Infrastruktura rowerowa i sprawy lokalne > Polska i Świat

Tymczasem w Kopenhadze

<< < (3/4) > >>

Klara:
Ha, właśnie miałam o to pytać - czy rowery w ogóle są przypinane do tych wyrwikółek. Czy to raczej kraj o-locków, czy rowerów się tak często w ogóle nie przypina?

jolajola1:
@Raffi - mnie tam już nie ma, a małe uliczki i suburbia i odległe dzielnice, równiez te zamieszkałe przez znaczne skupiska arabskie, rowerem pozwiedzałam, w dzień i w nocy, acz rowerem po raz pierwszy

@Klara - te wyrwikółka to nie takie nasze, u nas sie wstawia DO, u nich sie wciska W. Wszyscy jeżdżą na mieszczuchach i trekkiengach - daje słowo, przez cały pobyt widziałam 2 razy kolarza i raz górala - więc opony mają podobne. A ichnie wyrwikówkła pasuja do tych opon, na moich fotach z okolic Norreportu są "wciski" jak agrafki, ale w większości miejsc sa okragłe.
tu link do strony jednego z producentów http://www.cykelstativer.com/
W ponad połowie rowerów są O-locki, część rowerów ma i O-locka i jakiś drucik na kłódkę, są też małe U-locki zakładane na tylne koło jak O-lock, czasem to zwykła sprężynka jak ze sklepu z zabawkami. Łańcucha nie widziałam ani razu, U-locka ze 3 razy


ps. na obróbke czeka jeszcze parę godzin surowych filmów z kamery na kierownicy

vit:
Nie byłem w Kopenhadze. Nigdy.

Byłem przez ostatnie 3 dni we Wrocławiu. Całe przemieszczanie się po mieście odbywało się na piechotę. Mogłem więc pooglądać. Ludzi na rowerach mnóstwo. Podobnie jak na Joli zdjeciach z Kocośtam.
Infrastruktura i rozwiązania jakich w Warszawie chyba nie dożyjemy.

Znaczy się - DA SIĘ.
Wystarczy chcieć.

Raffi:

--- Cytat: vit w 15 Kwi 2015, 23:03:51 ---Nie byłem w Kopenhadze. Nigdy.

Byłem przez ostatnie 3 dni we Wrocławiu. Całe przemieszczanie się po mieście odbywało się na piechotę. Mogłem więc pooglądać. Ludzi na rowerach mnóstwo. Podobnie jak na Joli zdjeciach z Kocośtam.
Infrastruktura i rozwiązania jakich w Warszawie chyba nie dożyjemy.
--- Koniec cytatu ---

Zakazu wjazdu na Rynek już dożyliśmy. Podobnie jak tego, że jest powszechnie olewany. Wrocław właśnie likwiduje tez przejście podziemne w obszarze starego miasta - u nas to było kilka lat temu na Krakowskim Przedmieściu. Także znowu mentalnie wcale nam do tego Wrocławia nie jest tak daleko. Może za wyjatkiem kontraruchu rowerowego - tutaj jesteśmy faktycznie w tyle i to nie tylko za Wrocławiem, czy Gdańskiem, ale i np. Radomiem, Suwałkami i Siedlcami :D

vit:

--- Cytat: Raffi w 16 Kwi 2015, 12:53:15 ---Zakazu wjazdu na Rynek już dożyliśmy. Podobnie jak tego, że jest powszechnie olewany. Wrocław właśnie likwiduje tez przejście podziemne w obszarze starego miasta - u nas to było kilka lat temu na Krakowskim Przedmieściu. Także znowu mentalnie wcale nam do tego Wrocławia nie jest tak daleko. Może za wyjatkiem kontraruchu rowerowego - tutaj jesteśmy faktycznie w tyle i to nie tylko za Wrocławiem, czy Gdańskiem, ale i np. Radomiem, Suwałkami i Siedlcami :D

--- Koniec cytatu ---
Nie piszę o Rynku.
Piszę o DUŻYCH ulicach, gdzie są pasy rowerowe, obok ddr-ka, śluzy rozjazdy ... i wszystko się da.
Łaziłem po znacznej części Centrumu i mam takie dziwne spostrzeżenia: mnóstwo ludzi na rowerach.
Młode dziewczyny w strojach eleganckich pracowych, krótkich kieckach jeżdżą do pracy rowerem. Na facetów zwracałem znacząco mniejszą uwagę :P, ale co innego przykuło moją uwagę - mnóstwo młodych (15-80 lat) ludzi jeździ na rowerach. Czy to szerokim chodnikiem, pasem czy ddrką, ale ruch rowerów jest spory. Nie widziałem ścigantów na chodnikach, ale dziewczyny a i owszem. Przez przejścia dla pieszych spokojnie, by innym nie przeszkadzać, PRZEJEŻDŻAJĄ, nie widziałem by ktoś przeprowadzał. Starsze osoby na składakach i ukrainach dostojnie pomykają, również chodnikami i nikomu to nie przeszkadza.

Jak Jola pokazała zdjęcia z Kopecośtam to od razu skojarzyłem z Wrockiem.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej