A może pokręcić trochę na welodromie?
Do końca sierpnia, dwa razy w tygodniu każdy może skorzystać z toru (za opłatą oczywiście).
Jak masz w poziomku ostre koło, to może wpuszczą ;) gdyż:
"Godzina jazdy na rowerze - własnym (czystym i z ostrym kołem) lub wypożyczonym z BGŻ Arena - kosztuje 40 złotych"
Niech się walą z tą areną i bankrutują sobie w spokoju dalej (już ostatniej zimy tor omal nie zgnił).
Raffi, wyczuwam negatywne emocje w Twoim poście. :P
Dla mnie akurat jazda na ostrym kole to nowe doświadczenie i fajna zabawa.
Raffi, nie przesadzaj. OK na tor nadaje się jak najbardziej. I tylko na tor. :D Po ulicach tym się nie da jeździć bezpiecznie i komfortowo.
Co do nie wpuszaczania innych rodzajów rowerów, to dziwię się nieco. W sumie nawierzchnia jest tam specjalnie pod slicki, więc chyba tylko to powinno być kryterium. Chociaż mogą też "obawiać się" tego, że będą musieli płacić za mycie toru jeśli ktoś użyje hamulca i zostawi ślad opony na nawierzchni...
to pewnie chodzi oto żeby płacić za wypożyczenie roweru.Gdybyś czytał dokładnie to co jest na stronie, tow wiedziałbyś, że niezależnie czy ze swoim, czy z wypożyczonym płacisz 40 plnów za godzinę. ;)
Baw się dobrze.
Dzięki. Taki właśnie mam zamiar. Nie wyczynowo, bez napinki, od czasu do czasu... W związku z tym myślę, że nie grozi mi nuda, rozwalone kolana.
No chyba, że ostre koło rozwala kolana bardziej niż na pionowy/poziomy rower? Jeśli tak to może podziel się swoim doświadczeniem z OK?
Na marginesie: nawet nie wiedziałem, że na ostre koło panuje moda.
@Ślimak... Wyobraź sobie, że masz koło, gdzie na stałe masz zapięty 1 bieg.
Na tym jednym biegu musisz ruszyć(...) i jakby tego byo mało, na tym przełożeniu będziesz też hamował. (...) podczas zwalniania będziesz musiał probować pedałować do tyłu. A pedały podczas jazdy caaaały czas się kręcą.
skoro już znane są zagrożenia, to może są jakieś zalety ostrego koła?
Niższa waga, prostsza konstrukcja, mniej elementów do psucia się. A do tego "elitarność", amejzing, lans i "czysta konstrukcja".
W drugiej dodaj, że mówisz to o tych na odpicowanych na wysoki połysk, co przejeżdżają 15 metrów do knajpy;)
A skoro już znane są zagrożenia, to może są jakieś zalety ostrego koła?
Możliwość zrobienia stójki - niewątpliwa zaleta podczas gry w polo
Zapomnieliście chyba jeszcze o najważniejszej zalecie OK. Brak martwego punktu, przy pedałowaniu.
jest jeszcze tor w Żyrardowie, na którym i ceny
i obwarowania odnośnie bardziej praktycznych typów rowerów niż ok są dalece bardziej zachęcające do odwiedzin.
jest jeszcze tor w Żyrardowie, na którym i ceny
Zgoda - godzina jazdy na tym torze kosztuje 35zł, czyli 5zł mniej niż w Pruszkowie z wypożyczonym OK.
Trzeba jednak wspomnieć, że tor jest odkryty, co w razie bardzo niesprzyjających warunków atmosferycznych może odebrać radość z jazdy. Uprzedzono mnie również, że na obiekcie może panować nieporządek (papiery, potłuczone butelki ??? )
Możliwość zrobienia stójki - niewątpliwa zaleta podczas gry w polo
Z całym szacunkiem, ale stójkę można wykonać na dowolnym rowerze. Wcale nie trzeba OK.
