Autor Wątek: Wypadki i potrącenia  (Przeczytany 520893 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline kaczor1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 734
    • www.kaczor2.blogspot.com
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #750 dnia: 24 Cze 2013, 12:04:37 »
Z filmiku widać, że droga była prosta. Dziecko najpierw jechało poprawna stroną a potem zjechało pod prąd. Z mojego doświadczenia z dziewczyną dorosła która jechała identycznie jak ta dziewczynka, wnioskuję, że rowerzysta widział dziewczynkę gdyż jechała na wprost niego i założył z resztą błędnie, że zjedzie na swój pas.

Powtórzę jeszcze raz.
Z filmu nie wynika, że rowerzysta widział dziewczynkę i twoje doświadczenie niema nic wspólnego z sytuacją i miejscem w którym to zdążenie miało miejsce.
Chyba, że sytuacja którą opisujesz wydarzyła się właśnie w tym miejscu.

Dodam, że moje doświadczenie jest dokładnie odwrotne.
Miałem podobna sytuacje i założyłem, że jadący z naprzeciwka nie zjedzie. Zjechał tak samo jak ja. Do kolizji nie doszło tylko dlatego, że zdążyliśmy się zatrzymać. I bądź tu bracie mądry - niema złotego środka.

Z filmiku widać, że droga była prosta.
Tak w dla ścisłości: nie jest. Patrząc od strony dużego rowerzysty: tuż za miejscem kolizji droga łamie się bez łuku pod kątem 7°. Kolizja miała miejsce ~45 metrów za skrzyżowaniem, od którego jechał rowerzysta. Jeżeli przyjmiemy, że ten rowerzysta jechał 30km/h, to od momentu zjazdu ze skrzyżowania do ostrzeżenia od ojca minęły dosłownie sekundy.

@tomus1973
Jak widzisz, droga wcale nie jest tam prosta.
Do tego, rośnie tam dość okazały krzew, który skutecznie na załamaniu drogi ogranicza widoczność na prawą jej część (prawą z punktu widzenie tego nadjeżdżającego rowerzysty)

I szlag mnie trafia jak widzę krzywdę dzieci z udziałem dorosłych..

Chyba właśnie to jest problem. W ocenie tej sytuacji kierujesz się emocjami, bo w końcu dorosły facet poturbował biedne, nieświadome i bezbronne dziecko. Starasz się obarczyć moralnie częścią odpowiedzialności rowerzystę, który w tym zdarzeniu jest de facto, poszkodowanym, i przyznam, że tego nie rozumiem.
« Ostatnia zmiana: 24 Cze 2013, 12:09:44 wysłana przez kaczor1 »
IX Zlot Rowerów Poziomych Bełchatów 2016


"30 ucisków 2 wdechy. Bo poza życiem w internecie istnieje to prawdziwe, które czasem na chwilę się zatrzymuje"
Autor nieznany

Offline miroslavka

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #751 dnia: 24 Cze 2013, 12:25:47 »
Tu był współudział dwóch dorowsłych. I to oni ponoszą największą odpowiedzialność wg mnie.
Ujęcia z tego, jak dziewczyna jedzie prawidłową stroną są z innego miejsca (barierki w tle), tu prawdopodobnie od dłuższego czasu zaiwaniała pod prąd.

PS Jakoś nikt nie wspomina, że rowerzysta miał słuchawki. :)

Offline Publius

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 179
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #752 dnia: 24 Cze 2013, 12:31:48 »
A jakie to ma znaczenie?

Offline biały

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 600
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #753 dnia: 24 Cze 2013, 12:38:13 »
Tu był współudział dwóch dorowsłych. I to oni ponoszą największą odpowiedzialność wg mnie.
Oczywiście, że dorosłych. Dziecko, szczególnie pod opieką ojca, nie może być uznane za winne. Ale wg mnie winny jest przede wszystkim jej opiekun i nie na miejscu jest wyzywanie rowerzysty, pod którego wjechała.

Ujęcia z tego, jak dziewczyna jedzie prawidłową stroną są z innego miejsca (barierki w tle), tu prawdopodobnie od dłuższego czasu zaiwaniała pod prąd.
Na pewno nie dłużej niż od poprzedniego skrzyżowania, bo na owym skrzyżowaniu w DDR stoi słup ;). Dziecko nie wygląda, jakby chwilę wcześniej oglądało z bliska metalową rurę, więc wnioskuję z tego, że jechała tam po prawej.

PS Jakoś nikt nie wspomina, że rowerzysta miał słuchawki. :)
Bo to nie przyczyniło się do wypadku. Ostrzeżenie od ojca padło tuż przed kolizją, a jak na natężenie dźwięku w tle nie było zbyt głośne, więc wątpię, czy cokolwiek by zmieniło.

Oczywiście głupota jeździć ze słuchawkami w uszach, ale to inna sprawa.

Swoją drogą: właśnie pół godziny temu uderzyłbym rowerzystę, który radośnie ze słuchafonami na głowie wskoczył mi na jezdnię z chodnika prosto przed kierownicę. Oczywiście nie raczył nawet spojrzeć za siebie czy zasygnalizować manewru.
« Ostatnia zmiana: 24 Cze 2013, 12:39:29 wysłana przez biały »

tomus1973

  • Gość
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #754 dnia: 24 Cze 2013, 19:46:43 »
Na pewno każdy z Was ma rację w swoich wypowiedziach. Nasuwa się jednak kilka pytań. Ile metrów jechał rowerzysta na wprost dziewczynki? 1m, 2m, myślę, że więcej metrów jechał prosto zanim w nią uderzył. Ok, nie widział jej, ale dlaczego nie widział, skoro jechał przez parę metrów na wprost niej? Bo jak sam przyznał patrzył w dół. Ile czasu patrzył w dół nie zwalniając? Dlaczego nie hamował przed samym zderzeniem? Bo jej nie widział jadąc na wprost niej, gdyż patrzył w dół.  Nie pomyślał, że tam może być. Po prostu wjechał w nią całym pędem. I ja tego nie rozumiem jak dorosły myślący facet może być tak bezmyślny. Ojciec to inna sprawa, nie dorósł do roli ojca.

Offline kaczor1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 734
    • www.kaczor2.blogspot.com
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #755 dnia: 24 Cze 2013, 20:49:47 »
@tomus1973
Nie wiem dlaczego nie patrzył, nie wiem dlaczego nie hamował, nawet nie wiem czy nie był pod wpływem. Nie było mnie tam a na filmie tego wszystkiego nie widzę.
Mogę snuć wiele teorii zarówno o jego niewinności jak i winie, ale nie zmieni to faktu, że będą to jedynie moje domysły lub fantazje.
[Ciach]

Belwederska przy Agrykoli. Przy DDR idzie kobieta, młyn za przejazdem rowowym (rowerzyści się tasują). Zwalniam bo kobieta jakoś dziwnie się zachowuje. Nagle obraca się o 90stopni i bez patrzenia wchodzi prosto pod koła. Odbijam i zatrzymuje się 10cm od niej. Ona się nie zatrzymuje i jednak wpada na rower.
To mój pierwszy przypadek, gdy jako rowerzysta zostałem potrącony przez pieszego i to bez rolek ;)
Okazało się, że kobieta rozmawiała przez telefon, nie wdziałem, bo gadała przez słuchawki - nie słyszała też jak się na nią wydarłem.


I już w ogóle nie zabawnie.
Belwederska/Piękna
Czarny Peugeot (?) potrącił rowerzystę na przejeździe. Nie znam okoliczności.
Policja opatrywała rowerzystę. Siedział na DDR z siatką opatrunkową na głowie, był w pełni przytomny. Veturillo stało oparte o słup sygnalizacji świetlnej.
IX Zlot Rowerów Poziomych Bełchatów 2016


"30 ucisków 2 wdechy. Bo poza życiem w internecie istnieje to prawdziwe, które czasem na chwilę się zatrzymuje"
Autor nieznany

Offline biały

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 600
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #756 dnia: 28 Cze 2013, 23:36:46 »
2013/06/28 przed masą na skrzyżowaniu Al. Jerozolimskich i Bitwy Warszawskiej samochód osobowy uderzył w rowerzystę przejeżdżającego przez przejazd dla rowerów. Wg świadków samochód osobowy próbował zmieścić się na "późnym pomarańczowym". Więcej nie wiem - gdy dojechałem, na miejscu zjawiła się już karetka.
« Ostatnia zmiana: 28 Cze 2013, 23:37:54 wysłana przez biały »

hermes

  • Gość
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #757 dnia: 29 Cze 2013, 18:20:19 »
Wczoraj gdy jechałem na masę, autobus ruszając z przystanku zepchnął mnie na przeciwny pas ruchu.
Film ze zdarzenia:
http://www.youtube.com/watch?v=_mXQs9zpe5w&feature=youtu.be
Od razu dodam, że zdaje sobie sprawę, że wypadałoby autobus wpuścić do ruchu, natomiast z racji tego, że stał za innym autobusem dopiero w ostatnim momencie mogłem zobaczyć, że włącza się do ruchu i nie miałem na to szansy. Proszę o opinie na temat tej sytuacji.

Offline biały

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 600
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #758 dnia: 29 Cze 2013, 18:38:49 »
Nie, nie wypadałoby wpuścić autobusu. Masz obowiązek zwolnić lub zatrzymać się, aby wpuścić autobus (Art. 18 ust. 1 PoRD). ALE jednocześnie kierowca autobusu nie ma prawa wjechać na twój pas, jeżeli go nie wpuścisz (Art. 18 ust. 2 PoRD).

Offline miroslavka

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #759 dnia: 29 Cze 2013, 20:18:05 »
Kierowca zachował się fatalnie. Ten pierwszy rowerzysta miał jeszcze mniejsze możliwości na hamowanie (zakładam, że akurat był na wysokości migacza, jak autobus zaczął migać). Zaczął wyjeżdżać z zatoki mając po lewej dwóch rowerzystów. To on by się przyczynił do wypadku. Chciałabym mieć nadzieję, że was nie widział, ale raczej nie mam...

Offline reneva

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 124
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #760 dnia: 29 Cze 2013, 21:17:23 »
Od razu dodam, że zdaje sobie sprawę, że wypadałoby autobus wpuścić do ruchu, natomiast z racji tego, że stał za innym autobusem dopiero w ostatnim momencie mogłem zobaczyć, że włącza się do ruchu i nie miałem na to szansy. Proszę o opinie na temat tej sytuacji.
Wiem że to tylko moje "widzi-mi-się"... jednak trudno mi zrozumieć, jak mogłeś "nie mieć szansy" na wyhamowanie i danie autobusowi przysługującemu mu pierwszeństwa. Jak się widzi na przystanku autobus z włączonym lewym kierunkowskazem, to się zwalnia - choćby po to by stwierdzić, że bynajmniej nie sygnalizuje on zamiaru opuszczenia przystanku ;)

btw - W której sekundzie filmu zauważyłeś, że autobus zaczyna ruszać?

Offline `L`

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 483
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie jeżdżę szybko. Jeżdżę dokładnie.
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #761 dnia: 29 Cze 2013, 22:10:45 »
Wczoraj gdy jechałem na masę, autobus ruszając z przystanku zepchnął mnie na przeciwny pas ruchu.

E, tam. Włączył kierunkowskaz, miałeś spokojnie dość czasu i miejsca, żeby się zatrzymać. Z filmiku nie wiadomo jak długo kierunowskaz był włączony już przed 0:08 - rowerzysta przed Tobą nam to zasłania. Obstawiam, że jechał "na pałę" bo albo nie zna przepisów albo ma je głęboko.

Trzeba jednak przyznać, że czasem autobusiarze wyjeżdżają bez kierunkowskazu albo włączają już wyjeżdżając. I raz, chyba nawet w tym samym miejscu, taką sytuację miałem - a z naprzeciwka jechał drugi autobus... Teraz podjeżdżając do autobusu zawsze zakładam, że może jednak zdrowiej będzie go puścić.
"governments will use whatever technology is available to them to combat their primary enemy - which is their own population" - Noam Chomsky

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #762 dnia: 29 Cze 2013, 22:24:59 »
A najlepiej albo poczekać sobie za nim, albo jak widzimy że chce ruszyć ustawić się w polu widzenia lusterka i zwalniając pokazywać ręką że może jechać.
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

Offline biały

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 600
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #763 dnia: 29 Cze 2013, 23:52:10 »
Trzeba jednak przyznać, że czasem autobusiarze wyjeżdżają bez kierunkowskazu albo włączają już wyjeżdżając. I raz, chyba nawet w tym samym miejscu, taką sytuację miałem - a z naprzeciwka jechał drugi autobus... Teraz podjeżdżając do autobusu zawsze zakładam, że może jednak zdrowiej będzie go puścić.
Żebyś miał obowiązek zwolnić lub zatrzymać się, kierowca autobusu musi zasygnalizować chęć dokonania manewru. Jeżeli autobus nie daje znaku, że chce wyjechać, nie zatrzymuj się. Nie blokuj bez sensu ruchu za sobą! Nie tylko uprzykrzasz życie innym, ale też łamiesz przepisy:
Cytat: PoRD Art. 3. ust. 1
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować
ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga ? szczególną ostrożność, unikać
wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa
lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem za-
kłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę.
Przez działanie rozumie się również zaniechanie.
Cytat: PoRD Art. 19. ust. 2
Kierujący pojazdem jest obowiązany:
1) jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym;
Cytat: PoRD Art. 46. ust. 1
Zatrzymanie i postój pojazdu są dozwolone tylko w miejscu i w warunkach, w
których jest on z dostatecznej odległości widoczny dla innych kierujących i nie
powoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego lub jego utrudnienia.
Cytat: KW Art. 90.
Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie
ruchu,
podlega karze grzywny albo karze nagany.
Nie bój się, autobus to nie mucha i nie przeskoczy na drugi pas w ułamku sekundy - zanim ruszy swoje cielsko zdążysz wyhamować. Po prostu nie omijaj go "na gazetę". Przepisy nakazują rowerzyście jazdę możliwie blisko prawej strony jezdni, a nie opierając się kierownicą o bok autobusu. Na filmie kierowca złamał przepisy, ale do niebezpiecznej sytuacji doszło także dlatego, że rowerzysta - pomimo zauważenia istniejącego zagrożenia - kontynuował jazdę. Na reakcję miał wystarczająco dużo czasu. Inaczej mówiąc: wszyscy olali przepisy, tylko na końcu okazało się, że autobus jest większy. Jak to mawiał mój instruktor oby żył wiecznie o tramwajach: "tramwaj jest duży i twardy". Dla rowerzystów autobusy są jak tramwaje.

A najlepiej albo poczekać sobie za nim, albo jak widzimy że chce ruszyć ustawić się w polu widzenia lusterka i zwalniając pokazywać ręką że może jechać.
Tak nawiązując do sugestii qwerJA: w ogóle warto dawać znaki. Jeżeli druga strona wie, czego się spodziewać, jest dużo bezpieczniej i płynniej dla wszystkich.

Offline remitent

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #764 dnia: 30 Cze 2013, 00:55:06 »
1. Zanim zacząłeś wyprzedzać autobus, ten już znajdował się na Twoim pasie i jechał
2. Wyprzedzałeś na przejściu dla pieszych (błąd)
Nocna Masa Krytyczna - 2. sobota miesiąca - godz. 24:00 - nocnamasa.pl