Warszawska Masa Krytyczna

Inne sprawy rowerowe => Porady => Wątek zaczęty przez: Makenzen w 01 Lip 2011, 11:20:01

Tytuł: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Makenzen w 01 Lip 2011, 11:20:01
Na początku mojej bytności tutaj szukałam w forumowych czeluściach wątku na temat tego, jak się ubrać w deszcz lub w zimę, ale nie znalazłam. No więc, w czym pedałujecie w deszczu (I czy w ogóle? ;) bo jadąc dzisiaj rowerem do pracy nie spotkałam ani jednego rowerzysty, a w bezdeszczową pogodę widzę ich dziesiątki ;))? W czym się najmniej moknie?
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Bear w 01 Lip 2011, 11:31:29
najmniej się moknie w słoneczną pogodę.

a dzisiaj to wina moich trampek.

Wczoraj założyłem wodoszczelne desanty i co? Wszyscy wiedzą jaka była pogoda. Dzisiaj widząc tylko kilka chmurek (o 6 nie padało) stwierdziłem - trampki bo nie zamierzam się gotować cały dzień w desantach. I co?

Pada.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: lakiana w 01 Lip 2011, 11:53:35
najmniej się moknie w goretexie, ale to opcja na zimę i chłodną wiosnę/jesień. Pomocne są też... błotniki! (consternation! uproar!)
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: storm w 01 Lip 2011, 12:41:48
U mnie najpierw tylko siąpilo... Dopiero na trasie zamieniło się w siąpienie, także dojechałem mokrawy, ale nie narzekam, przynajmniej się specjalnie nie zgrzałem. A co do ubrania - teszirt i długie spodnie materiałowe są zupełnie dobre na taką pogodę IMHO ;)

Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: `L` w 01 Lip 2011, 15:56:55
narzekam, przynajmniej się specjalnie nie zgrzałem. A co do ubrania - teszirt i długie spodnie materiałowe są zupełnie dobre na taką pogodę IMHO ;)

Zgadzam się - tak zmokłem przedwczoraj  :) Po dotarciu w zasadzie wystarczy się wytrzeć i zmienić ubranie. W ciepłym deszczu to jest OK. Przemoknięcie nie szkodzi, tylko zimno z tym związane.

Dziś, ponieważ jest trochę chłodniej i jechałem do pracy, jechałem w kurtce bardzo-wodo-szczelnej i efekt jest taki, że owszem nie zmokłem ale w środku komfortowo też nie było. Jednak lepiej chyba się trochę pogotować niż zmarznąć. Teraz czekam aż mimo wszystko deszcz trochę odpuści  :)
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Savil w 01 Lip 2011, 17:27:09
Wątków było co najmniej kilka. [a wyszukiwarka już działa]

O zimie:
http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=589.msg6713#msg6713 (http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=589.msg6713#msg6713)
http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=491.msg5277#msg5277 (http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=491.msg5277#msg5277)

O deszczu chyba osobnego wątku nie było. Ja jeżdżę w pelerynie. Z tyłu podwijam pod tyłek, żeby nie zasłaniała światełka [i zakrywała mnie całą], z przodu zarzucam aż na kierownicę [i jak wyżej]. Jestem sucha od stóp do głów. Jeśli pada porządnie, jadę w kaloszach.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: persson w 01 Lip 2011, 17:53:36
Mam pytanko, możesz podpowiedzieć gdzie nabyć tego typu pelerynę w rozsądnej cenie. Też na codzień poruszam się na holendrze i przymierzam się od kilku lat do jakiegoś ponczo, peleryny, ale właśnie w takim kroju żeby przód można było przerzucić przez kierownik żeby nogi, kolana nie mokły. To co znalazłem to koszt ok 130-150 zł może znasz (znacie ) coś tańszego? pzdrw
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Drex w 01 Lip 2011, 18:11:03
Decathlon? Tam widziałem ostatnio w miarę tanie.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: `L` w 01 Lip 2011, 19:34:11
Można też jechać w... habicie, tak jak zakonnica, którą widziałem dzisiejszego popołudnia. Może aura świętości chroni przed deszczem - to by tłumaczyło, dlaczego znowu zmokłem  ;D
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: kultowy w 01 Lip 2011, 20:16:44
cóż ja do tej pory chwaliłem sobie wodoszczelną kurtkę rogelli - niestety w dniu dzisiejszym kurtka poniosła sromotną klęskę i do domu przyjechałem mokry dokumentnie... spodnie też przemokły (takoż buty). generalnie zmokłem straszliwie.

mam jeszcze jedną kurtkę przeciwdeszczową (ta mnie jeszcze nie zawiodła), ale to na deszcze wiosenne i jesienne (w zimę też się sprawdza, jeśli mam dobre ubranie pod spodem). na lato (generalnie na pogodę powyżej 15 stopni) się nie nadaje - deszczu nie puści a i tak na miejsce przyjechałbym mokry, tyle, że od potu.

generalnie chyba nie da się nie zmoknąć w taką pogodę. no chyba, że faktycznie peleryna (coś jak tutaj: http://allegro.pl/kurtka-peleryna-rowerowa-przeciwdeszczowa-8522-zol-i1681740310.html (http://allegro.pl/kurtka-peleryna-rowerowa-przeciwdeszczowa-8522-zol-i1681740310.html) ), ale chyba nie wyobrażam sobie jazdy w czymś takim...

Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Makenzen w 02 Lip 2011, 00:16:28
No więc, ja jeżdżę w czymś takim: http://military-zone.sklep.pl/index.php?p735,peleryna-poncho-helikon-wz-93-polski-kamuflaz (http://military-zone.sklep.pl/index.php?p735,peleryna-poncho-helikon-wz-93-polski-kamuflaz)
Przednią część peleryny przerzucam przez kierownicę, jednak mimo to kolana i tak mi mokną, co prawda minimalnie, ale jednak.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Stan w 02 Lip 2011, 00:26:08
Podczas jesiennego okresu, gdy rano pada ciemno i buro a ja do szkoły muszę jechać , ubierałem się w coś takiego http://www.decathlon.com.pl/PL/ochraniacz-na-spodnie-city-3-117082777/ (http://www.decathlon.com.pl/PL/ochraniacz-na-spodnie-city-3-117082777/) to na moje zwykłe spodnie i jeszcze kurteczka. W szkole wszystko zdejmuje i jestem cały suchutki.
Czasami takie spodenie woziłem ze sobą w plecaku, ale tylko jak się spodziewałem deszczu, zazwyczaj go nie przewiduje i po prostu śpiewam "Always look on the light side of life" Monthy Python'a, uśmiechając się do przechodniów i moknąc niemiłosiernie  :) .
Ale to naprawdę sensowne spodnie, nie krępują ruchów jak peleryna i jeszcze mają ochraniacze na buty, polecam  ;) .
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Savil w 02 Lip 2011, 14:41:30
persson - swoją kupiłam za 6 zł w ciuchlandzie. Jeśli tylko jakiś mijasz - zaglądaj, można tam znaleźć prawdziwe perełki. Niedawno widziałam podobne w Rossmannie za 36 zł bodajże. Tak, ten sklep z kosmetykami, mają też szklanki, rajstopy i peleryny, dziwni są ;)

kultowy - da się nie zmoknąć, czego jestem żywym i suchym przykładem :) I da się w tym jeździć. Co prawda daje efekt lekkiego żagla hamującego, ale to już kwestia priorytetów - pełna prędkość czy pełna suchość?

Generalnie - im wścieklej żółte, tym widoczniej. Lepiej unikać czarnych, kamuflażowych i innych maskujących, bo chodzi o rzecz przeciwną.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 02 Lip 2011, 18:08:11
Co prawda daje efekt lekkiego żagla hamującego, ale to już kwestia priorytetów - pełna prędkość czy pełna suchość?

Dokładnie. Deszcz to zawsze pewien dyskomfort. Osobiście też bym wolał, by był to dyskomfort dotyczący 3 min dłuższej jazdy niż dojechania do roboty w stanie przemoczonym.

cóż ja do tej pory chwaliłem sobie wodoszczelną kurtkę rogelli - niestety w dniu dzisiejszym kurtka poniosła sromotną klęskę i do domu przyjechałem mokry dokumentnie

To u mnie takich problemów raczej nie ma w Rogelli Merano (czy Mezano, nigdy nie pamiętam).

Jak się woda górą nie wleje (za kołnierz), albo przez suwak (on nie jest wodoodporny, co na poziomie bywa bardzo odczuwalne, gdy kałuża na brzuchu zaczyna przepływać pod spód), to sam materiał raczej jej nie przepuści. Jesteś pewien, że to się nie wlało przez suwak?
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: kultowy w 03 Lip 2011, 13:57:01
cóż ja do tej pory chwaliłem sobie wodoszczelną kurtkę rogelli - niestety w dniu dzisiejszym kurtka poniosła sromotną klęskę i do domu przyjechałem mokry dokumentnie

To u mnie takich problemów raczej nie ma w Rogelli Merano (czy Mezano, nigdy nie pamiętam).

Jak się woda górą nie wleje (za kołnierz), albo przez suwak (on nie jest wodoodporny, co na poziomie bywa bardzo odczuwalne, gdy kałuża na brzuchu zaczyna przepływać pod spód), to sam materiał raczej jej nie przepuści. Jesteś pewien, że to się nie wlało przez suwak?

niestety zdaje się, że puściły szwy - miałem mokre ramiona i plecy (brzuch zresztą też, cały mokry byłem). sam byłem nieco zawiedziony, ale w sumie kurtkę mam już jakieś dwa,trzy lata i był to raczej najtańszy model kurtek rogelli.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: chrupek w 03 Lip 2011, 14:49:06
Dzisiaj jechałem w ponczo i lało niemiłosiernie. Od kolan w dół byłem przemoczony do suchej nitki. Muszę kupić osłaniacze na łydki i buty. Jakieś propozycje?
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: lakiana w 03 Lip 2011, 14:56:54
Dzisiaj jechałem w ponczo i lało niemiłosiernie. Od kolan w dół byłem przemoczony do suchej nitki. Muszę kupić osłaniacze na łydki i buty. Jakieś propozycje?


przedni błotnik.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Makenzen w 03 Lip 2011, 17:47:42
Dzisiaj jechałem w ponczo i lało niemiłosiernie. Od kolan w dół byłem przemoczony do suchej nitki. Muszę kupić osłaniacze na łydki i buty. Jakieś propozycje?
Gumiaki :)
A na jednym z rajdów w deszczu jeździliśmy z workami na śmieci na nogach, pospinanymi spinaczami do bielizny ;)
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: chrupek w 03 Lip 2011, 19:27:38
Błotniki mam oba :P A w gumiakach to nie dla mnie ;)
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Makenzen w 07 Lip 2011, 14:15:19
Powstał nowy portal pogodowy, pokazujący m.in. pogodę na rower:
http://www.meteovista.pl/Europa/Polska/Rower-Warszawa/4079775/5 (http://www.meteovista.pl/Europa/Polska/Rower-Warszawa/4079775/5)
A tak przy okazji, portali pogodowych jest od groma, a i tak prognozy z ICM wydają się najbardziej rzetelne.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Bear w 07 Lip 2011, 14:32:20
Dzisiaj jechałem w ponczo i lało niemiłosiernie. Od kolan w dół byłem przemoczony do suchej nitki. Muszę kupić osłaniacze na łydki i buty. Jakieś propozycje?

stuptuty. Tylko że moje (ortalionowe) w zimę się sprawdziły całkiem nieźle, za to teraz przemiękają. Nie wiem czy to wpływ prania, czy takie były od początku. Tak czy inaczej stuptuty + dobre buty wojskowe, i przynajmniej stopy suche.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Drex w 07 Lip 2011, 14:36:46
A o to ma być?

Cytuj
Dziś jest zła pogoda na rower w Warszawa

Jakoś nie zauważyłem... :P
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Savil w 07 Lip 2011, 14:54:55
Tak czy inaczej stuptuty + dobre buty wojskowe, i przynajmniej stopy suche.

Żeby stopy były suche, wystarczą lekkie kalosze, całkiem wygodnie się jeździ. I stając można postawić nogę w kałuży :)
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Infero w 07 Lip 2011, 15:09:20

Mam tak (t)oporny rower, że lepiej mi się jeździło nawet na tym niebieskim badziewiu pożyczonym na ostatnią masę (kto widział/słyszał ten wie, skrzypiący suport/kolana :P).
W zw. z (t)opornością Inferoweru jestem tak zgrzany, że przeszkadzają mi li i jedynie przemoknięte buty spd.
  Nawiązując do powyższego pada kwestia pokrowców przeciwdeszczowych, najchętniej do 70 zł. Czy możecie coś polecić?

Btw. u mnie pogoda całkiem znośna, ciepło. "The sun is chirping. The birds are shining. The water's wet. Life is good, sweetheart. Life is good."
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: lakiana w 07 Lip 2011, 15:13:09
  Nawiązując do powyższego pada kwestia pokrowców przeciwdeszczowych, najchętniej do 70 zł. Czy możecie coś polecić?


Taśma klejąca. Zanim mnie wyśmiejesz - podpatrzone u kurierów rowerowych.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Infero w 07 Lip 2011, 15:20:27
Wspominałaś kiedyś, ale wolę pokrowce. Polecisz coś?
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Makenzen w 07 Lip 2011, 15:43:20
A o to ma być?

Cytuj
Dziś jest zła pogoda na rower w Warszawa

Jakoś nie zauważyłem... :P
Vide: tytuł tego wątku :P
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 07 Lip 2011, 20:32:32
Wspominałaś kiedyś, ale wolę pokrowce. Polecisz coś?

Nie, ale mogę doradzić na co NIE tracić pieniędzy. Neoprenowe Accenty (bodajże) miałem, porwały się po miesiącu. Wodoszczelne też były tylko z nazwy.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: kultowy w 27 Lip 2011, 09:13:15
słuchajcie nikt mi nie powie, że da się dziś przejechać przez centrum w ogóle nie moknąc. nie ma mocnych. i nie chodzi mi o ulewę  - w większej jechałem w ubiegłym tygodniu z Helu do Jastrzębiej Góry, ale o kałuże, czy też regularne rzeki płynące warszawskimi ulicami. co z tego, że pelerynka z decathlonu zdała egzamin skoro nogi mokre dokumentnie. spd przemokły na całej lini (mam nadzieję, że się nie rozkleją), spodnie na wysokości łydek takoż.
gdzieniegdzie lepszy byłby kajak niż rower.
rower chlapie bo nie da się uniknąć przejazdu przez wodę i ochlapania się (u mnie na marysinie woda na ulicy tak do pół łydki, na chodniku nieco mniej, ale i tak dużo), także samochody dorzucają swoje trzy grosze.
dojechałem dziś do pracy - wylałem wodę z butów, wyżąłem skarpetki i dopiero zasiadłem przy biurku. dobrze, że mam u siebie komplet ciuchów do przebrania (łącznie z bielizną) ;)

Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Bear w 27 Lip 2011, 11:18:12
a mój system dzisiaj zadziałał, buty od spodu nie przemiękają, od góry chronią stuptuty co by się górą nie nalało, spodnie zmieniłem na suche (choć w sumie bardzo mokre nie były - strategicznie założyłem krótkie za kolano :0)
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 27 Lip 2011, 16:41:25
słuchajcie nikt mi nie powie, że da się dziś przejechać przez centrum w ogóle nie moknąc. nie ma mocnych. i nie chodzi mi o ulewę  - w większej jechałem w ubiegłym tygodniu z Helu do Jastrzębiej Góry, ale o kałuże, czy też regularne rzeki płynące warszawskimi ulicami. co z tego, że pelerynka z decathlonu zdała egzamin skoro nogi mokre dokumentnie. spd przemokły na całej lini (mam nadzieję, że się nie rozkleją), spodnie na wysokości łydek takoż.
(...)
rower chlapie bo nie da się uniknąć przejazdu przez wodę i ochlapania się

Yes, We can. Pomyśl o pełnych błotnikach i chlapaczu:
(http://bzaborow.org/galer/photo/filename/70507/norm/DSC_9282.JPG20101202-3085-1uqrpr5-0.jpg)

Wtedy pozostaną Ci już tylko chlapiące auta, a na te jest kilka sposobów - najważniejszym jest odpowiedni dobór trasy. Ja np w deszczu jeżdżę zupełnie inną trasą do roboty, unikam głównych arterii (którymi śmigam na co dzień), a jadę przez parki, tereny zielone i boczne uliczki.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: kultowy w 28 Lip 2011, 09:20:31
no to jest dobry koncept. i co najważniejsze - łatwy do wykonania.

co do zmiany trasy to nie zawsze się da. czasami te mniejsze uliczki zalane są jeszcze bardziej - np przy ul. Korkowej, na mało uczęszczanym odcinku między torami linii otwockiej a Płowiecką była wczoraj kałuża, która sięgała do łańcucha, przejechałem chodnikiem, a i tak koło było w wodzie aż po obręcz.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Drex w 28 Lip 2011, 09:25:24
@Raffi: zrób to w szosówce... :P
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 28 Lip 2011, 09:38:17
@Raffi: zrób to w szosówce... :P

Wybrałeś sobie niepraktyczny rower to teraz musisz z tym żyć :P

Ale właściwie to jaki widzisz w tym problem, by to zrobić w szosie? Pełne błotniki na 700mm są jak najbardziej do kupienia, nawet takie odpowiednio wąskie (możesz np. zapytać Seby gdzie kupił swoje). Brak otworów montażowych przerabiałem już przy rowerach MTB, gdzie w ramach, na koronach amorów i goleniach też nie ma w co wkręcić śrubek. Idzie sobie z tym poradzić dorabiając odpowiednie obejmy.

Tu masz przykład, że się da, choć nie jest to szosa, tylko coś, co mogłoby być przełajówką:
(http://bzaborow.org/galer/photo/filename/36867/norm/PA100010.JPG.31864.0.jpg)

A może chodzi o wygląd? Jeżeli tak, to nic nie poradzę. Niewidocznych błotników jeszcze nie wynaleziono i jak ktoś chce moknąć i dojeżdżać do domu uwalony błotem z powodu na wygląd roweru, to jego wybór ;) Ja uważam, że nieuwalony błotem, na rowerze z błotnikami, wyglądałby lepiej, ale co ja tam wiem o modzie ;).
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Drex w 28 Lip 2011, 09:46:32
Oprócz tego, że mam w pracy prysznic i drugie ubranie, to pewnie zgodziłbym się z Tobą na temat błota. A pełnymi błotnikami i chlapaczem nie oszpecę Biedrony. :P
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 28 Lip 2011, 10:04:33
Oprócz tego, że mam w pracy prysznic i drugie ubranie, to pewnie zgodziłbym się z Tobą na temat błota.

U mnie w robocie też jest prysznic, ale nie czuję z tego powodu potrzeby dojeżdżania uwalonym błotem :P Co kto lubi :)
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Infero w 28 Lip 2011, 10:07:32
..przestańcie się chwalić, że macie prysznic w robocie. Chrzanię to, kupię sobie prysznic polowy i będę się orzeźwiał na środku biura :)
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Bear w 28 Lip 2011, 10:29:06
a ja mam w robocie prysznic który nie działa, błotnik tylko tylny bo po zmianie szczęk na 2 piwotowe nie dało się przedniego zamocować, a na dokładkę nie zdarza mi się przyjeżdżać uwalony błotem bo nie lubię.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Makenzen w 12 Paź 2011, 01:14:29
Kilka dni temu wspomniałam, że podczas jednej z przejażdżek rowerowych   niemiłosiernie się spociłam. Wtedy w sukurs przyszedł Rano1 i   zaproponował parę rozwiązań mających na celu ogarnięcie tego problemu. No i dziś (tfu, wczoraj) pojechałam do Decathlonu i kupiłam sobie podkoszulek przeciwpotny i cienką oddychającą bluzę (wypatrzoną w dziale "Bieganie"). A do tego jeszcze długie gatki rowerowe, bo jazda w dżinsach skończyła się upapraniem prawej nogawki smarem z łańcucha (moje "Benettony" za 19 zł z ciuchlandu są już chyba nie do doprania :() - a te są czarne, więc można je brudzić do woli. Zrobiłam test i powiem, że nowe ciuszki sprawują się świetnie - zwłaszcza te gatki, są super wygodne i cieplutkie, a przy okazji "niepotliwe". To był dobry dzień :)
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: mateyko w 12 Paź 2011, 03:10:14
Chciałbym pojeździć przy ostatnich temperaturach typu 10 stopni w dzień i 5 stopni w nocy. Również wyznaję zasadę że jak stoję ma być zimno jak jadę - w sam raz. Obecnie posiadam jeno koszulkę rowerową z krótki rękawem. Gdzie można tanio ale i sensownie się zaopatrzyć i co brać?
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: storm w 12 Paź 2011, 07:54:59
@Mateyko - masz wymagania, które już można spełnić :D Jak wczoraj wychodziłem z domu przy "niby 10^C", ale jak wyjechałem z domu bez polara, w samym teszircie, to po chwili zatrzymałem się i szybciutko zakładałem polarek. (taki cienki z Decathlonu, Quechua).
Dzisiaj na termometrze 5^C i..... No nie wiem... Chyba grubszy polar, a po drodze się rozgrzeję...... Bo jazda w kurtce mi raczej nie będzie odpowiadała, zgrzeję się niemiłosiernie i jeszcze mi się zmieni X-Seam na inny, do którego nie są przyzwyczajone moje nogi...
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 12 Paź 2011, 09:17:30
..przestańcie się chwalić, że macie prysznic w robocie. Chrzanię to, kupię sobie prysznic polowy i będę się orzeźwiał na środku biura :)

Szczerze? Mam, choć nie korzystałem jeszcze (a pracuję od stycznia). Wystarczy się dobrze ubierać, nie za ciepło, i problemu nie ma.

Kilka dni temu wspomniałam, że podczas jednej z przejażdżek rowerowych   niemiłosiernie się spociłam. Wtedy w sukurs przyszedł Rano1 i   zaproponował parę rozwiązań mających na celu ogarnięcie tego problemu. No i dziś (tfu, wczoraj) pojechałam do Decathlonu i kupiłam sobie podkoszulek przeciwpotny i cienką oddychającą bluzę (wypatrzoną w dziale "Bieganie"). A do tego jeszcze długie gatki rowerowe, bo jazda w dżinsach skończyła się upapraniem prawej nogawki smarem z łańcucha (moje "Benettony" za 19 zł z ciuchlandu są już chyba nie do doprania :() - a te są czarne, więc można je brudzić do woli. Zrobiłam test i powiem, że nowe ciuszki sprawują się świetnie - zwłaszcza te gatki, są super wygodne i cieplutkie, a przy okazji "niepotliwe". To był dobry dzień :)

Ja długo jeździłem w "cywilnych ciuchach", a teraz zdarza mi się po powrocie z roweru nie zmieniać ciuchów i chodzić w termoaktywnych po domu. Są po prostu wygodniejsze i lepsze niż bawełna. Także doskonale Cię rozumiem :)

Gdzie można tanio ale i sensownie się zaopatrzyć i co brać?

W Decathlonie lub innych sieciówkach. Spora część moich ciuchów stamtąd pochodzi. Warto zaopatrywać się, w dziale bieganie - spodenki takie same (ino bez pieluchy, ale na poziomie pielucha tylko przeszkadza), koszulki też identyczne. Tylko tak o połowę tańsze niż analogiczne pozycje w sklepach rowerowych ;)

Choć nie spodziewaj się cudów. Spodenki do biegania to minimum 45-70zł (zależnie czy krótkie czy długie), koszulki też około 70zł za sztukę minimum. Kurtkę zaś warto kupić naprawdę dobrą, za 200zł lub więcej.
Także jak byś nie kombinował, kilka stówek trzeba będzie wysupłać.

Można taniej korzystając ze zwykłych marketów i bluz/spodni z polaru. Nie są to ciuchy rowerowe, ale tak samo oddychają i odprowadzają pot.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Makenzen w 12 Paź 2011, 12:05:40
Warto zaopatrywać się, w dziale bieganie - spodenki takie same (ino bez pieluchy, ale na poziomie pielucha tylko przeszkadza)

Mądrze gada, wódki mu dać :)
Moje gatki są z działu rowerowego, więc mają pampersa. Dzisiaj go sobie z nich wypruję, bo czuję się, jakbym miała w gaciach książkę telefoniczną  :-X
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 12 Paź 2011, 13:18:02
Warto zaopatrywać się, w dziale bieganie - spodenki takie same (ino bez pieluchy, ale na poziomie pielucha tylko przeszkadza)

Mądrze gada, wódki mu dać :)
Moje gatki są z działu rowerowego, więc mają pampersa. Dzisiaj go sobie z nich wypruję, bo czuję się, jakbym miała w gaciach książkę telefoniczną  :-X

NIE PRUJ! Zwykle spodnie w takim markecie można oddać. I kupić nowe, właściwe.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Makenzen w 12 Paź 2011, 13:32:30
Szybciej i wygodniej będzie wypruć, niż zaiwaniać do sklepu bez gwarancji, że uda się wymienić. Wkładka jest wszyta od wewnątrz, więc odprucie jej nie naruszy konstrukcji spodni.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: kultowy w 13 Paź 2011, 08:53:21
przed wyjściem na rower w chłodny poranek warto się rozgrzać. ja, ku uciesze żony przed wyjściem robię kilkanaście przysiadów, z dziesięć pompek jeszcze. ale najważniejsze to rozgrzać łydki (do 5 stopni jeżdżę w krótkich portkach, takich 3/4).

poza tym potwierdzam, że ciuchy z decathlonu są ok ;) zwłaszcza te "niepotliwe" - i tak się pocę, ale mniej i całość wilgoci wywalana jest na zewnątrz.

poza tym polecam rowerowe rękawki i nogawki - bezcenny wynalazek. nie wiem czy są do dostania w sieciówkach, ja swoje kupowałem w sklepach internetowych (duda z tarchomina i mikesport z krakowa).
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: chrupek w 13 Paź 2011, 09:05:39
przed wyjściem na rower w chłodny poranek warto się rozgrzać. ja, ku uciesze żony przed wyjściem robię ......


Czytając sądziłem, że napiszesz co innego ;D
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Infero w 13 Paź 2011, 10:33:04
..może to metafora?  ;)
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Rano1 w 14 Paź 2011, 21:39:49
Kiedyś zainwestowałem w długie gacie Scotta na szelkach. Trochę kosztowały, ale warto było. Mają dodatkową warstwę nieprzewiewną na kolana (ważna sprawa, żeby nie załatwić sobie stawów). Znakomicie spisują się nawet do mrozów. Zakładam tylko na nie dodatkowo krótkie gacie, żeby pewnych części mi nie przewiało (mówię o temperaturach poniżej 10C).
Przy temperaturach kilkustopniowych, jak na ostatniej Nocnej Masie, ubieram 3 warstwy - oddychająca koszulkę z długim rękawem, polar "jedynka", kurtka rowerowa Nalini (oddychająca, wiatroszczelna) i jest spoko. Pod buty 2 pary skarpetek. Na razie nie nosiłem żadnych neoprenów itp., bo pasują tylko do typowo sportowych butów spd, a takich do chwili obecnej nie posiadałem.
Dodatkowo dobra sprawa - jechać w peletonie. W kupie zawsze cieplej  :)
WMK Cię ogrzeje, jak SPEC  8)
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Makenzen w 16 Paź 2011, 17:47:26
kurtka rowerowa Nalini (oddychająca, wiatroszczelna)

No właśnie, co byście polecili z kurtek na rower na chłodną jesień/zimę? Planuję sobie kupić jakąś...
(a także wszyć wkładki w miejscu kolan w gacie).
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: kaczor1 w 16 Paź 2011, 18:18:51
kurtka rowerowa Nalini (oddychająca, wiatroszczelna)

No właśnie, co byście polecili z kurtek na rower na chłodną jesień/zimę? Planuję sobie kupić jakąś...
(a także wszyć wkładki w miejscu kolan w gacie).

