Autor Wątek: Wypadki i potrącenia  (Przeczytany 520931 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #150 dnia: 16 Cze 2011, 18:05:10 »
 
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/lodz/zszokowany-rowerzysta-chcieli-dac-mi-mandat,1,4420279,wiadomosc.html
 
Cytuj

Zszokowany rowerzysta: chcieli dać mi mandat.

"Polska Dziennik Łódzki": Zawsze wolał rower od samochodu, to był jego środek transportu. Wskutek wypadku nie wiadomo, kiedy z powrotem na niego wsiądzie, a zamiast pomocy, ze strony policji doświadczył braku wrażliwości.
    Grzegorz Wojciechowski z Brzezin chce teraz walczyć o swoje prawa i złożył doniesienie do biura spraw wewnętrznych, czyli tzw. policji w policji. - Prosiłem funkcjonariuszy o wezwanie karetki, bo po wypadku nie mogłem ustać na nodze. Zamiast tego wzięli mnie na długie przesłuchanie, a do lekarza musiałem dokuśtykać sam - denerwuje się Grzegorz Wojciechowski.
Okolice zdarzenia w Zumi.pl

Wszystko przez pechowy poranek, kiedy brzezinianin jechał na rowerze do pracy. Na drodze przy ul. Sienkiewicza został potrącony przez samochód. - Jechałem prosto ulicą, kiedy kobieta w samochodzie obok nagle skręciła w prawo do sklepu. Odbiłem się od jej tylnych drzwi i pechowo stąpnąłem nogą na krawężniku.
Byłem w takim szoku, że w ogóle nie wiedziałem, co się stało. Kobieta wjechała na parking, ja powiedziałem, że nic się nie stało i ujechałem jeszcze 100 metrów. Wtedy złapał mnie tak potworny ból w kolanie, że zostawiłem rower i wróciłem na miejsce wypadku. Niestety, pani nie czuła się w żaden sposób winna i nie mogłem liczyć na jej pomoc - skarży się Grzegorz Wojciechowski z Brzezin.
Na miejsce szybko przyjechała policja, ale to tylko zaogniło sprawę. - Nie mogłem chodzić i prosiłem o wezwanie karetki. Zamiast tego policjanci zabrali mnie na przesłuchanie i jeszcze chcieli dać mandat, którego oczywiście nie przyjąłem, a moje prośby o pomoc lekarską puścili mimo uszu - mówi Wojciechowski.
Pan Grzegorz do lekarza pojechał sam. Od razu zajęli się nim na izbie przyjęć w Szpitalu Powiatowym w Brzezinach. Diagnoza była pewna - skręcenie prawego kolana i nadciągnięcie mięśnia udowego. - Wsadzono mi nogę w gips od stopy aż po kolano. Miałem w nim chodzić dwa tygodnie, ale przez bóle nogi i podejrzenie zakrzepów gips mi zdjęto. Teraz jestem na zwolnieniu lekarskim i szybko do pracy nie wrócę. To dla mnie tragedia. Jestem skazany na pomoc rodziny, bo nie mogę chodzić - mówi Wojciechowski.
Brzezinianin porusza się dziś o kulach i ma za złe policji, że nikt z mundurowych nie chciał mu pomóc. - Czułem się jak przestępca, a nie osoba, która miała wypadek - przyznaje pan Grzegorz.
Wojciechowski złożył doniesienie do biura spraw wewnętrznych, czyli jednostki, która bada naruszenia przepisów wewnątrz policji. Brzezinianin ma nadzieję, że jego sprawa nie skończy się umorzeniem...
- Skarga wpłynęła do nas wczoraj. Teraz wyjaśnia ją biuro spraw wewnętrznych. Wiemy tylko, że obsługą tego zdarzenia zajmowali się doświadczeni zawodowo funkcjonariusze i z całą pewnością, gdyby zachodziła potrzeba pomocy medycznej, taka pomoc zostałaby wezwana - zapewnia Joanna Kącka, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Każdą wątpliwość należy wyjaśnić. Nam jako instytucji też zależy na rozwiązaniu tej sprawy.
Podobne przypadki trafiają często do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Ludzie szukają pomocy, bo myślą, że sami nie mają szans. - Z roku na rok tych spraw jest więcej, bo ludzie są bardziej świadomi swoich praw. Uważam, że powinno się ganić nawet drobne zaniedbania, bo przymykanie oczu doprowadzi do poważnych nadużyć - uważa dr Piotr Kładoczny z Fundacji.
(mkw)   
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

storm

  • Gość
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #151 dnia: 16 Cze 2011, 22:03:50 »
Cytuj
- Skarga wpłynęła do nas wczoraj. Teraz wyjaśnia ją biuro spraw wewnętrznych. Wiemy tylko, że obsługą tego zdarzenia zajmowali się doświadczeni zawodowo funkcjonariusze i z całą pewnością, gdyby zachodziła potrzeba pomocy medycznej, taka pomoc zostałaby wezwana - zapewnia Joanna Kącka, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Każdą wątpliwość należy wyjaśnić. Nam jako instytucji też zależy na rozwiązaniu tej sprawy.
A ja się spytam... A od kiedy to policjant MA PRAWO w ogóle decydować o tym, kiedy wezwać lub nie pogotowie?! Co on? Chodzący oczerznik sądowy jest?! Specjalista jakiś?! Ma _jakiekolwiek_ przeszkolenie z zakresu ratownictwa medycznego?!


Offline Tugger

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 111
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #152 dnia: 17 Cze 2011, 07:53:07 »
Dziadka zebrałem z ulicy, opatrzyłem głowę z apteczki taksiarza zadzwoniłem na 112
Zabawa w interpunkcję.

Dziadka zebrałem z ulicy, opatrzyłem głowę
z apteczki taksiarza zadzwoniłem na 112
xD Apteczka All In One. :D
O losie, ale mi wyszedł potworek  ;D

storm

  • Gość
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #153 dnia: 17 Cze 2011, 10:01:09 »
To co widziałem dzisiaj rano.....
Do Dźwigowej z dk2 było spokojnie. Potem na wysokości zjazdu w Dźwigową już się pojawił śliczny kooorek, troszkę za wcześnie, w dodatku o tej proze w piątki to jest pustawo i luźno... Dziwne. No ale wjechałem koło stacji, przeleciałem obok sznuru samochodów czekających aż ktoś ich wpuści w tunel... No i skręciłem sobie pod tunele (delikatnie wymuszając jak zwykle i dziękując kierowcy za mną, że mnie nie zablokował, no ale kto będzie blokował UFO? ;) ).
Niestety chwilę potem zobaczyłem, jak kierofffca samochodu jadącego przede mną bliokuje skuterzystę jadącego... z przeciwka. prawie mu po node przejechał... ten się odwrócił, ale ten TCHÓRZ pojechał dalej i... blokował motocyklistę jadącego przede mną zajeżdżając mu drogę... jak to zobaczyłem to rura i go z prawej... Zobaczył mnie, chciał zjechać, no ale już byłem obok, nawet mnie nie otarł zdziwony pojawieniem się UFO obok... A jak już zahamował to mu zajechałem drogę w poprzek na chama trochę. To sobie bydlak postał kilka chwil, potrąbił zanim odjechałem... Ale pytanie sie pojawia - skąd się takie ***** biorą? I co na takich robić? Przez okno wyjmować i ulockiem do słupa? Bo czekac na policję i tamować ruch na 1 pasmowej drodze to... kiepska opcja...
Kilometr dalej spotkałem Policję, ale niestety nei zapamiętałem rejestracji kretyna, więc niestety... Na przyszłość warto robić fotki i zgłaszać jak się da i eliminować najlepiej na stałe takich psychopatów.
Skrzyżowanie Chrobrego z Kleszczową - 3 autobusy w tym 2 przegubowe stare Ikarusy ślicznie zablokowały na kilak zmian sygnalizacji cały przejazd. idealne rozwiązanie na zablokowanie szczytu z rana :D PERFECT. Jeszcze jakiś taksiarz miał do mnie pretensję, że wyjechałem za 2 podwójne ciągłe i szukam szczęscia po jego stronie Chrobrego aby przejechać przez skrzyżowanie. Ech, przydałby się jakiś teleport...
Żeby było mało, to po wyjeździe z Dźwigowej ujrzałem MEGAKOREK ciągnący się do Łopuszańskiej. Dlaczego? Bo jakiś kretyn i idiota budowlaniec postanowił 3 dni temu zablokować 1 pas z 2 którymi do tej pory zjeżdżały samochody ze skrzyżowania Al.Jerozolimskie X Kleszczowa & Łopuszańska. A szanowni kierowcy zamiast poszukać innej drogi przejazdu nadal próbują przelatywać tamtędy.


Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #154 dnia: 17 Cze 2011, 10:12:36 »
No i skręciłem sobie pod tunele (delikatnie wymuszając jak zwykle
(...)
to mu zajechałem drogę w poprzek na chama
(...)
To sobie bydlak postał kilka chwil, potrąbił zanim odjechałem...
(...)
Ale pytanie sie pojawia - skąd się takie ***** biorą?

Mam nieodparte wrażenie, że nie oceniasz innych na drodze tą samą miarą co siebie.


Jeszcze jakiś taksiarz miał do mnie pretensję, że wyjechałem za 2 podwójne ciągłe

Bezczelny! Jak On śmiał :P
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline SeBeQ

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 593
  • Płeć: Mężczyzna
  • =============== Make Gravity Your Slave ==========
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #155 dnia: 17 Cze 2011, 10:30:07 »
http://www.zw.com.pl/artykul/284828,608670.html

Potrącenie rowerzysty na Popularnej
koz 16-06-2011, ostatnia aktualizacja 16-06-2011 17:23

Na ulicy Popularnej przy Techników samochód potrącił 30-letniego rowerzystę.

Do potrącenia doszło na przejeździe dla rowerów. Ranny został odwieziony do szpitala.
Pozdrawiam
SeBeQ

---> Make Gravity Your Slave <---

storm

  • Gość
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #156 dnia: 17 Cze 2011, 11:26:31 »
@Raffi.
1. Zdarzyło Ci się kiedykolwiek płynnie wjechać w zakorkowaną ulicę? Czy stałeś i czekałeś, aż łaskawie wpuszczą? O pewnie żadne wytłumaczenie, ale ich wpuszczenie mnie nie zbawi, bo i tak nie lecę torem dla samochodów, tylko z boku.
2. Jak facet na chama blokuje przejazd innym i mnie to chyba mogę mu odpowiedzieć tak samo? ;P Kierofcuff trzeba uczyć pewnej wzajemności, bo inaczej będą się czuć na jezdni jak Bogowie wobec rowerzystów i innych słabszych uczestników ruchu.
3. Miara taka sama a przynajmniej bardzo zbliżona :P
4. Podwójna ciągła - albo wyjedziesz i przejedziesz i dotrzesz do pracy na czas (i wiadomo, że trzeba uważać i zachować dystans etc co jest oczywiste, tak samo jak i posiadanie lunety umiejącej zajrzeć za zakręt w tym momencie na Kleszczowej neico dalej) - albo stoisz i czekasz. Inaczej Kleszczowej NIE przejedziesz. (chociaż zdarzenie miało miejsce na Chrobrego to obie te ulice mają to do siebie, że z rana są obecnie zakorkowane MEGAKORKIEM).
Osobiście wolę polecieć po podwójnej, niż się spóźniać lub nie dosypiać przez kilku kretynów, co nie zostawią marginesu z lewej strony swojej blaszki. Czy to jest niebezpieczne - tak, ale jeżdżą tak tysiące rowerzystów po Warszawie codziennie i baaardzo rzadko słychać w mediach, aby którykolwiek z nich gdzieś wpadł, częściej słychać, że to blaszka najechała na rowerzystę :>


P.S. A coś Ty taki nagle regulaminowy i policyjny się zrobiłeś? ;)


Offline `L`

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 483
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie jeżdżę szybko. Jeżdżę dokładnie.
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #157 dnia: 17 Cze 2011, 12:36:00 »
P.S. A coś Ty taki nagle regulaminowy i policyjny się zrobiłeś? ;)

