Autor Wątek: Pożegnanie p.Galasa?  (Przeczytany 11367 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Pożegnanie p.Galasa?
« Odpowiedź #15 dnia: 09 Paź 2011, 10:26:35 »
za jedno Rondo Babki, pan powinien się przywitać z czyimś butem i w sposób możliwie najgwałtowniejszy opuścić swoje (byłe już) biuro.

A co Ty byś zaproponował konkretnie lepszego na rondzie Babka?

Pytam, bo osobiście uważam, że to jedno z tych kilku miejsc w Warszawie, które można określić mianem "śmierdzących". "Śmierdzącymi miejscami" nazywam takie skrzyżowania, których lepiej się nie dotykać, bo bez zrobienia tam wielkiej dziury w ziemi i przebudowania wszystkiego, absolutnie nic nie da się poprawić. Takimi skrzyżowaniami są wg mnie: Solidarności/JP2, Puławska/Niepodległości/Wilanowska, Marsa/Żołnierska, rondo Żaba, rondo Babka, plac Wileński i jeszcze kilka innych.

---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Makenzen

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 595
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pożegnanie p.Galasa?
« Odpowiedź #16 dnia: 09 Paź 2011, 13:05:26 »
Z mojego punktu widzenia jako kierowcy rondo Babki Radosława jest zrobione bardzo dobrze. Z punktu widzenia rowerzysty jest już nieco gorzej, ale też nie narzekam.
"Warszawa to nie wieś, żeby po niej rowerem jeździć"

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Pożegnanie p.Galasa?
« Odpowiedź #17 dnia: 09 Paź 2011, 17:42:03 »
Z mojego punktu widzenia jako kierowcy rondo Babki Radosława jest zrobione bardzo dobrze. Z punktu widzenia rowerzysty jest już nieco gorzej, ale też nie narzekam.

Z jezdni jest faktycznie dość sympatyczne. Natomiast jako pieszy, rowerzysta, czy motorniczy miałbym na co tam narzekać.

Kwestia tego, że tam się po prostu nie za bardzo da coś poprawić. Oczywiście można zrobić jak na Łopuszańskiej - wykopać wielką dziurę w ziemi, trzy lata życia ludziom zatruć, a później kosztem pół miliarda złotych zrobić coś odrobinę lepszego, co zakorkuje resztę skrzyżowań w okolicy. Tylko nie jestem pewny, czy to na pewno jest to, czego by chciał Storm :)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline kaczor1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 734
    • www.kaczor2.blogspot.com
Odp: Pożegnanie p.Galasa?
« Odpowiedź #18 dnia: 09 Paź 2011, 20:32:56 »
Puławska/Niepodległości/Wilanowska
Z perspektywy samochodu, czy roweru problemu nie widzę. Z perspektywy pieszego, jest do banie.
 
rondo Żaba
Nie mam tam żadnych problemów, ani zza kółka, ani na rowerze, a i jako pieszy sądzie że jest ok. ale może poruszam się akurat w takich relacjach, lub takich godzinach, że nie ma tam wielkiego młyna.
 
Marsa/Żołnierska
Tego nie znam.
 
rondo Babki Radosława
Takie sobie. Trzeba mieć oczy wszędzie. Kierowcy zajeżdżają sobie drogę, co generuje sporo stłuczek.

plac Wileński
Plac Wileński to ten przy Śpiących? Pytam bo jeśli tak, to nigdy tak go nie nazywano, i słusznie, bo żadnego placu tam niema. Podobnie jak Placu Zawiszy.
Kiedyś, jak jeszcze chodziłem do szkoły, na tym skrzyżowaniu światła były ustawione w taki sposób, że wszystkie ramiona skrzyżowania, można było bezpiecznie pokonać na czerwonych światłach. Wystarczyło się nauczyć, jak przebiega cykl.
 
Solidarności/JP2
To z wymienionych jest najlepsze. Wie o tym każdy, kto próbował tam skręcić w lewo. Tramwaje, plus przegubowy autobus, są w stanie skutecznie zablokować to skrzyżowanie na amen.
IX Zlot Rowerów Poziomych Bełchatów 2016


