastem. Proponuję całodniową na A2 z Warszawy do Łodzi i z powrotem. Kto załatwi zamknięcie autostrady na 12 godzin? ;)
-
W Kobyłce też jest masa.
Nawet byłem na pierwszej.
-
Przepraszam, że większość z istotnych dla wszystkich forumowiczów informacji ginie w prywatnej konwersacji mailowej między mną i moimi znajomymi ale mogę dla Was wyciągnąć najważniejsze informacje.
Te "najważniejsze informacje" jak do tej pory były zbiorem pobożnych życzeń oderwanych od rzeczywistości. Czekamy na coś wartego dyskusji. Jak nie, to temat jest do zamknięcia.
-
w Rembertowie także była masa ...
także przejazdy masy nie odbywają się jedynie w zakorkowanej warszawie...
-
Legionowo i Otwock też kiedyś miały. Teraz to nie wiem.
Pojedyncze przejazdy bywały też w Piasecznie, czy Konstancinie-Jeziornej.
-
Witam ponownie,
Panowie macie rację- jest to warszawska inicjatywa więc musi się odbywać w Warszawie- natomiast uważam, że trasę powinienem/innam ustalać ja (jako urodzony/a Warszawiak/nka) albo ktoś z moich znajomych kto będzie konsultował przebieg trasy bezpośrednio ze mną. Nie może takich ważnych decyzji podejmować osoba, która urodziła się w jakimś małym mieście i pomyśli sobie: "Marszałkowska- ładnie brzmi, niech będzie Marszałkowska". Pamiętajmy- to nie jest Kobyłka.
Druga opcja- zmiana terminu- proponuję wtorek godz. 13:00. Dużo osób jest w pracy więc korki są zdecydowanie mniejsze. Termin również powinien być zaakceptowany przez rdzennego WARSZAWIAKA.
Cieszę się, że znaleźliście odwagę żeby podjąć się tak ciężkiego tematu ale jak widzicie- opłacało się. Dyskusja owocuje i o to chodzi :)
-
Drogi/droga Jarzębinko?
- dlaczego godzina 13??? przecież wtedy wszyscy jesteśmy w pracy ewentualnie w szkole . . zwalniać się mamy czy co?
a może ty, nieszczęsna istotko, bierzesz nas wszystkich za bezrobotnych, za osobniki na utrzymaniu rodziny, za niebieskie ptaki ???
- dlaczego ty masz ustalać trasę albo ktoś z twoich znajomych u stolicy urodzonych ????
czy tobie się wydaje, że wszyscy Masowicze to napływowi ????
ps. brak Wielkich liter w zaimkach osobowych jest zabiegiem celowym
-
Ponownie proszę - nie dokarmiajcie.
A modów prosze o bana na Jarzębinkę, przecież widać trolla na milę.
-
A ja proponuje zamknąć temat :)
-
Nie rozumiem dlaczego Wy (ludzie związani z masą) udzielacie się w tej dyskusji. Po pierwszym poście było już wiadomo, że prowadzi ona donikąd. ;)
-
Widzę dużą ilość niedowiarków i mnie to nie dziwi...
Pora się ujawnić.
Niektórzy z Was od samego początku zastanawiają się kto to Jarzębina....
Czy to kobieta czy to mężczyzna...
Otóż nie mogę Was dłużej trzymać w niepewności jeśli chcecie darzyć mnie
zaufaniem jako osobę zajmującą się organizacją Warszawskiej Masy Krytycznej.
Otóż wyjaśniam:
Jarzębina to kobieta: to pani domu, to wasza koleżanka, matka, ciotka, przyjaciółka, to wątła dziewczynina siedząca przy laptopie śledząca trasy przyszłych mas, to dziewczę wracające ze szkoły rowerem...
Jarzębina to mężczyzna: biznesmen, polityk, handlarz czy kleptoman...
Jarzębina to głos ludu, Jarzębina to Ty!
Pytają- dlaczego Jarzębina to rodzaj żeński...?
Odpowiadam: od piękna- płeć piękna...
Owoc- bo zrodzony z ziemi.
Jarząb- orzeł.
-
Jarzębina to ja? To poproszę o zbanowanie :P
Moderatorzy, czy nie czas na działanie?
