Inne sprawy rowerowe > Sprzęt

Jaki rower??

<< < (3/3)

Raffi:

--- Cytat: Savil w 16 Sty 2010, 21:31:13 ---Pojęcia nie mam ile u mnie kosztuje km, bo rower kupowany był dawno temu, kiedy się na rowerach nie znałam wcale [moja ówczesna wiedza: rowery dzielą się na górskie i zwykłe] i kiedy po prostu wyrosłam z maksymalnie rozkręconego komunijnego ;) Gdybym teraz kupowała, przemyślałabym to poważnie. Ale że rower jak na razie mam i działa, to używam.
--- Koniec cytatu ---

I słusznie, że jak masz, to używasz. Po co wywalać albo nawet odstawiać w kąt sprawny rower? Grunt to jeździć. Czym to rzecz wtórna (choć, jak pokazałem powyżej, bardzo istotna).


--- Cytat: Savil w 16 Sty 2010, 21:31:13 ---Jeżdżę nim: co tydzień na zajęcia [ok 10 km], co tydzień do rodziny [ok 22 km], co miesiąc na Masę [różnie], plus jakieś zakupy czy inne okazje, zależy od potrzeb.
--- Koniec cytatu ---

No to mamy zupełnie inne potrzeby i stąd nasze rózne wskazania. Ty przy użytkowaniu roweru 2-3x w tygodniu możesz sobie pozwolić na postawienie go na warsztat nawet na tydzień. Dla mnie jeden dzień bez roweru to już koszt (chociażby biletu dobowego), wrzód na tyłku (bo jadę na uczelnię 45 minut zamiast 25, albo do pracy 45min zamiast 30) i utrata mobilności (roweru nie ograniczają rozkłady jazdy, korki, czy trasy przejazdu). A taki przestój przemnożony przez kilka takich dni, to już spora strata.
Dlatego za jakiś czas pewnie będę miał dwa rowery poziome - jeden codzienny (w końcu go zbuduję) i drugi awaryjny (obecny, pewnie po modyfikacjach) - bo taki układ pozwoli mi rocznie oszczędzić kasę na biletach ZTM i paliwie do auta, które muszę kupować, gdy rower nawali.

Na razie póki co, muszę się męczyć z jednym rowerem, a w chwilach dramatu pożyczać jakieś kółka od Pimpfa czy Seby (THX dla obu z Nich!).


--- Cytat: Savil w 16 Sty 2010, 21:31:13 ---Nie twierdzę, że dokładnie wiem co robię. Raczej chcę pokazać, że nawet osoba mętnie kojarząca lokalizację suportu [to takie gdzieś między pedałami?] w ramach stanu wiedzy i z byle jakim rowerem poradzi sobie, jeśli zechce. Także wszystko zależy od potrzeb owego kolegi, bo to od niego oryginalnie zaczął się wątek ;)

--- Koniec cytatu ---

Masz rację, że sobie poradzi. Każdy rower nadaje się do jazdy. Różnica tylko w detalach typu ile kosztuje zakup, jazda nim i do czego się nadaje (a takze na jakie przebiegi się nadaje).

Faktycznie byłoby łatwiej, gdyby Kolega dał jakieś pomysły jak zamierza jeździć i ile km robić. Wtedy pewnie ja bym nie proponował tego "co najprawdopodobniej się sprawdzi", a Ty - "tego co wyjdzie najtaniej w zakupie". Po prostu zaproponowalibyśmy coś dopasowanego do Jego potrzeb ;-)


p.s. Polecam wszystkim liczyć koszty utrzymania roweru. Do wielu ciekawych wniosków prowadzą takie wyliczenia ;-) Tak samo z resztą jak liczenie kosztów dojazdy samochodem, czy zbiorkomem, prowadzi do wniosków, że jeżdżąc rowerem oszczędzam co najmniej 1200zł rocznie (i mogę sobie raz w roku pojechać za tą kwotę na wakacje rowerem ;-) ).

SeBeQ:

--- Cytat: Raffi ---jeżdżąc rowerem oszczędzam co najmniej 1200zł rocznie (i mogę sobie raz w roku pojechać za tą kwotę na wakacje rowerem)
--- Koniec cytatu ---
Amen :D

Bear:
moja metoda jest taka, że jeden rower (nowy) kupiłem za 380 pln i jeździ do tej pory, na szczęście nie ma tarcz, ma amor sprzodu, którego jedyną funkcją jest zwiększanie masy całości :0), rama jest alminiowa (kros już od dawna stalowych górali nie robi) całość waży ok 15- 16 kg, i w zasadzie jeździ bez wkładu finansowego (poza dętkami, klockami, lampkami i tylnym kołem które zepsułem osobiście :0), koła ma stożkowe i bardzo mocne - dla tego twierdze że hexy są ok jak za tą cenę, bo kółka wstawiają bardzo mocne chyba do wszystkiego co montują. Za 800 to chyba tarcz się w ogóle nie kupi. Amory obowiązkowe (taka moda)

drugi rower jaki posiadam to szosówka Gazela za 500. Taka chyba 20 -letnia ;0)
Po za kapciami które zaczęła łapać (dla tego w zimę pomykam góralem, bo ma grubsze kapcie) - chyba z powodu stłuczek i szkła na jezdni, muszę wymienić kółka i łańcuch. Już tak 1,5 roku wymieniam. Waży całość ok 10 kg. Rama stalowa. Nic się z nią nie dzieje, świetny sprzęt na miasto. Koszt zakupu właśnie się zwraca, bo przestałem jeździć ztm-em.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej