Warszawska Masa Krytyczna
Imprezy rowerowe => Inicjatywy rowerzystów i inne imprezy rowerowe => Wątek zaczęty przez: Tanawis w 30 Cze 2011, 21:01:34
-
Letni Masowy LAJT ROWER V25 Nocny, pn-pt, 22:00, pl. Zamkowy
Uroczysta inauguracja LRN w piątek 2011.07.01
1. Wychodząc naprzeciw chęci wspólnego jeżdżenia na spontaniczne wycieczki rowerowe
2. i w nawiązaniu do dyskusji na temat prędkości jazdy
(która wielokrotnie pojawiała się na tym forum np. w temacie "Nocna Masa Krytyczna")
3. oraz tytułem próby i na okres wakacji (z zamiarem podsumowania realizacji pomysłu we wrześniu)
zakładam i oddaje w Wasze (czyli forumowiczów) ręce, wątek "LAJT ROWER V25".
dla kogo ? - dla każdego, kto (tak jak i ja) :
- zadeklaruje chęć do wspólnej jazdy
- o dystansie do 80 km
- z prędkością jazdy nie większą niż 25 km/h
- nie tylko po asfalcie (bo np. 10% trasy może być w terenie)
- po Warszawie i w jej okolicach
celem :
- poznania ciekawych miejsc
- jazdy zwartą grupą
- w wesołym, "masowym towarzystwie"
rodzaj roweru - dowolny
Skrócone zasady przejazdu :
stałość miejsca - plac Zamkowy, pod kolumną Zygmunta
stałość daty - dni powszednie
stałość czasu - 10-ta rano i 10-ta wieczorem
organizatorzy - stałych organizatorów brak
kto kieruje - obowiązuje zasada samoorganizacji (taka jak na Nocnej Masie Krytycznej)
trasa - ustalana kolektywnie na początku i korygowana w trakcie przejazdu
odpowiedzialność - jeździmy razem, ale każdy na własną odpowiedzialność
O czym pisać w tym temacie :
- umawiać się, ale dopiero w dniu wyjazdu, na ten sam dzień
- koniecznie poinformować ile osób pojechało i dokąd
- ewentualnie, zamieszczać ciekawe opisy sytuacji, miejsc, tras, mapki lub zdjęcia (zależnie od fantazji i możliwości)
O czym nie pisać w wątku :
- o złej pogodzie
- o tym, że ktoś nie przyjedzie
- i nie narzekać
A zatem, do zobaczenia na rowerze i szerokej drogi życzę !
Z rowerowym pozdrowieniem, Tanawis !
-
Mocno zachęcam do dzisiejszego nocnego przejazdu inaugurującego powstanie Nocnego Lajt Roweru.
Zapraszam o 22.00 na Plac Zamkowy pod Kolumne Zygmunta. W programie m.in. przejazd przez Centrum z podziwianiem pokazu sztucznych ogni na Placu Defilad i odwiedziny Kopca Czerniakowskiego wraz z okolicą. Tempo do 25 km/h. Pogoda zapowiada się lepiej niz za dnia :P .
Do zobaczenia.
-
To może zahaczylibyśmy jeszcze o fontanny na podzamczu ?
-
Pogoda wreszcie się poprawiła. Jedziemy! Kto chętny zapraszam na Plac Zamkowy o 22.00. ;D Będę, i tym razem szosą :P
-
Ja też przyjadę szosówką, szykuje się ciepła noc nie można takiej okazji przepuścić.
-
A może Czosnów? ;)
-
Ja tam mogę jechać ale nie wiem jak pozostali ze składu.
-
Znowu Czosnów ... ?
Sam Czosnów jest nudny.
@Petro4 - Widziałeś ten szelmowski uśmiech Czarnego ? ;) To może być wyzwanie.
Co prawda nie mam szosy, tylko górala, ale przyjadę.
-
Oto trasa:
http://miejsce.info/m/pl/jL91Ujy (http://miejsce.info/m/pl/jL91Ujy)
-
A ile osób było? ]:-> Czyżby... trzy? :D
Krótka relacja z LR Night:
Byliśmy na Pl. Zamkowym o 21:55. Skład: Ja, Ania, Lakiana, Czarny, Woydzio i jeszcze jeden kolega którego nie znam. :P Klika minut później dojechał Wildzi- jeden z organizatorów LRN. Czekaliśmy na kogoś jeszcze ale cóż... dopiero o 22.20 dotarł Petro- drugi z organizatorów. O 22:25 nasza cierpliwość się skończyła, bo brakowało Tanawisa- trzeciego z organizatorów (miał dojechać), więc wsiedliśmy na rowery i pojechaliśmy sobie na kebaba a potem na LRN V30. :P Na Zamkowym zostali Petro i Wildzi. Co się dalej działo nie wiem, bo my pojechaliśmy sobie w kierunku Rembertowa i okolic, zaliczając jakieś 50- 60 kilometrów- spokojnym tempem, średnia trochę ponad 25 km/h. Znów moja szosa okazała się terenowa- w poszukiwaniu drogi zaliczyliśmy kawałek leśnej drogi (trzeba było prowadzić rower w piachu) :P :D Do Domów wróciliśmy po 3 nad ranem. Jeździło się świetnie!
-
W końcu Tanawis się znalazł :P i LRN V25 pojechał na południe. Przejechaliśmy razem 48 km .
Szukaliśmy i odnaleźliśmy miejsce, w którym ukryta jest nowa stacja kolejowa na lotnisku na Okęciu.
Przejechaliśmy koło ośrodka dekryptologii w lesie Kabackim.
Podziwialiśmy jak wygląda nocą stacja techniczno-postojowa metra.
Po drodze oglądaliśmy nowe ścieżki rowerowe w okolicy Ursynowa.
Znaleźliśmy bajkowy pomnik lokomotywy na Sadybie.
A na koniec podziwialiśmy zamglony wschód Słońca nad Wisłą.
Dziś też jedziemy, bo to piątek. A jutro będzie dzień wolny od pracy, na odespanie nocnej jazdy :) .
-
@Tanawis: Trochę późno... :(
-
Dziś też jedziemy
Jo tyż! ;D
-
Odwiedzimy Was na Zamkowym :P
-
I gra muzyka :) .
Ale w międzyczasie coś się jednak zmieniło :
Z powodu pogody ( jaka jest - każdy widzi, czyli ciągły deszcz ) :( ,
ojcowie założyciele LRN V25 postanowili o jednorazowym przełożeniu dzisiejszego,
piątkowego spotkania - na sobotę przed Nocną Masą, na 22:00 oczywiście.
I po wieczorku towarzysko-zapoznawczym wszyscy*) pojedziemy na Nocną :) .
*) wszyscy - tzn. ten kto będzie chciał.
-
Informacja o zmianie, z piątku na sobotę, terminu dzisiejszego wyjazdu jest w poprzednim poście.
Proszę moderatora o skasowanie pojutrze niniejszego posta.
-
Chciałem z Wami jechać dziś, niestety pogoda sprawiła, że termin został przełożony. Jutro nie dam rady stawić się ani na LR ani na NMK, gdyż w niedzielę czeka mnie wczesna pobudka i 480 km drogi, co prawda samochodem ;)
Nie będzie mnie w Warszawie aż do końca lipca. Choć bardzo chciałbym Was wesprzeć swoją obecnością i zarazem skorzystać z możliwości wspólnych przejazdów - nie dam rady. Postaram się nadrobić to w sierpniu :)
Tymczasem poinformowałem znajomych o powstaniu Lajt Roweru, być może któregoś dnia ktoś więc zjawi się "w moim zastępstwie" ;P Staram się również aby informacja obiegła jak najwięcej osób.
Pozdrawiam, życzę udanych wypadów, wzrastającej frekwencji i do zobaczenia w sierpniu !!!
-
To będzie mój ostatni post w tym temacie.
Pięknie. Naprawdę. Było super! O sorry, nie o tej imprezie piszę.
Jak widać po dzisiejszym dniu- "organizatorzy" są niepoważni. Nie każdy musi zaglądać na forum codziennie. Odwołanie zapowiedzianej imprezy wymigując się deszczem- kiedy jest świetna pogoda do jazdy? Żałosne.
Przestało padać już o 20:00, gdzie ten deszcz? Nagle się okaże, że w czwartek pierdnie chmurka i też nikt nie przyjedzie. A może środę przełożycie na niedzielę? O ile w sobotę padać nie będzie?
Nie przemyśleliście tego co robicie i teraz ludzie są zdziwieni. Tak, była dziś jedna osoba na Zamkowym- która "nie raczyła" dowiedzieć się o odwołaniu przejazdu. Dlaczego? Bo nie musi zaglądać na forum, jeśli zapewniacie że impreza jest od poniedziałku do piątku. A dziś jest... o, zdziwienie... piątek!
"Organizatorów" przerósł deszcz!
BTW.
O czym nie pisać w wątku :
- o złej pogodzie
- o tym, że ktoś nie przyjedzie
- i nie narzekać
Sam organizator łamie swoje własne zasady...
PS. Makenzen: miło było poznać. :-) Zapraszam do "grupy hardkorów" których byle chmurka nie wystraszy. ;)
DODANO 9 lipca o 17:57:
To jest moje prywatne zdanie a nie stanowisko WMK.
-
Ale w międzyczasie coś się jednak zmieniło :
Z powodu pogody ( jaka jest - każdy widzi, czyli ciągły deszcz ) :( ,
ojcowie założyciele LRN V25 postanowili o jednorazowym przełożeniu dzisiejszego,
piątkowego spotkania
A idź Ty :(
Nie udało mi się dowiedzieć o zmianie planów, bo jak zaglądałam na forum, Twój post zawierał tylko zdanie "I gra muzyka". Kiedy byłam offline, post został edytowany, a kiedy znów się zalogowałam i kliknęłam "Pokaż nieprzeczytane posty", ten edytowany - jako że był już przeczytany - naturalną koleją rzeczy nie wyświetlił się. Dlatego na przyszłość bym radziła informować o wszelkich zmianach planów w osobnych postach.
Szkoda, że tak wyszło. Na szczęście jednak w kwestii wycieczek rowerowych jestem samowystarczalna, więc pojechałam sobie na kawałek koncertu zaprzyjaźnionej kapeli i spędziłam miło czas wśród przyjaciół, a potem wróciłam do domu. A po drodze, przy trasie W-Z - niespodzianka ;) czyli "misiaczki". Jeden zamachał mi przed nosem taką świecącą na czerwono rurą i kazał zjechać na pobocze. Cuda na kiju, po raz pierwszy w życiu zdarzyło mi się, żeby mnie policja shaltowała na rowerze ;) Na szczęście nie było do czego się przyczepić. Miśki sprawdziły, czy mam światła i puściły dalej :)
--
Aniu i Drexie - mnie również było miło Was poznać. Może dam się namówić na jakąś no-może-nie-aż-tak-bardzo-hardcorową wycieczkę ;) Tak jak mówiłam, kolana ostatnio mniej mi dokuczają (dostają co wtorek wycisk na treningach tańca irl. oraz codziennie na rowerze), więc może dadzą radę :)
-
I gra muzyka :) .
Ale w międzyczasie coś się jednak zmieniło :
Z powodu pogody ( jaka jest - każdy widzi, czyli ciągły deszcz ) :( ,
ojcowie założyciele LRN V25 postanowili o jednorazowym przełożeniu dzisiejszego,
piątkowego spotkania - na sobotę przed Nocną Masą, na 22:00 oczywiście.
I po wieczorku towarzysko-zapoznawczym wszyscy*) pojedziemy na Nocną :) .
*) wszyscy - tzn. ten kto będzie chciał.
Czy na wieczorek zapoznawczy złoży się z kilkanaście kilometrów?
-
Pewnie, gdzieś się skoczy.
-
No to super. idę się wyspać przed nocnym szaleństwem. jak uda mi się wytrzasnąć nawet prowizoryczną lampkę na przód to będę - czyli na 90%. w razie czego mam nadzieję że lud będzie miał czym przyświecić w ciemniejszych zakątkach. :)
-
Oczywiście że będzie kto miał i czym doświetlić ciemne miejsca :P
Sznurek do zdjęcia z ostatniego nocnego przejazdu http://img36.imageshack.us/img36/5955/dsc01671y.jpg (http://img36.imageshack.us/img36/5955/dsc01671y.jpg)
-
Cóż za witalność i entuzjazm tryska z Waszych twarzy 8) ;)
Pojechałabym chętnie... ale w wątku o NMK napisałam, "co się stało się" i... niestety nie tym razem.
-
Ja tez oczywiscie bede ale o 22.
-
W związku z pewnymi zawirowaniami jakie ostatnio trwają na forum, po konsultacji z Trupkiem i resztą Sztabu Masowego oświadczamy:
Sztab Warszawskiej Masy Krytycznej i grono organizatorskie POPIERA wszelkie inicjatywy Masowiczy, zwłaszcza oddolne, spontaniczne, takie jak Lajt Rower. Wszelkie wycieczki, wypady, spontany, spotkania itp są przez nas mile widziane i mogą liczyć na nasze poparcie. Uważamy, że im większa liczba różnych imprez skierowanych do różnego typu uczestników, tym lepiej dla ruchu rowerowego i dla Masy, bo więcej rowerzystów rusza na ulice.
Co za tym idzie ODCINAMY SIĘ i NIE POPIERAMY prywatnych opinii niektórych osób, które próbują takie działania zdyskredytować lub ośmieszyć, a osoby organizujące zniechęcić do organizowania czegoś lub pomagania w Masie.
Raffi, Trupek i reszta Sztabu WMK
Cała sprawa zostanie wyjaśniona (już poza forum) w najbliższym czasie. Do tego czasu PROSIMY* wszystkich uczestników wcześniejszych kłótni o spokój, kulturę w wypowiedziach między sobą i najlepiej - zaprzestanie dyskusji.
Moderatorów i Adminów PROSIMY** o nie podejmowanie ŻADNYCH działań w wątkach LR (także postach w koszu) bez konsultacji ze sztabem - Trupkiem lub mną.
* - Liczymy wręcz, że ten post będzie ostatnim w tym wątku, z wyłączeniem relacji, linków do zdjęć lub zaproszeń na kolejne imprezy.
** - to w zasadzie nie jest prośba ;)
-
Zdam jedynie suchą relację :P
Nocny przejazd z 9 na 10 lipca odbył się. Wystartowaliśmy kilka minut po 22 z Placu Zamkowego od razu z myślą powrotu na Masę Nocną. Obraliśmy za cel zwiedzenie ścieżki przyrodniczej na prawym brzegu Wisły, odcinek od M.Gdańskiego do M.Grota-Roweckiego. Mimo ostatnich obfitych opadów nawierzchnia ścieżki była twarda i sucha bez oznak rozmywania. Dojechawszy do pętli tramwajowej wróciliśmy Jegiellońską, alejkami w Parku Praskim a następnie Trasą W-Z. Na "górę" dostaliśmy się "kontrapasem Gromanika" ;) .
Nocna Masa Krytyczna byłą bardzo fajna ;D - więcej we właściwym wątku
Po ognisku wrócilićmy na Plac Zamkowy celem symbolicznego zakończenia przejazdu (była 6 rano). Skąd udaliśmy się w dalszą przejażdżkę na Ochotę.
http://img52.imageshack.us/img52/6250/dsc01697j.jpg (http://img52.imageshack.us/img52/6250/dsc01697j.jpg)
-
Dodaję trasę przejazdu:
http://miejsce.info/m/pl/I8n4D13 (http://miejsce.info/m/pl/I8n4D13)
Jak widać pierwsza część LajtRoweru zaczęła się przed NMK, a druga zaraz po jej zakończeniu. Dziś też jedziemy.
-
Tutaj jest bardziej wyraźna mapa:
http://miejsce.info/m/pl/m4UFh1V (http://miejsce.info/m/pl/m4UFh1V)
-
melduje swa obecnosc jutro na lajt rowerze.
-
ale w Skierniewicach? ;-)
-
@Adbej - z pewnością nie będziesz sam, bo parę osób przyjedzie dziś.
Jeździmy praktycznie co drugi dzień. Mimo "nie sprzyjających wiatrów" - i nie mam tu na myśli pogody.
I za każdym razem zdarza się nam coś ciekawego.
Np. wtedy - jak przez przez pół miasta pilotowaliśmy kierowcę TIRa :) .
-
Tanawis - opowiedz o tym pilotowaniu TIRa, bo brzmi ciekawie? :)
[i nie zaczynaj żadnych niesprzyjających wiatrów]
-
[i nie zaczynaj żadnych niesprzyjających wiatrów]
Dokładnie. Nie wracajmy do zamkniętych tematów.
Tanawis - opowiedz o tym pilotowaniu TIRa, bo brzmi ciekawie? :)
O, to ciekawe. Mnie też się zdarza. Opowiedz.
-
A było to tak... 11-12.07 2011 z Placu Zamkowego pojechaliśmy z m.p., który testował swoją nową lampkę, przez tereny Spójni pod "bąbelki" 8) http://img189.imageshack.us/img189/9983/dsc01707ml.jpg (http://img189.imageshack.us/img189/9983/dsc01707ml.jpg) . Tam Maciek nas opuścił. Pojechaliśmy Mostem Grota - Roweckiego i Trasą Toruńską (widzieliśmy od wewnątrz "tuby" dźwiękoszczelne), krążąc po Bródnie i Parku Bródnowskim aż do węzła Marki sprawdzić postępy w budowie nowych dróg rowerowych. ;D
Z tamtąd Radzymińską w kierunku "Wileniaka". Na wysokości Tesco wyprzedził nas rosyjski TIR, dojechał do prawego krawężnika i zatrzymał się. Kierowca wyskoczył machając i mówiąc coś. Zatrzymaliśmy się. "Dwójku, dwójku" ciągle powtarzał. Ni słowa po Polsku, naszego rosyjskiego też nie rozumiał, mapy swojej nie miał a naszej nie widział (bez okularów "nie wiżu") ??? . Przytaknął na pomysł pilotowania go na "dwójku". Poprowadziliśmy go przez Targową (zastanawiając się czy zmieści się pod wiaduktem - na styk), Zieleniecką na Most Poniatowskiego, ślimakiem w prawo na dół na Wisłostradę. Następnie w prawo ślimakiem na Trasę Łazienkowską, gdzie przy najbliższym przystanku zjechaliśmy do zatoki, a On zatrąbił salwę dziękującą i pojechał swoja "dwójku" :D
My zaś przecieliśmy Plac na Rozdrożu i Mokotowską, krążąc pojechaliśmy w kierunku Placu Zamkowego.
-
( i nie zaczynaj żadnych niesprzyjających wiatrów )
Dokładnie. Nie wracajmy do zamkniętych tematów.
Dla jednych to temat - zamknięty, dla drugich - nie.
A dla mnie - ...
A ja tam jestem realistą :( .
Ale miło jest mieć przekonanie, że ma się wokół siebie przyjaciół.
I za to dzięki :) .
@Sawil - W czasie naszej ostatniej rozmowy postawiłaś bardzo kategoryczne warunki.
Trudne, ...
ale nie niemożliwe do spełnienia.
I mimo, że ja osobiście uważam, że zatrzymywanie się w jeździe nocą na każdym czerwonym świetle,
jest ( ni mniej, ni więcej, a ) "zarzynaniem przejazdu",
to ojcowie założyciele LRu postanowili przez aklamację, że :
na LAJT ROWERACH V25, na których swoją obecnością zaszczyci nas Savil,
będziemy jeździli wyłącznie "przepisowo" .
@Savil - teraz to już nie masz innego wyjścia :
i jeśli leży Ci na sercu nasze zdrowie i bezpieczeństwo,
to musisz z nami jeździć jak najczęściej :-* .
-
Oczywiście, że leży mi na sercu wasze zdrowie i bezpieczeństwo. Nie życzę sobie, byście psuli statystyki rowerzystom ;)
W dzień zwykle pracuję, ale na jakimś nocnym lajcie chętnie się pojawię, jak wrócę z wyjazdu :)
-
( i nie zaczynaj żadnych niesprzyjających wiatrów )
Dokładnie. Nie wracajmy do zamkniętych tematów.
Dla jednych to temat - zamknięty, dla drugich - nie.
A dla mnie - ...
A ja tam jestem realistą :( .
Ja też i wiem, że jak któryś z Was zacznie sobie rzucać delikatne aluzje to się nie skończy dobrze. Stąd moja prośba, by tych aluzji i cichutkiego kopania się po kostkach pod stołem nie było. Z obu stron, czyli także od Ciebie.
-
Ja się grzecznie wywiązuję z obietnicy Raffi- mimo chęci reakcji odpowiedniej dla trolizmu. :-X
-
Nocny Lajt Rower 15-16 lipca po raz pierwszy wyjechał poza granice Warszawy. Udaliśmy się na wschód, przez Rondo 'Kometa', Trakt Brzeski, gdzie odbiliśmy w Piłsudskiego do Sulejówka. Następnie odwiedziliśmy miejsca jak Okuniew, Majdan, Wołomin... A wróciliśmy przez Zielonkę, Ząbki, ul.Łodygową do Młodzieńczej... kręcąc po Bródnie aż do Placu Zamkowego.
Przy Rondzie 'Kometa' wypożyczalnia samochodów nietypowych:
http://img842.imageshack.us/img842/294/dsc01742a.jpg (http://img842.imageshack.us/img842/294/dsc01742a.jpg)
http://img812.imageshack.us/img812/6932/dsc01744a.jpg (http://img812.imageshack.us/img812/6932/dsc01744a.jpg)
Napotkana w drodze powrotnej "chatka"
http://img15.imageshack.us/img15/1428/dsc01755q.jpg (http://img15.imageshack.us/img15/1428/dsc01755q.jpg)
http://img11.imageshack.us/img11/1183/dsc01757z.jpg (http://img11.imageshack.us/img11/1183/dsc01757z.jpg)
Nie obyło się też bez przygód... oprócz przeprawiania się przez podmokły las tym razem w pewnym miejscu pilotował nas patrol policji 8)
Łączny przejechany dystans ok.92 km.
-
Dzięki za przejażdżkę, fajnie było a dzięki szkole przetrwania w Okuniewie zdobyliśmy doświadczenie do jazdy po podobnych szlakach jak kiedyś się trafią.
http://miejsce.info/m/pl/k7V1Nyl (http://miejsce.info/m/pl/k7V1Nyl)
-
Jade na letni lajt rower czy ktos bedzie na to chetny?[/size][/b][/font]
-
Dla kolegów, którzy dopytywali się dziś :) o pochodzenie mojej lampki, wklejam link:
http://www.dealextreme.com/p/mj-808e-ha-iii-cree-xm-lt60-3-mode-1000-lumen-led-bike-light-set-4x18650-57100 (http://www.dealextreme.com/p/mj-808e-ha-iii-cree-xm-lt60-3-mode-1000-lumen-led-bike-light-set-4x18650-57100)
Niestety poza niezaprzeczalną zaletą jaką jest moc światła, ma ona kilka wad o których warto wspomnieć:
- nie ma porządnego wyłącznika (trzeba rozłączać kabelki lub dorobić sobie wyłącznik samemu)
- badziewne mocowanie
- ultrakrótki kabel zasilający (trzeba dokupić przedłużacz lub wozić w torebce z przodu ramy)
- ludzie narzekają że razi w oczy, nawet jak jest skierowana w dół...
-
Nocny Lajt Rower 18-19 lipca pojechał sporo za południową granicę Warszawy. Przejeżdżaliśmy przez Wał Zawadowski, okolice Konstancina-Jeziornej, Powsinka by następnie wjechac ulicą Gąsek na Skarpę Wiślaną i odwiedzić Tesco na Kabatach. Z tamtąd wzdłuż KEN-u, Ciszewskiego, ulicą Arbuzową do Miasteczka Wilanów. Następnie J. III Sobieskiego, Spacerową, Al.Szucha... na Plac Zamkowy.
http://imageshack.us/photo/my-images/534/dsc01770f.jpg/ (http://imageshack.us/photo/my-images/534/dsc01770f.jpg/)
-
Tutaj trasa jaką jechaliśmy:
http://miejsce.info/m/pl/aM5HGL9 (http://miejsce.info/m/pl/aM5HGL9)
-
Jestem dziś chętny na nocny lajtrower, 22:00 zamkowy, ktoś jeszcze?
Sprawdzam pogodę w Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej koło 22, możliwe są jeszcze słabe opady deszczu, a następnie brak opadów i zachmurzenie.
-
Jestem dziś chętny na nocny lajtrower, 22:00 zamkowy, ktoś jeszcze?
Ja ;)
-
Ja tez sie dolanczam i poznam dwoch nowych ludzi ;)
-
A więc 22:00 na zamkowym, pogoda się nam zrobiła ;D
-
Mimo, że nic nie napisali, to wiem,
że inni chętni dziś też będą :) .
-
heh mam nadzieje ze jutro też taka będzie:) to i ja bym sie przejechał
bo wy te light rowery wymyślacie o godzinach takich że albo jestem w pracy albo szykuję się do spania :P w końcu w nocy człowiek też chce trochę czasu z żoną pobyć :P ale jutro jak postanowicie pojechać to ja się mogę dołączyć...
-
Na razie - tylko w telegraficznym skrócie :
Na początku to miało być tak trochę, po Tarchominie i Białołęce.
Ale ładna pogoda nas ośmieliła i wyszło z tego aż 88 km i 7 zadowolonych osób.
Był też teren. Co prawda, tylko 5 km - ale za to jaki :o .
V średnia wyszła nam 19,5 km/h .
Więcej szczegółów i wrażenia z jazdy - potem.
Dziękuję obecnym za wspólną jazdę.
I do zobaczenia następnym razem :) .
-
Nocny Lajt Rower 21-22.07.2011 pojechał tym razem na północ, daleko poza granice Warszawy.
Odwiedziliśmy nadwiślańską ścieżkę przyrodniczą, McDonalda na rogu Modlińskiej z Kowalczyka zapraszając nowych kolegów na niedzielny patrol po Białołęckich ddr. Postój urozmaicił nam porzucony psiak http://a.yfrog.com/img30/3179/dsc01791lb.jpg (http://a.yfrog.com/img30/3179/dsc01791lb.jpg). Sprawdziliśmy postępy w budowie tunelu "ściekowego" oraz Mostu Północnego by następnie przez wał nadwiślany dostać się do Jabłonny, gdzie odwiedziliśmy zabytkowy zespół parkowo-pałacowy. Ten postój zakończył się miłą pogawędką z ochroną.
Jadąc dalej na północ dotarliśmy do Nowego Dworu Mazowieckiego. Po krótkim postoju przy nocnym i pożywieniu się przejechaliśmy przez most na Wiśle. http://desmond.yfrog.com/Himg546/scaled.php?tn=0&server=546&filename=dsc01794e.jpg&xsize=640&ysize=640 (http://desmond.yfrog.com/Himg546/scaled.php?tn=0&server=546&filename=dsc01794e.jpg&xsize=640&ysize=640),
http://img23.imageshack.us/img23/4745/dsc01797wb.jpg (http://img23.imageshack.us/img23/4745/dsc01797wb.jpg). Na zachodnim brzegu kierowaliśmy się na Warszawę starą drogą krajową przejeżdżając przez Czosnów. http://desmond.yfrog.com/Himg217/scaled.php?tn=0&server=217&filename=dsc01799c.jpg&xsize=640&ysize=640 (http://desmond.yfrog.com/Himg217/scaled.php?tn=0&server=217&filename=dsc01799c.jpg&xsize=640&ysize=640).
W Łomiankach kolejny postój (załapalismy się na poranną dostawę świeżego, chrupiącego pieczywa) i prosto przez Pułkową, zahaczając o Żeromskiego, wiadukt na Andersa dotarliśmy do Warszawy.
Całkowity przejechany dystans ok.105 km.
-
Dodaję trasę
http://miejsce.info/m/pl/etmCFhW (http://miejsce.info/m/pl/etmCFhW)
-
Było ciekawie i z przygodami ;)
-
To był mój pierwszy przejazd na LR. Wrażenia doskonałe - jedna z najciekawszych tras, jakimi jechałem w okolicach Warszawy ;).
Przybyliśmy na Zamkowy wraz z Mbaran i Sebastianem ok. 22:00. Myślałem już, że będziemy jechać w trójkę, ale 15 min później pojawili się "ojcowie-założyciele" imprezy :). Z placu udaliśmy się w kierunku Mostu Gdańskiego, gdzie czekali na nas kolejni uczestnicy. Następnie zahaczyliśmy o stację benzynową na Sanguszki - Tanawis złapał kapcia i musiał zmienić dętkę ;). Ostatecznie wyruszyliśmy w trasę po 23:00.
Najbardziej podobał mi się przejazd wałem wzdłuż Wisły, nie miałem wcześniej pojęcia o istnieniu tej ścieżki. Na pewno zajrzę tam jeszcze przy okazji jakiegoś wypadu.
Dzięki za wspólny przejazd i do zobaczenia na następnym Lajt Rowerze ;).
-
Ja będę mógł dopiero we wtorek, może przejedziemy się wtedy pewną trasą którą mam już w zanadrzu od dłuższego czasu :)
-
Ja chyba tez we wtorek pojade bo dzisiaj to bedzie lalo moim zdaniem.
-
Wtorek, 26.07 wybieram się na lajtrower 22:00 na zamkowym.
Pogoda (bardzo precyzyjny serwis stworzony przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej)
http://www.pogodynka.pl/polska/warszawa_warszawa (http://www.pogodynka.pl/polska/warszawa_warszawa)
-
Pogoda (bardzo precyzyjny serwis stworzony przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej)
http://www.pogodynka.pl/polska/warszawa_warszawa (http://www.pogodynka.pl/polska/warszawa_warszawa)
Wolę ICM (http://new.meteo.pl/), bo ma to wszystko co ta twoja prognoza a oprócz tego ma dwie najważniejsze dla rowerzysty rzeczy - wykres intensywności opadów i temperaturę odczuwalną.
-
Prognoza na googlach mówi zupełnie co innego :)
-
Cokolwiek mówi pogoda, ja dzisiaj na 22 przyjadę. Do zobaczenia. Najwyżej pojeździmy krócej gdy ulewa zacznie się niebezpiecznie zbliżać.
-
Po pierwsze to jak już nie ulewa, a przelotne opady o średniej intensywności. Poza tym z cukru nie jestem...
-
jak jeżdżę to nie pamiętam, aby jedna inicjatywa rowerowa spotkała się z tyloma przeciwnościami. ta tematyka zdaje się "żyć" samymi sensacjami. ;-)
btw. dziś LR jest, czy go nie ma?
-
Dziś Lajt Rower pojedzie, zapraszamy tradycyjnie o 22 na Plac Zamkowy.
-
.. założę temat ubezpieczeń, bo już kilka osób pytało mnie w tym kontekście. Wczoraj Mhrok zaproponował takie rozwiązanie. Ale to wieczorem, teraz jestem padnięty, a dla mnie weekend zaczyna się dopiero po 20tej. Praca :)
-
A było to tak... 11-12.07 2011 z Placu Zamkowego pojechaliśmy z m.p., który testował swoją nową lampkę, przez tereny Spójni pod "bąbelki" 8) http://img189.imageshack.us/img189/9983/dsc01707ml.jpg (http://img189.imageshack.us/img189/9983/dsc01707ml.jpg) . [...]
Faktycznie, byłem, ale mam też swoje 3,5 grosza do dodania nt. imprezy.
1) organizacja. na miejscu zjawił się tylko wildzi i stwierdził, że nie ma nikogo więcej więc podzwoni i popyta. w efekcie jeździliśmy kawałek i potem czekaliśmy na resztę organizatorów, która zjawiła się dużo później i nie w tym miejscu co trzeba.
2) tempo. jeśli faktycznie byłoby tempo v25 cały czas to może bym przebolał, mimo że nie jest to dedykowana dla mnie prędkość. mimo to 25 było dosyć rzadko (o ile w ogóle było), często jechałem dużo mniej i musiałem czekać na pozostałych.
3) dostosowanie do uczestników. panowie po dłużej jak na LR jeździe skorzystali także z terenu, a dopiero po moim delikatnym zaznaczeniu, że jadę szosówką, zauważyli to.
4) czas i miejsce imprezy. ja rozumiem, że może teraz część z Was ma czas i jeździ, ale jestem ciekaw co będzie jak skończy się sezon wakacyjno-urlopowy i zacznie nauka/praca. nic nie mówię, po prostu chętnie zobaczę jakie będą losy LR najbliższej jesieni/zimy.
5) potem możliwie szybko się odłączyłem i pojechałem w inną stronę. LR nie jest dla mnie, to już wiem na pewno ;-)
żeby nie było -- jest to moja PRYWATNA OPINIA, a nie zabezpieczenia czy innych rzeczy związanych z masą.
Sorry za termin odpisania, ale nie ma mnie w wa-wie prawie cały czas.
-
Pisze się ktoś dzisiaj o 22? Moje przednie światło może działać tylko w charakterze pozycyjnym, fajnie byłoby mieć jakąś porządniejszą gdybyśmy się nie wozili tylko po asfalcie. Jeśli kilka osób się tu zbierze to będę ;]
-
żeby nie było -- jest to moja PRYWATNA OPINIA, a nie zabezpieczenia czy innych rzeczy związanych z masą.
Ooo,
Jakże dziwnie znajomo i złowrogo brzmi to zdanie ::) .
5) potem możliwie szybko się odłączyłem i pojechałem w inną stronę. LR nie jest dla mnie, to już wiem na pewno ;-)
Już wtedy, na terenie Spójni, dało się odczuć, że nie przyjechałeś pojeździć z nami -
- a tylko na przeszpiegi. Czyli od razu w złej wierze >:( .
I jeśli Twoja "skrupulatna ocena sytuacji" nie była przez nikogo inspirowana -
- to na pewno próbujesz odegrać się za niepochlebną ocenę, jaką wystawiłem Ci w innym temacie,
ze "znajomości" ( a raczej, właściwiej było by powiedzieć : z "rażącej nieznajomości" ) specyfiki ruchu drogowego :
Tanawis, wady skrzyżowania równoległego, które wymieniłeś, tyczą się każdego skrzyżowania.
Tylko w tym jednym zdaniu, które przytoczyłem, popełniłeś 3 błędy.
I to ja Tobie proponuję mniej teoretyzowania i więcej praktyki. Bo z pozostałych zdań też wynika, że praktyki trochę brakuje.
Serdecznie pozdrawiam
-
żeby nie było -- jest to moja PRYWATNA OPINIA, a nie zabezpieczenia czy innych rzeczy związanych z masą.
Ooo,
Jakże dziwnie znajomo i złowrogo brzmi to zdanie ::) .
No fakt, taka informacja musi być złowroga. Wiele osób kojarzy mnie z masą i gronem organizacyjnym, więc wolałem to zaznaczyć.
5) potem możliwie szybko się odłączyłem i pojechałem w inną stronę. LR nie jest dla mnie, to już wiem na pewno ;-)
Już wtedy, na terenie Spójni, dało się odczuć, że nie przyjechałeś pojeździć z nami -
- a tylko na przeszpiegi. Czyli od razu w złej wierze >:( .
Coś mi mówi, że dla Ciebie każdy przybywa w złej wierze na przeszpiegi. Jak zobaczyłem jak wygląda jazda z Wami to od razu postanowiłem się odłączyć -- z tym się zgodzę. Po prostu tak zorganizowana impreza w ogóle mi nie pasuje. Chyba poinformowanie szanownych organizatorów, że mam rower szosowy, który nie nadaje się do jazdy w terenie, nie jest także jest złowrogie i nie wykazuje działania w złej wierze?
I jeśli Twoja "skrupulatna ocena sytuacji" nie była przez nikogo inspirowana -
- to na pewno próbujesz odegrać się za niepochlebną ocenę, jaką wystawiłem Ci w innym temacie,
ze "znajomości" ( a raczej, właściwiej było by powiedzieć : z "rażącej nieznajomości" ) specyfiki ruchu drogowego :
Była moją prywatną opinią, jak już wcześniej zaznaczyłem, można chyba je nadal pisać? Ba, sam o nie prosiłeś. Co do ruchu drogowego -- zapraszam na zachód gdzie skrzyżowania równorzędne w takich miejscach jak osiedla są na porządku dziennym, tak samo jak przestrzeń współdzielona czy wiele innych przykładów uznawane za karygodne w polsce. Tamten wątek wykazał, że nie przyjmujesz argumentów innych osób i nie znasz tego, co teraz stosuje się w drogownictwie. Mimo to nie o tym jest ten wątek, więc wróćmy do tematu.
Prosiłeś o opinie nt. imprezy i taką opinię ja opublikowałem. Nie wiem czy negatywna opinia o Twoim przedsięwzięciu tak uraziła Twoją dumę, że musiałeś się odgryźć z osobistymi wycinkami i teoriami spiskowymi, ale prawdę mówiąc nie obchodzi mnie to, ja przyjmuję inną taktykę komunikacji. Byłem, zobaczyłem jak było, nie spodobało mi się, pojechałem sobie. Napisałem opinię bazującą na tym co widziałem, a nie robiłem tego pod wpływem szatana czy za 0,5l wódki by się tylko na Tobie odgryźć. Jeśli nie możesz tego przyjąć do wiadomości -- przykro mi.
-
Panowie i Panie, najlepiej jak zajmiemy się jazdą i korzystaniem z przyjemności jaką jest rower a nie wiecznymi dyskusjami, które nic nowego nie wnoszą i nie wniosą poza frustracjami osobowymi a czasem już fobiami.
Kto ma chęć ten jedzie i tyle, sam wolę skoczyć na pętelkę niż wisieć na kierownicy w tzw. Masie Krytycznej, której werwa zanikła wraz z jej legalizacją. (że niby walka o drogi rowerowe i ich większą ilość - w czasie gdy większość z dostępnych popadła w ruinę ).
Oczywiście jest to moje zdanie :)
Spotykając się na wspólnych przejazdach przecież nie po to by szukać "wrogów"
Nie zawsze musimy zgadzać się w tych samych kwestiach a przecież jak ktoś złapie kichę to co nie pomożecie ? no pomożemy hehe.
Tom
-
@m.p Bez przesady, nic się szosówce nie stanie gdy przejedzie taki kawałeczek w terenie(np. koło Spójni), zawsze można też cieniarke przeprowadzić. Jednak szalejąc po mieście w peletonie innych szosowców jest większe prawdopodobieństwo wjechania w jakąś nierówność w jezdni i uszkodzenia koła(czego już doświadczyłem).
-
@Petro4_: a chcesz mi centrować koła? bo jazda w terenie na szosie nie jest ani przyjemna, ani dobra dla roweru. wiele razy jeździłem asfaltem i nigdy ktoś jadący szosą nie wybierał trasy w terenie, a o wszelkich nierównościach w asfalcie informuje się osoby za sobą (zresztą jest wiele niepisanych zasad jazdy w peletonie, też jak postępować w takich przypadkach). pojeździj trochę szosówką, zrozumiesz.
a po jednej z takich jazd "nic się nie stanie" miałem do wymiany obręcz.
-
zawsze można też cieniarke przeprowadzić.
Jak mamy tłumaczyć ZDM by nie budowali schodów i innych przeszkód na DDR, skoro sami rowerzyści twierdzą, że "zawsze rower można poprowadzić" i że "trochę wybojów to nie problem".
Radzę się jeszcze raz zastanowić.
-
Radzę się jeszcze raz zastanowić.
A potem jeszcze raz. I jeszcze raz. I tak do skutku. Rower, do ciężkiej i jasnej Smerfetki, nie jest od tego, żeby go prowadzić.
Woydzio
-
Odnoszę nieodparte wrażenie, że znowu zaczęło się zaśmiecanie tematu LR V25 :( .
@ Raffi, proszę Cię jako moderatora, o skasowanie postów :
- od odpowiedzi # 100 z dnia 03 Sie 2011, 18:02:21
- do niniejszego włącznie
jako postów "nie na temat".
A dyskusję o jeździe na rowerach szosowych - o przeniesienie do innego, nowego tematu :) .
-
@ Raffi, proszę Cię jako moderatora, o skasowanie postów :
- od odpowiedzi # 100 z dnia 03 Sie 2011, 18:02:21
- do niniejszego włącznie
jako postów "nie na temat".
Obecna dyskusja wyewoluowała z opinii użytkownika m.p. na temat LR, a zwłaszcza tras po których jeździ, i powinien/nie powinien jeździć LR ze względu na sprzęt jego uczestników. Posty 100, 101, 102 i 103 jak najbardziej do tej dyskusji należą i nie zostaną usunięte.
Posty 104, 105 i 107 przeniesione do oddzielnego wątku w Hydeparku.
Przy okazji: Jak się tak trzymasz tematu, to patrz też na siebie. Twój post #106 też nie powinien się tu pojawić, lecz znaleźć się u mnie na PIRVie. A teraz już zostanie w wątku, bo inaczej moja odpowiedź byłaby wyrwana z kontekstu, a użytkownicy nie wiedzieliby co się stało z ich postami.
A teraz proszę o powrót do tematu LR.
-
Czy ktoś jest dziś chętny na 22 albo i wcześniej?
-
Będziemy dziś o 22:00. Ojcowie założyciele LRu V25 w komplecie.
I jak to zwykle bywało, mamy już jakiś pomysł na trasę.
Przewidywany jest też przejazd przez łagodny teren.
Ale mimo to, 2/3 składu osobowego będzie na szosówkach :) .
Wszystkich chętnych zapraszamy.
-
@m.p Przeczytaj sobie trzy ostatnie słowa w moim poprzednim poscie, takie w nawiasie ;) . Jeździłem dużo szosówką i jeżdżę. Czasem przejeżdżałem też nią przez las i obręcze były całe. Ważna jest umiejętnośc przejeżdzania przez przeszkody. Jeżeli chodzi o centrowanie kół, nie będe centrował nikomu ponieważ nikt nie centrował nigdy mi a było dużo osób które powinny. Wspomniałeś też o informowaniu kogoś o nierównościach. Nigdy z takim czymś się nie spotkałem, zwłaszcza na nieoficjalnych nocnych masach gdy niektórzy na góralach zostawiali szosowców w tyle, gdy tamci zwalniali na nierównościach. Właśnie to na nieoficjalnej nocnej masie pierwszy raz pokrzywiłem koło, gdy trzeba było dorównać rowerom mtb dla których dziurawe ulice nie są aż tak groźne.
@mateyko Tak. jedziemy dzisiaj.
-
Będziemy dziś o 22:00. Ojcowie założyciele LRu V25 w komplecie.
I jak to zwykle bywało, mamy już jakiś pomysł na trasę.
Przewidywany jest też przejazd przez łagodny teren.
Ale mimo to, 2/3 składu osobowego będzie na szosówkach :) .
Wszystkich chętnych zapraszamy.
Warto by było podać orientacyjną trasę przejazdu to mogłoby ułatwić przygotowanie i dobór sprzętu.
-
@Petro4_: też czasem muszę nią jechać w miejscu gdzie nie ma asfaltu, ale robię to tylko gdy nie ma innej sensownej opcji (czyt. może kilka razy od momentu kupna). po takiej jeździe obręcze po prostu się centrują -- szczególnie jak trafi się na jakąś większą dziurę. nie wmówisz mi, że jazda szosą w terenie jest przyjemna, bo to po prostu bzdura. tak samo, że kółkom nic się nie stanie podczas takiej jazdy. jak już pisałem -- trochę miałem "zabawy" z centrowaniem po jeździe po nierównej nawierzchni, nawet raz miałem obręcz do wymiany. no chyba, że dla Ciebie obręcz scentrowana to taka, na której w ogóle nie da się jeździć -- wtedy nie mam więcej pytań. a jeśli nie chcesz mi centrować kółek to nie będę jeździć po terenach, które w/g Ciebie są dobre dla szos.
co do informowania o nierównościach -- nie wiem w jakich grupach jeździsz, ale osoby z którymi jeździłem w trasy znały zasady jazdy w grupie (w tym informowania o wszelkich nierównościach czy zagrożeniach).
-
Tak sobie czytam, czytam, oczy przecieram ze zdumienia ale nic nie pomaga...
A gdzie czysta radość pedałowania? Jazdy? "Polityka" i rozgrywki osobiste (czyli też "wycieczki") i tu psują nastrój i radość. Wspólna zabawa przeradza się w szereg oddzielnych, bo "w mojej zabawie obowiązują moje zasady" "a mnie się nie podoba, robię swoja grę"... Ostatnio z takim zachowaniem miałem do czynienia w piaskownicy. A to było, gdy większości z Was nie było na świecie (bez obrazy). Tempo, teren - wszystko jest do ustalenia. Przecież to wszystko teraz, gdy internet tak rewelacyjnie upraszcza komunikację, szczególnie masową (Masową również:)) to pikuś. Nawet nie Pan. Jakim problemem jest ustalić :dziś jedziemy szosowo, jutro terenowo, czy inaczej. Luzu (bo to lajt) trzeba i dystansu. A jak było u zarania? Przecież żadna Masa nie porusza się szybko. I co? Wszystkim pasowało? Kto lubi naprawdę szybko - zapraszam do Pruszkowa. Na tor. A tymczasem proponuje w tym wakacyjnym czasie lżejsze podejście do zagadnienia, mniej stresów, więcej radości.
-
Ja przynajmniej potrafię się odnaleźć bez pisania o tym peanów na forum.
Jeśli wiem, że jest jakaś ekipa na szosach, która planuje jeździć, takim tempem i takimi dystansami, to się tam normalnie nie wpycham na MTB.
Na szosę się nie przesiądę, bo za ciężki jestem, i jeszcze często bagaż wraz notebookiem wożę.
Samotnie często wlokę się nocą opustoszałymi uliczkami Śródmieścia i Mokotowa dużo wolniej niż 25 km/h, pozwiedzać muszę i nacieszyć się klimatem.
P.S.
Wychodzi na to że na Light Rower będę sobie sam jeździć, swoimi trasami, o swoich porach dnia.
Osoby które znałem, chce znać takie jakie poznałem, a tu w tym wątku ( po tym co Te osoby napisały ) atmosfera robi się niezdrowa.
-
A ja podziękuję kolegom za przejazd LR V25 i mimo, że były i szosówki i mtb jazda odbywała się normalnie - jak wiadomo wszystko zależy od osób biorących udział.
- z przeszłości...
Myślę, że każdy jest mile widziany na różnego rodzaju przejazdach :) apeluję też o jedno pamiętajmy o słabszych i nie zostawiajmy ich na pastwę losu hehe.
-
a LAJT ROWER V25 jeździ nadal :) .
( mimo niechęci kilku osób, które próbują zdyskredytować naszą ideę )
@Darku - najkrócej rzecz ujmując, ideą LAJT ROWERu V25 jest właśnie :
- radość z jazdy i
- otwartość na innych
A internetowa łatwość komunikacji w naszych czasach ( o której piszesz )
może być użyta zarówno w dobrej, jak i ( niestety ) w złej wierze.
O tym jak jest naprawdę ( i jaka atmosfera panuje na naszych przejazdach ),
każdy może się przekonać sam, np. następnym razem - na co serdecznie zapraszamy.
Ostatniej nocy przyjechały 4 osoby
i pojechaliśmy nad Zalew Zegrzyński :) .
-
Dla dopełnienia relacji załączam zdjęcia z przejazdu:
http://img854.imageshack.us/img854/1131/dsc02001y.jpg (http://img854.imageshack.us/img854/1131/dsc02001y.jpg)
http://img135.imageshack.us/img135/4116/dsc02004e.jpg (http://img135.imageshack.us/img135/4116/dsc02004e.jpg)
i pojechaliśmy nad Zalew Zegrzyński :) .
A następnie do Marek przez pewną długą prostą, prowadzącą środkiem lasu drogę. Drogę na której panowała całkowita ciemność, okazała się idealna na przerwę i obserwację gwiazd na niebie. Z Marek pojachaliśmy już prosto do Warszawy, Piłsudskiego, Radzymińską, Solidarności (tu podziwialiśmy "kosmiczne" wiaty przystankowe) aby przez kontrapas Gromanika dostać się na Plac Zamkowy.
Przejechany dystans około 73 km przy średnim tempie 20,1 km/h
Dziekuje za dotychczasowe przejazdy z Lajt Rowerem. Do zobaczenia za miesiąc.
-
Dziekuje za dotychczasowe przejazdy z Lajt Rowerem. Do zobaczenia za miesiąc.
I my Tobie też dziękujemy za wspólne przejazdy. I za relacje, i za zdjęcia z tras.
Z niecierpliwością czekamy Twojego powrotu :) .
Pozdrawiamy, LR V25
-
Ponieważ pogoda dzisiaj w nocy zapowiada się znacznie lepiej
niż jutro w dzień i jutro w nocy,
więc jedziemy dzisiaj o 22:00 - ja i jeszcze 2 osoby :) .
-
czy wy do roboty nie chodzicie? :P
-
czy wy do roboty nie chodzicie? :P
Dokładnie.
Jeździmy.
-
fajnie macie, ja na żadnym lajtrowerze byc nie mogę, bo albo w robocie albo w domu z rodziną i przed snem:)
-
Spoko, da radę pracować i LajtRowerować ale nie każdy ma predyspozycje do tego. ;D
-
A ja jakoś straciłem entuzjazm :( .
Może to przez za wiele zarwanych nocy.
Mam nadzieję, że to tylko tak chwilowo.
-
Mamy wtorek, zbliża się 22 czy możemy dziś liczyć na LR, bo kręcić się chce a samemu to lipa. Wolałbym w towarzystwie ;) Czekam na info 8)
-
Będzie dziś kilka osób. Do zobaczenia pod kolumną.
-
Luzik, to biorę się za ładowanie oświetlenia ;D także zabrać dobre chęci i do przodu.
-
Jest i trasa wymyślona. Trasa ze zdecydowaną przewagą asfaltu.
I o ile nie będzie innej, lepszej propozycji, to przewidujemy pętelkę 80-100 km z Mińskiem Mazowieckim w tle :) .
-
TO się najechałem ;D zostałem na światłach (czerwone) przy Wileniaku a potem jak skręciłem w Targową to już znikaliście za Ząbkowską. Także pomyślałem, że (ale lepiej nie napiszę co) i wróciłem do chaty.
Z ostatniej chwili ha ha ha Dzięki Tanawis za sms'a, cieszę się, że zdążyliście na autobus do Halinowa he he, myślałem, że mieliśmy rowerami dojechać do celu.
Ja odbiłem w Kłopotowskiego itd. itp.
P/S Drex udał się spacerek ;) ??
-
@Tom: A udał sie, dziękuję. :) Bulwary Wiślane są bardzo fajne wieczorową porą. ;-)
-
Wszystkich, którzy czują się dziś "niedojeżdżeni",
zapraszam na krótką (?) nocną wycieczkę
z okazji powrotu Wildzi'ego z wakacji :) .
Swoją obecność zapowiedziało już 5 osób.
-
To i Ja się pojawię, a czy jakieś chorągiewki dla powitania Wildziego będą ? ;)
-
To i Ja się pojawię, a czy jakieś chorągiewki dla powitania Wildziego będą ? ;)
Tego nie wiem.
Ale każda inicjatywa tego typu będzie na pewno mile widziana :) .
-
Moja by się nadała ;) ale dopiero co wróciłam z rowerku i padłam jak mucha. Miłego pedałowania :)
-
Dzięki Panowie za nocne kręcenie - tylko po co ten ból głowy he he.
Ogólnie było ciemno, chłodno z dużym urozmaiceniem terenowym - nie dla cieniarzy.
Wrażenia niezapomniane, mycie roweru - niezbędne a i pranie ubrania też się przyda.
Może ktoś napisze ad. trasy ja mogę zamieścić ślad z gps co za chwilę uczynię FOT-tras (https://lh6.googleusercontent.com/--T4WLtOtpgw/Tl4f4Atvm4I/AAAAAAAAAr0/yAXFaVztp7o/s576/trasa%252520z%252520przejazdu.jpg)
, a jak tylko wrócę do życia to może jakieś vidio zmajstruję z przejazdu he he, nie nie wszystko ale coś tam będzie ;)
-
Otwarte! Wypadek adbeja przeniesiony TU (http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=1300.0).
-
Niezależnie od zamieszania na forum Lajt Rower trwa, a liczba zwolenników i uczestników powolutku zwiększa się :P .
Nocny przejazd z 30-31 sierpnia miał długość około 75 km
http://img143.imageshack.us/img143/743/dsc02465i.jpg (http://img143.imageshack.us/img143/743/dsc02465i.jpg)
Nocny przejazd z 2-3 września miał długość około 40 km
http://img844.imageshack.us/img844/8591/dsc02475g.jpg (http://img844.imageshack.us/img844/8591/dsc02475g.jpg)
-
Jestem chętny na piątek. Ktoś jeszcze?
-
Jestem chętny na piątek. Ktoś jeszcze?
ja
btw ma moze ktos pozyczyc przednir swiatlo ot tylko takie zebym byl widoczny?
-
I ja potwierdzam chęć nocnej jazdy dzisiaj :) .
Z tego co wiem, to jeszcze oprócz nas,
dalsze 3 osoby deklarowały swój przyjazd.
Tak, że jest już nas razem 6 osób :
Petro4_ ;
Mateyko ;
Tanawis ;
Wildzi ;
Adam ;
Fionotron ;
Czy są jeszcze jacyś chętni ?
Na zachętę dodam, że celem dzisiejszego spontanu będą :
tężnie w Konstancinie nocą,
oraz bliższe i dalsze okolice 8) .
I jeszcze jedna ważna wiadomość :
Na życzenie stałych bywalców LAJT ROWERu V25,
start w dniu dzisiejszym został przyspieszony o godzinę
i nastąpi o godz. 21:00 ( i jak zwykle, z pl. Zamkowego, oczywiście ) .
PS.
Ubierzcie się ciepło !!!
Ci co jeżdżą, to wiedzą dlaczego :D .
-
Oczywiście z radością przyjadę, na nowych oponach i z lampką dla Mateyko. 8)
-
Oczywiście z radością przyjadę, na nowych oponach i z lampką dla Mateyko. 8)
Chcialbym przeprosic ze czekaliscie na mnie a ja nie dalem znaku zycia. Wpadlem nagle w srodek niezlego miszmaszu tak ze o dzisiejszym kreceniu juz zupelnie zapomnialem a gdy zalatwilem swoje sprawy to musze juz isc spac.
Wildzi dziekuje Ci serdecznie za lampke zaluje ze nie moglem dzis skorzystac z Twojej uprzejmosci i wspolnie ( oraz legalnie ;) ) krecic na nocnym lr. Widze informacje ze dzis (sobota) szykuje sie przyspieszony ( o 21) wybierasz sie moze?
Pozdrawiam
-
I jeszcze jedna ważna wiadomość :
Na życzenie stałych bywalców LAJT ROWERu V25,
start w dniu dzisiejszym został przyspieszony o godzinę
i nastąpi o godz. 21:00 ( i jak zwykle, z pl. Zamkowego, oczywiście ) .
A tak wyglądała zbiórka LRN wczoraj o 21:00 na Pl. Zamkowym. :-] Łiiii! :)
lajtrower (http://www.youtube.com/watch?v=k_68r1dzh5A#ws)
Chyba, że mi się zegarek przestawił bo pokazywał 21:36. I GPSa też mam trefnego bo wskazywał Arkadię. ^_^
-
Nie widzę żadnego powiązania między spotkaniem się o 21 na Pl. Zamkowym a podjechaniem ok. 21:36 pod Arkadię w celu np. zrobienia drobnych zakupów...
Widzę natomiast, że część ekipy LR powinna zainwestować w kamizelki odblaskowe bo słabo Was widać ;)
Jak było w Konstancinie?
pozostałym użytkownikom forum, przypominam - nie karmić trolla
-
Nie wiem czy niedowidzisz czy coś (w sumie sam to napisałeś), ale Ojciec Założyciel aka Organizator Tanawis dołączył do grupy dopiero tam, więc chyba się dopiero zaczynało. Biorąc pod uwagę, że pierwsze 10 minut stali sobie i czekali... Chyba to było rozpoczęcie.
@Makciofff: A właśnie. Nie będę Cię więcej karmił. :-]
-
Ojciec Założyciel aka Organizator Tanawis dołączył do grupy dopiero tam, więc chyba się dopiero zaczynało.
Drex a jak masa krytyczna rusz z placu zamkowego (około 1500 rowerzystów) a Skeler, Raffi, Czajnik, Trupek i Jojek dołączą dopiero pod palmą, to rozumiem, że według Twojego rozumowania masa zacznie się dopiero pod palmą?
Daj spokój. Po prostu nie komentuj.
-
Akcja "odchudzić trolla"? ;)
Albo kamizelki, albo różne naklejane odblaski, żeby zawsze były na rowerze. Szkoda, że u mnie na bazarku już skończyły się takie duchy jak mam na tylnym błotniku ^^
-
Posty nie na temat - usunięte.
-
Drex w ramach wykonywania służbowych obowiązków (obchód) zauważył grupę rowerzystów (przypuszczalnych roweroterorystów). Nie czekając na kolegów z monitoringu postanowił własnym sprzętem nagrać wydarzenie. :P
Nie oceniajcie odblasków i kamizelek, które każdy z nas posiadał (na rowerach i na sobie w różnych ilościach i konfiguracjach), po nagraniu tak słabej jakości.
Albo kamizelki, albo różne naklejane odblaski, żeby zawsze były na rowerze. Szkoda, że u mnie na bazarku już skończyły się takie duchy jak mam na tylnym błotniku ^^
Mam jeszcze jednego odblaskowego miśka ZTM-u :-*
---------------------------------------------------------------------------
Nocny Lajt Rower z 9-10 września tym razem pojechał na południe. Przez Al.Jana Pawła II, Al.Niepodległości, Wołoską odwiedziliśmy Służewiec Biurowy (dawny Przemysłowy) aby przez tamtejsze uliczki Bokserską, Kłobucką, Zatorze (samoloty przelatywały kilkanaście metrów nad ziemią, słyszeliśmy trzy Aurory) dostać się do St. W-wa Dawidy, a następnie Kornicką, Trombity, Karczunkowską do Puławskiej. Pułąwska śmigneliśmy do Piaseczna skąd udaliśmy się na stacje Zalesie Górne (tu połowa uczestników przystanęła na zdjęcie) http://img842.imageshack.us/img842/7126/201109101229.jpg (http://img842.imageshack.us/img842/7126/201109101229.jpg), a druga połowa pojechała przez las ;) by połączyć się w Żabińcu (ach te mgły). Po dojechaniu do Konstancinia - Jeziornej zrobiliśmy zdjęcie w tężniach http://img638.imageshack.us/img638/8572/201109101230.jpg (http://img638.imageshack.us/img638/8572/201109101230.jpg). Dalej ul.Warszawską (podziwialiśmy nową śmieszynkę rowerową - tragedia >:( ), Gąsek wjechaliśmy na Ursynów odwiedzić blok na ul.Grzegorzewskiej 3 (Alterenatywy 4), dalej Nowoursynowską i przez Dolinkę Służewiecka do Sobieskiego pojechaliśmy w kierunku Pl.Zamkowego.
Łączny przejechany dystans ok.90 km.
-
Drex w ramach wykonywania służbowych obowiązków (obchód) zauważył grupę rowerzystów (przypuszczalnych roweroterorystów). Nie czekając na kolegów z monitoringu postanowił własnym sprzętem nagrać wydarzenie. :P
Niestety, przerwę miałem.
-
Ostatni nasz nocny lajt rower rozpoczął się na placu Zamkowym o godzinie 21 skąd grupą pojechaliśmy do Arkadii, gdzie spotkaliśmy się z Tanawisem. Po szybkich zakupach w supermarkecie pojechaliśmy w dalszą trasę-osobiście nie widzę w tym żadnego problemu...Z tej naszej masy najbardziej podobał mi się nocny przejazd za DHE- lem(przedłużenie ul.Hołubcowej), gdzie najpierw na nierównych płytach a potem na drodze w terenie, można było nieżle poszaleć...Ciekawy był też trasa leśną drogą wijącą się wśród lasu Chojnowskiego przez Zimne Doły. Łączy ona okolice Zalesia Górnego z drogą asfaltową do Żabieńca. Wielokrotnie ją pokonywałem na rowerze, ale nigdy w środku nocy, przy rozgwieżdżonym niebie i mocno świecącym księżycu... Wreszcie z rowerowymi kompanami razem ją przejechałem. Opisywany prze zemnie leśny odcinek jest fragmentem szlaku turystyczno-rowerowego, wytyczonego przez Chojnowski Park Krajobrazowy.Uważam, że takie i podobne odcinki, niekoniecznie typowo asfaltowe, zwiększają róznorodność przejechanej trasy lajtowej masowej nocnej i dziennej i są dużym ich urozmaiceniem. P.S.a co do mojej widoczności na drodze to mam typowo, rowerową kurtkę z elementami odblaskowymi, a do tego dosyć mocną lampkę tylną świecącą przerywanie, więc jestem widoczny nawet w największej ciemnicy... Pozdrawiam Maciek-Wilanowiak
-
a miało być o 22 codziennie. trochę to niepoważne - każdy już wie, ze godzina 22 na zamkowym... a jeśli ktoś by przyjechał na 22? to co? nie każdy ma dostęp do neta 24h na dobę, żeby sprawdzać, czy pan nie-organizator a ojciec-założyciel, nie zmienił przypadkiem godziny i miejsca startu?
bardzo niepoważne jest to, co robicie.
a czy pan szanowny ojciec-założyciel, nie-organizator, nie ma zegarka tylko ZAWSZE musi się spóźniać na swoje imprezy i nie tylko swoje?
-
Czy ktokolwiek z uczestników ma zastrzeżenia? Jeśli nie, inicjatywę uważam za udaną.
-
a jeśli ktoś miał zaplanowane być o 22 pod kolumną? bo tak mieli się spotykać? to co? nie wszyscy muszą czytać forum, ba, pocztą pantoflową takie info o codziennych spotkaniach może dojść do tych, co na forum nawet nie są zarejestrowani.
więc albo zmieńcie zasady, albo zacznijcie się do tych już stworzonych stosować.
-
więc albo zmieńcie zasady, albo zacznijcie się do tych już stworzonych stosować.
Jakże ciekawe jest to, że nikt się nie czepia o to, że masa nie startuje o 18 tylko później, o to, że były inne miejsca startu niż w zasadach i o to, że nie wszyscy organizatorzy przyjeżdżają na Plac Zamkowy.
Jesteście śmieszni :D
-
Masa jest Masą. ZAWSZE spotykamy się na godzinę 18. to że rusza trochę później, to inna sprawa. można to nazwać kwadransem akademickim. a że czasem rusza z innego miejsca - bo akurat przyleciał jakiś sobie prezydencik czy był remont koło kolumny - to było trąbione o tym wzdłuż i wszerz w tv, w necie....
śmieszny to jesteś Ty i te Twoje pseudo adminowanie. już nie wspomnę o innych rzeczach. żałosne.
-
A moim zdaniem info o tym, że LR wyruszy o 21 zostało wypuszczone z odpowiednim wyprzedzeniem i dla kogoś kto w nim uczestniczy - nie zrobi to problemu.
Dalej przypominam o tym, że sprawy prywatne miały zostać załatwiane prywatnie. Wiele osób o tym przypominało. Widać, że Wy się do tej zasady nie stosujecie. Szkoda
-
Aby trochę uporządkować dyskusje związane z działalnością LajtRoweru - stworzyłem specjalny wątek w którym można się wypowiadać. Natomiast ten temat zostawmy w celach informacyjnych o najbliższych wyjazdach i relacjach z wycieczek LajtRoweru.
Wątek dyskusyjny znajduje się pod adresem: http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=1348.0 (http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=1348.0)
-
Ojciec Założyciel aka Organizator Tanawis dołączył do grupy dopiero tam, więc chyba się dopiero zaczynało.
Drex a jak masa krytyczna rusz z placu zamkowego (około 1500 rowerzystów) a Skeler, Raffi, Czajnik, Trupek i Jojek dołączą dopiero pod palmą, to rozumiem, że według Twojego rozumowania masa zacznie się dopiero pod palmą?
Strach pomyśleć co będzie, gdy w ogóle nie będzie nas na Masie, jak mnie ostatnio. No ale każdy powód, nawet najdurniejszy, jest dobry by się doczepić do Tanawisa i LR.
Powtórzę - komu się nie podoba LR, niech nie przyjeżdża. Reszta świetnie się na nim bawi i najwidoczniej ta impreza jest właśnie dla Nich.
A moim zdaniem info o tym, że LR wyruszy o 21 zostało wypuszczone z odpowiednim wyprzedzeniem i dla kogoś kto w nim uczestniczy - nie zrobi to problemu.
Dokładnie.
Daj spokój. Po prostu nie komentuj.
Amen.
Dalej przypominam o tym, że sprawy prywatne miały zostać załatwiane prywatnie.
Amen.
-
Tak sobie siedzę, ćpam antybiotyk i od tygodnia marzę o nocnym tudzież jakimkolwiek rowerze. Czy ktoś reflektuje na jakiś konkretny (> 50km) przejazd w nocy z pt / sobotę? Zabrałbym jeszcze jedną osobę jak się wykuruję.
-
A nie lepsza sobota/niedziela? ;D
-
A nie lepsza sobota/niedziela? ;D
Oj, nie, w niedzielę pracuję...
-
Pragne przypomniec, ze LajtRower odbywa sie od poniedzialku do piatku.
-
Pragne przypomniec, ze LajtRower odbywa sie od poniedzialku do piatku.
Toż przecież propozycja jest na piątek późnym wieczorem początek? :P Co w tym złego? :D
-
to, ze niektorzy w temacie LR proponuja sob/nd.
-
Skrócone zasady przejazdu :
stałość miejsca - plac Zamkowy, pod kolumną Zygmunta
stałość daty - dni powszednie
stałość czasu - 10-ta rano i 10-ta wieczorem
A zatem, do zobaczenia na rowerze i szerokej drogi życzę !
Z rowerowym pozdrowieniem, Tanawis !
-
Straszne, odbędzie się dodatkowy przejazd, na który nie będzie można... oh wait, będzie można, bo jest planowany z wyprzedzeniem.
Ale jakim prawem oni chcą dostawiać meble do swojego wspólnego pokoju? Nie za dobrze im będzie? ;P
Lajt - jeśli coś wam się w działaniach założycieli nie podoba, mówcie. Jeśli wam się podoba - o to właśnie chodziło, też mówcie:) I bawcie się dobrze i bezpiecznie.
-
A mnie, już nie chce się gadać w tym temacie ::)
-
Ciągle te same zarzuty i ciągle te same odpowiedzi. Uczestnicy LR nie mają jakoś zastrzeżeń, a jeśli nawet mają to nie robią z tego problemu typu" być albo nie być dla LR". Po prostu Ci którym pasuje jeżdżą - a jak nie to nie. Chyba proste >:( ? A może nie dla wszystkich i nie wszystko ??? .
Naprawdę nie rozumiem w czym problem, bo to ciągłe narzekanie na spóźnienia,organizację czy sens jazdy z taką a nie inną prędkością niczego nie wnosi. LR ma taką a nie inną formułę i tyle. :P
-
Wracając do tematu, jacyś chętni na nockę z pt na sobotę?
-
Wracając do tematu, jacyś chętni na nockę z pt na sobotę?
Tak. :D
-
Ciągle te same zarzuty i ciągle te same odpowiedzi. (...) Naprawdę nie rozumiem w czym problem, bo to ciągłe narzekanie na spóźnienia,organizację czy sens jazdy z taką a nie inną prędkością niczego nie wnosi. LR ma taką a nie inną formułę i tyle. :P
Sądzę, że to wystarczy na podsumowanie - jakby ktoś nie zrozumiał z krytykujących LR - Zasady LR mimo że są określone - są tylko na forum a nie w życiu ! Więc wystarczy tego czepiania. NIC to nie zmieni bo nikt z LR nie dba o zasady :)
-
Zasady LR mimo że są określone - są tylko na forum a nie w życiu ! Więc wystarczy tego czepiania. NIC to nie zmieni bo nikt z LR nie dba o zasady :)
To powinno być napisane dużą, czerwoną czcionką.
-
Czytając w kółko to samo, aż ma się chęć olać takie forum, z takimi zasadami. >:(
-
Jak się ma do powiedzenia tyle co w powyższym poście, to nie jest głupi pomysł...
-
Jak się ma do powiedzenia tyle co w powyższym poście, to nie jest głupi pomysł...
Drex coś się tak do Tanawisa przyczepił?
Jeśli Ci się nie podoba inicjatywa LR25 albo którykolwiek jej element, to nie interesuj się tym.
Przypominam, że Raffi napisał tutaj (http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=1131.msg15757#msg15757) coś i prosił aby nie komentować.
Ja osobiście popieram to, co robi Tanawis. Robi on mianowicie jedną ważną rzecz, której Ty nie pojmujesz. On promuje rower i jeżdżenie na nim. Robi to na swój sposób i chwała mu za to.
Ty tylko wykręcasz kilometry i się przyczepiasz.
Drex czy naprawdę masz problemy ze zrozumieniem czytanego tekstu?
Czy naprawdę nie widzisz, że znaczna większość osób ma już dość Twoich wypowiedzi w tym temacie?
Nie podoba Ci się, to poprostu olej to. Zniechęcasz ludzi do siebie, do forum, do masy i do jazdy na rowerze.
-
Drex coś się tak do Tanawisa przyczepił?
Ależ drogi Stanleyu, zauważ, że nie jest to post w jakikolwiek odnoszący się źle do Tanawisa. Od kilku postów zgłaszam do moderacji posty niezwiązane z tematem LR, a jednak nie zostały skasowane.Czytając w kółko to samo, aż ma się chęć olać takie forum, z takimi zasadami. >:(
Co do LR ma na przykład ten post? A mnie, już nie chce się gadać w tym temacie ::)
A ten?
Ja osobiście popieram to, co robi Tanawis. Robi on mianowicie jedną ważną rzecz, której Ty nie pojmujesz. On promuje rower i jeżdżenie na nim. Robi to na swój sposób i chwała mu za to.
Ty tylko wykręcasz kilometry i się przyczepiasz.
A jak na razie nie zauważyłem promowania roweru przez LR, tylko prywatne wycieczki Tanawisa, które się odbywają tak jak jemu się chce a nie tak, jak napisał na forum- Dex zauważył celnie- Nie ważne co napisane jest w zasadach, na LR one nie obowiązują. I to jest promocja roweru? Najwidoczniej Wy tego nie pojmujecie.
A co do mojej promocji roweru- dostałem propozycję żeby brać udział w tym: http://cyclofotomaraton.pl/ (http://cyclofotomaraton.pl/) ale do cholery wybrałem jazdę w kamizelce WMK na Maratonie Warszawskim. Ale wiesz, chyba mi się odechciewa promocja Masy po tym, jak traktuje się tu poronione imprezy które nie przestrzegają własnych zasad (i to już od momentu powstania) wynosząc je na piedestały a ludzi którzy coś chcą robić próbuje uciszać.
PS. Jeden z organizatorów FotoMaratonu ma być na najbliższej przedmasówce.
-
A co do mojej promocji roweru- dostałem propozycję żeby brać udział w tym: http://cyclofotomaraton.pl/ (http://cyclofotomaraton.pl/) ale do cholery wybrałem jazdę w kamizelce WMK na Maratonie Warszawskim. Ale wiesz, chyba mi się odechciewa promocja Masy po tym, jak traktuje się tu poronione imprezy które nie przestrzegają własnych zasad (i to już od momentu powstania) wynosząc je na piedestały a ludzi którzy coś chcą robić próbuje uciszać.
Drex, napiszę tak. Jaki jest Tanawis - wiedzą wszyscy. Koniec i kropka.
To jak podchodzi do organizacji różnych spraw - także wiedzą wszyscy.
Nikt nie stoi murem ani za Tanawisem, ani za Tobą.
Poprostu olej całą sprawę. Jeździsz z kim innym, jeździsz inaczej.
Swoją drogą, wspomniałeś o robieniu zdjęć. Przypomniało mi się, jak Ty zaczynałeś robić zdjęcia w masie. Pamiętam, że nie każdemu się one podobały, a mimo to, nikt Ciebie i Twoich zdjęć nie krytykował tak bardzo jak Ty teraz LR25 i Tanawisa.
Miej to na uwadze, zanim napiszesz kolejny post. :)
-
Stan, ale ja sie ucze. Slucham i czytam i wyciagam wnioski. Niestety nie wszyscy to potrafia.
Powiem tak: gdyby Tanawis zorganizowal to z glowa lub wyciagnal wnioski na poczatku, gotow bylem mu pomoc i zrobic z tego cos wiecej. Jak widac nie dociera do niego, ze godzina i miejsce stalej imprezy sa stale. Poza tym LR nie jest nawet organizowana przez niego. Na 10 (sic!) terminow tygodniowo jest na ilu?
To co jest teraz to sa zwykle wieczorne spontany i nic wiecej. Dorabianie do tego imprezy cyklicznej nierealnej do zrealizowania jest chore.
Moze jesienny LR ja zorganizuje? Na swoich zasadach? Niedlugo bede mial sprawnego gorala, wiec bede mogl sobie pozwolic na takie wyjazdy...
-
Powiem tak: gdyby Tanawis zorganizowal to z glowa lub wyciagnal wnioski na poczatku, gotow bylem mu pomoc i zrobic z tego cos wiecej. Jak widac nie dociera do niego, ze godzina i miejsce stalej imprezy sa stale. Poza tym LR nie jest nawet organizowana przez niego. Na 10 (sic!) terminow tygodniowo jest na ilu?
I komu z jeżdżących to przeszkadza? Proszę o konkretny przykład jakiejkolwiek osoby, która zgłaszała zastrzeżenia.
-
3. oraz tytułem próby i na okres wakacji (z zamiarem podsumowania realizacji pomysłu we wrześniu)
zakładam i oddaje w Wasze (czyli forumowiczów) ręce, wątek "LAJT ROWER V25".
...
Z rowerowym pozdrowieniem, Tanawis !
Słowo się rzekło...
czekamy na podsumowanie imprezy. Dobrą okazją do tego będzie najbliższa przedmasówka. :)
-
No wlasnie. Tych jezdzacych na LajtRower nie ma. Bo kazda wycieczka nie wyjezdzajaca z Zamkowego o ustalonej godzinie to nie jest LR. A pisza w tym temacie jakby byl.
-
Wiesz, już druga Masa w tym roku nie ruszy z Zamkowego...
-
Pogadaj o tym z Makciofffem. Juz tlumaczylem czym to sie rozni. Widocznie nie doczytalas zanim skasowal.
-
Ok, jaki ładny dziś był dzień na LR, ale chyba nikt nie jeździł :(
-
Panowie, bez osobistych wycieczek, miały tutaj być same relacje i zapowiedzi lajtroweru. Do wszelkich dyskusji zawierających uwagi itp do lajtroweru jest osobny wątek. Bardzo nie lubię moderować, a niedługo trzeba będzie mocno odchudzić ten wątek.
-
Moze jesienny LR ja zorganizuje? Na swoich zasadach? Niedlugo bede mial sprawnego gorala, wiec bede mogl sobie pozwolic na takie wyjazdy...
Drex nie wiem czy wiesz, ale w zamyśle Tanawisa było tak, że on zacznie tą imprezę, a potem przyłączom się inni którzy będą prowadzić po swoich trasach, i spontanicznie umawiać się na forum, czy jakkolwiek na następne Lajt Rowery, dlaczego się tak nie stało, przeczytaj sobie własne posty.
Pozatym widzę, że Tanawis miał rację nazywając cię czwartym ojcem założycielem. . .
-
Nie bylo Cie przy rozmowie w ktorej Tanawis nie mial pojecia czy jest organizatorem czy nie. Poza tym w zamysle zostaly podane szczegolowo informacje "gdzie" i "kiedy". Jak sie organizator z tego wywiazuje widac po ostatnich przejazdach.
A mnie do organizacji tego nie mieszaj. Ja nigdy nie zrobilem... czegos takiego.
-
Wiesz, już druga Masa w tym roku nie ruszy z Zamkowego...
MNA, MPW, Curie... to jednak chyba nie będzie druga Masa ;) Drex, bij na alarm :D
Drex nie wiem czy wiesz, ale w zamyśle Tanawisa było tak, że on zacznie tą imprezę, a potem przyłączom się inni którzy będą prowadzić po swoich trasach, i spontanicznie umawiać się na forum, czy jakkolwiek na następne Lajt Rowery, dlaczego się tak nie stało, przeczytaj sobie własne posty.
Dokładnie. I tak też Tanawis mówił na spotkaniu. Dlatego twoje twierdzenie, że się gubił w tym to po prostu bzdura. Albo nie słuchałeś, albo nie chciałeś zrozumieć. Jak zwykle zresztą gdy chodzi o LR.
-
Wiem co słyszałem. I Raffi, nie kombinuj, bo najpierw twierdził że jest organizatorem a potem jak nie potrafił wybrnąć z paru kwestii po paru pytaniach to okazał się "ojcem założycielem" i tę opcję przedstawił. Kiepską masz pamięć. Szkoda, że nie nagrałem tego.
MNA ruszyła z miejsca zaplanowanego. MPW i MCS też. Ba i to o godzinie o której były zaplanowane. A to, że WMK ruszała z innego miejsca? Po raz kolejny- odsyłam do posta którego napisałem przed masowym kasowaniem postów przez niby admina Maćkoffa. Nie chce mi się znów wyjaśniać.
-
Wiem co słyszałem.
Każdy słyszy co lubi. Ja np usłyszałem, że LR ma podobną formułę co Masa Nocna - Skeler ją założył, ale kręci się sama, w innych terminach niż pierwotnie, na innych zasadach niż kiedyś i z zupełnie innymi osobami. Myślę, że zdecydowanie powinieneś porządnie ochrzanić Skelera i przejechać się po idei Nocnej Masy ;)
Wszak pierwotnie miał to być jednorazowy przejazd z okazji dopuszczenia przewozu rowerów przez ZTM. A co wyszło? Jak ten Skeler śmie się nie wstydzić :D
-
Będę jutro (piatek) na 100% na zamkowym o 22. Czekam na kolejnych chetnych! Dobra okazja na zacne rozpoczecie weekendu. Pojawie sie byc moze ze znajomym. Ładujta lampki odziewajta się dobrze i jazda! ;)
-
23 września 2011 na LR pojawiły się trzy osoby, jedna wymiękła w kabackim.
Pojechaliśmy z Zamkowego prosto na południe, postój na polance w lesie kabackim, dalej przez las do tesco. Po drodze podziwialiśmy sygnalizację-dyskotekę (Poloneza i Poleczki bodajże), fazy zmieniały się równie radośnie szybko i losowo jak światła na wiejskiej dyskotece. Na koniec poobserowaliśmy frezowanie nawierzchni w wykonaniu ZDM.
Mapka z przerwami na restart telefonu (arghhhh to przez MyTracks :<)
http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF&msa=0&msid= 206566174264611226738.0004adb072739eedde602 (http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF&msa=0&msid=%20206566174264611226738.0004adb072739eedde602)
-
^^ to wiekopomna chwila... Stało się. Pierwszy przejazd Lajt Roweru v25 nocnego, bez którego kolwiek z ojców założycieli, odbył się :P
Mam zaszczyt zaprosić Was na dzisiejszy przejazd. Zbiórka o 22 na Placu Zamkowym.
-
Ja proponuję jutro po masie gdzieś pojechać. Ktoś byłby chętny?
-
Ja proponuję jutro po masie gdzieś pojechać. Ktoś byłby chętny?
ja
-
Lajt Rower nocny z 29-30 września w sile trzech osób, przejechał dystans ok. 70 km. Celem przejazdu było odwiedzenie tych pętli autobusowych z których odjeżdżają linie 7xx.
-
A nastepne co odwiedzacie? Postoje taksówek?
-
A nastepne co odwiedzacie? Postoje taksówek?
Tak w sumie to dobry pomysł. Na takie tematyczne przejazdy jeździł dawniej Nocny Rower. Ciekawe, czy jechali już szlakiem postojów taksówek ;D .
-
Ja Wam mogę podrzucić temat na wycieczkę: zakłady przemysłowe Warszawy.
Kiedyś na Nocnej chciałem taki temat poprowadzić. Dojechaliśmy pod Siekierki, ale później były takie naciski by odwiedzić sklep, stację itp, że do C Wola, C Anin, EC Kawęczyn, ani EC Żerań grupa już nie dojechała. Tu mogłoby się udać.
Zwłaszcza, że ciekawie nocą wyglądają nie tylko EC, ale tez np Huta Warszawa, czy URSUS.
Foto słabe, bo z daleka robione i nie miałem czasu na porządne ustawienie balansu ani innych opcji
(http://bzaborow.org/galer/photo/filename/24200/norm/P4139567.JPG.26142.0.jpg)
-
A nastepne co odwiedzacie? Postoje taksówek?
Nie, może marketowych ochroniarzy :P
-
Ej no taki wam PR robi Drex, że wątek ciągle na samej górze. Powinniście mu dziękować ;D ;D ;D
Postoje taksówek to może mało trafiony pomysł bo jest ich bardzo dużo i są wszędzie ale Lajt tematyczny mi się spodobał ;-) Jak będziecie robić nocny LAJT po pętlach tramwajowych z foto-stopem to dajcie wcześniej znać a dołączę!
-
Jak będziecie robić nocny LAJT po pętlach tramwajowych z foto-stopem to dajcie wcześniej znać a dołączę!
W nocy to chyba nie bardzo ma sens. Chyba, że zależy Ci na foto pustych torów :P
Ale sam pomysł foto-LR po pętlach co ciekawszych jest na pewno wart uwagi. Może i ja bym pojechał...
-
bardziej zależy mi na foto uczestników na pętlach ;-)
-
a może zygzakiem po Warszawie czyli na zmianę po kolei wszystkimi mostami północ - południe?
-
a może zygzakiem po Warszawie czyli na zmianę po kolei wszystkimi mostami północ - południe?
Już to kiedyś ktoś wymyślił. A nawet ktoś wymyślił to w formie zawodów: z mostu Siekierkowskiego się wrzuca do Wisły deskę (albo coś innego co pływa) i trzeba na kolejnych mostach być przed tą deską:)
-
A potem odwiedźcie wszystkie garnizony wojskowe ;)
-
a może zygzakiem po Warszawie czyli na zmianę po kolei wszystkimi mostami północ - południe?
Już to kiedyś ktoś wymyślił. A nawet ktoś wymyślił to w formie zawodów: z mostu Siekierkowskiego się wrzuca do Wisły deskę (albo coś innego co pływa) i trzeba na kolejnych mostach być przed tą deską:)
a tę grę, zwaną "misie patysie" to wydumał sam Kubuś Puchatek ;-)
swoją drogą pomysł z wiślanymi przeprawami przedni, którejś nocy go zrealizuję (mimo, że powiedziałem sobie kiedyś: "nigdy więcej rowerem po moście Grota...").
-
Najlepiej mostem Grota jeździ się w dzień powszedni, między godziną 16 a 18 w kierunku Żerania.
-
Najlepiej mostem Grota jeździ się w dzień powszedni, między godziną 16 a 18 w kierunku Żerania.
Nie lubię, bo tedy najszybszy jest prawy pas, więc niebezpiecznie się jedzie. Wolę inne godziny - też latają szybko (nawet szybciej), ale przynajmniej nie próbują się wciskać obok Ciebie na ten sam pas.
W tych godzinach najbezpieczniej jedzie się pomiędzy 3 a 4 pasem - tam wszystko stoi na perłowo i jedzie się spokojniej.
-
a może zygzakiem po Warszawie czyli na zmianę po kolei wszystkimi mostami północ - południe?
To by było fajne. Dziś zrobiłam coś mniej więcej w tym stylu - przejechałam mostem Siekierkowskim na prawą stronę Wisły, a wróciłam Świętokrzyskim. A przy okazji odkryłam, że pomiędzy Poniatoszczakiem a Łazienkoszczakiem powstaje dalszy ciąg ścieżki :) (zrobiłam nawet fotki, wstawiłabym, ale ZNÓW zgubiłam kabel do komórki, KURDE! :( )
-
a może zygzakiem po Warszawie czyli na zmianę po kolei wszystkimi mostami północ - południe?
To by było fajne. Dziś zrobiłam coś mniej więcej w tym stylu - przejechałam mostem Siekierkowskim na prawą stronę Wisły, a wróciłam Świętokrzyskim. A przy okazji odkryłam, że pomiędzy Poniatoszczakiem a Łazienkoszczakiem powstaje dalszy ciąg ścieżki :) (zrobiłam nawet fotki, wstawiłabym, ale ZNÓW zgubiłam kabel do komórki, KURDE! :( )
ano powstaje, powstaje. nie wiem tylko kiedy się z tym uporają - jeżdżę tędy każdego dnia, rano koło 7 i wracam w okolicach 16, robotników jeszcze ani razu nie widziałem ;-) jakieś postępy widzę, więc wniosek taki, że panowie pracują jak biurwy, w godzinach urzędowych.
no i ddr urwie się pod łazienkowskim, dalej (w stronę siekierkowskiego) na razie nic robić nie będą. ciekawe też czy wymienią asfalt na wysokości basenów bo to co obecnie powstaje to tak naprawdę ogryzek zaraz za łazienkowskim (od mostu do przejścia podziemnego).
i ciekwym też czy zaczną w końcu sprzątać potłuczone szkło, które wala się każdorazowo po imprezach w "big budda beach" - przejechanie tamtędy w sobotni wieczór/noc to jest masakra.
swoją drogą kolejny pomysł na tematyczny nocny tour - popularne imprezownie warszawskie, najlepiej odwiedzać je w okolicach 2/3 kiedy to nawalona tłuszcza opuszcza lokale. sodoma i gomora to jest przy tym pikuś.
-
Osobiście żałuję, że ominął mnie przejazd po pętlach autobustów podmiejskich, których jakiś czas temu Petro wspominał... Komunikacja (pod)miejska to jedno z moich zainteresowań, także taki wypad byłby całkiem, całkiem...
-
Kolejny nocny przejazd Lajt Roweru odbędzie się dzisiaj o 22. Start z Placu Zamkowego. Zadeklarowało swoje przybycie sześć osób. Zapraszam.
-
A jakieś info w stylu Plany/Kierunek/Atrakcje ?? :)
-
Hmmm. Chciałem przypomnieć...że lato się skończyło (vide : tytuł :D ).
-
Jeśli jesienny medium rower mógł się odbyć latem, to letni może jesienią ;)
-
A jakieś info w stylu Plany/Kierunek/Atrakcje ?? :)
Wszelkie propozycje na trasy lub konkretne miejsca jakie chcecie lub proponujecie aby odwiedzić, piszcie tutaj. Dostałem też sygnały aby dzisiaj było bardziej szosowo niż terenowo... to się da załatwić 8) .
-
Hmmm. Chciałem przypomnieć...że lato się skończyło (vide : tytuł :D ).
Niektórzy nie rozróżniają pór roku, więc wiesz. Lajcik. ;D
-
Drex - no właśnie, i robią jesienny rower latem ;)
-
Ale się dużo dowiedziałem jak zwykle w poza tematycznych wywodach nie brakuje zapału.
Czyli Trolling by night. :(
-
Pora na żenujący dowcip o Drexsie:
Czym się różni Drex od kuriera rowerowego ?!!
Kurier rowerowy nigdy nie przyjechał by na Lajt Rower . . .
. . . a nawet gdyby przyjechał nie został by ''wyeliminowany na starcie'' ;D 8)
-
Może i poziom żartu jest żenujący, ale Drex całą swoją postawą w 100% sobie zasłużył na takie traktowanie. Sam jest sobie winien. Cały czas krytykował LR, więc nie ma co się dziwić, że ludzie mają dość jego osoby i ze zrezygnowaniem i niechęcią odwiedzają to forum. Sądzę, że ten żart jest bardzo łagodnym zobrazowaniem nastroju niektórych osób (może nawet większej liczby niż nam się wydaje) do Drexa.
Ja uważam, że dowcip jest nawet zabawny. :) No i jak najbardziej dotyczy LR. :P
-
Och, Tomaszu. Błysnąłeś. Jak Strassburger w Familiadzie. Nawet jakbym się urżnął, to nie dostrzegłbym w tym sensu.
BTW. Byłem na LR. Raz. Ale niestety został odwołany. Pierwsze stwierdzenie padło. A drugie? Sorry, jak można wyeliminować kogoś, kto jedzie szybciej? Nawet się go dogonić nie da.
@Stanley: żenująca to jest obrona poronionej imprezy przez takich jak Ty, Makcioff czy Raffi. Ale w sumie tak. To już jest impreza WMK- tak jej administracja forum broni.
A, zauważyliście, że LATO się skończyło? Temat do zamknięcia przynajmniej na 6 miesięcy. Ale cóż. Wolicie ciągnąć temat? To nie mój problem. Ja mam to głęboko gdzieś. I mamy ze znajomymi niezłą bekę z Waszych nieudolnych prób wyjaśniania dlaczego LR może łamać swoje własne regóły i mieć w d*** ludzi jeżdżących na rowerze i nie mających 24 h dostępu do internetu.
Piszcie dalej, będzie śmiesznie. :-)
-
..ile jeszcze dżizas
FFFFFUUUUU (http://www.youtube.com/watch?v=ufsf_-a_H9Q&feature=related#)
-
:D
-
@Stanley: żenująca to jest obrona poronionej imprezy przez takich jak Ty, Makcioff czy Raffi.
Konieczność prowadzenia wojny implikuje u Ciebie znajdowanie sobie wrogów nawet w najbardziej urojonych sytuacjach. Bo jak inaczej niż szukanie wojenki wyjaśnić opieprzanie mnie, choć w temat LR nawet nie wchodziłem od kilku dni i nic w nim nie moderowałem?
Ale w sumie tak. To już jest impreza WMK- tak jej administracja forum broni.
Mnie ten fakt nie przeszkadza. Sądzę, że nie różnię się tu od większości Userów forum - im bardziej w tematach LR szukasz prywatnej wojenki i sączysz jadem, tym z większą sympatią patrzę na tą imprezę i chłopaków, którzy będąc stale obrzucani gównem olewają to i po prostu robią swoje.
To jest faktycznie kwintesencja Masowości - robić swoje i nie patrzyć na krytykantów. Że zacytuje ulubione powiedzenie Czajnika z czasów Pana Płyń_z_Wisłą z forum gazety, który jechał po Masie, z grubsza tak jak Ty po LR: "Psy szczekają, karawana jedzie dalej."
A, zauważyliście, że LATO się skończyło? Temat do zamknięcia przynajmniej na 6 miesięcy.
W Wolnej chwili zmienię nazwę wątku na "Nie tylko LETNI Lajt Rower" jeżeli tak bardzo Ci przeszkadza. Oczywiście jeżeli założyciele nie mają nic przeciwko?
BTW. Gdyby temat Nocnej Masy został zamknięty zaraz po tym, gdy się pierwszy raz odbyła (to w założeniu miała być jednorazowa impreza), to by dziś nie było cotygodniowych wycieczek, w których tak chętnie uczestniczysz. Tematów Mas dziennych też nie zamykamy zaraz po odbyciu się imprezy, dzięki czemu możesz np wrzucić tam fotki, albo wpisać komentarz odnośnie tego jak było. I tym razem też nie będziemy histeryzować jak Ty i po prostu zobaczymy, czy impreza będzie na tyle dobra by się utrzymać przez zimę.
To nie mój problem. Ja mam to głęboko gdzieś.
Jak na kogoś, kto ma to gdzieś, poświęcasz zadziwiająco wiele czasu i energii na sączenie jadu we wszystkich wątkach o LR.
I mamy ze znajomymi niezłą bekę
Znowu jesteś więcej niż jeden? ;) Jak w czasach socjalizmu. Towarzysze-Drex, z których Decydent-Drex jest zbiorowym głosem ludu, a reszta jest cichą i szarą masą bez głosu :D
-
@Stanley: żenująca to jest obrona poronionej imprezy przez takich jak Ty, Makcioff czy Raffi. Ale w sumie tak. To już jest impreza WMK- tak jej administracja forum broni.
Ja mam to głęboko gdzieś. I mamy ze znajomymi niezłą bekę z Waszych nieudolnych prób wyjaśniania...
Skoro tak mówisz.
-
Tak, jestem więcej niż jeden. Ci co chcą wiedzieć kto jesteśmy "My" to wiedzą. I bekę mają. :D
A czasu i energii nie poświęcam. Mam czas, to piszę. A że mam neta w komórce, to mogę napisać jak leżę dupą do góry i delektuję się tym, że leżę i nic nie robię. Albo jak sobie przegryzam śniadanko w robocie. Albo w każdej innej sytuacji w której mam wolne ręce. :D
A zmianą tematu pokażesz tylko to, że zasady znaczą dla Was tyle, co zeszłoroczny śnieg. I pokaż mi osobę, która nie przyjechała na Masę tylko dlatego, że uważam LR za poronioną imprezę i nie boję się o tym pisać. Nie znam takiej. Ba, znam za to kilka osób, które uważają obronę LRu za popieranie łamania zasad, popieranie zmian reguł w czasie gry i popieranie ludzi promujących niebezpieczną jazdę (popatrz na Adbeja który jest radośnie witany przez LRowców a jeździ jak idiota- pod prąd, powodując kolizje z innymi i jezcze parę innych NIEBEZPIECZNYCH rzeczy).
Nie byłeś na LR, nie wiesz jak wygląda- kolejne Twoje wywody na temat o którym nie masz pojęcia. O wielu rzeczach wiesz, ale nie wkręcaj między nie rzeczy o których nie wiesz, bo znajdą się tacy, którzy wiedzą i ośmielą Ci się to wytknąć.
A jak widzę zaciekłą obronę z Waszej strony to czemu mam dać Wam wygrać?
BTW. Piątkowy LR znów zaczął się z opóźnieniem i to dużym. Jak o 22:20 wyjeżdżaliśmy z Zamkowego, to na 6 zadeklarowanych osób były 2. W tym Adbej. :D
-
(popatrz na Adbeja który jest radośnie witany przez LRowców a jeździ jak idiota- pod prąd, powodując kolizje z innymi i jezcze parę innych NIEBEZPIECZNYCH rzeczy).
dokładnie. strach jest przebywać w odległości 500m od Adbeja. nigdy nie wiesz co mu odwali. przez takich jak On aż się odechciewa czegokolwiek...
Nie byłeś na LR, nie wiesz jak wygląda- kolejne Twoje wywody na temat o którym nie masz pojęcia. O wielu rzeczach wiesz, ale nie wkręcaj między nie rzeczy o których nie wiesz, bo znajdą się tacy, którzy wiedzą i ośmielą Ci się to wytknąć.
na LR i nie miał doczynienia z techniką jazdy oraz poruszania się w ruchu ulicznym pewnych osób z LR. i nie chodzi tu tylko o Adbeja.
-
Tak, jestem więcej niż jeden. Ci co chcą wiedzieć kto jesteśmy "My" to wiedzą.
Sprawdź to jeszcze dokładnie, by nie było tak jak jakiś czas temu z Czarnym :P
A czasu i energii nie poświęcam. Mam czas, to piszę.
To, że masz nadmiar czasu, to widać. I to dobitnie :P Nikt nie poświęca tyle czasu i energii na LR co Ty.
A zmianą tematu pokażesz tylko to, że zasady znaczą dla Was tyle, co zeszłoroczny śnieg.
To się nazywa elastyczność. Impreza ewoluuje, ewoluuje i Twoje marudzenie. Czemu więc miałby nie ewoluować temat? Bo to nie pasuje to twojego planu dopieczenia chłopakom? Sorry, musisz z tym żyć :P
I pokaż mi osobę, która nie przyjechała na Masę tylko dlatego, że uważam LR za poronioną imprezę i nie boję się o tym pisać. Nie znam takiej.
Trudno byś znał, skoro nie było ich na Masie :) Prawda jest jednak oczywista - twoje bicie piany i prywatne wojenki na forum kilka osób z zabezpieczenia skwitowało już jako niesmaczne i zniechęcające. Skoro nawet tak wytrwałe osoby, przyzwyczajone do marudzenia pieszych i kierowców tak uważają, to coś musi być na rzeczy!
A jak widzę zaciekłą obronę z Waszej strony to czemu mam dać Wam wygrać?
Zaciekła obrona jest jak najbardziej uzasadniona i konieczna, gdy na fajną inicjatywę ktoś rzuca tyle łajna co Ty.
Nie wiem z kim chcesz wygrać i kogo wyśniłeś sobie jako wroga ostatecznego, ale to zupełnie nie ma znaczenia. Prawa jest taka, że niezależnie co tu napiszesz, to impreza i tak będzie się odbywać do momentu, dopóki będą chętni by na nią pojechać. A ci, jakby na złość Tobie, cały czas są i nie wygląda by mieli zniknąć. Zatem: "Psy szczekają, karawana jedzie dalej" :P
-
Coz, Ty tez musisz zyc z tym, ze piszesz o czymc o czym nie masz pojecia.
A ciekawa impreza to zostala na ostatniej przedmasowce olana tylko dlatego, ze sponsor sie nie podobal.
Jak ktos robi cos sensownego to Masa sie tym z byle powodu nie interesuje, za to jak jest niezorganizowana impreza promujaca lamanie zasad i przepisow to z wywieszonymi jezorami leci tego bronic.
A- nawet chwili wysilku i energii nie stracilem na napisanie tego posta. Zagryzalem wlasnie kanapeczke to sobie serfuje po necie.
-
Coz, Ty tez musisz zyc z tym, ze piszesz o czymś o czym nie masz pojecia.
Nie muszę jechać do kompostowni w Nowym Yorku by wiedzieć że tam śmierdzi. Tak samo nie muszę jechać na biegun by wiedzieć, że tam jest zimno. Nie muszę nawet bywać na każdej Masie, by wiedzieć z jakimi Lexusami były tam problemy i jakie ;) Z LR jest analogicznie.
Zresztą, jak na najbardziej aktywną osobę w tym wątku, to też nie jesteś chyba zbyt częstym bywalcem imprez LR. A przynajmniej ostatnio się nie przyznawałeś :D
A ciekawa impreza to zostala na ostatniej przedmasowce olana tylko dlatego, ze sponsor sie nie podobal.
Masz na myśli tą foto-imprezę na Bemowie? Jeżeli tak, to właśnie gadałem z Trupkiem - z tego co usłyszałem, to miał co najmniej kilka powodów, by w to nie wchodzić, których Ci na publicznym forum nie wyjawię.
Jak ktos robi cos sensownego to Masa sie tym z byle powodu nie interesuje
Wyraźnie Ci się tu nie podoba. Wszystko i wszyscy. Dziwię się, że tak się tu męczysz ;)
-
A gdzie ja napisalem ze wszystko i wszyscy mi sie nie podobaja? To Twoje slowa, nie moje. Ale fakt. Wielu rzeczy nie chce mi sie juz robic- po tym co widze jakos nie czuje ochoty na zapieprzanie jak wol. Zostawiam sobie to co lubie- jezdzenie i robienie zdjec.
A co do tego czy wiem jak jest na LR to zdziwisz sie. Wiem to, co mowia ludzie ktorzy na nim byli i to co widzialem jezdzac na NMK i Masy. I to co odwalaja pseudoorganizatorzy LR. Wstarczy. Ty nie wiesz nawet co sie dzieje- raz w miesiacu pojawisz sie na Masie i to wszystko. A o Lexusie pewnie wiesz niewiele wiecej ode mnie. Nie masz sie czym chwalic.
BTW- nie sadzisz ze prowokujesz zajebisty OT mieszajac wszystko i wszystkich do LR?
-
@Stanley: żenująca to jest obrona poronionej imprezy przez takich jak Ty, Makcioff czy Raffi. Ale w sumie tak. To już jest impreza WMK- tak jej administracja forum broni.
Mógłbyś chociaż pisać poprawnie ksywy osób o których wspominasz? I napewno to nie jest literówka bo zrobiłeś to po raz kolejny.
-
Nie moglbym. I nie jest to literowka.
-
Szkoda. Podciagne to pod obrazanie innych użytkowników forum :) zgłoszenie do moderatora - wysłane.
-
Przeglądam te wątki i już nic nie rozumiem.
Wydawało mi się, że wypróżnienie na sobotnim Nocniku wystarczy. A ja tu widzę, że niektórzy całe nocki, dzień po dniu jeżdżą. W głowie zaczyna się kręcić... :o
Zima idzie, czas kupić kożuchy ;D
-
A podciagaj sobie Makciofie. Jeszcze mnie nie przeprosiles.
-
blee Potrzebuje ciepły dres na 164 :) przymusowo z ortalionu i w miarę szybko schnący... o kolorze granatowym lub czarnym :) Nie pisze w innych działa bo tu sądzę że all przeczyta 3-razyszybciej udzieli odp. gdzie takowy nabyć do 180zl
-
Miałem się nie odzywać,ale już nie daję rady. Może jakiś Admin przeniósł by tą pyskówkę (bo na pewno nie jest to dyskusja, ani wymiana poglądów) do hydeparku -jest tam wątek dla ludzi z problemami, choć uważam, że zdrowiej byłoby załatwić tę sprawę poza forum.
-
Szukales na Marywilskiej? ;)
-
ar2r, probowalem zakonczyc temat ale admini nie chca i podsycaja dyskusje. szczegolnie Raffi, wiec na Niego nie licz. :(
-
Będzie solówa pod kolumną? Chętnie przyjdę pokibicować ;)
Co do...dresów, osobiście jednak polecam odłożyć pare zł więcej i kupić kurtkę rowerową oddychającą z wiatrołapem i wysoką stójką.
-
Może jakiś Admin przeniósł by tą pyskówkę (bo na pewno nie jest to dyskusja, ani wymiana poglądów) do hydeparku -jest tam wątek dla ludzi z problemami, choć uważam, że zdrowiej byłoby załatwić tę sprawę poza forum.
@Ar2r - od przenoszenia i robienia porządku na forum są moderatorzy nie administratorzy.
Swoją drogą dopóki Dreks nie łamie regulaminu nie widzę zasadności przenoszenia wywołanej przez niego dyskusji do innego działu.
Lr budził wątpliwości od samego początku, więc dlaczego o tym nie dyskutować na forum? Przecież właśnie od tego ono jest. Od siebie dodam tylko, że ktoś zobowiązał się do podsumowania organizacji imprezy i słowa nie dotrzymał.
A to co wyprawia Dreks widzą wszyscy i wielu już zdążyło wyrobić sobie o nim i jego sposobie bycia zdanie. Ja mu niczego nie będę zabraniał. Niech sobie piszczy chłopak. Mówi że Adbej jest zagrożeniem dla ruchu (choć on sam nie jest lepszy) ale o swoich wypadkach rowerowych już się nie rozpisuje. :)
-
A podciagaj sobie Makciofie. Jeszcze mnie nie przeprosiles.
Ile można? Zbierzcie zabawki i zmieńcie piaskownicę, przynajmniej inni sobie pokopią.
(http://komixxy.pl/faces/face_1282902106_by_Tabok.png)
-
Co do dresu - jeśli do jeżdżenia rowerem, to radziłabym albo inny, widoczniejszy kolor, albo z odblaskowymi wstawkami. Żeby było Cię lepiej widać.
- Babciu, dlaczego masz taki odblaskowy dres?
- Żeby mnie było lepiej widać, kochanie ;)
-
mateyko- nie Ciebie chcieli wyrzucic z pracy przez wyssane z palca oszczerstwa Makciofa. Przez jego durne teorie i usilne proby oczernienia mnie przed pracodawca moglem wyleciec z roboty a jeszcze dwoch kolegow tez nie bylo pewnych swojej przyszlosci. Wystarczy Ci dlaczego oczekuje chociazby przeprosin?
Stanley: jeden wypadek mialem na torze przeszkod z powodu zlej oceny predkosci najazdu na przeszkode, a drugi z powodu "ja go nie widzialam"- co skonczylo sie kasacja roweru przez czerwone Suzuki. Czasowo takze ja zostalem wylaczony z regularnej jazdy na rowerze. Policja jednoznacznie stwierdzila brak mojej winy. Dalej twierdzisz ze ja jezdze niebezpiecznie?
A gdyby nie posty Makciofa i Raffiego to juz dawno by mi sie nie chcialo tu pisac. Ale jak widac lubujecie sie w ciagnieciu tematu i watkow pobocznych. A mi ja mam gdzies czy mnie ktos mi obcy lubi czy nie. Mam grono znajomych nazwane przez Was "armia Drexa". I zajebiscie sie czuje w ich towarzystwie. :) Wystarczy mi.
-
Oj tam, chodźcie w piątek do mnie na piwko, zrobimy elegancko grilla, po co się tak buńczuczyć ;)
-
proszę tylko popatrzeć jak się zachowuje człowiek którego wiele osób prosiło aby zakończył temat publicznie i jak chce coś dodać to ma to robić prywatnie. A ponieważ temat widzą wszyscy - nawet zwykli uczestnicy, nie widzę zasadności odpisywania na w/w temat, mimo że ciśnie mi się na usta kilka mocnych słów.
Pozdrawiam uczestników LR, jeździjcie ile wlezie!!! :)
-
ar2r, probowalem zakonczyc temat ale admini nie chca i podsycaja dyskusje. szczegolnie Raffi, wiec na Niego nie licz. :(
Nie byłem choć pewnie niebawem zajrzę tylko ciekawe jak tam z jakością nigdy jeszcze tam nie byłem a na stadionie różnie bywało :0
Będzie solówa pod kolumną? Chętnie przyjdę pokibicować ;)
Co do...dresów, osobiście jednak polecam odłożyć pare zł więcej i kupić kurtkę rowerową oddychającą z wiatrołapem i wysoką stójką.
Co do kurtki to takowej nie potrzebuje no chyba że opcja "oddychająca z wiatrołapem i wysoką stójką" zawiera spodnie do codziennej jazdy które są w miarę wygodne do poruszania się na rowerze o dystansie 5-10km
Co do dresu - jeśli do jeżdżenia rowerem, to radziłabym albo inny, widoczniejszy kolor, albo z odblaskowymi wstawkami. Żeby było Cię lepiej widać.
- Babciu, dlaczego masz taki odblaskowy dres?
- Żeby mnie było lepiej widać, kochanie ;)
Dzięki ale mam fuul opasek odblaskowych a szczerze powiedziawszy nie lubię odzieży oczojebnej :)
Wyluzujcie, a co do grilla b.ciekawa opcja na oderwanie się od codzienności :)
-
Wszyscy na forum są wyluzowani, naprawdę :)
-
No ja się tak ostatnio wyluzowałem, że nie byłem w stanie pojechać na nocą ;D
-
proszę tylko popatrzeć jak się zachowuje człowiek którego wiele osób prosiło aby zakończył temat publicznie i jak chce coś dodać to ma to robić prywatnie. A ponieważ temat widzą wszyscy - nawet zwykli uczestnicy, nie widzę zasadności odpisywania na w/w temat, mimo że ciśnie mi się na usta kilka mocnych słów.
Maciek - Ciebie wiele osób prosiło o coś innego. Olałeś. Nie rozpętuj następnej Flame War - Dziekuję
-
Dla Ciebie, proszę :)
-
Wydaje Ci się ;-) Inaczej wątek LR byłby mało odwiedzany bo byłyby w nim tylko relacje z wyjazdów ;-) A tak to przynajmniej wiadomo o organizacji takiej imprezy dzięki czemu nadal jest szansa na podłapanie nowych uczestników. Jak tylko LR zapowie jakąś ciekawą wycieczkę tematyczną - wybieram się! :)
-
Nocny przejazd Lajt Roweru z 7-8 października, mimo "niesprzyjających warunków", udał się na teren budowy Trasy Mostu Północnego. Dokonaliśmy rozpoznania przebiegu powstających dróg rowerowych, dróg wjazdowych i zjazdowych na jezdnie główne i boczne powstającej trasy. Następnie przez Trasę Toruńską i ul.Modlińską odwiedziliśmy Tarchomin. W drodze powrotnej przejechaliśmy Nadwiślańską Ścieżką Przytodniczą do Mostu Poniatowskiego, a następnie do Ronda Gaulle'a.
Przejechany wystans to około 44 km. Krótko, gdyż w perspektywie była Nocna Masa.
-
O, powiedzcie coś więcej o tych powstających DDRach. Mają ręce i nogi, zapowiadają się jakoś sensownie?
-
Savil, żyjemy w Polsce...
Woydzio
-
Śpieszę dodać, że w opisach z naszych przejazdów pominięta została nasza nocna lajtóweczka, która odbyła się we wtorek 20września 2011r. Pewnie, że odbyła się ona dawno i od tego czasu dużo się już zmieniło-było wiele innych przejazdów- ale właśnie one, kształtują naszą rowerową historię na nich się poznajemy i docieramy i dlatego należałoby przynajmniej o niej wspomnieć... Plan plan jej był taki, aby najpierw podjechać do pracy na Głębocką aby się tam spotkać z Wildzim a potem wspólnie obmyślić jakąś traskę...
Dojazd na Głębocką:z Pl. Zamkowego ul Miodową, Kapucyńską, Aleją Solidarności,Gen. Andersa, Muranowską, Międzyparkową,Motem Gdańskim, Starzyńskiego, Rondem Żaba, Św Wincentego-do CH Targówek
Dalej już w pełnym składzie drogą terenową bez nazwy,Malborską,Kondratowicza, parkiem Brudnowskim, Poborzańską, Bolesławicką, Goworowską, drogą osiedlową (tam na krótko zatrzymaliśmy się w sklepie nocnym), Bazyliańską, Wysockiego, Społeczną- (nazwa ta funkcjonowała ,jeszcze przed wojną,a teraz nie ma po niej śladu na żadnym planie), Skrajną, Wybrańska...Tu pożegnaliśmy się z Petro i dalej pojechaliśmy, na Modlińskiej odprowadziliśmy Adbeja, dojechaliśmy do wjazdu i zjazdu na Trasę Toruńską, wjechaliśmy na nadwiślańską ścieżkę, którą zresztą całą przejechaliśmy, brukowaną ścieżką dojechaliśmy do mostu Siekierkowskiego, ścieżką rowerową przy trasie Siekierkowskiej, skręciliśmy w Powsińską, Wiertniczą, którymi jechaliśmy po ulicy- w Starym Wilanowie wjechaliśmy na ścieżkę rowerową przy pomniku Marysieńki w kierunku Centrum dojechaliśmy do skrzyżowania ul. Sobieskiego z al. Wilanowską i al. Rzeczypospolitej w którą skręciliśmy i do Orszady-podjechaliśmy na Ursynów- Kokosową, Nowoursynowską do brukowanej ścieżki rowerowej tuż przy SGGW-dalej już asfaltowej-do Dolinki Służewieckiej-tam zawróciliśmy i pojechaliśmy w zjechaliśmy z drugiej strony Dolinki na budującą się estakadę- przejechaliśmy ją,dojechaliśmy - do Puławskiej, a na Idzikowskiego rozdzieliliśmy się...
Dobrze mi się jechało z Wildzim- w średnim tempie-najbardziej podobał mi się przejazd ścieżką nadwiślaną-jechałem na tym odcinku już kilka razy a nadal podobają mi się jej zjazdy i podjazdy pokonywane nocą... Podjazd ul. Orszady był jak zawsze nieciekawy nocą, bo trzeba było zwalniać przed ogranicznikami prędkości...
Pozdro Maciek- Wilanowiak
-
O, powiedzcie coś więcej o tych powstających DDRach. Mają ręce i nogi, zapowiadają się jakoś sensownie?
Projekt był niezły. Jeżeli tylko usunęli niedoróbki im zgłoszone (110 naruszeń skrajni) i nie spieprzą typowych rzeczy w trakcie budowy (krawężniki), to powinna być jedna z lepszych DDRów w mieście.
A jak wyszło w terenie? Podłączam się do pytania, bo TMP jeszcze nie jeździłem.
-
Dystans całkowity tej nocnej lajtóweczki z wtorku 20 września 2011r-.54km
-
Dzisiaj o 22 odbędzie się kolejny przejazd Lajt Roweru. Podczas przejazdu odwiedzimy naszego kolegę i Jego nowy projekt...
-
W nocy z 10 na 11 listopada odbył się kolejny przejazd Lajt Roweru Nocnego. W sile czterech chłopa pojechaliśmy z Placu Zamkowego na Północ. Przejeżdżając przez Most Grota-Roweckiego na prawy brzeg, udaliśmy się nadwiślańską ścieżką przyrodniczą aż do Mostu Siekierkowskiego. Następnie Wałem Zawadowskim krążyliśmy wokół Jeziora Wilanowskiego i Powsinkowskiego aby ostatecznie odprowadzić jednego z uczestników do Miasteczka Wilanów. Dalsza trasa biegła Al.Rzeczypospolitej, Al. Wilanowską, Marynarską i Żwirki i Wigury gdzie zawitaliśmy do mnie. Pozostałych dwóch uczestników udało się w kierunku Pl.Zamkowego sobie znaną trasą :P .
Mój przejechany dystans to: 56 km.
Zdjęcie: http://img502.imageshack.us/img502/9599/dsc03430pop2.jpg (http://img502.imageshack.us/img502/9599/dsc03430pop2.jpg)
-
W nocy z 10 na 11 listopada odbył się kolejny przejazd Lajt Roweru Nocnego.
Eeee...
Letni LAJT ROWER V25 Nocny, pn-pt, 22:00, pl. Zamkowy )
Lato się chyba już jakiś czas temu skończyło... O_o
-
Co ścieżka przyrodnicza ma przyrodniczego poza nazwą? Bo nie znam tamtych okolic, a brzmi ciekawie. Jakieś informacje, atrakcje, zwierzęta blisko? Na rowerze da się skorzystać? [z informacji i atrakcji, nie ze zwierząt ;)]
-
Ze "ścieżki przyrodniczej" trzeba korzystać na góralu albo trekkingu lub innym z dość szerokimi oponami, bo na rowerze szosowym się nie da. Sypki piach, kamienie i dziwne podjazdy i zakręty. No, prawie jak jazda w lesie po jakimś dukcie leśnym wyjeżdżonym między drzewami. Nic ciekawego. Nie wiem czy kojarzysz, to jest ta ścieżka, która biegnie koło tego miejsca gdzie mieliśmy ognisko nad Wisłą. ;)
A z przyrodą ma tyle wspólnego, że możesz zobaczyć z bliska śmieci na brzegu w ich naturalnym środowisku. ;)
-
Cześć!!!! Jedyna i słuszna urokliwa nadwiślańska ścieżka rowerowa po stronie praskiej, która szczególnie pokonywana w nocy w razem z kilkoma wypróbowanymi znajomymi zawsze wzbudza moje pozytywne-rowerowo doznania...
To właśnie dzięki lajt rowerowi ją poznałem i będę ją jak najczęściej przejeżdżał-Uważam, że jak na warunki dużej aglomeracji miejskiej, jest mocno urozmaicona z nielicznymi podjazdami i zjazdami i bardzo krótkimi zapiaszczonymi odcinkami. Moim zdaniem jednak jest ona dostępna dla większości rowerzystów przemieszczającymi się nie specjalistycznymi rowerami-typowo turystycznymi z nieterenowymi oponami- Możliwe jest nawet przejechanie jej na typowych slickach bez ich zniszczenia- tak jak zrobił to mój Szwagier który jeżdzi na slickach od dłuższego czasu- także na masach i naszych lajcikach- (nawet w łatwym terenie), czy nasz wspólny znajomy Wildzi-kompan lajtowych przejazdów, który z łatwością pokonał tą terenową ścieżką rowerową szosa...
A co najważniejsze prowadzi ona w dolinie największej nie uregulowanej rzeki europejskiej...Jadąc tą ścieżką wśród typowego i charakterystycznych dla doliny Wisły gęstych i dosyć niskich drzew mieszanych i krzewów np wierzby zawsze mam wrażenie, że jestem dziesiątki kilometrów od miasta...
Można podziwiać same koryto Wisły jak leniwie toczy swoje wody, praktycznie nie zatrzymując się, bo są jej odcinki biegnące tuż przy jej korycie...
Wiosną na początku sezonu można obserwować i podglądać np z lornetką, czy aparatem fotograficznym liczną populację różnych gatunków ciekawych ptaków bytujących w dolinie Królowej naszych rzek...
Polecam tą moim zdaniem urokliwą i łatwodostępną scieżkę rowerową na wspónle przejazdy rodzinne,grupowe czy niezbyt forsowne treningi terenowe...Pozdrawiam.
-
Tak, a od czytania tego opisu mozna dostac krajoznawczego orgazmu. xD
Fakt, na szosie da sie toto przejechac. Ale po co? Ani to przyjemne ani wygodne. Raz przejechalem tam na goralu i nie ciagnie mnie. Krzaki i smieci, piesi paletajacy sie miedzy szprychami. Juz lepiej pojechac do lasu Bemowskiego, gdzie na drodze mozna zobaczyc losia, dzika czy sarne... Wszystkie te zwierzeta tam widzialem. :-) A dzika to nawt w ubieglym tygodniu z Ania slyszelismy jak przedzieral sie kolo nas przez zarosla. ;-)
-
Co do gatunków ptaków bytujących w dolinie wiślanej w obrębie brzegu praskiego to zaobserwowano występowanie: remiza, kwiczoła, dzięcioła zielonego, świstunki. pieżgi, pierwiosnka, szczygła, muchołówki żałobnej,mewy i rybitwy i innych gatunków zwierząt takie jak-łasica i kuna i wędrujące wydry i bobry...Można się na nie natknąć podczas odpoczynku i podziwiania wiślanych krajobrazów w przerwach w pokonywaniu tej urokliwej nadwiślańskiej ścieżki rowerowej...Maciek Wilanowiak
-
No wlasnie, pokonywaniu... Najlepiej na piechote. Bo jadac na rowerze trzeba uwazac zeby nie wjechac w dziure, nie zakopac sie w piasku i tym podobne. Poza tym jesli sie jedzie z aparatem foto, to zatrzymywanie sie i wyjmowanie z futeralu za kazdym razem jest nieco uciazliwe, wiec lepiej isc tam na spacer bez roweru. Jazda z aparatem na szyi jest tam nieco niebezpieczna- szczegolnie dla aparatu.
-
Jazda z aparatem na szyi jest tam nieco niebezpieczna- szczegolnie dla aparatu.
Kwestia roweru. Ja jeżdżę z aparatem na szyi dość często, a za granicą lub podczas wypraw w zasadzie non stop.
No wlasnie, pokonywaniu... Najlepiej na piechote. Bo jadac na rowerze trzeba uwazac zeby nie wjechac w dziure, nie zakopac sie w piasku i tym podobne.
Przede wszystkim płochliwe dzikie zwierzęta zwykle robi się na jakiejś totalnie długiej ogniskowej (do aparatu nie podejdą), a to już raczej wymaga statywu. Z kolei statyw to już z rowerem nie bardzo. Tzn przewieźć się da, ale do wykorzystania trzeba się jednak zatrzymać.
-
Byłem na naszym ostatnim lajt rowerze-"Wilanów i okolice" (mój dystans całkowity tej nocnej lajtóweczki-41km) i jak zawsze świetnie się bawiłem- chociaż nie był on zbytnio długi, to jak zawsze podobały mi się odcinki terenowe. Fajnie jechało się nadwiślańską trasą rowerową- może tylko na samym początku za mostem Grota Roweckiego, moje jak zawsze dobre rowerowe samopoczucie zakócił samochód jadący za nami tą ścieżką...Czego szukał tu ten kierowca i to mocno zaawansowaną nocą to tylko on wiedział...
Przejazd dróżką terenową biegnącą na Wale Zawadowskim też mi jak zawsze podobał a zjechaliśmy z niego zjazdem tuż za Siekierkami przy przejeżdzie nad kanałkiem "zimnym". Potem jechaliśmy już asfaltem ul. Wałem Zawadowskim (przy wale) do ul.Zaściankowej i dalej do ul.Sytej.
W Powsinku skręciliśmy w lewą stronę tuż przy tutejszej małej lokalnej restauracyjce i zjechaliśmy nad j.Powsinkowskie, aby przejechać nocą mój ulubiony wariant "wiejski"je okrążający na początku jechaliśmy ścieżką biegnącą tuż przy zachodnim brzegu tego małego urokliwego akwenu (od Powsinka) aż do jego końca...Potem skręciliśmy o prawie 90stopni w lewą stronę na typowo wiejską, twardą, utwardzoną terenową drogę z licznym dużym tłuczniem i niewielkimi zagłębieniami powstałymi po kałużach. Prowadziła ona nas na początku w kierunku wschodnim. Po przejechaniu około 500m skręciliśmy w lewo i jechaliśmy w kierunku oddalonych świateł ul.Ruczaj wyposażonej w spowalniacze. Po około kilometrze dojechaliśmy do ul.Vogla i podążaliśmy w kierunku Powsinka...
Bardzo fajnie robiło mi się z kolegami ten niepozorny ale ciekawy wariant wiejski...Tym razem prowadziłem a koledzy oświecali mi drogę...Pokonuję ten wariant dosyć często, ale w środku nocy nigdy tu nie byłem...Z lajcikiem rowerowym wspólnie przejechaliśmy tą terenową drogę.
Potem dojechaliśmy do Starego Wilanowa zatrzymaliśmy się na chwilę i zrobiliśmy sobie kilka zdjęć na placu przykościelnym, potem pokręciliśmy się jeszcze po Starym Wilanowie-(jechaliśmy ul. biedronki, ul. Obornicką), dojechaliśmy do ścieżki rowerowej-skręciliśmy w prawo przy pomniku Marysieńki i dojechaliśmy do miasteczka Wilanowa, które pokazałem kolegom.
Rozdzieliliśmy się na skrzyżowaniu al.Rzeczypospolitej z al.Wilanowską i ul.Sobieskiego. Pozdrawiam Maciek Wialnowiak...
-
Kwestia roweru. Ja jeżdżę z aparatem na szyi dość często, a za granicą lub podczas wypraw w zasadzie non stop.
Różnica jest taka, że na wybojach aparat leży na Tobie a nie wisi koło kierownicy, więc jest bezpieczny. Nie wszyscy lenią się na leżąco jadąc na rowerze. :D
Przede wszystkim płochliwe dzikie zwierzęta zwykle robi się na jakiejś totalnie długiej ogniskowej (do aparatu nie podejdą), a to już raczej wymaga statywu. Z kolei statyw to już z rowerem nie bardzo. Tzn przewieźć się da, ale do wykorzystania trzeba się jednak zatrzymać.
Zatrzymać, to fakt. Ale nie zawsze potrzebna jest długa ogniskowa. ;) W ubiegłym roku zrobiłem zdjęcie zwykła "idiot kamerą" w lesie na Bemowie: http://drex.bikestats.pl/404965,Terenowo-po-Bemowie.html (http://drex.bikestats.pl/404965,Terenowo-po-Bemowie.html)
A ze statywem jeździ się spoko, trzeba go tylko odpowiednio do plecaka przymocować. ;)
-
Kilka zdjęć z wczorajszego przejazdu.
https://picasaweb.google.com/mc.gater/LRNocny19112011?authuser=0&authkey=Gv1sRgCIapvarI8b74gwE&feat=directlink
-
!8 Listopada. Mieliście piękną LETNIĄ pogodę! :D
-
!8 Listopada. Mieliście piękną LETNIĄ pogodę! :D
Ogólnie jesień w tym roku, jakby na złość mojemu zdrowiu, jest piękna i sucha jak nigdy.
-
Cześć.
30 grudnia zakończyliśmy nasz wyjątkowo długo trwający sezon lajtowy-nocną lajtówką-Przez Ochotę i Miasteczko Wilanów do Lasu Kabackiego...
Brało w niej udział 3 wytrwałych baikerów-Wildzi, Remitent i Fionotron...Po zakończeniu piątkowej masy Krytycznej wciąż nam było mało jeżdżenia, więc z kolegami rowerzystami najpierw odstawiliśmy przyczepkę masową do siedziby Zielonego Mazowsza na ul. Nowogrodzkiej. Potem ulicami: Poznańską, Marszałkowską i Waryńskiego dojechaliśmy do parku Na Polu Mokotowskim- kierowaliśmy się w na zachód...
Dalej (też ścieżkami parkowymi) dojechaliśmy do kładki nad al. Niepodległości- i wciąż jadąc na terenie parkowym wyjechaliśmy na ul Żwirki i Wigury- Po zmianie roweru przez Wildziego (z górala na poziomkę) pojechaliśmy dalej ul.Żwirki i Wigury aż do przecięcia z torami kolejowymi biegnącymi pod tą ulicą.
Celem dzisiejszej Nocnej Lajtóweczki było przetestowanie przedniego oświetlenia w całkowitych ciemnościach Lasu Kabackiego-
Tylko żeby to zrealizować, musieliśmy dojechać do Lasu Kabackiego
Żeby urozmaicić sobie dzisiejszy przejazd linią kolejową skręciliśmy w lewo w wąską dróżkę terenowa prowadzącą(przez Wyględów) do ul. Woronicza, i dalej ul.Wołowską,do al.Wilanowskiej-za skrzyżowaniem z al. Sikorskiego grzecznie jechaliśmy sobie ścieżką rowerową od skrzyżowania z al. Rzeczypospolitej i ul. Sobieskiego i dalej dobrze wykonaną ścieżką rowerową dojechaliśmy aż do jeszcze do końca nieczynnego skrzyżowania za Świątynią Bożej Opatrzności...
Dojechaliśmy do końca al Rzeczypospolitej-po wzięciu z domu aparatu aby zrobić kilka zdjęć w celu archiwizacji tej nocnej lajtóweczki.
Potem pojechaliśmy jeszcze odwiedzić nowo budującą się się część biurową Miasteczka, do której prowadzi bardzo dobrze wykonana asfaltowa ulica... Z M.W.dojechaliśmy do ul. Klimczaka podjechaliśmy ul. Orszady na Ursynów dojechaliśmy do ul. Nowoursynowskiej (w którą skręciliśmy w lewo) pojechaliśmy fragmentem terenowym- kocimi łbami i i wąskimi ścieżynkami aż do terenów SGGW dalej KEN-em dojechaliśmy do Lasu Kabackiego - na wjeżdzie do niego skręciliśmy prawą stronę jadąć złej jakości drogą terenową, wśród drzew biegnącą równolegle do nasypu...W dobrych humorach przejechaliśmy tą tarkę skręcając (w lewo) w pierwszą dróżkę terenową wchodzącą wgłąb lasu Kabackiego. Minęliśmy parę utwardzonych przecznic skręciliśmy w kolejną przecznicę w lewo i dojechaliśmy do wyludnionego Parku Kultury w Powsinie- tam zrobiliśmy sobie kilka zdjęć przy drogowskazach informacyjnych
Potem ul. Przekorną dojechaliśmy do kultowej dla mnie drogi rowerowej, rozpoczynającej się w Powsinie a biegnącej aż do Centrum.
Z uśmiechem na ustach dojechaliśmy do M.W. gdzie na podjeżdzie i mostku na ul. Klimczaka rozdzieliliśmy się... Koledzy pojechali w stronę Wilanowskiej- a ja odbiłem do domu... Dotarłem przed Północą...
Cel dzisiejszej Nocnej Lajtóweczki zrealizowaliśmy-przednie lampki zamocowane w naszych rowerach mocno świeciły rozświetlając leśną grudniową noc...
Pewnie,że na tej naszej nocnej lajtówce dobrze się bawiłem-oby takich fajnych przejazdów w naszym nowym sezonie lajtówkowym było jak najwięcej...
Z rowerowym pozdrowieniem Fionotron
-
Ojej. 30? wczesnie. Biorac pod uwqge ze lato sie skonczylo ze 4 miesiace temu.
BTW. W Sylwestra sie fajniej jezdzilo niz 30. Przed polnoca bylo zajebiscie duzo ludzi na Zamkowym. Fajnie byl jak widzac rowerzystow skladali nam zyczenia. :-D
BTW2: wypracowania cwiczysz?
-
30 grudnia zakończyliśmy nasz wyjątkowo długo trwający sezon lajtowy-nocną lajtówką-Przez Ochotę i Miasteczko Wilanów do Lasu Kabackiego...
Gratuluję. Widać LR już na stałe chyba trafił do kalendarza. Mam nadzieję, że w 2012 tradycja ta będzie kontynuowana :-)
Po zakończeniu piątkowej masy Krytycznej wciąż nam było mało jeżdżenia, więc z kolegami rowerzystami najpierw odstawiliśmy przyczepkę masową do siedziby Zielonego Mazowsza na ul. Nowogrodzkiej.
W imieniu kolegów odwożących sprzęt, którym pomoc się zawsze przydaje - DZIĘKUJĘ. Nie tylko Wam zresztą. Wiem, że po Masie kilka innych osób tez pojechało pomóc.
Po zmianie roweru przez Wildziego (z górala na poziomkę) pojechaliśmy dalej
Z ciekawości: Co się stało, że Wildzi na Masie nie był na poziomym? Awaria pozioma, bał się, że nie da rady w tłumie ludzi i przy niskiej prędkości, czy powód był jeszcze inny?
Dziwi mnie też nieco, że jadąc do lasu wybrał pozioma, bo tam akurat chyba chętniej pojechałbym góralem. Można bardziej poszaleć wtedy ;)
-
Gratuluję. Widać LR już na stałe chyba trafił do kalendarza. Mam nadzieję, że w 2012 tradycja ta będzie kontynuowana :-)
Możesz być pewien, że tak właśnie będzie. Mimo przeciwności "nie pogodowych" będziemy jeździć, zwiedzać coraz to nowe miejsca i werbować kolejnych członków 8)
W imieniu kolegów odwożących sprzęt, którym pomoc się zawsze przydaje - DZIĘKUJĘ. Nie tylko Wam zresztą. Wiem, że po Masie kilka innych osób tez pojechało pomóc.
Pomoc w odstawieniu przyczepki do ZM to zasługa Cosmit-a, który bardzo zdecydowanie kierował ludźmi ;)
Po zmianie roweru przez Wildziego (z górala na poziomkę) pojechaliśmy dalej
Z ciekawości: Co się stało, że Wildzi na Masie nie był na poziomym? Awaria pozioma, bał się, że nie da rady w tłumie ludzi i przy niskiej prędkości, czy powód był jeszcze inny?
Dziwi mnie też nieco, że jadąc do lasu wybrał pozioma, bo tam akurat chyba chętniej pojechałbym góralem. Można bardziej poszaleć wtedy ;)
Powody były co najmniej dwa. Pierwszy to chęć bycia w zabezpieczeniu, co nie wyklucza poziomki, ale... Poziomka sama się wyklucza gdyż nie jest ukończona, tj. dysponuje jednym hamulcem - przednim, jednym przełożeniem z 18, które nie pozwala na podjazd na taką Spacerową czy Książęcą bez przeciążania kolan - a tego z założenia unikam jak ognia.
Na poziomce wyjeździłem już 160 km. Podczas pierwszych kilometrów faktycznie lepiej było nie zbliżać się do mnie nazbyt - walczyłem z rowerem (zygzakując) będąc w nowej dla organizmu pozycji. Wręcz zastanawiałem się czy coś jest nie tak z geometrią... W miarę upływu kilometrów, nabrałem pewności do roweru, przestałem z nim walczyć i zacząłem jeździć prosto. Przyszedł etap na jazdę z jedną ręką na kierownicy, sygnalizowania manewrów i rozglądania się przez ramię.
A co do radzenia sobie w terenie... Na nadwiślańskiej ścieżce przyrodniczej jechało mi się doskonale. Dzielność roweru może potwierdzić Tanawis, który mi towarzyszył. W Lesie Kabackim tylko początek był trudny. Przednie 20" koło gorzej radzi sobie z lekko grząską, zapiaszczoną nawierzchnią dodatkowo pokrytą kołderką z mokrych liści. Po wyjechaniu z tego odcinka było już dobrze.
-
W imieniu kolegów odwożących sprzęt, którym pomoc się zawsze przydaje - DZIĘKUJĘ. Nie tylko Wam zresztą. Wiem, że po Masie kilka innych osób tez pojechało pomóc.
Pomoc w odstawieniu przyczepki do ZM to zasługa Cosmit-a, który bardzo zdecydowanie kierował ludźmi ;)
Cosmit stanowczy czy nie - DZIĘKI! Także w Jego imieniu, bo On nie bardzo może nosić ciężary, a ja ostatnio regularnie nie mam siły by jechać po Masie jeszcze do ZM.
Powody były co najmniej dwa. Pierwszy to chęć bycia w zabezpieczeniu, co nie wyklucza poziomki, ale... Poziomka sama się wyklucza gdyż nie jest ukończona, tj. dysponuje jednym hamulcem - przednim, jednym przełożeniem z 18, które nie pozwala na podjazd na taką Spacerową czy Książęcą bez przeciążania kolan - a tego z założenia unikam jak ognia.
No tak, to dość solidny argument jest, że rower nie skończony. A kiedy planujesz pełną gotowość roweru?
Na poziomce wyjeździłem już 160 km. Podczas pierwszych kilometrów faktycznie lepiej było nie zbliżać się do mnie nazbyt - walczyłem z rowerem (zygzakując) będąc w nowej dla organizmu pozycji. Wręcz zastanawiałem się czy coś jest nie tak z geometrią... W miarę upływu kilometrów, nabrałem pewności do roweru, przestałem z nim walczyć i zacząłem jeździć prosto. Przyszedł etap na jazdę z jedną ręką na kierownicy, sygnalizowania manewrów i rozglądania się przez ramię.
Hehehe, przypominam sobie moje początki. Pierwsze 10 minut to próby ruszenia, kolejne 10km to nauka jazdy tam gdzie chcę ja, a nie rower, kolejne 100km to stres przy nauce jazdy poziomem po mieście, a kolejny 1000 to doszlifowywanie umiejętności jazdy i siły w nogach (pracują nieco inne mięśnie) by jeździć tym z nie budzącą politowania prędkością.
Jeżeli mogę coś poradzić - przed tym ostatnim etapem warto już mieć oba sprawne hamulce. Hamowanie z 40km/h ich czasem wymaga :D
A co do radzenia sobie w terenie... Na nadwiślańskiej ścieżce przyrodniczej jechało mi się doskonale. Dzielność roweru może potwierdzić Tanawis, który mi towarzyszył. W Lesie Kabackim tylko początek był trudny. Przednie 20" koło gorzej radzi sobie z lekko grząską, zapiaszczoną nawierzchnią dodatkowo pokrytą kołderką z mokrych liści. Po wyjechaniu z tego odcinka było już dobrze.
Tak, na twardym to nie ma problemu. Nawet na lodzie poziom zachowuje się zadziwiająco dobrze (problem jest tylko z ruszeniem, bo koło buksuje bardziej niż w pionowym). Będziesz solidnie zdziwiony jak zaczniesz jeździć po lodzie i mokrym, bo prowadzenie jest zupełnie inne niż w pionowym :D
Za to na piachu, śniegu, czy błocie to niestety - trzeba się przyzwyczaić do tego, że MTB to to nie jest ;)
BTW - jakbyś mi na priva (albo i tutaj, tylko w nowym wątku) zapodał jakieś foto tej poziomki, to będę dźwięczny. Chyba, ze celowo trzymasz w tajemnicy aż będzie w pełni gotowa - wtedy grzecznie poczekam.
BTW2 - do wiosny tez planuję złożyć nowego pozioma. Najważniejsza część czyli rama już powoli powstaje. Niestety z racji na brak czasu nie będzie to jednak rower od zera budowany przeze mnie. Przy okazji nieco nowego osprzętu (pierwotnie kupowanego do nowego pozioma) zamontuję też w starym poziomie... w nowym rowerze chce mieć bowiem napęd na 9, więc np świetne manetki SL-R440-8 które kupiłem i łańcuchy IG90 trafią na pewno do starego. Bo stary rower chcę zatrzymać - będzie czymś w rodzaju "zimówki".
Plus pewnie złożę jakieś pionowe ATB, by sobie czasem pojechać w teren - czasem mi tego brakuje.
-
Taak!!!!
Nasz Lajt Rower będzie TRWAŁ!!!!
Czeka nas tyle wyzwań-oczywiście że rowerowych!!!!
Osobiście będę dopingował kolegów Baikerów aby jak najwcześniej rozpocząć jeżdżenie, nie czekając na przyjście wiosny- po prostu jeżdzić razem na lajtóweczki bez względu na pogodę...Tak MOŻLIWIE bezboleśnie ale i jak ciekawie przetrzymamy zimę-jak będziemy jeżdzili-a będzie coraz fajniej bo dzień będzie coraz dłuższy i będzie się zbliżała wiosna...
A może ich nie trzeba wcale dopingować może zdopingują się sami??????
Pozdrawiam...
-
Dzisiaj we czwartek o 22.00 na Plac Zamkowy zapraszamy na nocną przejażdżkę. Pogoda zaczyna się psuć, może to być więc ostatni lub przedostatni przejazd przed solidnym spadkiem temperatury i opadem śniegu.
Dwóch chętnych już jest, kto jeszcze?
-
Lato to w Australii. Może warto pościgać kangury ;)
Ja mam nadzieję zaatakować rowerowo sobota-niedziela. Niektóre prognozy wskazują na słoneczną pogodę. Przydałaby się, bo zacznie temperatura spadać w kierunku zera a na razie leje.
-
Ktoś chętny na jutro? Planuję zrealizować długo odkładaną trasę.
-
Lajt Rower v25 z 5 na 6 stycznia, w sile trzech jeźdźców, wyruszył na północ.
Pierwszym celem była powstająca droga rowerowa na Marymonckiej między wjazdem do AWF-u a ul.Dewajtis. Niestety to co pisze Marcin Jackowski w relacjach na stronie ZM jest prawdą. Owszem nawierzchnia asfaltowa, ale geometria do bani.
Następnie przez nowopowstałą ddr po południowej stronie Trasy Mostu Północnego dotarliśmy do węzła Młociny.
I tu na minus brak chodnika wzdłuż ddr i narazie brak połączenia ze ścieżką rowerową na Nocznickiego. Za to geometria bardzo dobra.
Dalej udalismy się Nocznickiego, Wólczyńską, Arkuszową, Estrady i Radiową do Lazurowej by przy Połczyńskiej przejechać drogą techniczną PKP do Popularnej. A tam ddr mimo że nowa to z mnóstwem kałuż i poprzerywana kostkowymi odcinkami.
Dotarwszy do Al.Jerozolimskich skręciliśmy w kierunku Węzła Łopuszańska. Jechaliśmy stroną północną. Stary odcinek mimo że kostkowy był prosty i równy. Nowy jest asfaltowy, za to geometria to porażka. Pewien odcinek zamienia się w ciąg pieszo-rowerowy który w najwęższym miejscu ma 2 m! Mimo że obok jest jezdnia serwisowa. Jakby było mało, to ta jezdnie przecina przez dwa zakręty 90st i wysoki krawężnik! Koszmar. Ekrany akustyczne praktycznie wszędzie bez zachowania skrajni ddr. Natomiast przejazdy rowerowe przez Kleszczową, Al.Jerozolimskie są na gładko.
Po przejechaniu na Łopuszańską (strona zachodnia) włączyliśmy się do ruchu i "obwodnicą" śmigneliśmy w kierunku Wilanowa. Ja się odłączyłęm przy Żwirki i Wigury, Maciek pojechał dalej Marynarską.
Warto odwiedzić te miejsca (przejechać nowymi drogami rowerowymi) dobrze widać i czuć że nawet dobre projekty można zabić kiepskim wykonaniem, brakiem dbałości o detale... Ech. Każdej z tych ddr daleko do Nowoursynowskiej (rodzynek 2011 roku).
Przejechany dystans to ok. 50 km. Bylo ciepło i tylko momentami kropiło.
-
Cześć.
W sumie, to nawet nie musiałem zbytnio przekonywać kolegów rowerzystów, do tak wczesnego rozpoczęcia sezonu 2012-Naszych przejazdów lajtowych...
Po prostu umówiliśmy się i pojechaliśmy...
Z tego przejazdu najbardziej podobał mi się odcinek krótki odcinek naszej rowerowej drogi trochę za śmieciową górką- w okolicach niestrzeżonego przejazdu kolejowego-jechaliśmy tam asfaltem w całkowitej ciemności wśród lasu z włączonymi lampkami dobrze oświetlającymi drogę...Złapał nas tam mały opad śniegu z deszczem ale i tak było fajnie...
Pokonując węzeł kolejowy Warszawa-Odolany wjechaliśmy w ciekawy teren, biegnący przy pryzmach żwiru przechodzących w pojedyńczy zarośnięty tor- jechaliśmy tam z wildzim tuz przy tym torze,na skraju podkładów i trochę nas wytrzęsło...
Kierowaliśmy się do płytowego przejścia przez tory, do którego zresztą dojechaliśmy...
Kończyliśmy tą inauguracyjną lajtówkę jak zawsze z uśmiechem na ustach zadowoleni z urozmaiconego wariantu i przejechanego dystansu...
Pozdrawiam...
-
Ktoś chętny na teraz lub rano zanim się rozjaśni? :D
-
Cześć.
Mam dwa dni wolne poniedziałek i wtorek-
Proponuję moim Szanownym Kolegom Rowerowym- poniedżiałek DLR, albo z poniedziełku na wtorek NLR,albo wtorek DLR- wybierzcie którąś z opcji przejażdzki rowerowej i ODPISZCIE-
Mogę się jakoś do Was dostosować...
Pozdrawiam-Fionotron...
-
Osobiście preferuję wieczór / noc z poniedziałku na wtorek.
-
Nocny Lajt Rower z 9-10 stycznie pojechał, w liczbie 4 osób, stroną praską na południe. Przez Rondo Starzyńskiego, Jagiellońską, Al.Zieleniecką i Francuzką do Trasy Łazienkowskiej, którą przejechaliśmy na stronę lewą dotarliśmy do Kopca Czerniakowskiego. Na górę a później w dół jechaliśmy po bocznej ścieżce do down hill-u. Kolejnym odwiedzonym miejscem było Jeziorko Czerniakowskie od strony zachodniej skąd ul.Gołkowską, Idzikowskiego do Królikarni. Pokręciliśmy trochę po Parku Arkadia. Wzdłuż Sobieskiego i Al.Rzeczypospolitej dotarliśmy do Klimczaka skąd przez Orszady wjechaliśmy na Rosoła. Odwiedziliśmy tunel pod Puławską, w którym przepływa Potok Służewiecki. Tam faktycznie da się przejechać. Ławy fundamentowe wzdłuż ścian mają po 65-70 cm szerokości. Od Pętli Wyścigi już we trzech, przez Rzymowskiego i Wołoską dojechaliśmy do Odyńca. Tu dwóch ruszyło prosto ja w Racławicką do domu.
Przejechany dystans ok. 51 km
-
Cześć.
Pewnie, że było FAJNIE z kolegami rowerzystami nocką sobie kręcić...
Może była to dosyć krótka, ale jakże ciekawa lajtóweczka...
Pewnie, że o to sam zadbałem, bo oprócz odcinków typowo ulicznych, pokonywaliśmy też i odcinki typowo terenowe- które mi się bardzo podobały- i nigdy mi się ONE nie znudzą...
Poprowadziłem kolegów moim ulubionym wariantem przywiślanym- Przejechaliśmy niepełną pętlę, zaczynającą się od murów oporowych usytuowanych pod wrotami na porciku Czerniakowskim, chroniących przed powodzią. Dalej szutrówką jechaliśmy w kierunku mostu Łazienkowskiego, pod którym zresztą przejechaliśmy i po delikatnym podjeżdzie skręciliśmy w prawo kierując się w stronę porciku Czerniakowskiego, objechaliśmy go (od strony Wisły) drogą pokryta dużymi płytami....
Bardzo też ciekawy był sam podjazd- (i to typowo terenowy)- pod kopiec Powstańczy na Czerniakowie-w sumie to wjechałem na całkowitym luzie-nawet się zbytnio nie męcząc... Zjazd z tej górki dostarczył mi dodatkowych terenowych atrakcji...
Królikarnia do której dojechaliśmy już po północy przywitała NAS ciszą i spokojem- (taką JĄ zdecydowanie najbardziej lubię)-
Poprowadziłem kolegów wokół stawów i podjechaliśmy z dolnej części przy Idzikowskiego na górną przy Puławskiej-krótkim, ale za to sztywnym i wymagającym asfaltowym podjazdem-(można na nim przetestować swoją rowerową kondycję) a i zjazd był dosyć szybki i emocjonujący...Wariant na Królikarni zakończyliśmy dwoma rundkami wokół największego stawu...
Już się nie mogę doczekać następnej naszej kolejnej wspólnej lajtóweczki-może będzie nam dane tym razem pojechać na dzienną lajtóweczkę-bardzo na TO liczę...
Z Rowerowym Pozdrowieniem-Fionotron
-
Czytam, czytam. . . .
Cholera, chyba przyjadę na Lajt Rower ;)
A po trasie wychylę browara NA POCHYBEL . . . (wiadomo komu) . . .
-
O LajtRowerze piszemy tu. Dyskusja o przepisach ma wydzielony wątek i o nich dyskutujemy tam.
-
Zabawne, że uczestnicy są zadowoleni, a krytyka pochodzi wyłącznie od niejeżdżących, których temat w najmniejszym stopniu nie dotyczy.
LajtRowerze, okażcie wyrozumiałość, niektórzy naprawdę nie mają większych przyjemności w życiu, niż tylko was krytykować bez powodu. To bardzo smutne dzieci ;)
wtf?
kolejny dobry żart. Tym razem Tobie Savil się udał.
Potwierdzam - udał się :) Savil - gratuluję trafności ;)
-
Cześć.
Pewnie że się dobrze bawimy i jesteśmy nieustannie zadowoleni robiąc kolejne-ciekawe trasy z LAJT Rowerem...
TEN cytat Savil jest rzeczywiście bardzo trafny...
A co do naszych lajtowych przejazdów, to mam wielką ochotę na następne nasze wspólne (na pewno równie ciekawe) Lajtowe przejazdy...
I nie mogę się już na nie doczekać.
Z rowerowym pozdrowieniem... Fionotron
-
Dziś? Jutro?
-
Jestem chętny w poniedziałek gdzieś wyskoczyć.
-
No ja w sumie tez ale kiedy podajcie dokladna date moze co to bym wiedział przynajmniej.
-
Padła propozycja zorganizowania przejazdu sprawdzającego nowopowstałą infrastrukturę rowerową wokół Trasy Mostu Północnego.
Start z Placu Zamkowego o 22.00 i jedziemy na Młociny skąd ruszymy w kierunku mostu. Będziemy zwracać szczególną uwagę na jakość nawierzchni, karawężniki, przebieg i geometrię nowych dróg rowerowych.
Zapraszam.
-
Niestety nie mogę :-( Ale liczę na relację...
-
Dla pełnej jasności:
Ekipa Lajt Roweru nocnego spotyka się na Pl.Zamkowym o 22.00 jedzie na Węzeł Młociny zwiedzać nowe drogi rowerowe aż do wjazdu na Most Północny, ale bez jeżdżenia po moście!
Ekipa Nocnej Masy Krytycznej nieoficjalnej spotka się na Pl.Zamkowym o 0.00 i uda się na Plac Zawiszy.
O godzinie 0.30 nastąpi połączenie ekip NMK i LR na Placu Zawiszy i razem pojedziemy do Brwinowa.
-
Szkoda ze nie bylo mnie bo wtedy bylem w sql i niestety przegapilem ta okazje.ech :-/
-
JUTRO o 22.00 zapraszamy na Plac Zamkowy na Nocny Lajt Rower. W planie między innymi zwiedzanie "wsi" Warszawa, czyli zapomnianych przez Boga i władców rejonów Szopy Polskie, gdzie czas się zatrzymał.
Nie zapomnijcie o obowiązkowym oświetleniu roweru. Zwłaszcza mocnym przednim, bo będziemy wjeżdżać w naprawde ciemne ścieżki :P
-------------------------------------------------------------------
Edit. Pokręciło mi się >:( Jutro czyli w piątek.
-
Hmm... Ja jednak słyszałem o piątku, ale cóż... pewnie się przesłyszałem. Także miłej jazdy.
-
Nie chciałem tego pisać, ale jednak napiszę.
Dlaczego wszystkie "oferty" jazdy (LR,NMK itd.) planowane są ostatnio tylko na Wielki Piątek i Wielką Sobotę , tj. wtedy, gdy zwykle ma się najwięcej roboty w domu przed Wielkanocą (nie mówię o tych nielicznych, co jadą na gotowe)?
Jestem chętny ale od soboty wieczór do poniedziałku :) Oby tylko pogoda dopisała i deszcz nie zetknął się z przymrozkami, bo wtedy może być ślizgawica.
-
Cześć.
Z 22 na 23 marca w 3 osobowym składzie: Tanawis, Wildzi i fionotron przejechali krótki nocny Lajcik. Celem którego była: lustracja prac ziemnych na Wale Zawadowskim, prac pod budowę nowego DDR-u... Korona Wału Zawadowskiego, nie była podwyższona, ani obniżona, Wał też nie był w żadnym stopniu umacniane. Jedynie zerwana została wierzchnia warstwa trawiasta i ułożone krawężniki...
Na dojeździe do Wału Zawadowskiego jechaliśmy przez ulicę Sytą, biegnącą tuż przy Jeziorku Powsinkowskim i ul. Zaściankową dojechaliśmy do Mostu Siekierkowskiego i DDR-em przy niej biegnącym i dalej chodnikiem przy al. Sikorskiego osiągnęliśmy skrzyżowanie z al. Wilanowską i dalej już dobrej jakości DDR-em dojechaliśmy do al.Rzeczypospolitej.
P.S. Zawsze byłem fanem-moim zdaniem urokliwej rowerowo ścieżki terenowej, biegnącej na koronie Wału Zawadowskiego na odcinku od :kanałku ciepłego Siekierki: do Trasy Siekierkowskiej. Jeździłem tam wielokrotnie, zawsze dobrze się bawiąc, również i nocą, spotykając głównie rowerowych miłośników terenowej jazdy takich jak ja. I to było jej zaletą, że nie jeździło tu zbyt wielu rowerzystów- nie było, uciążliwej nieraz stonki rowerowej. Było to takie fajne prywatne jeżdżenie.
Co do nowego DDR-u jeszcze w budowie to jestem pesymistą, bo kiedy powstanie, to będę musiał znowu wymijać wszechobecne młode mamy z wózkami i bezmyślnie jeżdżące hordy rowerzystów- na początku każdy rowerzysta i to nie koniecznie tylko z Mokotowa będzie chciał przejechać ten nowy DDR
Z rowerowym pozdrowieniem fionotron.
-
Cześć.
Z piątku 6 kwietnia na sobotę 7 kwietnia byliśmy na kolejnym nocnym lajt rowerze.
Tej nocy jechaliśmy w rekordowo licznym składzie (Tanawis, Widzi, Pawcio, Remitent, Petro, Abdej, Fionotron) Celem naszego WIELKANOCNEGO lajciku, było odwiedzenie Szop Polskich na Dolnym Mokotowie, położonych tuż przy wiślanej skarpie...
Aby nie było nam jednak zbyt łatwo, pojechaliśmy tam bardzo okrężną drogą, przez most Gdański.
Jeszcze raz zlustrowaliśmy nadwiślańską ścieżkę terenową. Wisłę przejechaliśmy trasą Siekierkowską, potem dalej jechaliśmy już koroną wału Zawadowskiego- utwardzonym terenem ograniczonym krawężnikiem, pod nowy DDR- aż do kanałku Zimnego przy Wiśle.
Przez Zawady dojechaliśmy do Powsinka i dalej do Starego Wilanowa, gdzie na przykościelnym dziedzińcu zrobiliśmy sobie parę fotek. Urokliwymi uliczkami Starego Wilanowa dojechaliśmy na Sadybę i dalej ul. Sobieskiego i al.Sikorskiego znaleźliśmy się na ul. Wilanowskiej podjechaliśmy nią do ulicy Potoki (gdzie skręciliśmy w prawo)i dalej już jechaliśmy drogą terenową.
Stopniowo zagłębialiśmy się w ciemnicę kierując się w stronę osiedla przy ul. Idzikowskiego- którą podjechaliśmy na Górny Mokotów. Tam się rozdzieliśmy- koledzy pojechali ul.Puławską w stronę Centrum, a ja wróciłem się do metra Wilanowska.
P.S. Dobrze mi się jechało ścieżką Nadwiślańską. Tym razem przejechałem nią w równym-dosyć mocnym tempie.
Jeżeli chodzi o DDR budowany na koronie wału Zawadowskiego, to dla mnie taki już mógłby pozostać docelowo- tylko utwardzony. Byłby dobry do lekkiej i przyjemnej jazdy terenowej...
Jadąc drogą terenową w Szopach Polskich, miałem wrażenie, że cofnąłem się do początku 20wieku-przykład typowej wsi w środku Warszawy z kilkoma niezamieszkałymi już domami. Weszliśmy do jednego z nich. Sprawił na nas przytłaczające wrażenie. Porozrzucane sprzęty świadczące o nielegalnym pomieszkiwaniu.
Złamany strop grożący zawaleniem.
I ten nieznośny "trupi zapach".
Z rowerowym pozdrowieniem fionotron
-
Ja niestety musiałem zrezygnować w 1/3. Jak jechałem na lajt, to zmieniłem dętkę. Po 2 godzinach flak był i w drugiej dętce - albo jakaś felerna, albo coś siedziało w oponie. W domu załatałem więc dziurkę w wymienionej dętce i zobaczymy ile tym razem wytrzyma.
Może jeszcze kiedyś będę miał okazję pojechania do Szop :)
-
Cześć.
Mam dla Ciebie dobre wieści, bo z kolegami rowerzystami przygotowujemy jeszcze jeden przejazd na nocny lajt rower, którego celem będą Szopy Polskie... Warto tam jeszcze raz wrócić i przejechać trochę innym wariantem ten ciekawy obszar nie wykorzystanej jeszcze ziemi (w sensie zagospodarowania przestrzennego) na dolnym Mokotowie...
Z rowerowym pozdrowieniem fionotron.
-
Ktoś chętny na piątek gdzieś poza miasto wyskoczyć? Jak będzie bezdeszczowo to jadę z Zamkowego z jeszcze 2 osobami.
-
Cześć.
Jestem chętny, ale kiepsko u mnie z czasem...
W sumie to w piątek po pracy, mógłbym się po prostu już nie kłaść spać i pojechać z Wami na nocny lajcik... Jeżeli miałby to być przejazd do Jaktorowa to nie chciałbym jego odpuścić...
Bardzo zależało by mnie abyśmy wrócili do Miasta tak, abym był w domu do godziny 10 (w sobotę)- przecież mógłbym pojechać od razu do pracy...
Może bym jakoś dał bym radę...
Z rowerowym pozdrowieniem fionotron...
-
Ktoś chętny na piątek gdzieś poza miasto wyskoczyć? Jak będzie bezdeszczowo to jadę z Zamkowego z jeszcze 2 osobami.
Ja też chętnie ale nie w tygodniu.
-
Bardzo zależało by mnie abyśmy wrócili do Miasta tak, abym był w domu do godziny 10 (w sobotę)- przecież mógłbym pojechać od razu do pracy...
Może bym jakoś dał bym radę...
Z rowerowym pozdrowieniem fionotron...
Po 24h bez snu bez wysyłku fizycznego jest ciężko dlatego ja nie polecam - sprawdziłem.
-
Nie w tygodniu... nie wiem czy coś takiego by przeszło na nocnej masie; tam nie można proponować nikomu swej trasy a my jedziemy w konkretne miejsce.
-
Jutro w nocy deszcze, za to dziś ich nie powinno być, coś robimy o 22:00?
-
Jak wyżej: jedziemy w stronę Jaktorowa.
P.S Będę też chciał pojechać w tamte strony w weekend Majowy.
-
Mała fotorelacja z powyższej lajtówki:
http://www.garnek.pl/petro/20479293/lajtrower-nocny (http://www.garnek.pl/petro/20479293/lajtrower-nocny)
i ślad GPS:
http://miejsce.info/m/pl/5hDdOab (http://miejsce.info/m/pl/5hDdOab)
Dzięki za przejażdżkę i do następnego :)
-
Ktoś chętny na dziś? :)
-
Szkoda, że teraz zobaczyłem tego posta. Jestem chętny na kolejne nocki, jeżeli ktoś się tu zdeklaruje. Planuję też Jaktorów są 3 opcje: z niedzieli na poniedziałek, z poniedziałku na wtorek lub wtorku na środę.
-
Szkoda, że teraz zobaczyłem tego posta. Jestem chętny na kolejne nocki, jeżeli ktoś się tu zdeklaruje. Planuję też Jaktorów są 3 opcje: z niedzieli na poniedziałek, z poniedziałku na wtorek lub wtorku na środę.
ja chętnie pon / wt lub wt/śr jak będzie pogoda.
-
Można jeszcze w piątek gdzieś skoczyć po masie. Jednak za miasto chyba nie będę daleko jechał, dłuższą trasę (Jaktorów) zostawię właśnie na przyszły tydzień: pon - wt/ wt - śr.
-
Na masie popytajcie się osób płci przeciwnej czy z nami chętnie gdzieś pojadą na taką wycieczkę.Proponuje wam zbierać od nich numery telefonów, bo inaczej nic z tego nie wyjdzie jak nie będziecie mieli.
-
Proponuje wam zbierać od nich numery telefonów, bo inaczej nic z tego nie wyjdzie jak nie będziecie mieli.
Gdyby ktoś mnie zapraszał na wycieczkę rowerową i przy okazji żądał ode mnie numeru telefonu, byłby przerażony. A jestem facetem!
Chęć jeżdżenia z kimś nie musi oznaczać chęci dzielenia się numerem. Podaj miejsce i czas startu wycieczki - jak ktoś zechce to przyjedzie.
-
Nikt nie zechce !!!
Byłem raz na LajtRowerze, ludzie się pogubili na początku i musiałem kogoś powstrzymać od samobójstwa.
Nie polecam
-
Na masie popytajcie się osób płci przeciwnej czy z nami chętnie gdzieś pojadą na taką wycieczkę.Proponuje wam zbierać od nich numery telefonów, bo inaczej nic z tego nie wyjdzie jak nie będziecie mieli.
Ja nie wiem, czy osoby płci przeciwnej (prawdopodobnie chodzi o panie i dziewczyny) będą takie chętne dawać swoje numery telefonów. Jeśli sobie pomyślą, że to jakaś metoda podrywu to mogą nawet się obrazić. A nie o to chodzi, prawda? Tylko o zachęcanie do wspólnej jazdy.
-
Nikt nie zechce !!!
Byłem raz na LajtRowerze, ludzie się pogubili na początku i musiałem kogoś powstrzymać od samobójstwa.
Nie polecam
Tomek, co ty wypisujesz? I ja wtedy byłem, nikt się nie gubił. O czym piszesz. Byłeś raz, nie spodobało Ci się, w porządku, ale nie zniechęcaj innych.
PS. Z chęcią pojeżdżę po Masie w nocnych klimatach.
PS2. Zgodnie z tym co ustaliliśmy na przedmasówce i na forum zabezpieczenia - przymnóżmy oczy na wpisy Adama.
-
Cześć.
A ja zdecydowanie polecam zarówno nocny jak i dzienny Lajt Rower...
Niedługo będzie rok, jak jeżdżę z kolegami na lajcikach... Uważam, że jest to ciekawa forma aktywnego spędzania wolnego czasu. To takie swoiste odreagowanie od pracy, trudów codziennych dni...
Dzięki Lajt rowerowi poznałem kilku rowerowych kompanów z którymi często wybieram się pojeździć ,lepiej też orientuję się w topografii Stolicy i jej peryferii.
z rowerowym pozdrowieniem- fionotron.
-
Ktoś-dziś-coś ma ochotę?
-
Jutro jedziemy na Lajt rowerze w stronę Jaktorowa może nawet uda nam się do niego dojechać. :)
Maciek Wilanowiak, liczę też na Ciebie bo to Twój pomysł był. Odjazd 22 15 spod Zygmunta na Zamkowym.
-
Co takiego jest w tym Jaktorowie?
-
Co takiego jest w tym Jaktorowie?
Nie wiem, nigdy tam nie byłem jak pojedziemy to zobaczymy :)
-
Kolego Petro, jutro, czyli we wtorek wieczorem?
-
Tak. To ostatnia okazja przed załamaniem pogody i do tego długi weekend.
-
Możliwe że też się skuszę z kumplem. 01.05.2012 22:00 Zamkowy, zgadza się? Do Jaktorowa.
Czy to jest trasa na szosę?
-
Jak będzie szosa to jedziemy po szosie. Jedziemy do Jaktorowa, trasa ułożona tak, że nim się obejrzymy będziemy na miejscu :)
-
Napisz coś więcej o trasie.
-
Planowana trasa przejazdu: http://miejsce.info/m/ii5kUmt (http://miejsce.info/m/ii5kUmt)
-
Szkoda tylko, że w noc przed dniem pracy. Nie wszyscy mają urlopy
-
Niestety odpadliśmy z kumplem przez parę nieprzewidzianych rzeczy. To już drugi raz jak w ostatinej chwili okazuje się że nie mogę jechać. >:( Dajcie znać jak było.
-
Dzisiejszy lajt rower był pod wieloma względami rekordowy. Przejechaliśmy ponad 100 km, najdalej byliśmy w Żyrardowie, do domu wróciłem najpóźniej ze wszystkich takich nocnych spędów - 8:30.
Było 5 osób (ja, Tanawis, Adbej, Wildzi, Petro4_). Trasa była tak długa, że nad ranem Tanawisowi skończyła się bateria w telefonie z endomondo. Zaliczyliśmy jedną dziurawą dętkę, na szczęście sprawnie i bezproblemowo wymienioną przez lajtrowerowego mechanika :)
Tak jak bawidamek wykorzystuje i porzuca niewiasty, tak i my wykorzystaliśmy do cna, do ostatniej chwili, piękną pogodę; wzięliśmy z niej wszystko, co mogła nam dać. Myślę, że w dzisiejszy deszczowaty dzień nikomu nie będzie żal, że nie jeździ; potrzeba taka pojawi się najwcześniej jutro ;)
Podsumowując: kto nie był, niech żałuje. Druga taka okazja może się długo nie powtórzyć.
-
Dzisiejszy lajt rower był pod wieloma względami rekordowy. Przejechaliśmy ponad 100 km, najdalej byliśmy w Żyrardowie, do domu wróciłem najpóźniej ze wszystkich takich nocnych spędów - 8:30.
Było 5 osób (ja, Tanawis, Adbej, Wildzi, Petro4_). Trasa była tak długa, że nad ranem Tanawisowi skończyła się bateria w telefonie z endomondo. Zaliczyliśmy jedną dziurawą dętkę, na szczęście sprawnie i bezproblemowo wymienioną przez lajtrowerowego mechanika :)
Tak jak bawidamek wykorzystuje i porzuca niewiasty, tak i my wykorzystaliśmy do cna, do ostatniej chwili, piękną pogodę; wzięliśmy z niej wszystko, co mogła nam dać. Myślę, że w dzisiejszy deszczowaty dzień nikomu nie będzie żal, że nie jeździ; potrzeba taka pojawi się najwcześniej jutro ;)
Podsumowując: kto nie był, niech żałuje. Druga taka okazja może się długo nie powtórzyć.
Żałuję ???
-
Oto zdjęcie z ostatniego przejazdu http://desmond.imageshack.us/Himg853/scaled.php?server=853&filename=p5020051.jpg&res=landing (http://desmond.imageshack.us/Himg853/scaled.php?server=853&filename=p5020051.jpg&res=landing)
(już po wymainie dętki :P )
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Po Masie Krytycznej (27 kwietnia) Lajt Rower pojechał w sile czterech uczestników na wschód. Przez Most Śląsko-Dąbrowski, Solidarności i małą Radzymińską dojechaliśmy do Zabranieckiej. Na Strażackiej spotkaliśmy 3 rowerzystów (w tym jednego batmana). Przez Żołnierską do Węzła Marsa i dalej Trasą Siekierkowską dojechaliśmy do węzła z Czerniekowską. Konstrukcja z siatki pod linią wysokiego napięcia po północnej stronie stoi na ddr, ale ma przejazd w sobie, choć wszystko jest w skrajni. Konstrukcji "chroni" ochroniarz śpiący w samochodzie zaparkowanym na trawniku obok. Następnie odwiedziliśmy Miasteczko Wilanów skąd przez Poleczki udaliśmy się (już we dwóch) na budowaną trasę S79 i POW do Puławskiej. Następnie na Ochotę gdzie zakończyłem przejazd.
Łączny dystans dla mnie wyniósł 90 km (z Masą włącznie). Cały ten systans na poziomce ??? Następnego dnia mocno poczułem poziome mięśnie >:(
(zdjęć brak)
-
Jedziemy dziś, planujemy przejażdżkę po mieście. Odjazd jak zwykle 22 15 spod kolumny.
-
Piszcie tu albo na dziennym kiedy następny LAJT ROWER, jak będe mieć wolne to dołącze do was :)
-
Piszcie tu albo na dziennym kiedy następny LAJT ROWER, jak będe mieć wolne to dołącze do was :)
Jedziemy dziś, są chętne osoby jeszcze.
-
Piszcie tu albo na dziennym kiedy następny LAJT ROWER, jak będe mieć wolne to dołącze do was :)
Jedziemy dziś, są chętne osoby jeszcze.
Dokąd? :)
-
Myślałem by gdzieś po mieście się pokręcić.
-
dzisiaj nie moge, ale jutro można pojeździć
-
I ja będę, Tanawis również ;)
... zahaczymy o Grenadierów/Ostrobramską ;D
Też mam ochotę na pokręcenie się po mieście, nigdzie daleko. Jutro od 12 ma być Żoliborski Bibliotekarz więc chcę się wyspać.
-
tez sie dolacze do was, a moze by tak ktoregos dnia razem przejechac droge majowej masy zeby zobaczyc co i jak, jestem tu nowy i chce pomagac w zabezpieczeniu i moze kilka rad uslysze ktore mi pomoga :)
-
I ja będę, Tanawis również ;)
... zahaczymy o Grenadierów/Ostrobramską ;D
Też mam ochotę na pokręcenie się po mieście, nigdzie daleko. Jutro od 12 ma być Żoliborski Bibliotekarz więc chcę się wyspać.
Zabierać kumpla na szosie? ;)
-
Jasne, trasa będzie tylko po asfalcie gdy będzie szosówka.
-
Będę i ja, tymczasem ewentualnym nowym osobom na lajtrowerze przypominam, że start, w odróżnieniu od nocnej masy, jest o 22:)
-
jezeli ktos z jadacych dzis mialby lampke przednia pozyczyc albo odsprzedac to bylbym wdzieczny
-
A więc najazd na stacje był zaplanowany, a ja myślałam źe tylko przejeźdźacie przypadkiem hehe ;D ;D
-
kristi bede dalej cie przekonywal ze przypadkiem po drodze zachaczylismy o Ciebie ;)
-
kiedy jest kolejny wypad LAJT ROWERU?
-
z tego co rozmawialiśmy to w piątek po masie tylko juz nie pamietam gdzie
-
Lajt Rower nocny 18 maja wyruszył z Placu Zamkowego na Plac Defilad celem zobaczenia postępów w budowie Strefy Kibica. Następnie w poszukiwaniu kebaba udaliśmy się w sile 7* chłopa na Rondo Wiatraczna. Niestety był zamknięty więc jadąc przez Szaserów i Plac Szembeka** odwiedziliśmy Kristi w pracy ;) . Odstawiłem z CrazyFish89 dwóch kolegów na Most Siekierkowski. Dalej już Wałem Miedzeszyńskim dojechaliśmy pod Stadion Narodowy na długą pogawędkę.
* niestety siedmiu bo ósmy uczestnik nie dotarł na czas, grupa dłużej czekać już nie chciała >:(
** tu odłączył się AdBej i Petro. O przygodzie z powrotu przez Targową może napiszą...
Dystans przejechany przeze mnie to 38 km. To była ciepła i bezwietrzna noc
-
Trasa nawet ciekawa, a do pracy możecie wpadać częściej :)
-
Jak rozumiem, niektóre przejazdy LR zmieniają się w Kebab-Rowery, bo już któryś raz o kebabie nocnym, czytam ;D . No i fajnie, że niektórzy uczestnicy też turecką kuchnię przyrządzają 8) , którą bardzo lubię, szczególnie od wizyty w Stambule.
Przy okazji podpowiedź kebabowa. Kilka takich punktów jest w "Czerwonej Dzielnicy" przy Al. JP2. Nie jestem pewien, ale skoro rozrywka tam kwitnie to może i kebaby funkcjonują dłużej.
-
fakt faktem lr byl dla mnie udany i ta mina kristi jak wjechalismy na stacje :D
-
Jest już po nieoficjalnej nocnej masie następna dopiero za tydzień ,więc czekam na lajt rower w miedzy czasie :P .
-
Zapraszam na :
"Okolicznościowy przejazd związany z dniem dzisiejszym" :) .
-
Tanawis...
Zaproszenie przyjmuję. Pojeżdżę samemu po swojej okolicy, bo nie raczyłeś napisać nic więcej.
Nie napisałeś:
1. Gdzie
2. Kiedy
3. Brak opisu wydarzenia
Czy uważasz, że ludzie Twoją "zaczepkę" potraktują poważnie?
-
Tanawis...
Zaproszenie przyjmuję. Pojeżdżę samemu po swojej okolicy, bo nie raczyłeś napisać nic więcej.
Nie napisałeś:
1. Gdzie
2. Kiedy
3. Brak opisu wydarzenia
Czy uważasz, że ludzie Twoją "zaczepkę" potraktują poważnie?
Zapewne tak jak na początku tematu tj. 22 pl. Zamkowy.
-
Mateyko... zapewne jako użytkownik, nie chcę się przekopać przez ponad 300 wypowiedzi w jakimś wątku.
Skoro Tanawis chce się umówić na jakąś wspólną jazdę, to niech podaje szczegóły, żeby właśnie takich pytań nie było.
Ja osobiście do Tanawisa nic nie mam ale na innych forach są jasne ustalenia w tym temacie, tutaj też próbowałem to zrobić na samym początku.
Proszę link do mojego postulatu odnoszącego się do sprawdzonych przykładów. Wątki o imprezach - schemat (http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=493.msg5281#msg5281)
Jeśli tamtego wątku nikt nie czyta i się nie stosuje, to nie dziw się, że wyjazdy rowerowe nie cieszą się popularnością, bo ludzie nie wiedzą na co mogą się nastawić. Chodzi mi o to, że nowa osoba po samym tym temacie nie będzie wiedziała co to jest za inicjatywa i gdzie się można spotkać.
Tworzycie (LR) hermetycznie zamknięte TWA (Towarzystwo Wzajemnej Adoracji) i to jest problem, który moim zdaniem zniechęca ludzi do tej inicjatywy.
-
Zapraszam na :
"Okolicznościowy przejazd związany z dniem dzisiejszym" :) .
Tanawis...
...
1. Gdzie
2. Kiedy
3. Brak opisu wydarzenia
...
Zapewne tak jak na początku tematu tj. 22 pl. Zamkowy.
@Stanley
- Nie napisałem gdzie i kiedy będzie spotkanie - bo to wynika aż nadto jasno z tytułu tego wątku,
który pojawia się na początku każdego czytanego posta ( i to we wszystkich możliwych konfiguracjach jego wyświetlania ).
- Nie mogłem ( nie chciałem ) podać trasy - bo powstaje ona zwykle spontanicznie na początku
i jest korygowana w trakcie przejazdu przez jego uczestników.
- Nie było też opisu wydarzenia - bo ten powinien się pojawić dopiero po przejeździe.
No to co było w zaproszeniu ? - Był tytuł przejazdu.
Był tytuł w stylu "zaczepka niespodzianka".
I co też takiego ciekawego wydarzyło się w tym dniu "2012.06.01" ?
Albo z czym ten dzień "1 czerwca" może się kojarzyć ?
że warto z tego powodu organizować przejazd okolicznościowy ?
Może to jakiś "światły" polityk powiedział coś ciekawego ?
Może to Prezydent RP podpisał jakąś ważną ustawę ?
Może to jakieś zacne religijne święto ( i nie wnikam jakiego wyznania ) ?
Może to jakieś zapomniane święto państwowe ?
A może to "Międzynarowy Dzień ... :) " ?
No akurat nic z tych wymienionych powyżej.
Celem naszego spotkania było przejechanie ostatnim pociągiem linii S2
w pierwszym dniu funkcjonowania terminalu kolejowego lotniska na Okęciu.
Rowerowa część naszego wydarzenia nie była później: ani zbyt długa, ani zbyt ambitna,
bo uczestnicy woleli w przeddzień Święta Cyklicznego skupić się raczej na oglądaniu,
fotografowaniu i obgadywaniu ważnych kwestii, niż na nawijaniu większej ilości kilometrów.
Petro4_ czekamy na zdjęcia.
-
Wszak w temacie i pierwszym poście tego wątku, wszystko jest napisane, ale jeśli to zbyt mało, to rozumiem, że w wątku o Nocnej Masie Krytycznej, też za każdym razem należy podawać godzinę i miejsce, czy tak? :P
-
Jedziemy w środę, trasa zaplanowana: długość 80 km, kierunek - zachód.
-
trasa zaplanowana: długość 80 km
Co tak słabo? Aaa, w jedną stronę ;)
Skoro trasa zaplanowana, to napisz gdzie, po co trzymać w tajemnicy.
-
Oto kilka zdjęć z Lajtroweru 1.06, który odwiedził Stację kolejową Lotnisko:
http://www.garnek.pl/petro/21309149 (http://www.garnek.pl/petro/21309149)
-
Czy ktoś ma dziś ochotę na 2-3h pokręcenia się po centrum i poodczuwania specyficznej atmosfery?
-
Byliśmy we trzech. Na mieście piękna, sportowa atmosfera. Lubię jeździć tętniącymi życiem ulicami. Obejrzeliśmy strefę kibica, Stadion Narodowy, Dworzec Zachodni. Dużo kręcenia po samym centrum. Start o 22:30, koniec około 1:45 na Towarowej.
-
W dniu dzisiejszym odbędzie się nocny przejazd Lajt Roweru. Zapraszam.
Spotykamy się o 22.00 na Placu Zamkowym ;)
-
A o której planowany jest koniec? Z uwagi na jutrzejszą Kobyłkę oraz nocną nie piszę się na całonocną przejażdżkę:)
-
A o której planowany jest koniec? Z uwagi na jutrzejszą Kobyłkę oraz nocną nie piszę się na całonocną przejażdżkę:)
My tak samo.
-
Kolejny piątek i kolejne zaproszenie.
W dniu dzisiejszym zapraszam na Lajt Rower nocny.
Plac Zamkowy o 22.00 :P
-
Moja trasa. Odłączyłem się trochę wcześniej i pojechałem do domu.
ZAGADKA: gdzie byliśmy i po co? :)
(http://remitent.pl/zewnetrzne/2012-06-22 nocny lr.jpg)
-
ZAGADKA: gdzie byliśmy i po co? :)
Jeśli celem jest nieoznaczony punkt 19, to żeby było tematycznie, to chyba Komunikacja Miejska Łomianki. :)
-
Punkt 19. to miejsce startu Mazovia MTB 12h.
http://www.mazoviamtb.pl/foto/uploads/317_12h_plakat_a2.jpg (http://www.mazoviamtb.pl/foto/uploads/317_12h_plakat_a2.jpg)
Częściowo z Remitentem, a całą trasę z Tanawisem przejechaliśmy powolutku, technicznie. Całe okrążenie liczyło bodaj 15 km, gdzie połowa nie miała żadnego oznakowania trasy.
Dla mnie Lajt Rower zakończył się przejechanym dystansem 67 km.
Utytłany błotem rower i sponiewierane ciuchy, ale zabawa niezapomniana. Podziw dla zawodników którzy tą trasę przejadą kilkanaście razy dokoła.
PS. W tym przejeździe biorą udział nasi Masowicze ;D
-
Utytłany błotem rower i sponiewierane ciuchy
To jednak miałem nosa, aby się wcześniej ewakuować ;)
-
Jestem chętny pokręcić we wtorek lub środę.
EDIT: Mam czas jutro, będę 22 pod Zygmuntem.
-
Ja w sumie tez jestem chętny się pokręcić bo ja nie bylem z wami poprzednio.Chciałbym zobaczyć trasę jaka jechała mazowia mtb z dnia 23.06 bo wcześniej tam nie bylem z wami a chciałbym tam pojechać.
-
Cześć.
Już jestem! Trochę poobijany i sponiewierany przez teren, ale jakoś daję radę.
Jeżeli chodzi o pętlę przejazdową maratonu mazovia mtb maraton12 h ,to dystans jej to około 14km (w zależności, od dokładności pomiarów przejechanego dystansu poszczególnych liczników)
P.S. Wiem, że zrobiliście tą pętlę na piątkowym nocnym lajciku.
Pozdrawiam Was
Fionotron
-
Dzięki za pełną wrażeń wycieczkę.
Naszym celem było przejechanie żółtego szlaku w KPN - startując w Truskawiu, kończąc w Wierszach. Przy okazji też porównanie przedniego oświetlenia rowerowego i wybranie najlepszego.
trasa: http://miejsce.info/m/3GREsz1 (http://miejsce.info/m/3GREsz1)
-
Dzisiejszy lajt rower nocny przebył w sile 4 osób poniższą 45-kilometrową trasę:
(http://remitent.pl/zewnetrzne/2012-07-06 nocny lr.jpg)
-
Dwa zdjęcia z dzisiejszego LR:
http://www.facebook.com/media/set/?set=a.389951907735024.92042.100001606539689&type=3 (http://www.facebook.com/media/set/?set=a.389951907735024.92042.100001606539689&type=3)
-
Jeszcze zdjęcie ode mnie: http://imageshack.us/f/528/sam2052b.jpg/ (http://imageshack.us/f/528/sam2052b.jpg/)
Mapkę dodam później.
-
Znów jakaś tajna akcja. Nie mogło być odpowiednio wcześniej znaku na forum? No, chyba że wstęp zastrzeżony, to OK :)
-
Znów jakaś tajna akcja. Nie mogło być odpowiednio wcześniej znaku na forum? No, chyba że wstęp zastrzeżony, to OK :)
A co przyjechał byś? Przecież Ty jeździsz tylko w piątki i w soboty.
Pomysł wspólnego przejazdu zrodził się na tyle późno, że ogłaszanie go wtedy na forum, zakrawało by na kiepski żart.
A co przyjechał byś? Przecież Ty nie czytasz forum na bieżąco i zawsze prosiłeś o info telefoniczne.
Dobrze wiesz, że nie robimy jakichś tajnych przejazdów i jesteśmy otwarci na wszystkich :) , którzy myślą POZYTYWNIE.
-
Wiedziałem z 2 godziny wcześniej, ale bardziej martwiłem się o innych potencjalnie chętnych uczestników:)
-
Wiedziałem z 2 godziny wcześniej, ale bardziej martwiłem się o innych potencjalnie chętnych uczestników:)
Po pierwsze
Nie martw się za innych, bo będziesz miał za dużą głowę.
Po drugie
Skoro wiedziałeś z nas najwcześniej, to czemu sam nie napisałeś o tym na forum?
Po trzecie
To musisz nudzić się teraz niemiłosiernie, skoro "robisz z igły widły" ::)
A po czwarte
Jak ktoś jest naprawdę chętny, to zawsze do nas drogę znajdzie.
-
Nie martw się za innych, bo będziesz miał za dużą głowę.
Już mam :)
Skoro wiedziałeś z nas najwcześniej, to czemu sam nie napisałeś o tym na forum?
Nie wiedziałem najwcześniej. Wiedziałem zdecydowanie za późno.
To musisz nudzić się teraz niemiłosiernie, skoro "robisz z igły widły" ::)
Jak ktoś jest naprawdę chętny, to zawsze do nas drogę znajdzie.
To już w ogóle nie rozumiem po co ten temat został założony, takie grafomańskie fanaberie, przecież kto chce, ten znajdzie, ninja-lajt-rower ;)
-
Nie wiedziałem najwcześniej. Wiedziałem zdecydowanie za późno.
A co piłeś? skoro było już za późno ;) .
-
Tradycyjnie, jak w piątek, mam ochotę na jakiś nocny przejazd. Będę o 22:00 przy kolumnie. Mam czas do rana :) Ktoś chętny?
-
Kto z was będzie dzisiaj na zamkowym o 22 żeby w nocy pojeździć byle gdzie ale nie po lasach bo mokre tereny ja nie lubię lasów są takie mokre i błotniste jak ja tego nie cierpię.Ja lubię jeździć po asfalcie i po szutrze tylko nie po grubym piachu błagam.
Zapraszam takze na nocny przejazd Kristi zeby bylo milo i reszte moich znajomych:
Tanawis,wildzi,petro4_,remitent,fionotron.
-
Uwaga dzisiaj jest piątek 13-tego wiec to nie powinien być jakiś przesądny dzień dla każdego rowerzysty by coś mu się jednak stało.Miejmy nadzieje ze się nic nie wydarzy takiego.Życzę wam szczęścia i wzmocnienia pogody ducha i nie ma co się przejmować tymi przesądami.Pozdrawiam was.
Adbej
-
Zapraszam takze na nocny przejazd Kristi zeby bylo milo i reszte moich znajomych:
Tanawis,wildzi,petro4_,remitent,fionotron.
To moźemy czuć się wyróźnieni :P
-
Przejazd się odbył. Trochę Ochoty, Ursusa, Bemowa, Tesco-Połczyńska... Były 4 osoby, zdjęcie powinno być zamieszczone niebawem :)
-
I co remitencie
Coś się nasi koledzy jakoś nie spieszą z umieszczeniem zdjęć z poprzedniego przejazdu ;) .
-
Widzisz jaka ta młodzież teraz jest ;)
Aby ich zmotywować do umieszczenia ładnych zdjęć, zamieszczę dwa gnioty z ostatniego przejazdu:)
1. Rower jednego z lajtowiczów w naprawie (wymiana napędu i przednich zębatek)
(http://desmond.imageshack.us/Himg6/scaled.php?server=6&filename=imag0620a.jpg&res=landing)
2. "Gwiazda"
(http://desmond.imageshack.us/Himg9/scaled.php?server=9&filename=imag0623l.jpg&res=landing)
-
O!
A kim jest ten szczerzący się na zdjęciu młodziak w czarnych okularach? Twarz wydaje mi się znajoma...
Mam wrażenie że już razem z nim jeździliśmy ;)
-
Ktoś chętny jutro wyskoczyć na miasto lub poza? Jak nie będzie ulewy będę na Zamkowym.
-
Jak zawsze jestem chętny na nocne jeżdżenie z Wami :) .
-
Może tym razem do płonska co?
-
Do Bydgoszczy!
-
E tam, proponuję do Szczecina z takim około 100km szutrowo - odcinkiem terenowym.
Ale by było fajnie :) .
-
Bez przesady, nie ma co się katować wypadami poza województwo - już było ich trochę :) Jeżeli macie takie parcie na długie trasy, to można dziś zrobić te zaległe Załubice.
-
No i jak tam?
Byliście gdzieś w piątek na nocnym lajciku?
Jak było? Ile km wykręciliście?
Widzę ze temat nocnego lajciku się jakoś urwał...
Odpiszcie.
Pozdro.
-
Byłbym chętny na nocny LR za 18,5h tj. w nocy z 26 na 27. Chciałbym zrobić ok. 100km w dobrym tempie(max 5h) ale z postojami, lubię trasy leśne.
-
Mateyko zaprszamy na zamkowy godz 22.
-
Będę dziś bo jutro po masie nie piszę się na dalsze wycieczki.
-
Chciałbym zrobić ok. 100km w dobrym tempie(max 5h) ale z postojami, lubię trasy leśne.
O!
To tak jak ja- też lubię jeździć w "leśnych ostępach" :) .
Ale przyjedziesz? Bo już wielokrotnie było tak, że zgłaszałeś swoje uczestnictwo na różnorakich przejazdach ale, pod kolumnę, gdzie się zwykle umawiamy, jakoś nie dojeżdżałeś.
-
Zaczynam mieć przeczucie że będę dziś sam pod kolumną hehe.
-
Perto4_
Oj tam oj tam, Zaproś na przejazd swojego "rowerowego towarzysza"
Wiesz kogo mam na myśli :) ?
-
Nie muszę zapraszać mój Giant już się nie może doczekać do 22 :)
-
Wiesz,
jak masz takie parcie na jazdę, to możesz zrobić sobie taką ze 3 godzinną rozgrzewkę przed nocnym lajcikiem ;) .
-
Ktos z was bedzie o 22 na zamkowym?
-
Dzisiejszy LR .. cóż może po prostu pokażę trasę.. niestety telefon mi padł gdy wracałem już z pod kolumny, dla mnie z dojazdami wyszło ponad 100km:
http://www.endomondo.com/workouts/qk6Wl8TqcBc (http://www.endomondo.com/workouts/qk6Wl8TqcBc)
Czekam również na fotki z przejazdu i moją fotkę poproszę na PW :)
-
http://img100.imageshack.us/img100/4581/sam2214.jpg (http://img100.imageshack.us/img100/4581/sam2214.jpg)
Kto odgadnie gdzie to jest?
-
Piastów?
-
Nie będę zbyt oryginalny - też uważam, że jest to Piastów :) .
-
Pudło ale jesteście blisko.
-
Jestem dziś chętny pokręcić się po mieście ponieważ z jutrem może być ciężko. Podjadę więc na 22.
-
Dzisiejszy Lajt Rower nocny spotkał się początkowo w gronie dwóch osób. Następnie pojechaliśmy po trzeciego uczestnika. Odwiedziliśmy dawny cmentarz choleryczny.
(http://img706.imageshack.us/img706/6994/imag0706e.jpg)
(http://img815.imageshack.us/img815/9809/imag0707l.jpg)
(http://img18.imageshack.us/img18/6602/imag0708l.jpg)
(http://img528.imageshack.us/img528/434/imag0710r.jpg)
-
Ja dzis wyjezdzam nad morze wiec nie moge byc na lajt rowerze o 22.Zycze milej jazdy.
-
Adbej, przecież dziś nie ma lajt roweru :p A tak poza tym życzę udanego i dłuuuuuugiego wypoczynku :)
-
Dzieki remitent
-
Nie chce juz z wami jechac jak kret po nocach wole w nocy spac niz jezdzic.
-
Jedziemy dzisiaj, jedziemy do zobaczenia pod kolumną.
P.S Przydałoby się zrobić porządek z powyższym postem - naszego kolegę coś znowu ugryzło i głupoty pisze :) Nie wiem nawet czemu ten post psujący wizerunek został zatwierdzony.
-
Adbej, ty już tam nad tym morzem lepiej więcej nie pij :)
Ale trzeba przyznać, że określenie "jeździć jak kret po nocach" rzeczywiście jest paradne ;)
-
Witam!
Jestem tutaj nowy więc Witam wszystkich. Kiedy kolejne wycieczki? Czy to zawsze tak w piątek o 22 ?
-
Najbliższa już dzisiaj o północy w temacie "Nocna Masa Krytyczna".
-
Mnie nie bedzie na nocnej :(
-
Witam!
Jestem tutaj nowy więc Witam wszystkich. Kiedy kolejne wycieczki? Czy to zawsze tak w piątek o 22 ?
Wycieczki mogą być codziennie od PN do PT. Tu możesz zaproponować dokąd jedziemy i kiedy.
-
Czy z uwagi na środowe święto, Szanowni Koledzy planują coś zlajcić we wtorek wieczorem?
-
Cześć.
Już jestem- chyba nigdy nie byłem Tak ponaciągany - ale jakoś daję radę :) .
Zalajcić? Ciekawy zwrot remitencie :) .
-
Ja osobiście, z uwagi na czwartkowy powrót do pracy z urlopu, wolałbym przejazd w dzień. Zbliża się 15 sierpnia (może warto byłoby skoczyć na trasę Wawa-Radzymin-Sulejówek), więc chętnych zapraszam na prv (może coś uradzimy i wkleimy na forum).
-
Długi weekend przed nami, może dziś gdzieś skoczymy?
-
Łikend, jak łikend. W sumie taki sam, jak inne. Ja właśnie jutro wracam do pracy.
Jest wstępny pomysł na piątek (kierunek Sulejówek), w związku z forumową "martwicą" 15 sierpnia.
-
Witam
Można coś więcej o tym piątkowym "kierunku Sulejówek" ?
-
@wawruch
Niech zgadnę, dowiesz się w piątek, jeżeli tylko zjawisz się w piątek przed g22,15 na pod Kolumną
A może koledzy uchylą jednak rąbka tajemnicy :) ?
-
A więc 15 sierpnia o 23:00 nocny lajt rower rozpoczął swoją świąteczną przejażdżkę. Na spotkanie przyjechało trzech śmiałków.
To była prawdziwa noc niespodziewanych spotkań. Wpierw pojechaliśmy na Grób Nieznanego Żołnierza. Po drodze, przy Krakowskim, spotkaliśmy Pana Cygaro, założyciela nocnego roweru. Zwierzył się, że brakuje mu 12km do 200km i pokręcił się z nami chwilę. Przyznał również, że w planach miał 400km, ale przeszkodziła mu w tym poranna mrzawka :)
Spod Grobu Nieznanego Żołnierza (gdzie zapaliliśmy kilka lampek) pojechaliśmy na zamknięty Most Świętokrzyski. Pomimo znaku "zakaz ruchu wszelkich pojazdów" oraz radiowozu, wjazd rowerami był bezproblemowy. Na moście spotkaliśmy Dżerala i Crazy Fisha, z którymi podjechaliśmy pod Wisłę i chwilę porozmawialiśmy z policjantkami.
Następnie, już w ekipie samego lajt roweru, pojechaliśmy obejrzeć zamknięty tunel. Mimo że staliśmy 50 metrów od niego, i tak zostaliśmy przegonieni z ulicy przez pieszy patrol policji.
Stamtąd pojechaliśmy na Wilanów, jadąc z prędkością 30-35km/h. Przez połowę drogi prowadził Petro, a pozostali siedzieli mu na kole, by potem nastąpiła zmiana. W Wilanowie wyciągnęliśmy z domu Maćka Wilanowiaka w pewnych kręgach znanego jako Fionotrona i pojechaliśmy na Ochotę, objechać jeziorko Szczęśliwickie.
Stamtąd ja udałem się już w kierunku domu, pozostali również, tyle że - AFAIK - przez Kolumnę.
Wróciłem o 04:00, 53km.
-
W Wilanowie wyciągnęliśmy z domu Maćka Wilanowiaka w pewnych kręgach znanego jako Fionotrona
To brzmi, jakby była to akcja ekipy antyterrorystycznej ;D
-
Witam
Można coś więcej o tym piątkowym "kierunku Sulejówek" ?
Dokładnie, jak było ustalone; to jest główna propozycja trasy na dziś - chyba że ktoś przegłosuje i pojedziemy gdzieś indziej :)
-
To brzmi, jakby była to akcja ekipy antyterrorystycznej ;D
Rano1
Ale to była Bardzo miła "akcja terrorystyczna" :) .
A mi tak nietypowo podobał się (w moim wykonaniu) podjazd z Dolinki Służewieckiej na Górny Mokotów al. Wilanowską.
Pewnie że nie było w tym nic szczególnego - robiłem ten podjazd setki razy, ale asfaltem przy al. Wilanowskiej a tym razem udało mi się "pocisnąć" ulicą . Osiągnąłem tam całkiem słuszne tempo :) .
A na objeździe J. Szczęśliwickiego poprowadziłem nasz lajtowy peletonik.
DZIękuję kolegom, że do mnie "podjechali"
To właśnie dzięki Wam spędziłem ten fragment nocy trochę inaczej, ale jakże Miło :) !
Pozdro.
-
No a ja pierwszy raz skusiłem się na LR, żeby nie zarywać kolejnej nocy.
Trio kawalerzystów w poszukiwaniu przesuwanego w nocy tunelu na Ursusie zaliczyło węzęł autostradowy w Konotopie (nawet nie wiedziałem, że to taki "rzut beretem" od najdalej wysuniętego do granicy stolicy przyczółka ostatniej dziennej WMK !). Stamtąd też pochodzi moje kilka zdjęć.
https://picasaweb.google.com/108822472562880573515/LajcikKonotopa18082012?authkey=Gv1sRgCJmonefIjqT9wQE# (https://picasaweb.google.com/108822472562880573515/LajcikKonotopa18082012?authkey=Gv1sRgCJmonefIjqT9wQE#)
-
Świetny pomysł na zdjęcie!
(https://lh5.googleusercontent.com/-Qub-Yux595g/UC99vkJTkCI/AAAAAAAAFWU/fyT8KebrGGI/s912/lr180812_06.jpg)
-
Też tak uważam ;)
-
Jak wyście to zrobili?
-
Adbej, to proste. Wiadomo, że Petro jest szczupły i zwinny, wystarczyło tylko, że Rano nacisnął spust migawki, a Petro momentalnie w czasie robienia zdjęcia poruszał latarką w ślad napisu lajt rower.
Jako że zdjęcie robi się w ułamku sekundy, Petro musiał się bardzo spieszyć. Dlatego prawie nie widać go na zdjęciu, jest bowiem w niesamowitym ruchu, jak również widać go w kilku miejscach jednocześnie!
-
Dzięki napojowi magicznemu potrafię się teleportować ;)
-
Ciekawe zdjęcie :) .
@Petro4_
Nie wiedziałem, że jesteś czarodziejkiem ;) .
-
Podobno ochrona wpuszcza już na drogę rowerową na Moście Północnym...
Proponuję więc aby jutro 21 sierpnia o 22 spotkać się na Placu Zamkowym i pojechać sprawdzić te doniesienia oraz zdać relację co do jakości wykonanej drogi rowerowej ;)
To jak, są chętni?
-
Była cała grupa chętnych, czekam na zdjęcia :)
Przy okazji ostatnia noc stała chyba pod znakiem jakiejś policyjnej akcji antyrowerzysta. Na początku Wildzi z Pawciem mieli przejścia z policją, która wmawiała im, że trzeba jeździć chodnikiem po Żwirkach w czasie, gdy na jezdni obowiązuje ograniczenie do 60km/h (niech to opiszą dokładniej:), a z kolei mnie wracającego spod mostu Północnego badano alkomatem na Nocznickiego.
A co do samego mostu i ścieżki - Ils ne passeront pas! ;)
-
Przy okazji ostatnia noc stała chyba pod znakiem jakiejś policyjnej akcji antyrowerzysta. Na początku Wildzi z Pawciem mieli przejścia z policją, która wmawiała im, że trzeba jeździć chodnikiem po Żwirkach w czasie, gdy na jezdni obowiązuje ograniczenie do 60km/h (niech to opiszą dokładniej:), a z kolei mnie wracającego spod mostu Północnego badano alkomatem na Nocznickiego.
Z jednej strony słusznie...niech wyłapią batmanów, z drugiej strony niech lepiej zaznajomią się z PORD bo słowo MOGĄ nie jest jednoznacznie ze słowem MUSZĄ.
-
z kolei mnie wracającego spod mostu Północnego badano alkomatem na Nocznickiego.
A co piłeś, że tak wyglądałeś? ;D
-
Na początku Wildzi z Pawciem mieli przejścia z policją, która wmawiała im, że trzeba jeździć chodnikiem po Żwirkach w czasie, gdy na jezdni obowiązuje ograniczenie do 60km/h (niech to opiszą dokładniej:)
Sądząc po znajomości przepisów, trafiliście na patrol Prewencji. Tylko oni potrafią takie dyrdymały wygadywać. Jest dokładnie tak jak pisze Robert - MOŻESZ, ale nie musisz.
Poza tym w Warszawie, poza kilkoma wyjątkowymi ulicami (nie wiem czy akurat Żwirki są wyjątkiem), ograniczenie do 50km/h jest całodobowe, bo wynika ze znaków (cała Warszawa jest oznakowaną strefą o ograniczonej do 50km/h prędkości), a nie z zapisów ogólnych prawa i znaku "teren zabudowany". A te wyjątki mają prędkość podwyższoną też całodobowo, a nie tylko w nocy.
To też Policja powinna wiedzieć, by nie narażać się na śmieszność ;)
-
Na początku Wildzi z Pawciem mieli przejścia z policją, która wmawiała im, że trzeba jeździć chodnikiem po Żwirkach w czasie, gdy na jezdni obowiązuje ograniczenie do 60km/h (niech to opiszą dokładniej:)
Ostatino gdy poruszyłem kwestie rowerowe z moim instruktorem jazdy(samochodem ;]) zaskoczył mnie twierdzeniem iż "nie można jeździć ulicą jeśli dozwolona prędkość na drodze to ponad 50 km/h". Skąd się wzięła ta legenda? ::)
-
Ostatino gdy poruszyłem kwestie rowerowe z moim instruktorem jazdy(samochodem ;]) zaskoczył mnie twierdzeniem iż "nie można jeździć ulicą jeśli dozwolona prędkość na drodze to ponad 50 km/h". Skąd się wzięła ta legenda? ::)
Z niezrozumienia różnic pomiędzy słowem "MOŻE" a "MUSI". Wiedzą, że coś gdzieś dzwoni, ale nie czytali, nie widzieli, więc bazują na tym co np napisała gazeta Prawna (a o PoRD pisali niesamowite bzdury), co usłyszeli w TVP, albo co im się wydaje.
Ciesz się, masz okazję wziąć do ręki PoRD, pokazać Go Panu palcem i powiedzieć "wie Pan, czytałem i tam jest napisane "może" a nie "musi", niech Pan sam spojrzy. Przy okazji dowiesz się, czy masz do czynienia z facetem na poziomie (przyzna się do błędu i przestanie rozpowiadać bzdury), czy też powinieneś zmienić instruktora bo zacznie iść w zaparte, uzasadniać pomyłkę, że to nie musi być zapisane, że bezpieczeństwo cyklisty, że krowy mleko przestana dawać jak jezdnią pojedziesz itp.
-
Ostatino gdy poruszyłem kwestie rowerowe z moim instruktorem jazdy(samochodem ;]) zaskoczył mnie twierdzeniem iż "nie można jeździć ulicą jeśli dozwolona prędkość na drodze to ponad 50 km/h". Skąd się wzięła ta legenda? ::)
Z niezrozumienia różnic pomiędzy słowem "MOŻE" a "MUSI". Wiedzą, że coś gdzieś dzwoni, ale nie czytali, nie widzieli, więc bazują na tym co np napisała gazeta Prawna (a o PoRD pisali niesamowite bzdury), co usłyszeli w TVP, albo co im się wydaje.
Ciesz się, masz okazję wziąć do ręki PoRD, pokazać Go Panu palcem i powiedzieć "wie Pan, czytałem i tam jest napisane "może" a nie "musi", niech Pan sam spojrzy. Przy okazji dowiesz się, czy masz do czynienia z facetem na poziomie (przyzna się do błędu i przestanie rozpowiadać bzdury), czy też powinieneś zmienić instruktora bo zacznie iść w zaparte, uzasadniać pomyłkę, że to nie musi być zapisane, że bezpieczeństwo cyklisty, że krowy mleko przestana dawać jak jezdnią pojedziesz itp.
Raczej bardzo sympatyczny i przyznał że nie jest na bieżąco i że musi sprawdzić tym bardziej że słyszał że coś się zmieniło ;) Zresztą instruktorzy niestety muszą (nie mogą :P) być kompendium przepisów i chyba jasne jest że nie można ileś miesięcy po zakończeniu kursu na instruktora pamiętać 100% przepisów.
-
Raczej bardzo sympatyczny i przyznał że nie jest na bieżąco i że musi sprawdzić tym bardziej że słyszał że coś się zmieniło ;)
No to masz instruktora na poziomie, potrafi przyznać się do niedoskonałości.
Zresztą instruktorzy niestety muszą (nie mogą :P) być kompendium przepisów i chyba jasne jest że nie można ileś miesięcy po zakończeniu kursu na instruktora pamiętać 100% przepisów.
No kto jak kto, le instruktor, który te przepisy przekazuje dalej, to jednak powinien je znać. Nie mówię, że powinien recytowac je co do przecinka, ale odróżnienie MOŻLIWOŚCI jazy chodnikiem, a NAKAZU jazdy nim to jednak dość spora różnica. Kierowca lub instruktor, któremu wydaje się, że taki nakaz istnieje, może stwarzać zagrożenie, bo nie będzie się spodziewał cyklisty na jezdni.
Zresztą kierowca też, jeżeli nie chce kiedyś ze zdziwieniem stwierdzić, że został słusznie uznanym sprawcą drogowego zdarzenia. Nie wiem czemu w Polsce przyjęło się że nie trzeba znać przepisów, ae to jakiś absurd.
-
Ostatino gdy poruszyłem kwestie rowerowe z moim instruktorem jazdy(samochodem ;]) zaskoczył mnie twierdzeniem iż "nie można jeździć ulicą jeśli dozwolona prędkość na drodze to ponad 50 km/h". Skąd się wzięła ta legenda? ::)
Ja nie mam pojęcia ale jak będziesz się widział z instruktorem to zapytaj się gościa w jaki sposób można rowerem przemieścić się z miasta do drugiego miasta skoro pomiędzy tymi miastami ograniczenie 50 km/h kończy się tuż za miastem. Zapewne będzie się motał by po chwili stwierdzić, że lepiej ten dystans pokonać samochodem.
-
Nie wiem czemu w Polsce przyjęło się że nie trzeba znać przepisów, ae to jakiś absurd.
Ja działam tutaj na zasadzie chcesz coś zrobić dobrze zrób to sam. Zatem PoRD do ręki bądź Google (tu trzeba uważać na stare wersje) i jazda.
-
Coś? Gdzieś? Ktoś? Dziś?
-
Ja chętnie... może by tak zaległy Ossów? Będzie pewnie trochę czasu na zastanowienie się co do trasy hehe.
-
Jak znów będzie poczekalnia, to ja odpadam, szanujmy swój czas ;)
Mam sprawę na południu W-wy, więc może lepiej w tamtym kierunku coś planować.
-
Spieszę poinformować, że po piątkowej W.M.K. pojechaliśmy z kolegą remitentem na krótką ok.15km przejażdżkę po Stolicy.
Po uzupełnieniu kalorii - wchłaniając w dośyć szybkim tempie po kebabie pod ''Bajką'' (to jest taka -nasza nawet już nie taka znowu nowa - świecka tradycja) dojechaliśmy do ul. Tamka zjechaliśmy (pewnie że na zjeździe darłem ile fabryka dała mi w miocytach i o mało co nie wpadłem na kilka samochodów stojących na wypłaszczeniu na światłach)
Przejechaliśmy nad Wisłą w rejonie mostu Łazienkowskiego, zrobiliśmy mój ulubiony wariant okrążający Maristo - Port Czerniakowski, dojechaliśmy do Agrykoli dalej ścieżką rowerową, pojechaliśmy do ul. Królewskiej w którą skręciliśmy i podjechaliśmy ją (ale się fajnie podjeżdżało!) na pl. Trzech Krzyży i dalej al. Jerozolimskimi dojechaliśmy do Rotundy, gdzie się rozdzieliliśmy :) .
Kolega remitent dziś zupełnie mnie zaskoczył, bo na wszystko się zgadzał :) !
Kurcze, mogłem to wykorzystać i zaproponować mu np. przejazd do Szczecina z 150km wariantem terenowym-
Pewnie i na TO też by się zgodził :) .
A potem by snuł opowieści swoim wnukom jak to z fionotronem Rowerowo zaszalał ;) .
Pozdro Maciek - Wilanowiak
-
pojechaliśmy do ul. Królewskiej w którą skręciliśmy i podjechaliśmy ją (ale się fajnie podjeżdżało!) na pl. Trzech Krzyży
Kolega remitent dziś zupełnie mnie zaskoczył, bo na wszystko się zgadzał :) !
Książęca, Panie !
A co do Pana Remitenta, trzeba było zatem skoczyć na Oboźną i Bednarską, dla przykładu ;)
-
@Rano1
Sprostowanie.
Pewnie że masz rację - to była ul. Książęca to nią podjeżdżaliśmy z remitentem na pl. Trzech Krzyży.
-
Może jakiś lajt dziś? Jakaś trasa konkretna.
-
Będę, przyjadę szosówką.
-
Dziś wieczorem wraz z Fionotronem planujemy pojeździć trochę po warszawskich podjazdach i zjazdach, w połączeniu z mierzeniem terenu za pomocą GPSa. Chętnych zapraszamy:)
-
I ja jestem chętny do pojeżdżenia dzisiaj.
Może i Pafka przyjedzie.
A na pewno będzie Petro i odwiedzimy Tesco na Stalowej...
-
Tesco na Stalowej? Tam raczej nie ma żadnych podjazdów ;) .
-
Pojedźmy do Tesco a potem na podjazdy. Tesco bliżej.
-
Tesco na Stalowej? Tam raczej nie ma żadnych podjazdów ;) .
Tylko odjazd.
Fion, mam nadzieje, że widziałeś moją góglemapkę podjazdów.
-
Fion? To jest kolejna odmiana "Fionotrona" Jeżeli tak to też ciekawa!!
Jakaś niepokojąca cisza jak panuje na wątku NLR nieprawdaż?
Jeszcze odsypiacie nockę spędzoną na rowerowym siodełku ;) ?
Pozdro. :) .
-
fionie napisz do mnie
8390371
czekam!
-
@Adbej21
Wporzo. Odezwę się :) .
A co do NLR to ciekawi mnie dalej jak było na ostatnim przejeździe?, Może koledzy mają już propozycje trasy następnego Nocno - Lajcikowego przejazdu :) .
Pozdro.
-
kto dzis bedzie ? :)
-
Planuję przyjechać na Zamkowy. Jeżeli pojawi się ktoś to można jakąś traskę zrobić.
-
Z rozgrzewką na kilku podjazdach? :)
-
jestem otwarty na kazda propozycje, moze byc nawet jakis teren
-
No i jak było na ostatnim piątkowym nocnym Lajciku?
Gdzie byliście, pewnie dobrze się bawiliście :) ?
Pozdro.
-
W sile 4 kebabów ruszyliśmy do Góry Kalwarii, potem przez most na Wiśle do Otwocka.
Przy sklepie nocnym w Górze Kalwarii wysłuchaliśmy pieśni miejscowych kibiców Legii Warszawa. Wpletli też w tekst piosenki rowerowa brać, która też kibicuje stołecznej drużynie :)
Poza tym sprawdziły się prognozy i jechaliśmy (kto miał) w wyposażeniu iście zimowym.
Nie było chętnych na start z podjazdami, ale i podjazd niechętnych dopadł przed Górą Kalwarią, niby płaski, ale "cierpliwy".
Z własnych doświadczeń, preferuję równe tempo. Częste przerwy i spowolnienia rozleniwiają mięśnie nóg. Dlatego dzięki dla 2 harcowników, których próby ucieczek musiałem likwidować ;)
-
Na prośbę Rana wklejam zdjęcia z powyższego wyjazdu do
Otwocka Góry Kalwarii:
(https://lh3.googleusercontent.com/-xqMZ9icuI-s/UF4mTUt6-jI/AAAAAAAAFZI/vRZ5njEcqqw/s546/lr220912_03.jpg)
(https://lh3.googleusercontent.com/-amsh1ovY3Rg/UF4mQ7T1y1I/AAAAAAAAFY4/XCF1g3Ur7NA/s646/lr220912_01.jpg)
(https://lh4.googleusercontent.com/-tZE10zqegP4/UF4mUiRz6cI/AAAAAAAAFZQ/pAzK0BV_oE4/s547/lr220912_04.jpg)
(https://lh6.googleusercontent.com/-bTqN_-7ZewE/UF4mYlKRkRI/AAAAAAAAFZo/Mn8rXJqtA4o/s545/lr220912_08.jpg)
-
Błąd. Oprócz ostatniego, powyższe fotki pochodzą z Góry Kalwarii.
-
A twarz tego młodzieńca z ostatniej fotki to jakaś taka znajoma jest - prawda?
Uświadomcie mnie proszę kto to jest bo jakbym go już wcześniej poznał ;) ?
Pozdro.
-
Ktoś jutro jedzie? Coś pogoda nam nie sprzyja w weekendy, za to w tygodniu całkiem ładnie :(
-
Ja przyjadę ;)
-
To co z jutrem, ja będę.
-
I jak tam. Jak tam było?
Gdzie byliście :) ?
Pozdro.
-
Byliśmy byliśmy i fajnie było. Spod kolumny udaliśmy się w kierunku Placu Trzech Krzyży, i okolic sejmu po szybkim zjeździe Myśliwiecką skoczyliśmy na Mokotów pokręciliśmy się po Sielcach. Na praską stronę przeprawiliśmy się Siekierkowskim. Pobłądzilśmy po Gocławiu i okolicach Ostrobramskiej. Potem już w kierunku domów bez domknięcia pętli pod kolumną. Przejazd zakończony po północy. Nie mówię ile nas było. Nie będę pogrążął tych co wymiękli i nie przyjechali mimo idealnych warunków do jazdy.
-
Nie będę pogrążął tych co wymiękli i nie przyjechali mimo idealnych warunków do jazdy.
Petro4_
Ależ pisz :) !
Na pewno nie pogrążysz tych, co Twoim zdaniem "wymiękli" nie przyjechali :P .
Niektórzy z nich mogą mieć jeszcze inne zajawki rowerowe. O tym chyba nie pomyślałeś prawda?
Niektórzy też mogli być po prostu zmęczonymi po całym dniu, pracy ale i tego nie wziąłeś pod uwagę pisząc swój post bo w sumie i po co? Prawda ?
-
Ja w kopalni nie pracuję żeby być po pracy zmęczonym :P
-
Ale co, myślisz że można być zmęczonym tylko fizycznie?
Osobiście to nie chciał bym pracować w kopalni :) .
Chciałbym wybrać się na jakiś lajcik osobiście wolę dzienne ale i nocnym też wcale bym nie pogardził :) .
Pozdro.
-
osobiście wolę dzienne ale i nocnym też wcale bym nie pogardził :) .
Czyli dziś się widzimy? :)
-
Ze względu na fatalne warunki atmosferyczne dzisiejszy przejazd rowerowy zostaje ODWOŁANY o godz 22.
-
Ze względu na fatalne warunki atmosferyczne dzisiejszy przejazd rowerowy zostaje ODWOŁANY o godz 22.
Dla Ciebie to może był odwołany.
-
Ze względu na fatalne warunki atmosferyczne dzisiejszy przejazd rowerowy zostaje ODWOŁANY o godz 22.
Dla Ciebie to może był odwołany.
Like it :)
-
Zima na razie odpuściła, więc LR jeszcze dycha ;)
Może to już letnia wersja dla Eskimosów, ale narzekać nie możemy. Kilka stopni na plusie :)
-
Zima na razie odpuściła, więc LR jeszcze dycha ;)
Uważam, że ''Nocny Lajt Rower'' ma się całkiem dobrze Koledzy nadal jeżdżą.
Może ktoś z zapaleńców Nocnego Kręcenia Przerwie ta Ciszę :) .
Pozdro :) .
-
Może do zapaleńców nie należę, ale kilka słów na temat:
W oczekiwaniu na jednego z Nocnych Gigantów (spóźnienie usprawiedliwione) zaliczyłem co nieco z nocnych celebr niektórych Nocnych-Nieobecnych, których pozdrawiam - na początek poszła "Namiastka gór" (zjazd Sanguszki, podjazd skarpą do Kościelnej, zjazd Mostową, podjazd Brzozową), potem Kebab przy Bajce :D
Następnie rozpoczęło się wyciąganie kolejnych śmiałków z domów, połączone z nauką klejenia przebitej dętki. Odwiedziliśmy Legionowo - chlubę Mazowsza w siatkówce kobiet (Siódemka Legionovia gra w siatkarskiej OrlenLidze !) i okolice. 23 godziny bez snu to już było dla mnie za wiele, więc Trasą AK czmychnąłem do domu. Reszta zamiast spać udała się do Tesco 8)
Tak a propos to co takiego ciekawego jest w tym Tesco?
-
Może do zapaleńców nie należę,
@Rano1
Ależ należysz :) !
Uważam że Należysz!!!
O! I nawet Był ''indywidualny'' podjazd.
A do pytania o ''Tesco'' też się przyłączam.
Pozdrawiam Wszystkich Kolegów z ''Lajt Roweru'' :) .
-
Czy ma ktoś dziś ochotę na lajtrower?
-
Nie wiem czy dziś dam radę. O 18 spotykam się ze starą klasą i mogę o 22 jeszcze z nimi siedzieć :)
-
Czy ma ktoś dziś ochotę na lajtrower?
Nie wiem czy dziś dam radę. O 18 spotykam się ze starą klasą i mogę o 22 jeszcze z nimi siedzieć :)
Wszystkim nowym kolegom rowerzystom goszczącym w temacie LAJT ROWERu V25 przypominam, że w tym wątku nie piszemy o tym, że kogoś nie będzie. Specjalnie podkreśliłem słowo nowym, bo stali bywalcy ( w odróżnieniu od tych nowych) dobrze o tym wiedzą.
Poza tym informacja o "starej klasie" jest wybitnie nie na temat. Stąd też druga prośba - by tematu głupotami nie zaśmiecać.
Widzę, że odzewu na pytanie "kto jedzie ?" nie było żadnego. A tymczasem wiosna zbliża się wielkimi krokami, czego najlepszym dowodem była wczorajsza pogoda. Szykujcie rowery kto żyw, bo niebawem trzeba będzie zrobić otwarcie sezonu :) .
-
Wszystkim nowym kolegom rowerzystom goszczącym w temacie LAJT ROWERu V25 przypominam, że w tym wątku nie piszemy o tym, że kogoś nie będzie. Specjalnie podkreśliłem słowo nowym, bo stali bywalcy ( w odróżnieniu od tych nowych) dobrze o tym wiedzą.
A wiemy wiemy :) .
A masz może jakiś pomysł na nocno - Lajtową przejażdżkę?
Może Mińsk Mazowiecki - na Dobry początek asfaltem?
Pozdro.
-
A Ty Fionotrze, mistrzu klawiatury w pościeli, znów kozaczysz zza monitora, zamiast przyjechać na nocną? : - )))
-
A Ty Fionotrze, mistrzu klawiatury w pościeli, znów kozaczysz zza monitora, zamiast przyjechać na nocną? : - )))
@remitencie
Tak, Ale Nie ''Fionotrze'' Tylko ''fionotronie''!!!!
Ale chyba troszkę wątki pomyliłeś, prawda :) ?
My tu piszemy o Nocnym Lajt Rowerze V-25. Jakąś ciekawą traskę przydało by się obczaić.
Pozdro.
-
Na Lajt-cie też Cię nie było!
A "Fionotrze" to mój neologizm, z którego nie zrezygnuję :)
-
Udzielasz się sporo widzę, to jakie masz propozycje Fionotron na ten piątek? :) Ja myślałem nad tym Mińskiem.
-
Trasa do Mińska nijak nie mieści się w przedziale 80. km. Robiliśmy ją kiedyś w dogodniejszej porze roku.
I mimo tego, że wspomogliśmy się na wstępie komunikacją miejską, to nazajutrz w południe mieliśmy po 120 km na liczniku.
Ale najczęściej bywało tak, że magiczne słowo "Mińsk" wypowiedziane pod kolumną skutkowało trasą w przeciwnym kierunku :)
-
Jest piekna pogoda kto z was by chcial wyskoczyc na rower?
-
A "Fionotrze" to mój neologizm, z którego nie zrezygnuję :)
@złośliwy rEMITUTFAJFORZE
Dobry obyczaj nakazuje aby mój nick odmieniac tak, jak zobie tego życzę, lub nie odmieniać go wcale.
A słowo, którego używasz, to nie jest żadem neologizm, tylko niewłaściwa (błędna, złośliwa) odmiana nazwy własnej mojego nicku.
Nie jestem ani ''fionotem'', ani ''fionotrem'' (w mianowniku ''fionot'', ''fionotr''), by zwracać się do mnie per ''Fionotrze''!!!!!
Jestem ''fionotronem'' (w mianowniku - fionotron) i dlatego poprawną formą zwracanie się do mnie jest - ''fionotronie'' :) .
FIONOTRONIE (a nie fionotrze)
P.S. A co do Nocnego Lajt Roweru to z drugiej strony to można pojechać gdzies bliżej np. Otwock i Karczew.
Pozdro.
-
P.S. A co do Nocnego Lajt Roweru to z drugiej strony to można pojechać gdzies bliżej np. Otwock i Karczew.
Pozdro.
Jak tak dalej pójdzie to zrobimy tylko rundkę wokół bloku :)
-
P.S. A co do Nocnego Lajt Roweru to z drugiej strony to można pojechać gdzies bliżej np. Otwock i Karczew.
Pozdro.
Jak tak dalej pójdzie to zrobimy tylko rundkę wokół bloku :)
ja z chęcią po wawie bym pokręciła ;D, na dłuższe trasy poczekam aż troche się ociepli :P
-
ja z chęcią po wawie bym pokręciła ;D, na dłuższe trasy poczekam aż troche się ociepli :P
+1
-
Oczywiście ja też, ja też, nie zapomnijcie o mnie :P Na dworze coraz cieplej, również wieczorami i mam coraz większą ochotę na nocne pokręcenie po mieście. Na początek właśnie po mieście, a nie od razu z "grubej rury" jakieś Miński i Pruszkowy...
Przez miniony rok wybudowano sporo nowego... warto by było to zwiedzić, ocenić...
-
Na dziś planują deszcze, więc chyba nic z tego?
-
Jeszcze zobaczymy; jeżeli nie będzie jeziora na ulicach to przyjeżdżam.
-
Cześć.
Chciałem podziękować moim kolegom rowerzystom, którzy po krótkim nocnym lajt rowerze - w piątek 26,04 (z głównym ''hitem'' naszego programu ''lajtowego'' - czyli wizytą na ulicy Złotej - abyśmy pooglądali sobie pozostałości po murze getta) że odprowadziliście mnie (z hardkorowym już w moim wykonaniu zjeździe ul.Dolną na Dolny Mokotów) aż do Miasteczka Wilanów - i to pod ''mój blok''...
A co do Warszawskiej Skandii w której wystartowałem w następnym dniu to byłem tak zdeterminowany - bo tym razem ''kręciłem u siebie''! że i tak ją ukończyłem - z niezłym czasem...
Pozdro...
-
Po dwóch dłuższych nocnych wycieczkach do Pułtuska i do Podkowy Leśnej, które mieliśmy ostatnio w tygodniach, przyszedł czas na krótkie nocne przejazdy po Warszawie i najbliższych okolicach.
Spotykamy się dziś o 22 pod kolumną, przygotowaliśmy trasę krótką ale to na razie niespodzianka.
-
I dziś też jeździmy - o 22 pod kolumną :)