@ Jarzębina: Istnieje możliwość składania własnych propozycji tras WMK. I za każdym razem ta trasa zyskuje zgodę odpowiedniego/niej urzędnika/czki. Zapewne rodowitego/tej warszawiaka/nki, wybranego/nej na swój urząd właśnie przez ciebie, "głosie ludu" :P
-
Widzę dużą ilość niedowiarków i mnie to nie dziwi...
Pora się ujawnić.
Niektórzy z Was od samego początku zastanawiają się kto to Jarzębina....
Czy to kobieta czy to mężczyzna...
Otóż nie mogę Was dłużej trzymać w niepewności jeśli chcecie darzyć mnie
zaufaniem jako osobę zajmującą się organizacją Warszawskiej Masy Krytycznej.
Otóż wyjaśniam:
Jarzębina to kobieta: to pani domu, to wasza koleżanka, matka, ciotka, przyjaciółka, to wątła dziewczynina siedząca przy laptopie śledząca trasy przyszłych mas, to dziewczę wracające ze szkoły rowerem...
Jarzębina to mężczyzna: biznesmen, polityk, handlarz czy kleptoman...
Jarzębina to głos ludu, Jarzębina to Ty!
Pytają- dlaczego Jarzębina to rodzaj żeński...?
Odpowiadam: od piękna- płeć piękna...
Owoc- bo zrodzony z ziemi.
Jarząb- orzeł.
Czyli co?
troll... aczkolwiek dość wysublimowany.
-
Jarzębina jest głodny i zaczyna gwiazdorzyć ;D Niech przyjedzie na masę zamiast pisać bzdury na internecie, może mu się poprawi.
-
Raczej nie przyjedzie.
A jeśli już - to spróbuje wedrzeć się do peletonu swoim blachosmrodem.
Może lepiej go nie zapraszajmy.
To jest typowy przykład trolla, któremu nasza działalność po prostu
przeszkadza. Ten post o zmianę terminu był jego pierwszym.
Nie pierwszy on i nie ostatni.
Najlepiej go nie karmić.
-
AMEN.
-
Popełniacie jeden podstawowy błąd moi drodzy- jeśli czytacie to ze zrozumieniem proszę :)
Masa mi osobiście nigdy mi nie utrudniła życia ale jak już wiecie piszę w imieniu ludu...
Zapraszacie mnie na masę samochodem, a ja niejednokrotnie mijałem Was rowerem w tłumie krytycznym krzycząc "lewa wolna".
Chciałem usprawnić podstawowe założenia masy, który niestety nie są zbyt tolerancyjne i przyjazne życiu w społeczeństwie ale widzę, że muszę trafić do osób organizujących to wydarzenie, a nie do statystów.
Zamykam temat (przynajmniej w tym miejscu) i pozdrawiam.
Jarzębina (piękno, owoc zrodzony z matki ziemi i jarząb- orzeł)
-
Jarzębina na jakiej podstawie mówisz że piszesz w imieniu ludu. Jesteście stowarzyszeniem ? Ruchem Społecznym czy może ruchem religijnym "Blachosmrodziarze - nowa religia" ?
Miasto wyraża zgodę na mase policja też i ona bierze pod uwagę to wszystko co ty próbujesz powiedzieć że tlyko Ty weźmiesz :)
Organizatorzy planujący mape wybierają jedna spośród kilku kilkunastu które przyjdą od Masowiczów Ty także możesz wysłać proponową mape.
-
Szczurek - było AMEN ? Nie dawaj możliwości człowiekowi ,co to by nie działo się to, on i tak zawsze ostatnie zdanie musi mieć. Chcesz latami drążyć temat?
-
Chciałem usprawnić podstawowe założenia masy, który niestety nie są zbyt tolerancyjne i przyjazne życiu w społeczeństwie ale widzę, że muszę trafić do osób organizujących to wydarzenie, a nie do statystów.
Hmmm masa powstała w odpowiedzi na blokowanie miasta przez kierowców. Jak dotąd wiele razy powstawały podobne wątki, i jakoś pretensje były zawsze jednokierunkowe (taka hipokryzja, korki samochodowe 21x2=42 razy w miesiącu są ok, a rowerowy 1x w miesiącu nie jest ok), a poza tym osoba z pretensjami nigdy nie była w stanie podać argumentów za korkami samochodowymi (przypominam, 42 razy w miesiącu, czasami też w soboty i niedziele), jednocześnie domagając się argumentów za masą rowerową.
Właściwie to Masa by odniosła większy skutek i sukces, gdyby była np. o 16 (kulminacja samochodowego blokowania miasta), ale niektórzy z nas jeszcze wtedy siedzą w pracy.
-
jak już wiecie piszę w imieniu ludu...
Powołanie. Głos z niebios każący być przedstawicielem ludu i podpowiadający co ów lud myśli i potrzebuje.
Fiu fiu. Poważna sprawa. Za wysokie progi na moje nogi :P
-
Masa była, jest i powinna być w ostatni piątek miesiąca. Uważam, że to najlepszy termin na pokazanie, że w Warszawie jeździ się na rowerze przez cały rok!
-
Cześć.
Wpadł mi do głowy pewien pomysł. Może nie skupiać się na centrum i poważnie potraktować propozycje (jarzębiny) ?
Zamiast "blokować" miasto pojedziemy poza jej granicr i zróbmy w piątki nie jedną ,a kilka mas. Skupimy sie na jeżdzie po wylotówkach. Kierowcy napewno to poprą, bo miasta nie zablokujemy i piesi będą szczęśliwsi.
A na wylotówkach będziemy jeździć między dwoma skrzyżowaniami pozdrawiając sie na wzajem. Ruchem jak na stadionie. Po powalu.
I najlepiej w piątek lub w niedzie.
-
Proponuję Juro pójść o krok dalej i wybrać się masą po warszawskiej obwodnicy, bądź co bądź drodze prawie ekspresowej np w niedzielę wieczorem. Miasta nie korkujemy na pewno :P
-
Najlepiej to zrobić masę po kampinosie w nocy z soboty na niedzielę.
Zastanawiam się, czy ktoś celowo zakłada kolejne konta, czy może to zaraźliwe...
-
Odnośnie wylotówek to chodziło mi oto,źe nie wjechaliby do miasta w niedziele ,ani wyjechali w piątek. Godzina 18:00 tak w piątek jak i w niedziele to wzmożony ruch samochodowy. Kórde no , też by im nie pasowało.
Zamiast tyle narzekać mogliby pomóc. Nie chcą rowerzysty...masy na drodze . To niech piszą pisma w sprawie budowy DDRów.
-
Hej, rower to moja druga pasja. Poruszam się autem, motocyklem, rowerem po Warszawie. Biorę udział w masach. Moja wypowiedz podzielę na dwie części:
a. Straszliwie wkurza mnie "wojna" między użytkownikami:
chodników, rowerów, samochodów, autobusów, motocykli, tirów....
Każdy z nas jest użytkownikiem drogi, wszyscy się zmieścimy wszyscy dojedziemy do celu ...... litości. Ktoś przejedzie za blisko, ktoś stanie okoniem na chodniku? Zlitować się, uśmiechnąć i jechać dalej i nie zwracać uwagi na zakompleksionych, sfrustrowanych debili.
b. Zawsze jak jadę z masą, zastanawiam się, ilu użytkowników jedzie dla idei a ilu tylko po to aby :
wkurzyć tych co stoja w korku
posprzeczać się z pieszymi którym się akurat spieszy
pojeździć sobie legalnie i bez strachu środkiem drogi
polansować się - czymkolwiek
Nie chcę być złośliwy ale jak 50 osób z tego tłumu jedzie dla idei to i tak jest sukces (a do której grupy TY się zaliczasz to odpowiedz sobie sam)
Odnośnie terminu masy to mam mieszane uczucia, też wydaje mi się, że można zmienić termin na OSTATNIĄ SOBOTĘ np. Wtedy nie byłoby wkurzonych "puszkarzy" natomiast może więcej ludzi ma wolny czas i masa stałaby się WIELKĄ MASĄ i odniosłaby taki sam skutek albo i lepszy ? . . .
-
Termin masy jest na całym świecie taki sam. Jedynym wyjątkiem są masy, które jadą raz w roku. Nie widzę powodu, by to zmieniać. To nie jest wybór kogokolwiek z organizatorów, że akurat taki a nie inny termin jest - po prostu cały świat w tym czasie jedzie.
