Inne sprawy rowerowe > Sprzęt
Długość życia łańcucha
uasic:
Jak często wymieniacie łańcuchy w rowerach do jazdy po mieście? Bo mój w tej chwili jest wydłużony o ok. 4,7%, od jakiegoś czasu skacze, spada i w ogóle się nie nadaje, a przejechałam na nim jakieś ~1800 km (cały napęd był nowy).
Może ja się nie znam, bo wymieniałam cały napęd jak już był totalnie zużyty, ale nie po 2k, tylko 5-7k albo i więcej i te 1800 km od października to chyba nie jest dużo. Kupiłam wczoraj nowy łańcuch, ale pewnie wymiana samego łańcucha nic nie da:/
Franc:
Ja wymieniam mniej więcej co 12~15kkm, ale ja jestem niereprezentatywny bo mam normalny rower.
Raffi:
U mnie podobnie, 12-15 kkm, też rower poziomy.
Na pionowcu wymieniałem co 3-6 kkm. Jak co 3, to wtedy zwykle sam łańcuch, a kaseta/blaty korby co kilka łańcuchów. Jak co 6kkm to wtedy z reguły razem z kasetą, a raz na 2-3 łańcuchy także blaty w korbie. NIGDY nie zmieniałe łańcucha tak jak zalecają producenci, czyli po tym rozciągnięciu o 1% - bo tyle to on się rozciąga tuż po kupieniu, jak się "ułozy" na trybach :P
Natomiast i tak najwięcej zależy od: warunków w jakich się jeździ i pogody (zima daje w kość, błoto też), masy roweru z cyklistą i bagażem (wiadomo - cieżej=większe obciążenia), stylu jazdy (jeden jeździ siłowo i bardziej niszczy łańcuch, inny kadencyjnie) oraz ilości popełnianych błedów (zmiana biegów pod obciążeniem, krzyżowanie łańcucha).
kultowy:
u mnie różnie, ale tak co 5-6 tysięcy. to zależy też od pogody - zima na ten przykład wykańcza łańcuch i skraca jego żywotność. jak były mrozy i od cholery soli na ulicy to codziennie dziada smarowałem i czyściłem a i tak natychmiast podchodził rdzą.
aha i ja też mam normalny rower. nawet dwa normalne rowery. w drugim normalnym rowerze (szosa, singiel/ostre) jeszcze łańcucha nie zmieniałem, a przejechane ma ok. 4 tysięcy, ale na nim pomykam wyłącznie w tak zwanym sezonie.
Franc:
Kultowy: z całym szacunkiem, ale ty masz rower mało normalny: ani wygodny, ani ergonomiczny, co najwyżej klasyczny :D
Dżast dżołking :D
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej