Warszawska Masa Krytyczna

Inne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: tomek303 w 29 Paź 2012, 07:34:27

Tytuł: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: tomek303 w 29 Paź 2012, 07:34:27
Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie? Wielu z was jeździ cały rok nie zależnie od pogody ja tylko w cieplejsze miesiące i jak nie pada, co będzie lepsze jakiś rowerek magnetyczny czy trenażer?
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 29 Paź 2012, 09:03:43
Ja tam przez zimę chodzę na zajęcia spinningowe. W tym roku myślę czy nie kupić by trenażerka jakiegoś, ale muszę powalczyć o miejsce w salonie ;)
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 29 Paź 2012, 11:39:21
Kiedyś zimą chodziłem na basen. Nie to samo co rower, ale też fajne :)

Co do wyboru trenażer i magnetyczny - magnetyczny chyba będzie cichszy, a to może być istotne dla sąsiadów i jeżeli chcesz oglądać TV kręcąc. Trenażer da Ci natomiast bardziej zbliżone wrażenia do jazdy rowerem, bo jednak trochę trzeba na nim utrzymywać równowagę, a na stacjonarnym nie.
Dla mnie jednak oba nie mogą być nawet substytutem jazdy rowerem. Dlatego, gdy nie mogę jeździć, po prostu nie jeżdżę, a biorę się za coś ZUPEŁNIE innego.
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 29 Paź 2012, 13:23:57
A ja kręcę zimą dla mnie sezon się nie kończy!
W sumie to jeżdżę niezależnie od pogody np. w sobotę w opadzie śnieżku z wiatrem wiejącym mi w twarz też kręciłem . W taką pogodę ważne jest same kręcenie - długość dystansu się tu mniej liczy   :)    ...

Zimą chciałbym kiedyś spróbować nart biegówek mieszkam blisko Powsina, a tam można fajnie poszusować . Słyszałem że jest to fajny zimowy zamiennik rowerowy     :)     .
 
Zimą będę bawił się trochę sztangą ,robił pompki, gdyby trochę mi się lepiej powodziło, to chodził bym na basen przynajmniej 1 raz w tygodniu i spokojnie bym sobie popływał, aby porozciągać sobie "miocyty" w czasie mojego nie kończącego się sezonu rowerowego    :)    .

A do zbiorkomu czy blachosmrodów  nie zamierzam  wsiadać    :)   !   
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: Savil w 29 Paź 2012, 13:57:27
Ja po prostu jeżdżę, to kwestia liczby swetrów i ciepłych rajstop ;)
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 29 Paź 2012, 14:03:42
Troszkę się i ja obawiałem o swoją formę, ale... Dałem radę. Dzisiaj do Pruszkowa tam i z powrotem, drogi nawet nawet odśnieżone (kołami samozłomów :>), gorzej że tylny hampel cos mi dzisiaj się zamroził i po zaciśnięciu klamki nie raczył jej odpuszczać :/ No i wiadomo, że jak się wjedzie gdzieś, gdie nikt nie jeździ, nie odśnieża,  to zaczyna się mała walka o utrzymanie równowagi i o zachowanie prędkości, dlatego zdecydowałem się na powrót do małego blatu z przodu i... da się jeździć.
Co zmieniłem wchodząc na rower przy -5^C?
- kalesony
- ubranie na cebulkę czyli polarek na koszulkę i na to kurtka w miarę cienka - jesienna
- rękawiczki
- czapka
Da się jechać i nie zmarznąć, a po drodze jeszcze się rozpinałem.
Także o ile nie spadnie do jakichś -20 to ja jednak rowerkiem ;)

Dodam, że odzyskać formę jest bardzo ciężko po kilku miesiącach niejeżdżenia, dlatego wszystkim polecam posiadanie tego roweru obok i jeżdżenie na nim, jak tylko ta temperatura wzrośnie chociaż troszkę.

@Savil = dobrze pisze :D
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: GFM w 29 Paź 2012, 14:11:41
Jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć.
Najtrudniej jest odzyskiwać formę wiosną.
Szczególnie trudno jest na nowo przyzwyczaić 4D do siodełka.
Jeżdżę cały rok. Co najwyżej drobne przerwy na najbardziej
niesprzyjające warunki pogodowe.
Np. ulewa + wiatr, czy gęsty śnieg i wiatr.
Sam mróz to nie przeszkoda (no tak do -20'C), chyba że
bardzo tęgi. Ale tego wszystkiego jest raptem kilkanaście
dni w roku.
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: uasic w 29 Paź 2012, 15:08:38
Dla mnie to będzie pierwsza zima na rowerze, ale od kiedy rzuciłam treningi innego sportu i wzrosło ryzyko, że mój tyłek kształtem dopasuje się do fotela od komputera czuję się zmotywowana.

Przed chwilą rozmawiałam z kumplem, który jeździł długie lata rowerem do szkoły (cały rok, bo nie miał alternatywnego transportu) i twierdzi, że nawet na slickach dało radę, ale jest też coś dla amatorów robótek ręcznych w garażu: s2nters - kolcowanie opony - tutorial (http://www.youtube.com/watch?v=5gI8sSpNWYI#ws)
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 29 Paź 2012, 15:45:43
Tęgiego mrozu tez nie odpuszczam     :)     .
Chociaż w sumie to nie ma mnie co grzać, dwie warstwy spodni kalesony z polaru i te wierzchnie gruba zimowa membrana, kilka oddychający t-shirt  2- 3 warstwy,  plus ciepła kurtka rowerowa z  membraną, buty z gorateksu wcześniej zaimpregnowane na stopach 2 3 warstwy skarpet jedne b. grube i 1-2 pary cieńsze na głowie kominiarka, czapka gruba na szuje buff...
Tak ubrany jeździłem w temp minus 25st celcjusza (odczuwalna była jeszcze niższa!!!)
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: petek w 29 Paź 2012, 19:44:36
Kiedyś mój kolega mówił, że jazda na trenażerze czy rowerku stacjonarnym jest jak seks z gumową lalką - niby też seks, ale nie ten  ;)
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: Rano1 w 29 Paź 2012, 21:08:30
Od Bożego Narodzenia do wiosennych roztopów - zdecydowanie ROWER STACJONARNY.
Szkoda mi dwukołowca trzymać cały dzień na mrozie (parkowanie w czasie jazdy do pracy), szkoda też moich kości, gdy lód ścina glebę i orła można wywinąć nawet na butach. Zawsze mówię - rower tak, ale sportów ekstremalnych nie uprawiam.
Rower bez kół, wiadomo. Zupełnie inna zabawa. Ja stawiam w tym przypadku na intensywność w czasie (powiedzmy) 30 minut dziennie. No i konieczny ręcznik na podłodze, bo po kwadransie zaczyna ze mnie kapać. Letnie koszulki też się cieszą, bo zyskują zastosowanie w czasie trzaskających mrozów.
Taka to moja zimowa zaprawa przed wiosną.
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 30 Paź 2012, 01:46:45
Kiedyś mój kolega mówił, że jazda na trenażerze czy rowerku stacjonarnym jest jak seks z gumową lalką - niby też seks, ale nie ten  ;)

@Petek

Twój kolega jest niezłym żartownisiem   :)   .
Ten żarcik moim zdaniem jest super trafiony    :)   .

No właśnie i ja mam na ich temat podobne zdanie.
A do tego dochodzi że i potrenować kondycję to może i można by i było, ale raczej  postawiłbym na trening techniki w zimie - jazdy w śniegu.
A jeżeli miałbym wybrać po między "rowerkiem" i basenem to zdecydowanie wolałbym sobie popływać    :)   .    Wiem że jest to trochę inny trening, ale na basenie, też można sobie poćwiczyć kondycję
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 30 Paź 2012, 07:15:59
@Rano - ale kto każe jeździć jak drogi pokryte lodem i śniegiem? Póki co śnieg po częśi na szczęście z tych miejsc stopniał, da się przejechać normalnie, tylko jezdnia nieco mokra i gdzieniegdzie delikatna ledwo co widoczna warstewka lodu na którą trzeba uważać i... tyle. Da się normalnie jeździć.
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: petek w 30 Paź 2012, 09:58:58
Większość DDR jest bez śniegu, natomiast wszystkie przejazdy przez mosty są mocno oblodzone. Na Północnym totalna porażka.
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: kultowy w 30 Paź 2012, 11:53:17
Większość DDR jest bez śniegu, natomiast wszystkie przejazdy przez mosty są mocno oblodzone. Na Północnym totalna porażka.

na świętokrzyskim (nitka południowa) i siekierkowskim (obydwie strony) też porażka.
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 30 Paź 2012, 14:04:24
Od Bożego Narodzenia do wiosennych roztopów - zdecydowanie ROWER STACJONARNY.
Szkoda mi dwukołowca trzymać cały dzień na mrozie (parkowanie w czasie jazdy do pracy), szkoda też moich kości, gdy lód ścina glebę i orła można wywinąć nawet na butach.

@Rano1

W sumie to NiE musiałeś napisać "rower stacjonarny" z DUŻYCH LITER, wiesz?
 
A wziąłeś pod uwagę to że można po prostu mieć dwa rowery - jeden lepszy na sezon wiosenno - letni i wczesno - jesienny, ten drugi z troszkę gorszym osprzętem na póżno - jesienno i zimowe jeżdżenie    :)  ?
Co do wywrotek to pewnie że przytrafiają się one częściej niż w sezonie wiosenno - letnim. Moim zdaniem wystarczy tylko ten fakt zaakceptować i po prostu bardziej uważać    :)   .
A do tego warunkach "mocno - zimowych", to można sobie przećwiczyć "rowerowe pady", a w sezonie wiosenno - letnim (i to nie tylko na zawodach!) to jak znalazł     ;)     !     
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: Savil w 31 Paź 2012, 00:35:02
Dwa rowery - dobrze by było, ale już kompletnie nie miałabym gdzie trzymać ;) Kto był u mnie ten wie, jakim problemem w korytarzu jest już jeden rower.

Na większy mróz smaruję twarz tłustym kremem [jakimkolwiek], albo narciarskim [jeśli akurat mam].
Narty przyzwyczaiły mi twarz do mrozu, poza tym nie lubię zasłaniać.
Żeby nie świecić jak psu... nic, to po posmarowaniu twarzy, "gorszym" puszkiem przykładam [nie przecieram] puder i jest dobrze :) O tym też powiem na warsztatach na ŚC ;)
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 31 Paź 2012, 14:08:49
No tak taki tłusty krem jest ważny, a podczas naprawdę silnych mrozów, nawet bardzo ważny   :)  .
Też nie lubię mieć czegoś takiego na twarzy, ale jeszcze bardziej nie lubię mieć podrażnionej, albo jeszcze gorzej odmrożonej skóry twarzy. Zawsze najbardziej marznie mi nos ale nie jest to coś odkrywczego.
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: GFM w 31 Paź 2012, 15:11:42
Nie dość, że krem to jeszcze puder na wierzch?
Chyba się nie przekonam.
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 31 Paź 2012, 16:16:24
Tez chyba pudru nie będzie mi dane wypróbować    :)    .
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: Savil w 07 Lis 2012, 22:31:49
Puder tylko dla tych, którzy/które nie chcą, żeby im nos świecił ;)
Tytuł: Re: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 07 Lis 2012, 22:53:33
ale swiecenie jest bardzo ważne szczególnie zimą kiedy zmrok tak szybko zapada...
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 08 Lis 2012, 14:26:29
A mi tam nos może i świecić   ;)   
Zawsze to jakieś dodatkowe oświetlenie drogi, prawda     ;)   ?   
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: uasic w 09 Gru 2012, 15:50:43
Dobra, to jeszcze mi powiedzcie cwaniaki co robicie z tym błotem, które litrami wypływa spod błotników w domu? Ja wyłożyłam podłogę gazetami, ale tak codziennie raczej nie będzie mi się chciało.
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: wildzi w 09 Gru 2012, 16:55:35
Mam na to bardzo prosty sposób.
- Gdy podjedziesz pod swoją klatkę otrzep, omieć rower z całego śniegu. Można do tego użyć szczotki (peatent Savil), pędzla itp.
- Postukaj w błotniki aby tam nagromadzony śnieg i błoto wypadły. Dopiero wtedy wprowadź rower do klatki. Gdy już jesteś przy drzwiach do mieszkania postaw rower na nóżce, a sama w tym czasie otwórz drzwi, wnieś bagaże, zdejmij kurtkę itp.
- W tym czasie rower na klatce trochę odtaje i część błotka skapnie na posadzkę klatki. Można sobie zaoszczędzić sprzątania klatki podkładając już tu gazety.
-Teraz dopiero rowerek wnieś do mieszkania na swoje miejsce ustawiając go na gazetach:)
- Nie zapomnij przetrzeć łańcuch i obręcze jeśli masz v-brake.
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: reneva w 09 Gru 2012, 18:31:04
Dla mnie to będzie pierwsza zima na rowerze, ale od kiedy rzuciłam treningi innego sportu i wzrosło ryzyko, że mój tyłek kształtem dopasuje się do fotela od komputera czuję się zmotywowana.

Przed chwilą rozmawiałam z kumplem, który jeździł długie lata rowerem do szkoły (cały rok, bo nie miał alternatywnego transportu) i twierdzi, że nawet na slickach dało radę, ale jest też coś dla amatorów robótek ręcznych w garażu: s2nters - kolcowanie opony - tutorial (http://www.youtube.com/watch?v=5gI8sSpNWYI#ws)

Takie wielkie śruby? ??? Wybacz, nie wyobrażam sobie czegoś takiego w rowerze.
Ale jeśli komuś niestraszne języki obce, to znajdzie się i coś rowerowego ;): How to Stud Your mountain bike tire for ice and snow (https://www.youtube.com/watch?v=GI-fR2tXR_8&list=WL4D8D9092A201138B)
A i roboty zdaje się być trochę mniej ;D

Mam tylko jedno "ale" co do tego materiału... Facet najpierw dziurawi oponę śrubokrętem (4:05), a dopiero potem wkręca wkręty. Czy ktoś z tutaj obecnych może potwierdzić lub rozwiać moje obawy, że wkręcanie się w taką gotową dziurkę, a nie w nienaruszoną gumę, może spowodować łatwe wypadanie/wbijanie wkrętów w dętkę?
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: uasic w 09 Gru 2012, 21:30:15
@Wildzi

Będzie z tym omiataniem go trochę gimnastyki, bo wjeżdżam do piwnicy bo nieodśnieżonym podwórku. BTW idę zobaczyć ile tego błota spłynęło.

Update: nie jest aż tak źle jak myślałam.

@reneva

On to robił w motocyklowym kole, więc miał wielkie.
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: JURO w 09 Gru 2012, 21:51:31
Ja zakończyłem jazdy w tym roku wraz z ostatnią Masą. Rower po pełnym serwisie wisi i odpoczywa na ścianie. Ja będę stosował poranną gimnastykę ,a wieczorkiem po pracy siłka + masaż. (ewentualnie sauna). natomiast formę będę budował od masy w marcu. I tyle...
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 09 Gru 2012, 22:43:26
Ja zakończyłem jazdy w tym roku wraz z ostatnią Masą. Rower po pełnym serwisie wisi i odpoczywa na ścianie. Ja będę stosował poranną gimnastykę ,a wieczorkiem po pracy siłka + masaż. (ewentualnie sauna). natomiast formę będę budował od masy w marcu. I tyle...

Do tego''zestawiku'' polecił bym jeszcze chodzenie w równym i mocnym tempie i to niezależnie od pogody i spokojne bieganie. Do tego bym jeszcze dołączył basen. Chodzenie i biganie można zamienić na szusowanie na nartach biegowych.
Jeżeli chodzi o ''gimnastykę'' to tu postawił bym głównie na pompki - można je wykonywać na dziesiątki sposobów. Do tego wszystkiego można wpleść okazyjne zimowe przejazdy rowerowe i to w śniegu - jeżeli nie chce się spędzać całego roku na siodełku - co dla większoszości może byc wyzwaniem    :)    .
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: reneva w 10 Gru 2012, 05:00:42
On to robił w motocyklowym kole, więc miał wielkie.

Zauważyłem ;) Jak na coś odpowiadam, to staram się z tym zapoznać.
Wydaje mi się, że stosowanie kół bezdętkowych nie jest aż tak powszechne, dlatego bezzwłocznie podzieliłem się innym, bardziej skierowanym do rowerzystów, materiałem :)
(BTW sam mam takie plany. Jak skończę, to chętnie podzielę się doświadczeniami)


A w międzyczasie, natknąłem się jeszcze na takie cudo: https://9gag.com/gag/6029612 (https://9gag.com/gag/6029612).
Mają ludzie fantazję :D
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 10 Gru 2012, 09:27:01
Mam tylko jedno "ale" co do tego materiału... Facet najpierw dziurawi oponę śrubokrętem (4:05), a dopiero potem wkręca wkręty. Czy ktoś z tutaj obecnych może potwierdzić lub rozwiać moje obawy, że wkręcanie się w taką gotową dziurkę, a nie w nienaruszoną gumę, może spowodować łatwe wypadanie/wbijanie wkrętów w dętkę?

Dętkę szlag trafi niezależnie od tego czy zrobisz dziurkę najpierw, czy tylko wkręt wkręcisz w gumę. Łby śrub i tak będą niszczyły dętkę, dlatego niektórzy zalepiają je pianką lub silikonem.

Natomiast bez robienia dziurki jest o wiele trudniej wkręt w oponę precyzyjnie wkręcić. Pamiętaj, że opona ma oplot (często stalowy), który ma chronić przed przebijaniem opony. Wkręcanie w taki oplot wkręta bez zrobienia wcześniej dziurki znacznie utrudnia i wydłuża robotę.

Inna sprawa, że kto by tam robił takie opony, skoro można kupić gotowe? 10-15 lat temu, jak nie było opon z kolcami i trzeba je było ściągać z Niemiec płacąc koszmarne pieniądze, to może miało to sens. Ale teraz?
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: GFM w 10 Gru 2012, 14:46:30
Raffi słusznie prawi. Po co niszczyć i nie mieć pewności, że się uda.
Widziałem u Królaka przy Grochowskiej 8 albo 10 profesjonalnie zrobione
opony rowerowe z kolcami.
Kolce były krótkie, grube, zaostrzone i masywnie osadzone w gumie.
Chyba we wszystkich sklepach powinni mieć coś takiego - a już na pewno
jeden komplet na 26.
Szukajcie a znajdziecie.
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: reneva w 10 Gru 2012, 15:33:13
Mam tylko jedno "ale" co do tego materiału... Facet najpierw dziurawi oponę śrubokrętem (4:05), a dopiero potem wkręca wkręty. Czy ktoś z tutaj obecnych może potwierdzić lub rozwiać moje obawy, że wkręcanie się w taką gotową dziurkę, a nie w nienaruszoną gumę, może spowodować łatwe wypadanie/wbijanie wkrętów w dętkę?

Dętkę szlag trafi niezależnie od tego czy zrobisz dziurkę najpierw, czy tylko wkręt wkręcisz w gumę. Łby śrub i tak będą niszczyły dętkę, dlatego niektórzy zalepiają je pianką lub silikonem.

Natomiast bez robienia dziurki jest o wiele trudniej wkręt w oponę precyzyjnie wkręcić. Pamiętaj, że opona ma oplot (często stalowy), który ma chronić przed przebijaniem opony. Wkręcanie w taki oplot wkręta bez zrobienia wcześniej dziurki znacznie utrudnia i wydłuża robotę.

Inna sprawa, że kto by tam robił takie opony, skoro można kupić gotowe? 10-15 lat temu, jak nie było opon z kolcami i trzeba je było ściągać z Niemiec płacąc koszmarne pieniądze, to może miało to sens. Ale teraz?

Cóż... Pisząc to co napisałem założyłem, że przed napisaniem komentarza ktoś zapozna się z tym filmem. No dobra, mój błąd - założenie, że komukolwiek mogło chcieć się oglądać dziesięciominutowy amatorski film mogło nie być w 100% poprawne ;) Przepraszam, jeśli uważasz to za spam - nie było to moim zamiarem.

Problem wżerania się łba śruby w dętkę jest dla mnie truizmem - dlatego o nim nie wspomniałem ;)
Z tego, że bez wcześniejszego zrobienia dziurki jest trudniej, też zdaję sobie sprawę. Ale za to ma się większą pewność, że wkręt "trzyma się" w oponie tak mocno, jak to tylko możliwe - dobrze kombinuję?

"Inna sprawa, że kto by tam robił takie opony, skoro można kupić gotowe?" Kto? Hmm... taki niezamożny student bez własnego źródła przychodu - może być? ;) (sorry. swój budżet rowerowy na ten rok właściwie już wyczerpałem :()
Dwa stare kapcie 28" mam. Zaplanowałem, że w każdy wkręcę ok. 320 wkrętów. Gdziekolwiek bym nie kupował, powinienem zmieścić się w 50 zł za 640 wkrętów. Za ochronę dętki spróbuję użyć jakiejś innej, starej dętki i/lub sugerowanego przez ciebie silikonu. Albo to rozwiązanie posłuży mi do końca zimy, albo będę wiedział, co dodać do planowanych wydatków na przyszły rok. Albo jedno i drugie.
Jeżeli ktoś mi może wskazać miejsce, gdzie można kupić dwie opony 28" z podobną ilością kolców za podobną sumę - chętnie skorzystam.

Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: skip_yeti w 10 Gru 2012, 21:07:48
Jak już o oponach, to:

http://www.jula.pl/opona-rowerowa-639314 (http://www.jula.pl/opona-rowerowa-639314)

Nie wiem jak z jakością i ceną, bo zimą jeżdżę na zwykłych lekko-terenowych gumach i nie widze potrzeby kolcowania się na miasto. Zreszta byłem w sklepie w zupełnie innym celu, ale zanotowałem fakt obecności takiego produktu.
Światełko w tunelu jest takie, że cała skandynawia jeździ na kolcach i pewnie wiedzą jak się to prawidłowo robi.

Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: GFM w 10 Gru 2012, 21:15:21
No proszę: na 26" mają 252 kolce.
A na 28" tylko po 100 ???
A gdzie sprawiedliwość :(
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: jarmoni w 10 Gru 2012, 21:39:04
A czy w ogóle jest sens coś takiego zakładać przy założeniu, że nie jeździ się po chodnikach i po śnieżkach?
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 10 Gru 2012, 22:19:46
Moim skromnym zdaniem takie opony z kolcami powinny być stosowane tylko na lód i gołoledź. Mój szwagier ma zamiar sobie takie oponki kupić i wypróbować - pewnie że i u niego ''zasięgnę języka'' czy i jemu się sprawdziły? 
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: GFM w 10 Gru 2012, 23:15:43
A czy w ogóle jest sens coś takiego zakładać przy założeniu, że nie jeździ się po chodnikach i po śnieżkach?

Te "kolce" to wystają z pół milimetra ponad gumę i są dość kuliste z wierzchu.
Jak się wjedzie na odśnieżony beton to się szybko zetrą. Na asfalcie powinny chwilę wytrzymać.

A co do założeń: to można przyjmować bardzo różne.
Np. mieć 3 rowery: jeden na suchy asfalt, drugi na zaśnieżoną ścieżkę, a trzeci na lato.

Na pewno lepszym rozwiązaniem byłyby łańcuchy przeciwśniegowe.
Znacznie szybciej można rower dostosować do zmieniających się warunków.
Ale na łańcuchy rowerowe chyba jeszcze nikt* nie wpadł.

*z producentów oczywiście
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: qwerJA w 10 Gru 2012, 23:36:58
Ja całą zimę poruszam się rowerem po Warszawie.
Dla mnie pomysł posiadania takich opon do jeżdżenia tylko po Warszawie nie ma kompletnie sensu.
Po głównych ulicach tak jak są utrzymane zimą, spokojnie można jeździć na semi slickach i nic się nie dzieje.
Generalnie, jak dla mnie to pomysł dla osób które mieszkają przy drogach, których wogóle się nie odśnieża, tylko od czasu posypie piachem, a wyposażeni w łańcuchy kierowcy sobie to ubiją. Tak właśnie jest w niektórych krajach skandynawskich, i tam takie rozwiązania mają sens - bo nie ma asfaltu, tylko ubity śnieg !!!


Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 11 Gru 2012, 01:01:30
A co do założeń: to można przyjmować bardzo różne.
Np. mieć 3 rowery: jeden na suchy asfalt, drugi na zaśnieżoną ścieżkę, a trzeci na lato.

A ja bym te ''założenia'' jeszcze bardziej uprościł: tylko 2 rowery - rower zimowy z wymiennymi zestawami opon z kolcami i bez. I  ten typowo na cieplejsze miesiące i tu taki - jak kto lubi, przeznaczony do konkretnej specyfiki jazdy    :)    .
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 11 Gru 2012, 07:26:04
Problem wżerania się łba śruby w dętkę jest dla mnie truizmem - dlatego o nim nie wspomniałem ;)
Z tego, że bez wcześniejszego zrobienia dziurki jest trudniej, też zdaję sobie sprawę. Ale za to ma się większą pewność, że wkręt "trzyma się" w oponie tak mocno, jak to tylko możliwe - dobrze kombinuję?

Nie sądzę, aczkolwiek ja zawsze wierciłem, więc i doświadczenia z "nie wierceniem" nie mam dużego.


"Inna sprawa, że kto by tam robił takie opony, skoro można kupić gotowe?" Kto? Hmm... taki niezamożny student bez własnego źródła przychodu - może być? ;) (sorry. swój budżet rowerowy na ten rok właściwie już wyczerpałem :()
Dwa stare kapcie 28" mam. Zaplanowałem, że w każdy wkręcę ok. 320 wkrętów. Gdziekolwiek bym nie kupował, powinienem zmieścić się w 50 zł za 640 wkrętów. Za ochronę dętki spróbuję użyć jakiejś innej, starej dętki i/lub sugerowanego przez ciebie silikonu. Albo to rozwiązanie posłuży mi do końca zimy, albo będę wiedział, co dodać do planowanych wydatków na przyszły rok. Albo jedno i drugie.

I wcale nie wyjdzie Ci jakoś szczególnie taniej niż przy kupnych. A na pewno będzie mniej trwałe, o ile w ogóle się uda już za pierwszym razem, bo też wcale nie musi. Czy na tyle będzie to trwałe po zbudowaniu by nie wyszło drożej? To już musisz sam sprawdzić.


A czy w ogóle jest sens coś takiego zakładać przy założeniu, że nie jeździ się po chodnikach i po śnieżkach?

Moim zdaniem nie.


Te "kolce" to wystają z pół milimetra ponad gumę i są dość kuliste z wierzchu.
Jak się wjedzie na odśnieżony beton to się szybko zetrą. Na asfalcie powinny chwilę wytrzymać.

Gromanikowi przez 5000 km kolce się nie starły, a większość po asfalcie i betonie pokonał. To dlatego, że kolec jest twardszy niż guma, w której siedzi i twardszy niż asfalt/beton. Owszem opona na twardej nawierzchni szybciej się zużywa - ale prędzej rozleci się guma, kolce wejdą do środka opony, albo z niej wypadną niż się zetrą. Taka jest praktyka.

Natomiast dobrze, że zauważyłeś niewielkie wymiary kolców. To ważna informacja - kolce są NA LÓD. W kopnym śniegu taki kolec 1mm wielkości nie daje absolutnie nic, bo jest po prostu za mały! Na kopny śnieg lepsze są zwykłe opony na błoto i piach.


Na pewno lepszym rozwiązaniem byłyby łańcuchy przeciwśniegowe.
Znacznie szybciej można rower dostosować do zmieniających się warunków.
Ale na łańcuchy rowerowe chyba jeszcze nikt* nie wpadł.

Owszem, wpadł. Tylko to się koncertowo kłóci z hamulcami obręczowymi. Nie mówiąc już o tym, że może nie wejść w niektóre widelce i pod niektóre błotniki oraz poniszczyć obręcze.
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 11 Gru 2012, 09:41:47
Odpowiadając na pytanie z tematu - już nie radzi sobie. Od kiedy mis padły śniegi i zasypało mą ulicę dojazdową to ni chu chu... Nie przejedziem. Podziwiałem w sobotę Wildziego i Pawła jak dojechali - ale to co innego. Im zależało. A było na termometrze tak -12^C-10^C.
Dzisiaj wysiadłem z tramwaja i co widzę - breja na Al.Krakowskiej. czyli słuzby drogowe śpią, albo im se ne kce nawet wyjeżdżać - bo i po co? Kierowcy rozjeżdżą śnieg... Więc o ile stan dróg jest taki jaki jest to z rowerem to w ogóle... Albo po śniegu na DDR/chodniczku albo między blachami na drodze... Czego bym wolał nie ryzykować, bo jednak warunki na hamowanie są bardzo kiepskie.
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: GFM w 11 Gru 2012, 11:12:14
Owszem, wpadł. Tylko to się koncertowo kłóci z hamulcami obręczowymi. Nie mówiąc już o tym, że może nie wejść w niektóre widelce i pod niektóre błotniki oraz poniszczyć obręcze.


Jak by wpadł, to by były w handlu - no może nie koniecznie w Polsce, ale gdzieś na zachodzie.
A co do hamulców - oprócz obręczowych istnieją jeszcze tarczowe i klasyczne torpedo.
A łańcuszki powinny być bardzo cieniutkie ale i wytrzymałe.
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: kaczor1 w 11 Gru 2012, 11:36:44
Owszem, wpadł. Tylko to się koncertowo kłóci z hamulcami obręczowymi. Nie mówiąc już o tym, że może nie wejść w niektóre widelce i pod niektóre błotniki oraz poniszczyć obręcze.


Jak by wpadł, to by były w handlu - no może nie koniecznie w Polsce, ale gdzieś na zachodzie.
A co do hamulców - oprócz obręczowych istnieją jeszcze tarczowe i klasyczne torpedo.
A łańcuszki powinny być bardzo cieniutkie ale i wytrzymałe.
To co powiedział Raffi ogranicza i tak wąską grupę klientów.
To, że czegoś niema w handlu, wcale nie oznacza, że nikt nie wpadł na taki pomysł. Po prostu sprzedaż takiego produktu może się nie opłacać i tyle.
Osobiście widzę raczej więcej wad takiego rozwiązania, niż zalet.
Czyli kłopot z hamulcami, większa waga, kłopot ze zmianą przebitej dętki. Do tego mamy opony na piach lub dla wymagających z kolcami i raczej wybrał bym któreś z tych rozwiązań, zamiast bawić się w łańcuchy.
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 11 Gru 2012, 11:55:00
Opony z kolcami może i fajna rzecz.
Ale czy to nie jest troche przerost formy nad treścią? w niedziele mała grupa zapaleńców zebrała się i zrobiła tak ze 40km po dziwnych miejscach w okolicach ursynowa/wilanowa/lasu kabackiego, po 'czystych' chodnikach/asfalcie zrobilismy może z 5% z tego, reszta po dziwnych ścieżkach/polach/singletrack'ach itp... -10st było, śniegu było, w wielu miejscach dziewiczy :)

Wrażenia - Ci, którzy mieli opony terenowe typowe (Schwalbe NN, Geax Saguaro, Schwalbe Jimmy, itp.) jechali absolutnie bezproblemowo, ja na swoich łysych semislickach dawałem radę, chociaż rzeczywiście walka na niektórych podjazdach o trakcje, na zjazdach o hamowanie, na zakrętach w lesie o utrzymanie kierunku była... ale podróż bez strat w ludziach i sprzęcie więc udana...

Czy kolce by pomogły - mi na pewno, im być może... ale czy chciałbym je mieć na stałe w 'oponach zimowych' zakładając, że takie trasy robie raz w tygodniu, a reszta po raczej 'przejezdnych' drogach w mieście: NIE.

To moje 3gr. w dyskusji :)

Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: kaczor1 w 11 Gru 2012, 12:16:18
Opony z kolcami może i fajna rzecz.
Ale czy to nie jest troche przerost formy nad treścią?
Czy przerost? Nie sądzę.  Wszystko zależy od tego w jakich warunkach jeździmy. Kolce są na lód a nie na śnieg,  więc jeśli nasze trasy są jedynie zaśnieżone, to zakup takich opon będzie nieuzasadnionym wydatkiem. Należy też zwrócić uwagę, że mamy kilka typów tych opon, czyli można je dobrać do swoich potrzeb.
 
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: GFM w 11 Gru 2012, 17:44:11
Opony z kolcami może i fajna rzecz.
Ale czy to nie jest troche przerost formy nad treścią? w niedziele mała grupa zapaleńców zebrała się i zrobiła tak ze 40km po dziwnych miejscach w okolicach ursynowa/wilanowa/lasu kabackiego, po 'czystych' chodnikach/asfalcie zrobilismy może z 5% z tego, reszta po dziwnych ścieżkach/polach/singletrack'ach itp... -10st było, śniegu było, w wielu miejscach dziewiczy :)

Wrażenia - Ci, którzy mieli opony terenowe typowe (Schwalbe NN, Geax Saguaro, Schwalbe Jimmy, itp.) jechali absolutnie bezproblemowo, ja na swoich łysych semislickach dawałem radę, chociaż rzeczywiście walka na niektórych podjazdach o trakcje, na zjazdach o hamowanie, na zakrętach w lesie o utrzymanie kierunku była... ale podróż bez strat w ludziach i sprzęcie więc udana...

Czy kolce by pomogły - mi na pewno, im być może... ale czy chciałbym je mieć na stałe w 'oponach zimowych' zakładając, że takie trasy robie raz w tygodniu, a reszta po raczej 'przejezdnych' drogach w mieście: NIE.

To moje 3gr. w dyskusji :)

Mario:
a łańcuszki (przy założeniu, że masz tarczówki) to byś sobie założył na taką wyprawę?
Tytuł: Re: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 11 Gru 2012, 19:19:13
na ta przejazdzke bo to żadna wyprawa była, nie...

gdybym jechał w jakieś góry i wiedzial o ilości pojazdów/zjazdów to wziąłbym opony z terenowym bieznikiem nowe mocne i dałoby radę..
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 11 Gru 2012, 23:08:21
 Moim skromnym zdaniem przejechanie ok. 40km w śniegu i w temp ok. minus 10st celcjusza to jest już słuszny dystans    :)   .

@MarioG
A zaraz pojedziesz w zimowej edycji Mazovii    :)   .
Prawda?

P.S. Bardzo lubię takie zimowe przejazdy    :)    .   
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: Savil w 13 Gru 2012, 16:07:17
Dobra, to jeszcze mi powiedzcie cwaniaki co robicie z tym błotem, które litrami wypływa spod błotników w domu? Ja wyłożyłam podłogę gazetami, ale tak codziennie raczej nie będzie mi się chciało.

Na klatce schodowej rozkładam gazety i przypinam rower do obcieknięcia. Jak obcieknie wraca do mieszkania, a gazety składam i kładę na kaloryferze, żeby wyschły. [nie chce mi się każdorazowo szukać nowych, nie mam tyle]
Na szczęście sąsiedzi co jakiś czas zastawiają czymś klatkę schodową, ja wtedy nie marudzę, to oni nie czepiają się mojej działalności :)
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: kultowy w 13 Gru 2012, 18:41:17
i ja zostawiam rower do obcieknięcia, gazet nie podkładam - jak już wszystko spłynie wychodzę z kubełkiem i mopem i wszystko ładnie po sobie sprzątam. taki porządny ze mnie sąsiad ;-)

gorzej mam w pracy - wszędzie pierońskie wykładziny :( w poniedziałek zanim zdążyłem naszykować karton ściekło mi co nieco z łańcucha i mam teraz obrzydliwą plamę na środku czytelni :-/ mój instytut jest w trakcie remontu i mam dostać nowe pomieszczenia - będę usilnie lobbował za płytkami albo w najgorszym przypadku za linoleum.
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: petek w 14 Gru 2012, 13:12:28
i ja zostawiam rower do obcieknięcia, gazet nie podkładam - jak już wszystko spłynie wychodzę z kubełkiem i mopem i wszystko ładnie po sobie sprzątam. taki porządny ze mnie sąsiad ;-)

Ja robię dokładnie tak samo. Jak dotąd nikt nie miał pretensji.
Tytuł: Odp: Jak sobie radzicie z utrzymaniem formy w zimie?
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 14 Gru 2012, 17:19:22
i ja zostawiam rower do obcieknięcia, gazet nie podkładam - jak już wszystko spłynie wychodzę z kubełkiem i mopem i wszystko ładnie po sobie sprzątam. taki porządny ze mnie sąsiad ;-)

gorzej mam w pracy - wszędzie pierońskie wykładziny :( w poniedziałek zanim zdążyłem naszykować karton ściekło mi co nieco z łańcucha i mam teraz obrzydliwą plamę na środku czytelni :-/ mój instytut jest w trakcie remontu i mam dostać nowe pomieszczenia - będę usilnie lobbował za płytkami albo w najgorszym przypadku za linoleum.

Jest prosty sposób. Kup kawałek wykładziny PCV, zawieź do roboty i zostaw na stałe. Wystarczy 2 x 1 m by rower się zmieścił. Jak brzegi zawiniesz do góry i przybijesz/przykleisz jakoś, to już na zawsze będziesz miał spokój z wodą co spływa i brudzi.

Innym rozwiązaniem jest przypinanie roweru przed budynkiem. Tam na pewno nie ma wykładzin ;)