Warszawska Masa Krytyczna

Inne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: wit w 07 Wrz 2014, 20:11:24

Tytuł: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: wit w 07 Wrz 2014, 20:11:24
Jeden przejazd wzdłuż Alei Jerozolimskich, 2 skrzyżowania, 2 razy czerwone światło, na którym ja się zatrzymałem i w pełnym pędzie mijał mnie najpierw jeden rowerzysta, a na kolejnych światłach drugi.
Bardzo bym chciał obu kretynom powiedzieć, że przez takich jak oni kierowcy dokonują sobie durnych uogólnień, że rowerzyści bezczelnie łamią przepisy. A dla kierowcy taka generalizacja jest bardzo wygodna, bo czuje się zwolniony z obowiązku przestrzegania przepisów np. o bezpiecznym wyprzedzaniu rowerzystów lub niewymuszania na nich pierwszeństwa.
Bardzo bym chciał, ale przy ich "stylu" jazdy oczywiście nie miałem szansy ich dogonić.
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: remitent w 07 Wrz 2014, 21:13:19
Tetryczejesz :)
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: wit w 07 Wrz 2014, 21:50:48
Być może. Ale tylko wtedy, gdy widzę gówniarzy.
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: jolajola1 w 07 Wrz 2014, 22:08:24
ja też tertyczeję !!!

dzisiaj pierwszemu przejeżdżającemu na czerwonym (przez Wogla#Przyczółkowa) rzuciłam soczystym mięchem
towarzysz podróży mnie mitygował
następnym już nie urągałam (na # Sobieskiego), tylko pod nosem mamrotałam "wyrazy budowlane"
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: jerzy1234 w 08 Wrz 2014, 07:52:37
Jolu!!!!! TY!!!!Zawsze mnie uspakajałaś, a teraz przyznajesz , żeś lepsza ode mnie???Gdzieś Ty była ostatnio ,że takich manier nabrałaś?
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: rowerzysta w 08 Wrz 2014, 08:15:34
Na skrzyżowaniu z Vogla jest pętla.
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: mk1111 w 08 Wrz 2014, 09:39:51
Zgodnie z teorią ewolucji co mniej przystosowani (czyli w tym wypadku głupsi) muszą w sposób naturalny wyginąć. A co przy okazji gnoju narobią to co innego. Przez takich debili cierpią wszyscy. A zjawisko jest powszechne. Nie ma co wyliczać kto, gdzie kiedy i ilu widział. Łatwiej wyliczyć gdzie nie ma takich "odważnych". Taki nowy sport narodowy. To tylko potwierdza moją teorię, że policja powinna się wziąć za rowerzystów. Skoro  wymagamy od kierowców i od pieszych przestrzegania naszych praw to w drugą stronę też to powinno działać. I nie ma co potem płakać,że policja uwzięła się na rowerzystów. Wystarczy się w idiotyczny sposób nie podkładać. Oni i tak mają wzrok wybiórczy i drobnych przewinień "nie widzą". A jak komuś się wydaje, że jest nieśmiertelny, a do tego stoi ponad prawem to już niech później pretensje ma do siebie   
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: vit w 08 Wrz 2014, 16:25:03
proponuję podpiąć wątek choć, nie wiem czy jest potrzeba, skoro bedzie uczęszczany
proponuję dodawać foty tfardzieli, choćby i z telefonu będzie wiadomo kto nam najbardziej (jako rowerzystom) szkodzi
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: jerzy1234 w 08 Wrz 2014, 20:23:59
Mam ciekawy przykład w jednym filmiku i rowerzysta i kierowca z Łodzi .Na dobry początek
https://www.youtube.com/watch?v=KzR0AkpvT04&feature=youtu.be
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: Ral w 08 Wrz 2014, 21:27:13
Proszę Państwa, walczycie wszyscy z wiatrakami.

Dziś nawet chodnikiem trudno przejść, żeby drugi pieszy cie nie potrącił. Wszędzie nie szanuje się osobistej przestrzeni.
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: Franc w 08 Wrz 2014, 22:13:08
Opadają piersi, opadają. Dziś kolejny raz zwróciłem uwagę szosonowi (widuję go często o poranku), który na Puławskiej notorycznie przejeżdża na czerwonym, sugerowałem, że przez to kierowcy się bardziej wqrw.... denerwują na wszystkich rowerzystów, nawet tych jadących przepisowo - jak grochem o ścianę. Argument - on jedzie na czerwonym by nie blokować samochodów. Do pupy taki argument bo ja zatrzymując się na światłach i odstając uczciwie swoje potem i tak go doganiam.
Ech.... :(
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 08 Wrz 2014, 22:26:52
Nom, ale niewielu z nas tak goni po Puławskiej jak Ty :)
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: biały w 09 Wrz 2014, 05:55:48
Widać mnie też starość dopada :(.

Trzy bardziej barwne przypadki z ostatnich lat, które utkwiły mi w pamięci:Jeśli ktoś sobie krzywdę robi, to jego sprawa. Jak dla mnie może go i ciężarówka przemielić, oby tylko za bardzo jej nie pobrudził. Tacy wariaci powodują jednak konkretne zagrożenie także dla innych.


vit:
Art. 81 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Jeśli to będzie dłuższe nagranie to pewnie jeszcze ujdzie, ale inaczej pozostaje zamazywać gęby i pokazywać tylko umaszczenie roweru.

Nie bardzo jednak wiem, czemu miałoby to służyć. Gdybyś nagrał kogoś z forum, to pokazani mu jego głupoty tutaj mogłoby stanowić formę presji społecznej. Ale w ogólnym przypadku co ci z tego, że pokażesz nagranie/zdjęcie? Przecież wszyscy wiedzą, że problem istnieje - nie trzeba go dodatkowo dokumentować.

Jeżeli już, to możesz wysłać nagrania policji, ale i oni pewnie niewiele zrobią, bo nikt nie będzie na podstawie twarzy szukał sprawcy wykroczenia. Polska nie jest tak bogatym krajem, żeby sobie na to pozwolić.


Ral:
Proszę Pana, myli się Pan i historia to potwierdza.

Zgodzę się z tym, że naiwnością byłoby sądzić, że pojedyncza osoba swoimi uwagami jest w stanie cokolwiek zmienić. Nie, pojedyncza osoba usłyszy soczyste "spierdalaj". To jest proces wymagający działania w jednym kierunku ze strony wielu, wielu osób. Dopiero wtedy może dać wymierne skutki i owe skutki przynosi. Jest to zwykła regulacja zachowań członków społeczności, która działa od zarania dziejów. Nie tylko ludzkich.

Nie zauważasz też skutków pośrednich. Nawet jeżeli nic nie zmienimy, to podejmując próby poprawiamy wizerunek.

A to, że chamstwo się szerzy, to wiadomo.


Franc:
Z ciekawości: w którym miejscu na Puławskiej i o której godzinie? Jeżeli jest punktualny, to może się nagra i da się cynk policji... ;)

____
* Wybaczcie mi, osoby w bardziej zaawansowanym wieku, ale do tego opisu to określenie jest niezbędne, żeby dopełnić obrazu absurdalności tego widoku.
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: Franc w 09 Wrz 2014, 09:06:31
MarioG: gdzie tam gonię.

biały: około 0620 na wysokości Mysiadła do 0630 przy Wyścigach, potem on jedzie dalej prosto a ja odpadam na Dolinkę.
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 09 Wrz 2014, 09:14:15
MarioG: gdzie tam gonię.

biały: około 0620 na wysokości Mysiadła do 0630 przy Wyścigach, potem on jedzie dalej prosto a ja odpadam na Dolinkę.

7km.... ok. 10min :) gdzie tam gonie :P
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: Franc w 09 Wrz 2014, 09:28:18
Dokładniej to jakieś 12minut w zależności od świateł. Zaokrągliłem.
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: Stalin w 09 Wrz 2014, 09:57:04
Dokładniej to jakieś 12minut w zależności od świateł. Zaokrągliłem.