Gdybyś powiedział, że na ok da się jechać do tyłu, to bym się zgodził. Choć mnie wsteczny w rowerze niepotrzebny :PDlatego podkreślam, że chodzi mi o konkretne zastosowanie.
Masa w ruchy, w krytycznym ustawieniu korb oddaje część energii pomagając "przepchnąć korby" przez ten punkt. Oczywiście że za darmo nic niema i tą energie trzeba ponownie włożyć, tyle tylko, że jej przekazanie następuje w bardziej dogodnym ustawieniu korb i mimo, że kombinowano z różnymi innymi rozwiązaniami, to jest podobno najbardziej efektywne.Zapomnieliście chyba jeszcze o najważniejszej zalecie OK. Brak martwego punktu, przy pedałowaniu.
Bo to bzdura. Pedałowanie w rowerze z ok i bez odbywa się dokładnie na tej samej zasadzie. Tam gdzie nie ma napędu, bo w danej chwili nie naciskasz ani nie ciągniesz pedału, tam go nie ma i w ok i w normalnym. To, że pedały w ok się kręcą, nie oznacza, że wtedy rower sam się napędza. OK to nie perpetum mobile ;)
jest jeszcze tor w Żyrardowie, na którym i ceny
Zgoda - godzina jazdy na tym torze kosztuje 35zł, czyli 5zł mniej niż w Pruszkowie z wypożyczonym OK.
Możliwość zrobienia stójki - niewątpliwa zaleta podczas gry w polo
Z całym szacunkiem, ale stójkę można wykonać na dowolnym rowerze. Wcale nie trzeba OK.
Ależ oczywiście, że się da. (...)
Tyle tylko, że są do tego lepsze rozwiązania i OK właśnie nim jest.
Gdybyś powiedział, że na ok da się jechać do tyłu, to bym się zgodził. Choć mnie wsteczny w rowerze niepotrzebny :PDlatego podkreślam, że chodzi mi o konkretne zastosowanie.
Również nie wiem, do czego mógł by się przydać na co dzień wsteczny bieg w rowerze, no może w trójkołowcach z małym promieniem skrętu tak, ale w klasycznym rozwiązaniu, nie widzę zastosowania.
Masa w ruchy, w krytycznym ustawieniu korb oddaje część energii pomagając "przepchnąć korby" przez ten punkt. Oczywiście że za darmo nic niema i tą energie trzeba ponownie włożyćZapomnieliście chyba jeszcze o najważniejszej zalecie OK. Brak martwego punktu, przy pedałowaniu.
Bo to bzdura. Pedałowanie w rowerze z ok i bez odbywa się dokładnie na tej samej zasadzie. Tam gdzie nie ma napędu, bo w danej chwili nie naciskasz ani nie ciągniesz pedału, tam go nie ma i w ok i w normalnym. To, że pedały w ok się kręcą, nie oznacza, że wtedy rower sam się napędza. OK to nie perpetum mobile ;)
tyle tylko, że jej przekazanie następuje w bardziej dogodnym ustawieniu korb i mimo, że kombinowano z różnymi innymi rozwiązaniami, to jest podobno najbardziej efektywne.
To nie jest Raffi moje zdanie, a osób (chodzi o zawodników, a nie ulicznych użytkowników) z którymi rozmawiałem. Samemu nie mogę się odnieść na podstawie własnych doświadczeń, bo te są w tej materii mizerne i stan ten raczej się nie zmieni (próbowałem - nie podoba mi się)
W ubiegłym roku płaciliśmy 30zł za godzinę (30 a nie 35, w skutek błędnie przekazanych informacji przez telefon) ale nie za osobę jak w przypadku Pruszkowa, tylko za tor, co po podzieleniu na ilość osób dawało naprawdę niewielkie koszty.
A tak z ciekawości - korzysta ktoś z tego toru (oprócz mnie :) )?