"30 ucisków 2 wdechy. Bo poza życiem w internecie istnieje to prawdziwe, które czasem na chwilę się zatrzymuje"
Autor nieznany

storm

  • Gość
Odp: Pożegnanie p.Galasa?
« Odpowiedź #19 dnia: 09 Paź 2011, 22:12:09 »
@Raffi, w kwestii Ronda Babki:
1. Jechałeś tam ostatnio rowerem? Po śmieszynce rowerowej z Okopowej/JP2 do Arkadii? Powodzenia... Bo zgodnie z sygnalizacją świetlną de facto stoisz kilka minut, zamiast jechać, a w tym czasie samochody pokonują całe rondo.
2. KORKI. Wąskie pasy na JP2 gwarantują Ci niezłą przeprawę rowerem/skuterem przez korek w dojeździe na samo Rondo. A jak już dojedziesz pod sygnalizację - staniesz przed sygnalizacją i.... stoisz. Stoisz. Dzielnie stoisz i czekasz...
3. Ruch pieszych, na wyjściu z Arkadii na przystanek tramwajowy w kierunku Centrum. Znowu światła dla pieszych podzielone i to tak, że przechodzisz na wysepkę (o ile się zmieścisz z innymi pieszymi!) (lub kogoś nie rozjedziesz na rowerze :> ) i..... stoisz na wysepce, a Twój tramwaj jadący w stronę Centrum do którego się spieszyłeś... Właśnie odjeżdża... papa! (zwłaszcza jak w zimie musisz czekać na następony z torbami pełnymi zakupów... Wtedy nie możesz się nachwalić p.Galasa!)
Osobiście nie bardzo wiem po co na rondach daje się sygnalizację świetlną... Moim zdaniem, tego typu skrzyżowanie powinno się regulować samo. W końcu po to jest nazywane skrzyżowaniem bezkolizyjnym, prawda?
Dodam jeszcze, że przerobienie Ronda Babki na turbinowe sporo pomogło, ale ta sygnalizacja...... ŻAL.PL


Puławska/Niepodległości/Wilanowska - nie widzę problemu, jeździłem na skuterze i rowerze, kwestia zorientowanie się na dojeździe do skrzyżowania gdzie i jak się jedzie. Kto ma oczy we właściwym miejscu - jedzie jak trzeba :)


Dw.Wileński = Solidarności i Targowa(?). Jeździłem tam rowerem, skuterem a nawet i samochodem. Zero problemu, ale wkurzające jest to, że pieszy musi czołgać się zatkanymi przez kupczyków podziemiami :(


Solidarności X JP2 - ostatnio przerabiałem taki manewr z przegubowym jadąc rowerem (skręcałem z Solidarności w lewo w JP2, w kierunku na Dw.Centralny)... Ale wiadomo, że w takich chwilach Święta Krowa #1 ma najlepiej, przemyka się bokiem, wszyscy się na nia gapią i dopiero jak pojedzie to wracają do swojego koncertu klaksonów ;)


Łopuszańska X Al.Jerozolimskie... ze względu na prace po wschodniej części skrzyżowania, trzeba mieć oczy w dupie jadąc czy to rowerem czy skuterem...  A ze względu na PRÓG przed i za samym skrzyżowaniem, robi się jeszcze ciekawiej...

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Pożegnanie p.Galasa?
« Odpowiedź #20 dnia: 10 Paź 2011, 07:02:44 »
Puławska/Niepodległości/Wilanowska
Z perspektywy samochodu, czy roweru problemu nie widzę. Z perspektywy pieszego, jest do banie.

Serio? Rowerem to faktycznie dramatu nie ma, bo zwykle wszystko stoi. Choć mniej wprawni boją się tamtędy jeździć, a dla rowerzystów nie przewidziano tam absolutnie nic.

Ale samochodem jak bym tam jeździł, to bym się mega wkurzał - bo wszystko stoi, z boków się wpychają cwaniaki i ogólnie nie jest tam optymalnie.

Piesi chcący się tam przesiadać mają natomiast przewalone na maxa.


rondo Żaba
Nie mam tam żadnych problemów, ani zza kółka, ani na rowerze, a i jako pieszy sądzie że jest ok. ale może poruszam się akurat w takich relacjach, lub takich godzinach, że nie ma tam wielkiego młyna.

Tutaj brak mi DDRów, brak przejścia dla pieszych po wschodniej stronie - piesi i rowerzyści łamią prawo, bo zwyczajnie nie mają jak legalnie. A kierowcy? Cóż, próbowałeś tam w porannym szczycie jechać od Odrowąża? Albo w popołudniowym skręcić w tą ulicę z Starzyńskiego?
 

rondo Babki Radosława
Takie sobie. Trzeba mieć oczy wszędzie. Kierowcy zajeżdżają sobie drogę, co generuje sporo stłuczek.

Nom. No i jest jeszcze problem źle poprowadzonej DDR, przycisków, za krótkich faz jak na ten ruch pieszy i tramwajów, które skręcając w niektórych relacjach mają ręczne zwrotnice wymagające zatrzymania się w poprzek ronda, opuszczenia kabiny przez motorkowego z wajchą. Po czym tramwaj zjeżdża na czerwonym, albo blokuje wszystkie kierunki dla tramwajów przez cały cykl.


plac Wileński
Plac Wileński to ten przy Śpiących? Pytam bo jeśli tak, to nigdy tak go nie nazywano, i słusznie, bo żadnego placu tam niema. Podobnie jak Placu Zawiszy.
Kiedyś, jak jeszcze chodziłem do szkoły, na tym skrzyżowaniu światła były ustawione w taki sposób, że wszystkie ramiona skrzyżowania, można było bezpiecznie pokonać na czerwonych światłach. Wystarczyło się nauczyć, jak przebiega cykl.

Jeżeli wg Ciebie dobra organizacja ruchu polega na tym, że bezpiecznie chodzi się na czerwonym zbierając od Policji (lubią to miejsce) mandaty, to chyba po prostu mamy inne podejście do Inżynierii Ruchu :P

 
Solidarności/JP2
To z wymienionych jest najlepsze. Wie o tym każdy, kto próbował tam skręcić w lewo. Tramwaje, plus przegubowy autobus, są w stanie skutecznie zablokować to skrzyżowanie na amen.

Najlepsze jest to, że od dawna są tam nowe światła z oddzielnymi fazami do skrętu w lewo. Na pewno nieco by spowolniły ruch, bo trzebaby skrócić zielone dla jadących na wprost. Ale na pewno poprawiłyby tam bezpieczeństwo. Wystarczy tylko oprogramować i włączyć :)

1. Jechałeś tam ostatnio rowerem? Po śmieszynce rowerowej z Okopowej/JP2 do Arkadii? Powodzenia... Bo zgodnie z sygnalizacją świetlną de facto stoisz kilka minut, zamiast jechać, a w tym czasie samochody pokonują całe rondo.

Tak. Nie. Do Arkadii nigdy nie dojeżdżam DDRem, bo to po prostu zmarnowany czas. O tym właśnie pisałem mówiąc, że jest tam do dupy. Pytałem też co byś zrobił by było lepiej. Ja taniego pomysłu na ten problem który znam tak samo dobrze jak Ty, nie mam.


2. KORKI. Wąskie pasy na JP2 gwarantują Ci niezłą przeprawę rowerem/skuterem przez korek w dojeździe na samo Rondo.

Jeździłem tam rowerem, problemu nie stwierdzono. A skuter to naprawdę nie jest najlepszy pojazd do miasta. Jest po prostu zbyt ciężki, duży i mało sterowny w korku.


A jak już dojedziesz pod sygnalizację - staniesz przed sygnalizacją i.... stoisz. Stoisz. Dzielnie stoisz i czekasz...

Nom. I co w związku z tym proponujesz?


3. Ruch pieszych, na wyjściu z Arkadii na przystanek tramwajowy w kierunku Centrum. Znowu światła dla pieszych podzielone i to tak, że przechodzisz na wysepkę (o ile się zmieścisz z innymi pieszymi!) (lub kogoś nie rozjedziesz na rowerze :> ) i..... stoisz na wysepce, a Twój tramwaj jadący w stronę Centrum do którego się spieszyłeś... Właśnie odjeżdża... papa! (zwłaszcza jak w zimie musisz czekać na następony z torbami pełnymi zakupów... Wtedy nie możesz się nachwalić p.Galasa!)

Ok. I co w związku z tym proponujesz?

Osobiście nie bardzo wiem po co na rondach daje się sygnalizację świetlną... Moim zdaniem, tego typu skrzyżowanie powinno się regulować samo. W końcu po to jest nazywane skrzyżowaniem bezkolizyjnym, prawda?

Powinno, ale jeżeli faktycznie bywasz tam to pamiętasz pewnie piękne czasy, gdy świateł nie było. Uważasz, że było dobrze?

Dodam jeszcze, że przerobienie Ronda Babki na turbinowe sporo pomogło, ale ta sygnalizacja...... ŻAL.PL

Turbina z sygnalizacją to nie turbina. Połowa zalet idzie w łeb.

Puławska/Niepodległości/Wilanowska - nie widzę problemu, jeździłem na skuterze i rowerze, kwestia zorientowanie się na dojeździe do skrzyżowania gdzie i jak się jedzie. Kto ma oczy we właściwym miejscu - jedzie jak trzeba :)

No właśnie - trzeba wiedzieć jak tam jechać. Czyli organizacja ruchu jest nieczytelna, nieintuicyjna i może powodować problemy dla osób, które są tam pierwszy raz. ak dla mnie - to definicja spieprzonego skrzyżowania.
Do tego drogi dla pieszych naokoło, makabrycznie oddalone od siebie przystanki do przesiadek, brak rowerowych rozwiązań.

Dw.Wileński = Solidarności i Targowa(?). Jeździłem tam rowerem, skuterem a nawet i samochodem. Zero problemu, ale wkurzające jest to, że pieszy musi czołgać się zatkanymi przez kupczyków podziemiami :(

Zero problemu, ale wkurzające. Nie widzisz tu pewnej sprzeczności? ;)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

storm

  • Gość
Odp: Pożegnanie p.Galasa?
« Odpowiedź #21 dnia: 10 Paź 2011, 11:10:55 »
@Raffi.
1. Zacznę od starej kwestii - odpowiedzialności za Plac Zbawiciela czy skrzyżowanie Łopuszańskiej z Al.Jerozolimskimi. Jest na to paragraf: 155 KK :)
Cytuj
?Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.?
[...]
Będą to sytuacje z pozostawieniem np: pracujących maszyn na wsi dziecko podchodzi pod pracujący kombajn wpada i jest śmierć. Dalej przy robotach drogowych zostawiają niezabezpieczone wykopy ktoś jedzie samochodem wpada i jest śmierć.
2. Do Arkadii - dojeżdżałem chyba ostatnio Okopową i mając pewien problem z rozeznaniem który pas i gdzie i jak on kręci - wybrałem ucieczkę na śmieszynkę.


3. Skuter - bardzo dobry pojazd na korki w mieście. Ciężki może jest (mój ma 100kg beze mnie), ale dosyć ruchliwy, na tyle by przemknąć między kolumnami samochodów stojącymi w "ruchomych parkingach". Jego ciężkość ma oczywiście znaczenie, ale tylko wtedy jak się tzreba cofnąć czy go przestawić. Ale o ile się umie jeździć i przewiduje to taka sytuacja raczej rzadko kiedy się zdarza. Sterowność - potrafi być zdecydowanie większa niż roweru poziomego ze stałym bomem, z tego względu, że masz skręcane przednie koło. Natomiast nie ukrywam, że ten mój 2 suw strasznie śmierdzi, a jego odpalanie w takich warunkach atmosferycznych (wiwat globalne ocieplenie!) bywa utrudnione... :]
4. Nie pamiętam tych czasów kiedy świateł nie było, bo byłem tam wówczas baaaardzo rzadkim gościem.


5. Nic nie proponuję poza próbą likwidacji tych świateł i sprawdzeniem jak wówczas będzie z zachowaniami kierowców... Sądzę, że to rondo ma na tyle dużą pojemnośc, aby uniknąć sytuacji takiej jak jest obecnie na rondach w Ursusie:
- Władysława Jagiełły X Lalki
- Lalki X Cierlicka
- Tadeusza Kościuszki X Cierlicka (tu odchodzą takie sceny, że nawet Łopuszańska X Al.Jerozolimskie to pryszcz, a widok przegubowca złamanego na pół, stojącego na środku ronda to standard :D )


6. Jeśli chodzi o pieszych i rowery na Rondzie Babka - przestawić sygnalizację świetlną tak, aby te setki pieszych miały pierwszeństwo przed kilkudziesięcioma jednoosobowymi samochodami.


7. Oznakowanie skrzyżowania Puławska X Wilanowska. W sierpniu 2009 roku, jadąc tamtędy pierwszy raz - dałem radę i jestem pewien, że większość ludzi umiejących czytać znaki drogowe, ostrzegawcze i informujące - również da radę. A osoby co nie umieją czytać tych znaków, nie mają na to czasu, lub im se ne kce - niech oddadzą swoje prawa jazdy na najbliższym komisariacie Policji. Przy okazji wzrośnie bezpieczeństwo na drogach... Gorzej, że wpływy do budżetu państwa z tytułu opłaty drogowej pobieranej za każdy litr paliwa, by pewnie mocno spadły ;>


8. Nie widzę sprzeczności. Z punktu widzenia "poruszających się górą", spełniających warunki z pkt.7 - jest ok. Gorzej mają piesi, ale to kwestia delikatnego przebudowania tego skrzyżowania. Wprowadzenia pasów dla pieszych i zasypania przejścia podziemnego.

