Jak można zachować zdrowy rozsądek jeśli samochód straży miejskiej wyjeżdża z bocznego podjazdu z taką prędkością, że przy uderzeniu wyrzuciło mnie na środkowy pas ruchu (na wysokości Domów Centrum). I tak się zastanawiam: Kto jak nie straż miejska ma pilnować ładu i porządku? Co do zgłoszenia wypadku to zabrała mnie karetka pogotowia, policja wlepiła mandat strażnikowi miejskiemu a ponieważ przeżyłem skończyło się na zszytym łuku brwiowym, opuchniętym i startym policzku oraz starciem rąk, nóg, krwiakach i innych potłuczeniach. Rower nie poniósł większych szkód ale jednak jakieś koszty poniosłem. To tyle na temat 1 Czerwca 2001r. godz. 9 rano