Ja używam cienkiego polaru z windstoperem, i podkoszulki crafra, z długim rękawem.
W zależności od temperatury, zmieniam tylko ilość dodatkowych warstw.
Unikam bawełny.
Mankamentem jest to, że membrany wymagają często specjalnych środków piorących, a to dodatkowy koszt. Pranie w proszku powoduje, że membrana stopniowo traci swoje właściwości, i po około roku, okazuje się, że mamy całkiem przewiewny, zwykły polar. Jakie środki piorące są wymagane, trzeba sprawdzić u producenta, bo sprzedawcy często nie mają wiedzy na temat swoich produktów i świadomie, bądź nie, wprowadzają w błąd.
Gdy kupowałem spodnie, doradzano mi zakup impregnatu (nie kupiłem). Po sprawdzeniu u producenta, okazało się, że nie tylko impregnat chemiczny nie jest wymagany, a wręcz szkodliwy dla tego produktu, a użycie go, spowodowało by, utratę gwarancji.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: storm w 16 Paź 2011, 23:03:15
Przy wychodzeniu z domu, widząc 2-4^C na termometrze... teszirt bawełniany, na to gruuuby polar rozpinany na całej długości. W jego kieszeni na górze czeka mp3. Po zrobieniu 2-2.5km przystanek, odpalenie mp3, suwak do tej pory zapięty pod samą szyję zjeżdża 5cm w dół.
[16-17km dalej]
W momencie wjeżdżania na parking pod swoją firmą suwak na polarze mam już rozpięty prawie do końca. Rękawy polara podciągnięte na maksa ile się da.
Co ciekawe... Napotkani rowerzyści na klasykach są ubrani grubiej niż ja... Czemu to nie wiem... Widzący mnie piesi, pasażerowie i kierowcy innych pojazdów zastanawiają się wówczas już pewnie, czemu mi jest tak ciepło...
A teraz pytanie... Jak sobie poradzić z takimi temperaturami jak na poniższych wykresach:
http://bzaborow.org/bart/met/ (http://bzaborow.org/bart/met/)
Polar powinien w sumie wystarczyć... W zasadzie i tak wożę ze sobą 3 sztuki, od grubego do cieniutkiego takiego...

Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Bear w 17 Paź 2011, 09:46:21
Na pionie jest lepsze chłodzenie pleców, więc nie trzeba polara rozpinać.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: storm w 17 Paź 2011, 12:35:24
@Bear - no nie wiem, mam wątpliwości... Daaawno daaawno temu, jak jeździłem na klasycznym trekkingu to pamiętam jak na WMK grzałem po Świętokrzyskiej w kompletnie rozpiętej kurtce zimowej... Więc na pionowcu też trzeba się rozpinać. No chyba, ze ktoś marzy o łapaniu przeziębień non-stop...

Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Bear w 17 Paź 2011, 16:23:25
Zależy jeszcze ile ciuchów i jakie masz na sobie, ale jadąc pionowcem a nie poziomem moment rozpięcia katanki najpewniej nastąpiłby chwilę później.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 17 Paź 2011, 17:59:36
Więc na pionowcu też trzeba się rozpinać. No chyba, ze ktoś marzy o łapaniu przeziębień non-stop...

Nie rozpinam się ani na poziomie, ani na pionowcu, a przeziębień nie łapię. Cud, czy może po prostu lepiej dobieram ciuchy? ;)

Zależy jeszcze ile ciuchów i jakie masz na sobie, ale jadąc pionowcem a nie poziomem moment rozpięcia katanki najpewniej nastąpiłby chwilę później.

Znowu: Mam wrażenie, że o bardziej zależy od ciuchów niż od roweru.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: kaczor1 w 17 Paź 2011, 19:28:40
Polar powinien w sumie wystarczyć... W zasadzie i tak wożę ze sobą 3 sztuki, od grubego do cieniutkiego takiego...
W jakim celu?
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: storm w 17 Paź 2011, 20:30:09
Ponieważ daje to różne możliwe kombinacje ubioru i ubierania się "na cebulkę". Jeżdżac na skuterze zakładałem 2 najgrubsze jeden na drugi (wiem wiem, szok) i to zdawało egzamin, z kolei na rowerze obecnie przy bardzo zimnej pogodzie (ale >0^C) zakładam gruby, a po dojechaniu do roboty, zmieniam na cienki w którym łażę. Przy czym wówczas ten pośredni służy jako zastępstwo, na wypadek gdybym zmókł, albo co.

Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Stan w 17 Paź 2011, 21:37:34
Nadal nie łapie na co 3. Po kiego targać ze sobą tyle polarów, ile nawet rowerzysta wybierający się na kilkuletnią wyprawę by nie wziął, tylko po to by zmienić sobie na inny w pracy a jeszcze jeden mieć na deszcz? Nie łatwiej mieć jeden po żądny z windstoperem albo cieką kurtkę (która chroni przed deszczem nie trzeba mieć drugiej!) zamiast męczenia się z 3 ?! Sądzę, że cenowo wyjdzie to b. podobnie. Ale i tak w powyższej wypowiedzi najbardziej rozwaliło mnie zdanie
Cytuj
obecnie przy bardzo zimnej pogodzie (ale >0^C)
:P . nic nierozumiem :( .

Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Rincewind w 17 Paź 2011, 23:20:40
Nadal nie łapie na co 3.

Ja w pracy to mam jeden dyżurny wiszący na wieszaku a w drugim jeżdżę. Chociaż przy sporych wahaniach temperatury, dzisiaj w ciągu dnia było cieplutko a z pracy wracam koło 24 i będzie przymrozek warto coś w zapasie do ubrania mieć. :) 
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: kultowy w 18 Paź 2011, 09:28:28
zarówno w chłodne jak i zimne dni ubieram się zawsze na cebulkę, ale nie lubię po drodze uskuteczniać rozbierania czy przebierania. zasada jest taka jak ktoś pisał powyżej - jeśli po wyjściu z domu jest mi zimno, wiem, że ubrałem się dobrze, dwa km wystarczą żeby porządnie rozgrzać organizm. jeśli czuję, że jest w sam raz czy nawet ciepło, wtedy wiem, że źle się ubrałem, ale żeby się nie rozbierać po drodze po prostu jadę wolniej niż zazwyczaj (nie szybciej niż 25 km/h) i też jest dobrze. tym bardziej, że jadąc do pracy nie spieszę się za bardzo - wychodzę odpowiednio wcześnie, to raz, a dwa nie jest fajnie dojechać spoconym jak świnia (czy świnie się pocą?).

a w pracy mam pełen komplet na przebranie, łącznie z bielizną.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Savil w 18 Paź 2011, 10:44:08
kultowy - iniejszym postrzegam Cię jako stworzenie na wpół mityczne, które wychodzi wcześniej, a nie gna na ostatnią chwilę ;)
To o ubieraniu ja mówiłam :)
W ramach przebrania będę musiała w pracy mieć jakieś kapcie na zmianę, kiedy zacznie się sezon na ciepłe buty. W szkole na to narzekaliśmy, a teraz wracamy dobrowolnie ;)
Twój pełen komplet może być zabawny - co to za praca, gdzie majtki leżą po szufladach? ;)
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 18 Paź 2011, 11:42:17
Ja jeżdżę w ciuchach rowerowych, a w robocie przebieram się w "cywilne" ubranie.

Spodnie i bluzę "cywilną" można trzymać w robocie i wozić je do prania tak raz na tydzień. Można tez tam trzymać buty na zmianę (mnie się nie chce, chodzę w SPD).

Dzięki temu ze sobą do sakwy wrzucamy tylko świeżą koszulkę na zmianę i ewentualnie jakieś ciuchy zapasowe gdy może się zmienić pogoda (np gdy wyjeżdżamy w południe, a wracać będziemy po nocy, gdy jest zimniej).

Ewentualnie (gdy pada) dorzucam jeszcze zapasowe skarpetki, rękawiczki i spodenki rowerowe. Niestety budynek nowoczesny i nie ma kaloryferów - nie ma na czym suszyć ciuchów, gdy się zmoczą. W poprzedniej robocie jak miałem kaloryfer, to tego nie woziłem.


zarówno w chłodne jak i zimne dni ubieram się zawsze na cebulkę, ale nie lubię po drodze uskuteczniać rozbierania czy przebierania. zasada jest taka jak ktoś pisał powyżej - jeśli po wyjściu z domu jest mi zimno, wiem, że ubrałem się dobrze, dwa km wystarczą żeby porządnie rozgrzać organizm. jeśli czuję, że jest w sam raz czy nawet ciepło, wtedy wiem, że źle się ubrałem, ale żeby się nie rozbierać po drodze po prostu jadę wolniej niż zazwyczaj (nie szybciej niż 25 km/h) i też jest dobrze.

Ja robię identycznie. No prawie, bo czasem jak jest mi za ciepło, to przed ruszeniem przebieram się przed blokiem, by mi nie było potem za gorąco.

Ogólnie jadąc do pracy, jadę wolniej, by na pewno się nie spocić. Wyścigi urządzam sobie wracając ]:->
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: kultowy w 19 Paź 2011, 09:15:31
kultowy - iniejszym postrzegam Cię jako stworzenie na wpół mityczne, które wychodzi wcześniej, a nie gna na ostatnią chwilę ;)
To o ubieraniu ja mówiłam :)
W ramach przebrania będę musiała w pracy mieć jakieś kapcie na zmianę, kiedy zacznie się sezon na ciepłe buty. W szkole na to narzekaliśmy, a teraz wracamy dobrowolnie ;)
Twój pełen komplet może być zabawny - co to za praca, gdzie majtki leżą po szufladach? ;)

ok :) zatem jeśli chodzi o teorię rowerowego ubioru jesienno zimowego zgadzam się z Savil

jeśli chodzi o rozkład ubrania w pracy to jest tak: majtki jak i skarpetki leżą sobie spokojnie w szafce, koszulka wisi ładnie na wieszaku zaś spodnie leżą na wózku bibliotecznym, a wszytko to w magazynie między książkami. raz na jakiś czas oczywiście wywożone do domu celem odświeżenia (ubrania, nie książki).

i do pracy zawsze wychodzę wcześniej. mało tego, nie wyjdę z domu bez herbaty i bułeczki na śniadanie. z przerażeniem patrzę na koleżanki, które wpadają zaspane po ósmej ze śpiochami w oczach (a niektóre bez makijażu wyglądają.... no, tego... no wyglądają inaczej niż zwykle).