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Pożegnanie p.Galasa?
« Odpowiedź #22 dnia: 10 Paź 2011, 12:35:19 »
storm - dlaczego zasypać przejście podziemne? Naziemne może się lepiej sprawdzić, owszem. Ale skoro podziemne już jest, to niech sobie będzie. Niektóry w deszczu wolą iść podziemnym, albo nie czekać na światło, albo kupić coś w podziemnym kiosku/automacie z kawą albo jeszcze coś. Skoro już jest - zostawmy. I będą sobie dwa, dołem i wierzchem. Nie pogryzą się :)

storm

  • Gość
Odp: Pożegnanie p.Galasa?
« Odpowiedź #23 dnia: 10 Paź 2011, 13:14:03 »
@Savil - dlaczego zasypać? IMHO to przejscie jest po prostu niebezpieczne. Co najmniej raz (w okolicach 1996 roku) byłem świadkiem jak jakiś %$%#$%# wyrwał jakiejś pani naszyjnik czy coś takiego i uciekł goniony okrzykami owej i przez nią samą, ale bezskutecznie. Nie wiem czy tak jest na co dzień, wiem, że niedawno, bo w 2007 roku, zostawiłem rower z kompletem lampek i licznikiem w zamkniętej bramie, w zamkniętej klatce schodowej (czyli 2x domofon) i niestety... Rower został, ale już goły.
Poza tym to przejście jest ciasne, małe, wiecznie zatloczone, przedarcie się przez nie nawet w środku dnia (nie wspominając o szczycie) wymaga sporej cierpliwości. Co ciekawe, bardzo fajne przejście podziemne, ze 2 x większe było kiedyś przy Kasprzaka X Karolkowej. Szerokie, dosyć wysokie i przechodząc tamtędy człowiek nie czuł się jakoś jak w mrowisku... (te same lata zresztą).

Czy zasypać? Może i nie, ale raczej chyba przestałoby ono pełnić swoją funkcję w chwili wybudowania przejść dla pieszych - stałoby się kolejnym miejscem dla kupczyków.
« Ostatnia zmiana: 10 Paź 2011, 13:16:27 wysłana przez storm »

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Pożegnanie p.Galasa?
« Odpowiedź #24 dnia: 10 Paź 2011, 14:09:18 »
Praga, Wola, blokowiska - też są niebezpieczne. Zasypać? ;)

Jeśli ludzie nie zechcą tamtędy chodzić, to nie będą, i tyle. Ale jeśli jednak zechcą, to niech chodzą. Moim zdaniem można zrobić przejście naziemne, zostawić podziemne i po prostu poczekać - co ludzie będą robić? Nie uszczęśliwiać na siłę, tylko dać wybór i zobaczyć efekty.

storm

  • Gość
Odp: Pożegnanie p.Galasa?
« Odpowiedź #25 dnia: 10 Paź 2011, 15:20:57 »
@Savil - na razie nie ma wyboru, a ja osobiście wolę postać chwilę na deszczyku niż wchodzić w miejsce, z którego po chwili wychodzę śmierdzący, jakbym się przez dwa tygodnie nie mył.....


Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Pożegnanie p.Galasa?
« Odpowiedź #26 dnia: 10 Paź 2011, 19:12:12 »
storm - dlaczego zasypać przejście podziemne? Naziemne może się lepiej sprawdzić, owszem. Ale skoro podziemne już jest, to niech sobie będzie.

Ostatnio robiłem pomiary w bardzo ciekawym miejscu - pl. Na Rozdrożu. To jedno z naprawdę nielicznych miejsc w Stolicy, gdzie masz naraz przejście przez jezdnie i przejście podziemne, a jednocześnie nie ma ludzi wychodzących z metra, którzy by utrudniali liczenie. Wyniki są cokolwiek ciekawe. Przez godzinę w porannym szczycie OIDP około 150 osób poszło górą, a dołem... NIKT :P

Z drugiej strony się zgodzę - skoro już jest ten dół, to go wykorzystać. Urządzić tam bazarek (a niech kupczą se w tej norze, czemu nie?), przytułek dla bezdomnych, knajpę, cokolwiek. Są przypadki, że to się faktycznie udało, więc zamiast wydawać kasę na zasypywanie, można spróbować na tej dziurze w ziemi zarobić! Także tutaj się z Tobą zgodzę :)

1. Zacznę od starej kwestii - odpowiedzialności za Plac Zbawiciela czy skrzyżowanie Łopuszańskiej z Al.Jerozolimskimi. Jest na to paragraf: 155 KK :)

Powodzenia w udowodnieniu, że tam ma zastosowanie :P
2. Do Arkadii - dojeżdżałem chyba ostatnio Okopową i mając pewien problem z rozeznaniem który pas i gdzie i jak on kręci - wybrałem ucieczkę na śmieszynkę.

nie ukrywam, że ten mój 2 suw strasznie śmierdzi, a jego odpalanie w takich warunkach atmosferycznych (wiwat globalne ocieplenie!) bywa utrudnione... :]

Gdybyś miał gaźnikowca, to bym Ci powiedział co zrobić z tym fantem. To się nazywało SSANIE :) W niektórych pojazdach stosowało się też np "kopcia". Ale Ty zapewne masz nowoczesny sprzęt na wtrysku, w którym musisz grzecznie poprosić komputer by ten ci łaskawie podał tyle paliwa ile silnik potrzebuje by odpalić przy niższej temperaturze. I mieć nadzieję, że producent przewidział w sterowniku odpowiednie temperatury i wgrał mapy zapłonu dla nich ;)

Pozostają też rady uniwersalne: naładuj akumulator, wyczyść/wymień świece zapłonowe, wyczyść/nasmaruj specjalnym smarem klemy, zadbaj o kable do świec i resztę instalacji WN, stosuj dobrej jakości paliwo, sprawdź/wymień filtry, sprawdź stan alternatora i rozrusznika (zwłaszcza szczotki!).

Albo sprzedaj to w cholerę i kup se kolejną poziomkę, z którą żadnego z tych problemów nie doświadczysz :P


4. Nie pamiętam tych czasów kiedy świateł nie było, bo byłem tam wówczas baaaardzo rzadkim gościem.
5. Nic nie proponuję poza próbą likwidacji tych świateł i sprawdzeniem jak wówczas będzie z zachowaniami kierowców...

Nie sądzę by było lepiej po wyłączeniu świateł. A bazuje na tym, że kiedyś tych świateł tam nie było i wtedy to dopiero tam się cuda działy.

Tam najlepsze co można by zrobić dla ruchu to... zamknąć ogromny generator chaosu jakim jest CH Arkadia :) Ale tego miasto zrobić nie może, bo to nie ich teren.


6. Jeśli chodzi o pieszych i rowery na Rondzie Babka - przestawić sygnalizację świetlną tak, aby te setki pieszych miały pierwszeństwo przed kilkudziesięcioma jednoosobowymi samochodami.

Podpisuję się wszystkimi kończynami.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline kaczor1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 734
    • www.kaczor2.blogspot.com
Odp: Pożegnanie p.Galasa?
« Odpowiedź #27 dnia: 10 Paź 2011, 21:12:42 »
Puławska/Niepodległości/Wilanowska
Z perspektywy samochodu, czy roweru problemu nie widzę. Z perspektywy pieszego, jest do banie.

Serio? Rowerem to faktycznie dramatu nie ma, bo zwykle wszystko stoi. Choć mniej wprawni boją się tamtędy jeździć, a dla rowerzystów nie przewidziano tam absolutnie nic.

Ale samochodem jak bym tam jeździł, to bym się mega wkurzał - bo wszystko stoi, z boków się wpychają cwaniaki i ogólnie nie jest tam optymalnie.

Piesi chcący się tam przesiadać mają natomiast przewalone na maxa.
Może, jako że w ruchu ulicznym uczestniczę w wielu, nazwijmy to wcieleniach, korki specjalnie już mnie nie  ruszają, nawet gdy muszę w nich tkwić. Po prostu, staram się nie denerwować rzeczami, na które nie mam wpływu.

rondo Żaba
Nie mam tam żadnych problemów, ani zza kółka, ani na rowerze, a i jako pieszy sądzie że jest ok. ale może poruszam się akurat w takich relacjach, lub takich godzinach, że nie ma tam wielkiego młyna.

Tutaj brak mi DDRów, brak przejścia dla pieszych po wschodniej stronie - piesi i rowerzyści łamią prawo, bo zwyczajnie nie mają jak legalnie. A kierowcy? Cóż, próbowałeś tam w porannym szczycie jechać od Odrowąża? Albo w popołudniowym skręcić w tą ulicę z Starzyńskiego?
No właśnie w szczycie nie, dlatego dodałem uwagę o godzinach. W innych porach, może być tam zupełnie inaczej.
To, czego mi na tym skrzyżowaniu brakuje, to legalnego, i bezpiecznego wjazdu na DDR przy Odrowąża.
Obecnie wjeżdża się tam nielegalnie po pasach dla pieszych.
Brak rozwiązań dla rowerzystów, jest tym bardziej frustrujący, że to inwestycja za duże pieniądze, w dodatku stosunkowo nowa, więc stanowi jeden z bardzo jaskrawych przykładów, zmarnowanej szansy.

rondo Babki Radosława
Takie sobie. Trzeba mieć oczy wszędzie. Kierowcy zajeżdżają sobie drogę, co generuje sporo stłuczek.