A tak z ciekawości - korzysta ktoś z tego toru (oprócz mnie :) )?
Którego? Bo w wątku była mowa o dwóch: Pruszków i Żyrardów.
A tak z ciekawości - korzysta ktoś z tego toru (oprócz mnie :) )?
Którego? Bo w wątku była mowa o dwóch: Pruszków i Żyrardów.
Chodziło o Pruszków.
Ciekawe czy tej zimy też zabraknie im kasy na ogrzewanie?
Ja myślę, że nawet jak im dechy z toru zaczną odchodzić to i tak nie zgodzą się na wpuszczenie innych rowerów poza ostrymi ;)
A nie myśleliście o ogarnięciu toru Orzeł na Grochowie?
Powiem krótko: trzeba wspierać polskie kolarstwo.
Tak a propos, Ślimak potrafi być szybki ? ;)
Po pierwsze stan toru. Wymaga tyle pracy i kasy (sfinansujesz?) że wypompowałby do końca nasze skromne zasoby. Efekt prac byłby marny, bo tam potrzebne są prace budowlane za naprawdę sporą kasę.Byłem raz na tym torze i nie sprawdzałem go dokładnie ale z tego co zauważyłem to wymaga przede wszystkim uprzątnięcia. Nawierzchnia na łukach jest w dobrym stanie, a na prostych jest płytko skruszona. Jednak skoro miałby to być darmowy tor to nie można za wiele wymagać. Na zwykłym rowerze bez karbonowych kół i szytek można by po tym spokojnie jeździć.
Jazda do Żyrardowa to dosyć długa wyprawa. Jechanie ponad godzinę po to żeby zrobić kilka kółek nie jest głupie jeżeli robi się to raz na miesiąc. Mając tor niedaleko centrum Warszawy można by wpadać tam regularnie i nic za to nie płacić. Nie trzeba też organizować żadnej ekipy tylko po prostu sobie tam pojechać na trening.
Po trzecie - w okolicy Wawy są dwa tory. Na jeden z nich (Żyrardów) można śmiało jechać dowolnym typem roweru. Po co kolejny?
Po czwarte - co da odratowanie tego toru? Takie obiekty trzeba UTRZYMYWAĆ, a KS Orzeł (co widać po torze) nie ma na to kasy. Po remoncie więc to by niszczał i po jakimś czasie znowu wyglądał tak jak dziś. Popatrz jakie problemy mają inne tory - Pruszków zimą omal nie zbańczył, Żyrardów musi w weekendy robić z toru bazar. Myślisz, że u nas będzie inaczej?Z tego co się orientuję to były głosy, że tor ma zostać zburzony i ma tam powstać hala więc na KS Orzeł w ogóle nie liczę. Był jeszcze tor w Radomiu na stadionie Broni, ale w tym roku zburzyli odcinki proste żeby zrobić tam chyba bieżnię. Tor tak bardzo nie niszczeje. Po prostu czasami trzeba by było usuwać jakiegoś chwasta i zamieść szkło jeżeli ktoś by rozbił butelkę, co się zdarza, bo wieczorami młodzież przychodzi tam pić.
Po drugie - sport to naprawdę NIE jest najważniejszy temat dla Masy. Zajmuje się już tyle wspaniałych organizacji, że nie ma sensu w to wchodzić. Transportem rowerowym, który w mieście jest o wiele istotniejszy niż sport, nie zajmuje się zaś w Wawie nikt.Nie mam zamiaru zachęcać Masy do naprawy toru na Grochowie. Szukam po prostu osób, które chcą jeździć za darmo na torze kolarskim w Warszawie, a jedyne co musiałyby zrobić, to pomóc mi ten tor uprzątnąć. Masa zajmuje się ścieżkami, inne organizacje powiedzą, że jest tor w Pruszkowie więc liczę na pomoc zwykłych rowerzystów z Warszawy.