Mam nieodparte wrażenie, że powinniście razem obrócić flaszkę. Co najmniej jedną  ;)
"governments will use whatever technology is available to them to combat their primary enemy - which is their own population" - Noam Chomsky

Offline Bear

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 373
  • Płeć: Mężczyzna
  • abrakadabra.
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #158 dnia: 17 Cze 2011, 13:07:40 »
a ja mam wrażenie że odpowiadanie chamstwem na chamstwo powoduje zwiększenie ilości chamstwa. A na drodze to tylko potęguje korki.

storm

  • Gość
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #159 dnia: 17 Cze 2011, 13:25:41 »
Nie wiem czy myśmy się tu dobrze zrozumieli? Facet w blaszce zajechał drogę jednośladowi jadącemu z przeciwka i jak ten zatrzymał się bo mu klient przejechal prawie po nodze, ja minąłem tego skuterzystę zdziwiony chamstwem kieroffcy a za moment zobaczyłem jak gość robi to samo z motocyklistą jadącym kilka metrów przede mną. I w chwili jak zobaczył, że jest nas dwóch i ja zjeżdżam na prawo, aby go wyminąć, to zjechał na prawo - na mnie, czym puścił tamtego chcąc nie chcąc (bo się nie rozdwoi swoją blaszką), tyle, że ja byłem już na wysokosci jego burty, a za moment zajechałem mu drogę. I naprawdę nie wiem, kto tu jest bardziej chamski - czy ktoś kto odreagowuje jakimś road rage na MEGAKOREK swooim 1 tonowym pojazdem, czy ktoś kto mówi temu komuś STOP! Tak się nie robi!


Czy teraz jest to już na tyle jasne, że przestanę być brany za pirata i chama? :P


Offline Bear

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 373
  • Płeć: Mężczyzna
  • abrakadabra.
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #160 dnia: 17 Cze 2011, 14:06:16 »
Ja tylko wyraziłem pewną myśl, która mi się nasunęła w wyniku długotrwałej obserwacji ruchu drogowego. Bez wycieczek osobistych i oceniania.

Ale jak to mówią udeż w stół....

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #161 dnia: 17 Cze 2011, 14:12:09 »
1. Zdarzyło Ci się kiedykolwiek płynnie wjechać w zakorkowaną ulicę? Czy stałeś i czekałeś, aż łaskawie wpuszczą? O pewnie żadne wytłumaczenie, ale ich wpuszczenie mnie nie zbawi, bo i tak nie lecę torem dla samochodów, tylko z boku.

Zdarzyło mi się i jedno i drugie. Ale nie piszę o tym peanów na forum i nie uważam że inni wymuszający pierwszeństwo są w związku z tym gorsi niż ja. Nie mam też pretensji do kogoś, kto mi klaksonem zwróci uwagę, gdy faktycznie popełniam jakieś wykroczenie.


2. Jak facet na chama blokuje przejazd innym i mnie to chyba mogę mu odpowiedzieć tak samo? ;P

To się nazywa road rage. Kiedyś trafisz na gościa tak samo upartego jak Ty i się wzajemnie pomordujecie, bo każdy z Was będzie chciał wymierzyć drugiemu jakąś karę. Albo, co gorsza, dostanie za Ciebie jakiś inny, przypadkowy i niewinny rowerzysta.

Osobiście wolę, by to kierowcy między sobą prali się po mordach w korku. Ja chcę być ponad to.


Kierofcuff trzeba uczyć pewnej wzajemności, bo inaczej będą się czuć na jezdni jak Bogowie wobec rowerzystów i innych słabszych uczestników ruchu.

Taaaa... ale jak jest ścieżka i kierowcy myślący tak jak Ty próbują nas uczyć, by nią jechać spychając nas do rowu z jezdni, to już nie jest tak wesoło, co?

Dlaczego więc stosujesz podwójną moralność? Kierowca uczący rowerzystów zderzakiem to zło. A rowerzysta uczący kierowców zajeżdżając drogę już nie?


4. Podwójna ciągła - albo wyjedziesz i przejedziesz i dotrzesz do pracy na czas (i wiadomo, że trzeba uważać i zachować dystans etc co jest oczywiste, tak samo jak i posiadanie lunety umiejącej zajrzeć za zakręt w tym momencie na Kleszczowej neico dalej) - albo stoisz i czekasz.

Mnie nie rusza, że jedziesz za podwójną ciągłą, pod prąd - żeby była jasność. Gdyby to ode mnie zależało, nie byłoby ulic jednokierunkowych dla rowerów.

Rusza mnie, że masz pretensję do taksiarza, który w pełni słusznie zwrócił Ci uwagę klaksonem. To nie Ty miałeś rację, a On.


P.S. A coś Ty taki nagle regulaminowy i policyjny się zrobiłeś? ;)

Nie lubię hipokryzji.

Albo jeżdżę pod prąd i wymuszam i nie mam o to żalu do innych że robią to samo, ALBO odgrywam ostatniego sprawiedliwego, ale wtedy rzeczywiście jestem tym sprawiedliwym i sam też stosuję się do przepisów.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

storm

  • Gość
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #162 dnia: 17 Cze 2011, 21:10:11 »
Ależ Raffi!
Zauważ, że hipokryzja ma miejsce wtedy, kiedy ktoś, np polityk jest przeciwko korupcji, a sam bierze łapówki. Tak samo jak ktoś jest przeciwko blokowaniu ruchu kołowego - sam je blokuje. A teraz zauważ - czy ja kogokolwiek zablokowałem z własnej, nieprzymuszonej winy czy chodzilo mi o to, aby faceta zatrzymać i uniemożliwić mu kolejne tego typu działania. Efekt blokady był tu bym powiedział dodatkowy, ale niekoniecznie był też pierwszorzędnym celem, bo akcja przede wszystkim miała na celu nie blokowanie całego ruchu, jak to robił ów pan, ale zablokowanie jednego wykraczającego poza nawias społeczeństwa - kieroffcę. Widzisz pewną różnicę? To tak jakbyś zawołał do kogoś kto kradnie jabłka: "hej! Stój! Co robisz?!". Proste?


Road rage to nie było. Bo moja akcja nie szkodziła nikomu innemu poza jednym gościem który to właśnie rozpoczął swoją prywatną wojnę wobec każdego kto go wyprzedzał. I żeby nie było - nie mam swojej prywatnej wojny, nie walczę z każdym kto mi zajedzie droge, czy stoi za bardzo z lewej czy z prawej, ale jeśli ktoś robi złośliwie coś przeciwko mnie, to musi się liczyć z odpowiednią odpowiedzią. Tak jak pan, który wieczorem docisnął mnie do krawężnika w Kablu, ale kiedy się zatrzymałem przed nim - ładnie przeprosił :) Są więc ludzie - i ludziska.


Nie uczę nikogo i nie mam zamiaru, ale jeśli ktoś robi mi na przekór, mimo, że zgodnie z prawem próbuję go wyprzedzić, wyminąć to co mam zrobić?
Albo inne pytanie: jak do straganu podchodzi chuligan i podbiera jabłka to nalezy go tępić czy łąskawie darować z akażdym razem bo [wpisz odpowiednie argumenta].
Albo kibole na Legii :P Oni TYLKO KIBICUJĄ!!! I Oprawę robią!!! ;P


Pretensji do taksiarza nie mam. To co o nim napisałem, było tylko zauważeniem faktu - jak ciasno było i jak trzeba było kombinować aby się przedrzeć przez te wszystkie blachosmrody.


Nie rozumiem o co Ci chodzi z ulicami jednokierunkowymi dla rowerów? Hm? Możesz wyjaśnić?


Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #163 dnia: 17 Cze 2011, 21:37:44 »
Zauważ, że hipokryzja ma miejsce wtedy, kiedy ktoś, np polityk jest przeciwko korupcji, a sam bierze łapówki. Tak samo jak ktoś jest przeciwko blokowaniu ruchu kołowego - sam je blokuje.

Oczywiście, to też.