Nom. No i jest jeszcze problem źle poprowadzonej DDR, przycisków, za krótkich faz jak na ten ruch pieszy i tramwajów, które skręcając w niektórych relacjach mają ręczne zwrotnice wymagające zatrzymania się w poprzek ronda, opuszczenia kabiny przez motorkowego z wajchą. Po czym tramwaj zjeżdża na czerwonym, albo blokuje wszystkie kierunki dla tramwajów przez cały cykl.
Jako rowerzysta, byłem tam może ze dwa razy. Potok galerian sprawia, że omijam to miejsce z daleka.
plac Wileński
Plac Wileński to ten przy Śpiących? Pytam bo jeśli tak, to nigdy tak go nie nazywano, i słusznie, bo żadnego placu tam niema. Podobnie jak Placu Zawiszy.
Kiedyś, jak jeszcze chodziłem do szkoły, na tym skrzyżowaniu światła były ustawione w taki sposób, że wszystkie ramiona skrzyżowania, można było bezpiecznie pokonać na czerwonych światłach. Wystarczyło się nauczyć, jak przebiega cykl.

Jeżeli wg Ciebie dobra organizacja ruchu polega na tym, że bezpiecznie chodzi się na czerwonym zbierając od Policji (lubią to miejsce) mandaty, to chyba po prostu mamy inne podejście do Inżynierii Ruchu :P

Skąd taki wniosek? Opisałem tylko, jak to wyglądało.
A jeśli można było przejść, to spokojnie na tych przejściach, również można było dać sygnały zielone. Tyle, że ostatnią rzeczą o jakiej może pomyśleć szczeniak, z najgorszej części Pragi, to pisanie wniosku do urzędu.  ;)
Policja? Może teraz to ich ulubione miejsce. 16-17 lat temu, oni na Pradze mieli wiele innych, poważniejszych zajęć, niż ganianie się z pieszymi w koło, aby wlepić im mandat.
Teraz to skrzyżowanie przejeżdżam często rowerem w relacji wschód-zachód i z powrotem, także bez problemów, ale samochodem, czy autobusem, to koszmar. Zresztą, zawsze był, a pogorszył się, po postawieniu marketu.
Myślę, że podejście mamy podobne.
Tyle, że nie jest to moja branża, i z racji braku dobrej znajomości tematyki, niektórych rzeczy, mogę po prostu nie dostrzegać.
« Ostatnia zmiana: 10 Paź 2011, 21:17:59 wysłana przez kaczor1 »
IX Zlot Rowerów Poziomych Bełchatów 2016


"30 ucisków 2 wdechy. Bo poza życiem w internecie istnieje to prawdziwe, które czasem na chwilę się zatrzymuje"
Autor nieznany

Offline kaczor1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 734
    • www.kaczor2.blogspot.com
Odp: Pożegnanie p.Galasa?
« Odpowiedź #28 dnia: 10 Paź 2011, 21:37:14 »
@Savil - dlaczego zasypać? IMHO to przejscie jest po prostu niebezpieczne. Co najmniej raz (w okolicach 1996 roku) byłem świadkiem jak jakiś %$%#$%# wyrwał jakiejś pani naszyjnik czy coś takiego i uciekł goniony okrzykami owej i przez nią samą, ale bezskutecznie.
Ja pięciokrotnie byłem świadkiem kradzieży w podziemiach centralnego, a raz ofiarą.
Czy to znaczy, że też należy te przejścia zasypać?

Nie wiem czy tak jest na co dzień, wiem, że niedawno, bo w 2007 roku, zostawiłem rower z kompletem lampek i licznikiem w zamkniętej bramie, w zamkniętej klatce schodowej (czyli 2x domofon) i niestety... Rower został, ale już goły.
Poza tym to przejście jest ciasne, małe, wiecznie zatloczone, przedarcie się przez nie nawet w środku dnia (nie wspominając o szczycie) wymaga sporej cierpliwości.
A gdzie w tym przejściu jest brama z klatą i domofonem? ;)
 
 
Co ciekawe, bardzo fajne przejście podziemne, ze 2 x większe było kiedyś przy Kasprzaka X Karolkowej. Szerokie, dosyć wysokie i przechodząc tamtędy człowiek nie czuł się jakoś jak w mrowisku... (te same lata zresztą).
Fajność tego przejścia, niestety nie uchroniła pewnej siedemnastolatki, przed napaścią, ciężkim pobiciem i próbą gwałtu  >:(   :(
 
