Inne sprawy rowerowe > Porady

Jazda w zimie

(1/13) > >>

Bear:
Wtam,
czy macie jakiś patent na zamarzający łańcuch? bo jak jade z i do pracy to dostaje siena niego cały ten syf z drogi i potrafi jeszcze zamarznąć, że ogniwa łańcucha ledwo pracują.
Macie jakiś patent niwelujący to zjawisko?
To że łańcuch trzeba czyścić i smarować to sam wiem :0)

Drex:
myśle że odpowiednio gruba warstwa smaru temu zapobiegnie. ponadto ja spryskuje łańcuch i zębatki WD40- to się wciska we wszystkie szczeliny i wypycha stamtąd wodę.

A tak ogólnie to z zamarzaniem roweru nie mam zbyt wielkich problemów bo trzymam go w mieszkaniu, a w pracy też zawsze znajduję miejsce w cieple.

Bear:
Tylko że mi łańcuch właśnie w czasie jazdy przymarzał (przy -15) bo jak stoi w cieple to przecież problemu nie ma.
Chodzi mi właśnie o sposób konserwacji, bo puki co po powrocie cały napęd wycieram szmatą  z syfu i smaruję. WD mi wyszło w moment, bo też używałem. A smaruję olejem tym co zawsze. Szel jakiś zdobyczny do samochodu, w zwykłych warunkach bardzo dobry.
 A że warunki nie są zwykłe, więc szukam, pytam itd. :0)

Bartosz:
Ja grubo smarem bym nie smarowal bo to caly syf sie klej do tego

Raffi:
No to ja jeszcze kątem samopokuty: Uważajcie na hamulce w zimę.

Dziś jadę sobie w korku, tradycyjnie, między autami. Nawet niezbyt szybko, może 25km/h. Na wysokości Teatru wielkiego na przejściu w ostatniej chwili zauważyłem pieszych (Ojca z Córką), zasłaniał ich SUV. Normalnie to bym z zapasem wyhamował pewnie, bo droga sucha, czysta i przyczepna, ale... hamulce zanim zadziałały z pełnią sił, to przejechałem kilka metrów z klamkami wciśniętymi w kierownicę.

Zabrakłoby 50cm. Bym facetowi korbą wjechał w piszczel (dziecko na szczęście szło za nim, dalej). Na szczęście zdołał odskoczyć, więc nic się nie stało tym razem. Wina ewidentnie moja. Wkurzenie faceta można olać (choć było uzasadnione), ale co się strachu najadłem, że dziecko potrącę, to moje. W kilka sekund od "zimno mi" przeszedłem do "jest mi gorąco i się pocę jak pies".
Zaraz idę sprawdzać i poprawiać hamulce. Radzę i Wam zimą do nich częściej zaglądać - lepie byście takiej przygody nie mieli.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej