Warszawska Masa Krytyczna
Inne sprawy rowerowe => Sprzęt => Rowery Poziome => Wątek zaczęty przez: Raffi w 21 Lut 2012, 13:13:16
-
Filmik motoryzacyjny, ale zrozumienie zasad może pomóc osobom robiącym delta trajki albo riksze:
How Differential Gear works (BEST Tutorial) (http://www.youtube.com/watch?v=K4JhruinbWc&feature=player_embedded#)
-
Bardzo fajnie gość zobrazował i tłumaczył działanie dyferencjału.
A dziś ludzie wywalają dyferencjały po to, żeby była szpera :D
-
Bardzo fajnie gość zobrazował i tłumaczył działanie dyferencjału.
A dziś ludzie wywalają dyferencjały po to, żeby była szpera :D
A później kończą na filarach znanej estakady jak chłopaczki z pewnego BMW, czy Zientarski. Bo akurat oba te auta miały szperę lub dyfer o ograniczonym uślizgu (BMW miało na bank szperę, koledzy ofiar chwalili się na forum po wypadku). Oba wpadły w poślizg na 5cm "uskoku", przez który przejeżdżały dziennie dziesiątki tysięcy normalnych aut nie mając żadnych problemów z trakcją. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że właśnie szpera ich zabiła, bo uniemożliwiła odzyskanie trakcji OBU KÓŁ po tym jak uślizg tylnej osi się zaczął.
Auto ze szperą o wiele łatwiej wpada w poślizg boczny, w przypadku tylnego napędu, w poślizg nadsterowny, trudny do opanowania i wymagający miejsca na kontry. Szpera jest przydatna na rajdach po szutrze (i innych luźnych nawierzchniach) i w driftingu, ale bywa zabójcza na asfaltowej drodze - zwłaszcza mokrej lub nierównej. I zwłaszcza gdy 3-4-krotnie przekracza dopuszczoną w danym miejscu prędkość.
-
tam była hopka lekka, niepozorna taka, przy (znacznie) większej szybkości wybijała auto w górę :0) zlikwidowali ją po tym jak Zientar się rozpłaszczył, ja swoim tandetnym francuzem niesportowym bez szpery i innych pierdół przefruwałem tam z takim przekroczeniem prędkości ze jak bym powiedział, to musiałbym zjeść własne prawko :0)
w każdym razie obniżanie i utwardzanie zawieszenia oraz kombinowanie z przeniesieniem napędu często poprawia osiągi auta, ale bardzo często nie :0)
a takie modyfikacje to robią szpenie strojąc samochód do konkretnego toru, zakrętów, nawierzchni, hopek i innych parametrów, jak widać ci z Ferrari nie docenili geniuszu polskich drogowców :0)
-
Wszystko trzeba robić z głową, wiejski tuning na siłe (obniżanie, utwardzanie, szperowanie) bez obliczeń i 'mózgu' kończy się zwykle pogorszeniem trakcji samochodu, nie mówiąc o braku możliwości przejazdu przez 'śpiącego policjanta' lub krawężnik :) Jednak już tuning fachowy zwykle je poprawia.
Co do hopki na Puławskiej, gdyby normalne, cywilne samochody były w stanie się tam rozpędzić do takiej prędkości jak tamto Ferrari to też by latały. Jechałem tam parę razy 'troszkę szybciej niż wolno' :( podczas POMów klubowych (samochody produkcji Fucji Heavy Industries :P dla zainteresowanych) i naprawde czuło się podrzut na tej hopie.
-
Ha! Dzięki za filmik, zrozumiałem ;D Świetna prezentacja!