Czy zasypać? Może i nie, ale raczej chyba przestałoby ono pełnić swoją funkcję w chwili wybudowania przejść dla pieszych - stałoby się kolejnym miejscem dla kupczyków.
Nie stało by się. Bo jest i zawsze było to miejsce, w którym się handlowało, podobnie jak cała okolica Dworca Wileńskiego, a wcześniej Petersburskiego.
« Ostatnia zmiana: 11 Paź 2011, 09:59:26 wysłana przez kaczor1 »
IX Zlot Rowerów Poziomych Bełchatów 2016


"30 ucisków 2 wdechy. Bo poza życiem w internecie istnieje to prawdziwe, które czasem na chwilę się zatrzymuje"
Autor nieznany

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Pożegnanie p.Galasa?
« Odpowiedź #29 dnia: 11 Paź 2011, 07:38:16 »
Może, jako że w ruchu ulicznym uczestniczę w wielu, nazwijmy to wcieleniach, korki specjalnie już mnie nie  ruszają, nawet gdy muszę w nich tkwić. Po prostu, staram się nie denerwować rzeczami, na które nie mam wpływu.

Podejście skądinąd niezłe. Ja jednak wolę mieć wpływ niż stoicki spokój :D


Tutaj brak mi DDRów, brak przejścia dla pieszych po wschodniej stronie - piesi i rowerzyści łamią prawo, bo zwyczajnie nie mają jak legalnie. A kierowcy? Cóż, próbowałeś tam w porannym szczycie jechać od Odrowąża? Albo w popołudniowym skręcić w tą ulicę z Starzyńskiego?
No właśnie w szczycie nie, dlatego dodałem uwagę o godzinach. W innych porach, może być tam zupełnie inaczej. To, czego mi na tym skrzyżowaniu brakuje, to legalnego, i bezpiecznego wjazdu na DDR przy Odrowąża. Obecnie wjeżdża się tam nielegalnie po pasach dla pieszych.
Brak rozwiązań dla rowerzystów, jest tym bardziej frustrujący, że to inwestycja za duże pieniądze, w dodatku stosunkowo nowa, więc stanowi jeden z bardzo jaskrawych przykładów, zmarnowanej szansy.

Żaba to z pewnością inwestycja spieprzona po całości pod względem rowerów. Pieśi nie mają lepiej (brak przejścia przez wschodnie ramie skrzyżowania, brak chodnika po Zachodniej stronie Starzyńskiego, przyciski.
 Co do korków - w "dobry" dzień potrafią być od Żaby aż po Budowlaną. A przynajmniej bywały jakiś czas temu, gdy jeszcze zdarzało mi się tam bywać rano.

Jako rowerzysta, byłem tam może ze dwa razy. Potok galerian sprawia, że omijam to miejsce z daleka.

Ja ogólnie omijam to miejsce. I jako rowerzysta i jako kierowca i jako pasażer zbiorkomu. Wcale Ci się nie dziwię.

A gdy nie omijam rowerem, to na pewno nie jadę tam ścieżką. Za dużo pieszych i za dużo straconego czasu.


Skąd taki wniosek? Opisałem tylko, jak to wyglądało.
A jeśli można było przejść, to spokojnie na tych przejściach, również można było dać sygnały zielone. Tyle, że ostatnią rzeczą o jakiej może pomyśleć szczeniak, z najgorszej części Pragi, to pisanie wniosku do urzędu.  ;)

Można by było. Mnie ciekawi co tam się zmieni po otwarciu metra. Bo teraz to w piątek zamykają i robią tam wielką dziurę w ziemi. Planowany koniec robót - 2013 rok. Obstawiamy o ile wszystko się opóźni? ;) Założę w tym celu nowy wątek.


Policja? Może teraz to ich ulubione miejsce. 16-17 lat temu, oni na Pradze mieli wiele innych, poważniejszych zajęć, niż ganianie się z pieszymi w koło, aby wlepić im mandat.

Nadal mają wiele poważniejszych zajęć. Ale złapanie złodzieja to trudne i męczące, bo ten często ucieka. A piesi chodzą tam na czerwonym na tyle tłumnie, ze zawsze znajdzie się taki, co to władzy nie zobaczy i wejdzie sam wprost pod bloczek. Stąd zainteresowanie Panów z Policji tym miejscem. Można wlepić w zasadzie dowolną liczbę mandatów bez wysiłku.


Myślę, że podejście mamy podobne.
Tyle, że nie jest to moja branża, i z racji braku dobrej znajomości tematyki, niektórych rzeczy, mogę po prostu nie dostrzegać.

Podejście na pewno mamy podobne. I obaj zapewne nie dostrzegamy wielu rzeczy.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)