Byłem raz na tym torze i nie sprawdzałem go dokładnie ale z tego co zauważyłem to wymaga przede wszystkim uprzątnięcia. Nawierzchnia na łukach jest w dobrym stanie, a na prostych jest płytko skruszona.
Szukam po prostu osób, które chcą jeździć za darmo na torze kolarskim w Warszawie, a jedyne co musiałyby zrobić, to pomóc mi ten tor uprzątnąć. Masa zajmuje się ścieżkami, inne organizacje powiedzą, że jest tor w Pruszkowie więc liczę na pomoc zwykłych rowerzystów z Warszawy.
Ja na tym torze nie byłem, ale doświadczenie w budowlance (niewielkie) podpowiada mi, że "płytkie i drobne" wykruszenia betonu i rośliny rosnące na nim zwykle oznaczają duży i głęboki problem. Albo ktoś nie dodał cementu do zaprawy i wszystko po latach szlag zaczyna trafiać, albo całość jest zawilgocona i wykrusza się od zamarzania. Porządna naprawa polega na usunięciu tej próchnicy, z korzeniami roślin włącznie. Głębokie kucie młotem pneumatycznym. Miejscowe łatanie (zachlapanie dziur) spowoduje wykruszenia tuż obok, bo będziesz miał dwa betony o różnej sztywności. To na mrozie musi się rozlecieć, a mrozy zaczną się lada dzień.Na stronie klubu http://www.ksorzel.eu/index.php?option=com_content&view=article&id=2&Itemid=12 (http://www.ksorzel.eu/index.php?option=com_content&view=article&id=2&Itemid=12) znajduje się informacja "Planujemy również w miejsce zniszczonego toru kolarskiego budowę wielofunkcyjnej hali widowiskowo ? sportowej z widownią na 5 ? 8 tys. i hotelu na 350 miejsc.". Z tego powodu nie można planować żadnych porządnych remontów, bo jak tylko klub dostanie pieniądze (a to może trochę potrwać) to zburzy cały tor.
Zapomniałeś też o podstawowym problemie - ogrodzenie. Bardziej go nie ma niż jest i stąd problemy ze śmieciami. Wymiana blisko kilometra siatki (bo dziur nie ma co łatać, za dużo ich) to kolejny koszt, bez którego nie ma sensu w ogóle zabierać się za sprzątanie. Chyba, że lubisz sobie tak sprzątać co chwila.Szczerze mówiąc nie zamierzałem w ogóle się tym zajmować, bo tak na prawdę nie mam zamiaru robić porządnego remontu tego toru z powodu, który opisałem powyżej. Chcę tylko doprowadzić tor do stanu takiego, że można na niego wjechać rowerem (usunięcie szkieł i śmieci) oraz nie ześlizgiwać się z niego (usunięcie roślin). Nie mam zamiaru też wypraszać miejscowych. Chcą to niech sobie tam wieczorami piją. Jak zauważą tam jeżdżących rowerzystów, to pewnie większość z nich przestanie rozwalać butelki o ten tor.
A i nie licz, że miejscowi zrezygnują z miejsca na imprezy tak z dnia na dzień. Naprawy siatki trzeba będzie ponawiać.
Dogadaj sprawę z KS Orzeł, ustal jakiś termin. Ogłoś kiedy i co robimy, jakie narzędzia trzeba by ze sobą mieć itp. Ludzie lubią konkrety, na pewno ktoś się zgłosi, gdy jakieś padną.Nie wiem czy jest sens gadania z KS Orzeł, bo finansowo nas nie wspomogą, a odbudowany tor koliduje z ich planami. Będę na torze jutro około południa ze szpachelką, miotłą i aparatem. Zrobię dokładną inspekcję w jakim stanie jest tor i jeżeli nie będzie tragicznie to postaram się jakiś kawałek uprzątnąć. Opiszę to potem tutaj i jeżeli będą chętni to proponuję wstępnie sobotę na 10.