-
Każdy z nas jest użytkownikiem drogi, wszyscy się zmieścimy wszyscy dojedziemy do celu ...... litości.
Ktoś przejedzie za blisko, ktoś stanie okoniem na chodniku? Zlitować się, uśmiechnąć i jechać dalej
i nie zwracać uwagi na zakompleksionych, sfrustrowanych debili.
Nie, nie zmieścimy się wszyscy. Zabieraj te hippisowskie brednie sprzed maski mojego samochodu. Razem z tym swoim rowerem. I na chodnik!
b. Zawsze jak jadę z masą, zastanawiam się, ilu użytkowników jedzie dla idei a ilu tylko po to aby :
wkurzyć tych co stoja w korku
posprzeczać się z pieszymi którym się akurat spieszy
pojeździć sobie legalnie i bez strachu środkiem drogi
polansować się - czymkolwiek
Gdybym jeździł z MK, to jechałbym dla idei, bo:
- wkurzam stojących w korku bardziej gdy jadę rano sam, do pracy,
- z pieszymi zawsze można się posprzeczać, wystarczy kawałek DDR,
- środkiem drogi, jak mi potrzeba, też jeżdżę, i w korku, i czasem późną nocą gdy wracam z pracy,
- lansować się nie potrafię.
A jakie to ma znaczenie, że ktoś jedzie z takiego lub innego powodu?
-
Pierwsza wypowiedź - super ironiczna :) uśmiałem się.
Odnośnie idei, to wydaje mi się, że ma to znaczenie (ale może to subiektywna opinia) i nie chcę/ nie potrafię tego wytłumaczyć :)
-
Odnośnie terminu masy to mam mieszane uczucia, też wydaje mi się, że można zmienić termin na OSTATNIĄ SOBOTĘ np. Wtedy nie byłoby wkurzonych "puszkarzy" natomiast może więcej ludzi ma wolny czas i masa stałaby się WIELKĄ MASĄ i odniosłaby taki sam skutek albo i lepszy ? . . .
Wątpię, żeby to dużo zmieniło. Ostatnio sporo imprez "blokujących" ulice, typu maratony lub inne biegi, jest orgnizowanych właśnie w soboty lub niedziele. Polecam odszukać odpowiednie relecje w necie i przejrzeć hejt pod nimi.
-
Hej STALIN masz racje. Sobota czy niedziela to odpada na całej lini. Nie mam na myśli innych imprez ,a liczebność zabezpieczenia w stosunku do masowiczów. Nie lada wyczyn to prowadzić 32osobową grupą mase 1500 osób,które nieraz niechcą pomagać,a wręcz przeszkadzają(lewa wolna). Jakby to było prowadzić 2000 lub więj osób.
Kolejna rzecz ,że jeżdżąc w wekeend niezwrócimy uwagi nikogo, może nielicznych. Większość pojedzie poza miasto,a nie o to chodzi.
-
Odnośnie terminu masy to mam mieszane uczucia, też wydaje mi się, że można zmienić termin na OSTATNIĄ SOBOTĘ np. Wtedy nie byłoby wkurzonych "puszkarzy" natomiast może więcej ludzi ma wolny czas i masa stałaby się WIELKĄ MASĄ i odniosłaby taki sam skutek albo i lepszy ? . . .
Wątpię, żeby to dużo zmieniło. Ostatnio sporo imprez "blokujących" ulice, typu maratony lub inne biegi, jest orgnizowanych właśnie w soboty lub niedziele. Polecam odszukać odpowiednie relecje w necie i przejrzeć hejt pod nimi.
Jak ktoś chce hejtować, to zrobi to choćby przejazd był w sobotę. Popatrzcie na Scandię - i tak media narzekały, że rowerzyści zablokowali Wisłostradę. Nawet wpis na Gazecie był zdaje się o tym. A przecież wyścig był w weekend, zablokowanie ruchu na Wisłostradzie trwało może 10 minut, a w powrotną stronę rowerzyści zasuwali już schodkami i kładką nad jezdnią.
Hejterzy hejtują - i po prostu trzeba się do tego przyzwyczaić.
-
Parafrazując Kartezjusza: hejtuję, więc jestem. :)
-
Mój kundel to lepiej robi -po prostu obsikuje swój teren :P Hey-ter musi dużo elokwencji z siebie wydać ,aby dać się zauważyć .