Rzeczywiście, 35 km/h - tempo spacerowe. ;)
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: blat23 w 09 Wrz 2014, 16:20:44
Mi się kiedyś przypadkiem też zdarzyło na czerwonym świetle przejechać. To był przypadek + głupio skonfigurowana sygnalizacja + guziki itp. Łatwo się tłumaczyć :), ale ostro było i swoją nauczkę dostałem :/

Skrzyżowanie ruchliwe i ktoś, kto z boku to widział też mógł o mnie pomyśleć, żem debil. Ale to był przypadek, więc raczej może nie warto uogólniać, że ten co na czerwonym jedzie = debil?
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: biały w 09 Wrz 2014, 18:33:00
blat23:
Wątpię, by tutaj była osoba, której się nie zdarzyło na czerwonym przejechać - nawet świadomie. Ale mówimy o ludziach, których zachowanie lub reakcja na zwrócenie uwagi wyraźnie świadczy o tym, że to nie jest pojedynczy przypadek ani efekt zaistnienia szczególnej sytuacji na drodze.
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: Franc w 09 Wrz 2014, 19:23:17
Każdemu się  może zdarzyć przelecieć na bardzo późnym pomarańczowym - w końcu jak się uda rozbujać rower i dobrze się jedzie, to naprawdę zatrzymywanie się na czerwonym i późniejsza konieczność ponownego rozpędzania roweru jest wqrw denerwująca. Zdarzają się też przypadki, gdzie zielone się nie zaświeci, bo jest system automatycznej detekcji który ignoruje rowerzystów, albo awaria sygnalizacji - czyli przypadki szczególne - ale o nie, też tu nie chodzi.
Ja mówię (znaczy piszę) o przypadku, gdzie samochody już dawno stoją, a rowerzysta się przepycha pomiędzy nimi , po czym powolutku wtacza się na skrzyżowanie, przemyka pomiędzy jadącymi poprzecznie samochodami a następnie kontynuuje jazdę.
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: blat23 w 10 Wrz 2014, 11:20:18
No to jest godne potępienia. Pełna zgoda:)
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: vit w 03 Paź 2014, 10:10:33
Wracałem wczoraj wieczorem do domu. Rowerem. DDRkami po Ursynowie. Na mijanych 20 osób oświetlone były 3 (trzy) - ojciec z dwójką dzieci. Pozostali, w tym matka z dziećmi (2 zestawy) i cała reszta - 0 (ZERO) jakiegokolwiek oświetlenia.

Czy straż miejska prowadzi wolontariat i gdzie się można doń zapisać.
Chciałbym wypisywać mandaty:
1. "za niemanie świateł", wystarczy po zmierzchu,
2. piesze wycieczki i wycieczki pieszych (dzieci do lat 10 z opieką dorosłego) po DDRkach.
Dziura budżetowa państwa i warszawskie janosikowe w tydzień do zebrania.
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 03 Paź 2014, 11:11:43
Ja dziś spotkałem lepszych. Najpierw na ddrip wzdłuż Wybrzeza koleś jadąc po lewej stronie ciągu postanowił nagle skręcić w prawo na przejście dla pieszych, bez sygnalizowania. Był drobny kontakt, na szczęście hamulce w poziomie dobre, a prędkośc niewielka, to nawet nikt się nie wywrócił. Facet przerażony, przepraszał, kajał się... więc chyba będzie pamiętał na drugi raz :)

Potem to samo zrobiła na Łuckiej baba w suvie. Tylko tutaj to już czułem, że coś się święci, bo jakie auto na pustej i prostej ulicy nagle zwalnia do 20km/h. Nie wiedziałem tylko co mistrzyni wykombinuje, zwiększyłem sobie odstęp i czekałem. Do niczego nie doszło, więc sądzę, że jutro będzie robiła tak samo - nie ma dzwona, to nie ma i refleksji nad kierunkowskazami i spręcaniem w prawo z przeciwskrętem jak w TIRze.
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: em c w 04 Paź 2014, 11:46:47
Trochę nie na temat, bo zdarzenie losowe, ale muszę się podzielić: wczoraj mijał mnie TIR w odległości pewnie ok. 3 metrów (ja byłem na ddr przy jezdni, on na jezdni) kiedy eksplodowała mu opona, z "mojej" strony. OJAPIERDetc, jaki to jest huk, jednocześnie umarłem na zawał i ogłuchłem. Niezapomniane przeżycie.
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: vit w 04 Paź 2014, 16:17:05
i to powinno być dla Ciebie przesłanką, żeby nie jezdzić ulicami jak są DDRki :P
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: biały w 05 Paź 2014, 02:43:38
Sądzisz, że oberwanie oponą od ciężarówki albo całą wypadniętą z pasa ciężarówką jest mniej szkodliwe, gdy jedziesz po DDR/CPR? ;)

Fakt. Internetowe zzaklawiaturowe mądrale pod artykułem o rowerzyście zabitym/połamanym przez oponę/koło/ciężarówkę nie będą pisały o tym, że "powinien jechać ścieżką rowerową". Przynajmniej będziesz miał w grobie komfort psychiczny, że jakiś anonim źle o tobie nie pisze.
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: mk1111 w 05 Paź 2014, 06:41:17
Czytajcie z łaski swojej to co jest napisane, a nie co chcecie przeczytać :
Cytuj
(ja byłem na ddr przy jezdni, on na jezdni)
.  A co do samego wybuchu opony to trzeba przyznać, że robi wrażenie.
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: łowca w 09 Paź 2014, 08:45:48
--> 986
Odbiera sierżant z Warsiaskiej Straży Miejskiej.
Zgłaszam mu, że pod konkretnym adresem zaparkował na drodze dla rowerów w wyjeździe z osiedla pojazd, zaraz przy budowie, że zastawia DDR i zasłania widoczność, i że jest to bardzo niebezpieczne.
- A nie może Pan iść sam na budowę i załatwić, żeby przestawili?

Czy wolno mi nagrywać rozmowy z SM?
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: jerzy1234 w 09 Paź 2014, 09:14:00
Według mojego stanu wiedzy(znikomego)- tak . W przypadku gdy dzwonisz do osoby dyżurującej na służbowy numer jesteś nagrywany, i Ty możesz mieć ślad swojej interwencji skoro potraktowany zostałeś jak ......... to możesz zgłosić do biura skarg takie podejście do sprawy . Pora już aby obywatele nie bali się mundurowych a w szczególności tych co dostali się tam dzięki koneksjom i posiadanym znajomościom.Po co płacimy takim "dzwońcom "spore podatki skoro nas" zlewają ". I znowu wygrają fani słupków, powiedzą skoro Straż nie chce reagować to dołóżmy słupki (po 100 zł każdy) a tym Panom(Paniom) dajmy spokój -niech spokojnie stoją w kolejce do kasy po pobory.Nie możesz rozpowszechniać ,ale odpowiednim organom możesz przesłać z żądaniem ukarania gościa.Na razie w Polsce nawet gwałciciele mają większe prawa do wizerunku, niż pojedynczy normalny obywatel.
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 09 Paź 2014, 10:03:33
Funkcjonariusz na służbie jest osobą publiczną. Nie obowiązuje go ochrona wizerunku, można Go śmiało nagrywać nawet gdy kategorycznie zabrania. Wg mojej wiedzy mozna też to nagranie potem wykorzystywać bez zapikselowywania twarzy, zniekształcania głosu itp. zabiegów.
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: biały w 05 Gru 2014, 17:47:36
Z dedykacją dla wszystkich batmanów (https://www.youtube.com/watch?v=GHxawqtMgUA).
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: jerzy1234 w 05 Gru 2014, 19:51:49
A jest ich bardzo dużo i nic już ich nie nauczy, sporo też jest takich co to mają jedno światełko pod d.... i twierdza zatwardziale że wystarczy (ja twierdzę że nie -z boku niewidoczne przeważnie). Przyroda może nauczy ,ale zanim wyeliminuje się takich to napsują wszystkim opinie.
Tytuł: Odp: Piersi opadają...
Wiadomość wysłana przez: biały w 05 Gru 2014, 20:17:43
Do tych, którzy chociaż tego jednego LEDa pod siodłem mają nie mam pretensji. Staram się edukować, ale nie mogę im nic zarzucić. Starają się dbać o widoczność, tylko niekoniecznie sobie zdają sprawę z tego, że nieskutecznie. Trzeba pojeździć blaszakiem, żeby to zrozumieć. Smutne o tyle, że kupując te chińskie miniaturki oszczędzają dosłownie złotówki. Najtańsza lampka Kellys'a albo jej podróbka to ledwo parenaście złociszy, a widać. Dodatkowe taśmy odblaskowe są jeszcze tańsze, a podobno są nawet do wzięcia za darmo z masowej kanciapy :/.