A teraz zauważ - czy ja kogokolwiek zablokowałem z własnej, nieprzymuszonej winy

Tak. Chyba, że przemilczałeś w poprzednich postach stojącego nad Tobą faceta z bronią w ręku wycelowaną w twoją głowę :P Albo jest tam Was dwóch i Ty jesteś tym z mniejsza kontrolą nad ciałem ;)


czy chodzilo mi o to, aby faceta zatrzymać i uniemożliwić mu kolejne tego typu działania.

Oczywiście. Kierowca też zapewne chciał uniemożliwić niebezpieczne przeciskanie się skutera w korku.

Tutaj naprawdę NIC Was nie różni, obaj mieliście swoje szlachetne wizje. Obaj też wzięliście się za egzekwowanie swojej wizji za pomocą zderzaka.


Efekt blokady był tu bym powiedział dodatkowy, ale niekoniecznie był też pierwszorzędnym celem, bo akcja przede wszystkim miała na celu nie blokowanie całego ruchu, jak to robił ów pan, ale zablokowanie jednego wykraczającego poza nawias społeczeństwa

Nigdy nie twierdziłem jakie miałeś powody swojego działania.

Twierdzę natomiast, że kierowca mógł mieć motywację i powody równie szlachetne jak Ty. I że pod względem działań jesteście identyczni. Obaj zajeżdżacie drogę. Obaj próbujecie wcielać swoje wizje za pomocą siły i zderzaka.


Widzisz pewną różnicę? To tak jakbyś zawołał do kogoś kto kradnie jabłka: "hej! Stój! Co robisz?!". Proste?

Tak, tylko czemu ukradłeś kolejne jabłka w trakcie zatrzymywania sprawcy kradzieży pierwszych jabłek.


Road rage to nie było. Bo moja akcja nie szkodziła nikomu innemu poza jednym gościem który to właśnie rozpoczął swoją prywatną wojnę wobec każdego kto go wyprzedzał.

Przeczytaj może definicję czym jest road rage, znajdziesz chociażby na Wikipedii.

Definicja road rage bierze pod uwagę sam fakt wykorzystywania pojazdu do walki, czy udowadniania czegoś na drodze za pomocą zderzaka, zajeżdżania drogi, hamowania tuz przed innym pojazdem. Jest to wymienione dosłownie w linkowanym materiale. Powody działania są nieistotne.

Więc niestety, to był road rage. Warto byś był tego świadom i nad tym pracował.


Nie uczę nikogo i nie mam zamiaru, ale jeśli ktoś robi mi na przekór, mimo, że zgodnie z prawem próbuję go wyprzedzić, wyminąć to co mam zrobić?

Gadanie w stylu: "Generalnie nie rozjeżdżam rowerzystów, ale ten mi wyjechał pod koła i nie zdołał uciec. Co miałem zrobić?"


Albo inne pytanie: jak do straganu podchodzi chuligan i podbiera jabłka to nalezy go tępić czy łąskawie darować z akażdym razem bo [wpisz odpowiednie argumenta].

Kradzież kolejnych jabłek z domu przestępcy i rzucanie nimi w niego to nie do końca jest najbardziej cywilizowane wyjście z tej sytuacji.


Nie rozumiem o co Ci chodzi z ulicami jednokierunkowymi dla rowerów? Hm? Możesz wyjaśnić?

Innym razem, co by nie rozmydlać tematu.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

storm

  • Gość
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #164 dnia: 18 Cze 2011, 00:25:05 »
Ziew @Raffi, nawet nie chciało mi się tego wywodu kolejnego już czytać. Szkoda czasu, z mojej strony EOT.
Pewnych rzeczy po prostu nie widzisz i ty byś puścił tego złodzieja wolno, bo jeszcze ciebie goniącego tego złodzieja, ktoś weźmie za innego bandytę... taki widać jesteś i nic tego nie zmieni, a twoja "praworządność" niestety ma bardzo kiepskie podłoża i jesteś w stanie zrezygnować z niej dla dowolnych krozyści - jak np udowadnianie mi, że to ja jestem takim samym bandytą jak kto inny... Taaaa...
Sorki, ale nie mam o czym z tobą dyskutować w tym temacie. EOT.