ja, mimo, że nienawidzę wstawać rano zwlekam się z wyra już za piętnaście szósta (narzekając przy tym niemiłosiernie). robię herbatę i śniadanie (sobie i żonie); na spokojnie jem i delektuje się gorącą herbatą; następnie budzę żonę. z domu wychodzę zazwyczaj o 6.40 tak żeby o 7:30 być w pracy. na ósmą jestem zwarty, gotowy i pachnący ;)
 
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Savil w 19 Paź 2011, 10:08:13
Ja mam do pracy 2,6 km, nie zdążę się spocić/zmarznąć, a już jestem. Ale zgadzam się co do śniadania, obowiązkowo. Bez śniadania nie ruszam się dalej niż do łazienki. Tylko bułeczka by mi nie wystarczyła, jestem "silnie żrąca" ;)

Ale mamy prysznic dla pracowników, dbają o nas w biurze. W windzie wisi nawet kartka gdzie się ów prysznic znajduje.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Drex w 19 Paź 2011, 10:11:44
Co to jest "śniadanie"? xD
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Bear w 19 Paź 2011, 12:04:36
co to jest 6.40???
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Savil w 19 Paź 2011, 13:02:29
Co to jest "śniadanie"? xD
Te tosty, które robiłeś :P
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: uasic w 27 Cze 2012, 17:46:53
Stary wątek, ale wyciągnę. Gdyby ktoś szukał peleryny, to kupiłam ostatnio taką: http://allegro.pl/show_item.php?item=2417418729 (http://allegro.pl/show_item.php?item=2417418729), może facet będzie jeszcze wystawiał. Wyglądam w niej jak Buka z Muminków, pracuje jak żagiel, więc opory są straszne i do tego zasłania widok w lusterku, ale to, co pod spodem miałam suche, więc cel został osiągnięty.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Savil w 27 Cze 2012, 18:23:54
Miła rzecz, ale polecałabym coś żółtego - w deszczu widoczność jet gorsza, warto rzucać się w oczy.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: robertrobert1 w 27 Cze 2012, 19:16:36
. Gdyby ktoś szukał peleryny, to kupiłam ostatnio taką: http://allegro.pl/show_item.php?item=2417418729 (http://allegro.pl/show_item.php?item=2417418729), może facet będzie jeszcze wystawiał. Wyglądam w niej jak Buka z Muminków, pracuje jak żagiel, więc opory są straszne i do tego zasłania widok w lusterku, ale to, co pod spodem miałam suche, więc cel został osiągnięty.

Do jazdy rekreacyjnej to może się nadaje ale do jazdy w ruchu miejskim gdzie chociażby trzeba pokazywać kierunek skrętu ręka to nie bardzo. Zbyt mocno krepuje ruchy a jak puścimy ręką mocowania to przy wietrze z boku momentalnie będziemy mieli pelerynke na twarzy. Co będzie dalej nie trudno przewidzieć...
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: miroslavka w 27 Cze 2012, 21:33:56
Z tego co się orientuję, facet ma peleryny w ciągłej sprzedaży. Czasami ma promocje określonych kolorów i rozmiarów.
Ja mam taką żarówiasto niebieską :) rozmiar L (mam 163 wzrostu). Jeżdżę w plecaku, przy pozycji średnio pochylonej, i momentami mnie za bardzo ogranicza. Myślę, że bez plecaka lub na damce taki rozmiar byłby wygodniejszy.
Myślałam, że peleryna osłoni też mój mokry tyłek (co najbardziej mi przeszkadzało). Niestety błotniki okazały się też niezbędne w tym zakresie  ;)
Pelerynę mogę ocenić pozytywnie, bo uda i ręce są wreszcie suche. Zależało mi na tym, żeby mieć pod spodem normalne ubranie, a nie kalesony z ceraty. Jest mocna, z pewnością będzie mi służyć długo (kupiłam na wiosnę). Kolor raczej widoczny dla kierowców, bo wszyscy się lampią :D

Jakie widzę wady:
- po pierwsze przy silnym wietrze BARDZO zarzuca rowerem
- przy dużych opadach jest zimno w ręce od zamokniętych gumek podtrzymujących (dlatego staram się dokładać nieprzemakalne rękawiczki), myślę, że tu mógłby pomóc impregnat, ale jeszcze nie miałam sposobności sprawdzić
- na światłach (zatrzymanie) woda ściekała mi na lewą nogawkę :)
- kaptur jest duży; jest całkiem wygodnie jak mam drugi gruby kaptur pod spodem, ale inaczej może spadać na oczy. Wydaje mi się, że mógłby pomieścić kask (co mi jest niepotrzebne). Jeśli chodzi o daszek, to wiele on nie daje (i tak zacina w oczy), a raczej denerwuje. Może tu by pomogła czapka z daszkiem, nie wiem. Przy większych opadach szybka bardzo paruje, ale można zobaczyć światła samochodów ;) , więc lepiej się dalej wychylić
- ma za dużo materiału przy ramionach, co wygląda dziwnie (może nie rzucałoby się to w oczy jadąc na damce)

Nie mam porównania innych peleryn, ale spełniła podstawową rolę - narzucam, nie moknę. Podsumowując: polecam na mały lub przelotny deszcz, czy krótkie dystanse. Przy dużym wietrze mocno zarzuca (+20% do czasu). Myślę, że cena jest stosowna. Jakbym miała kupić inną, zastanowiłabym się pewnie nad większymi wycięciami z boku - byłoby łatwiej wystawiać ręce, a może wiatr by tak nie znosił.

@robertrobert1:
Do tej pory nie wylądowałam z peleryną na twarzy, ale rzeczywiście może ograniczać ruchy. Do jazdy w tym można przywyknąć, i wprawnie wystawiać ręce na deszcz :)
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Savil w 27 Cze 2012, 22:33:46
Zwykłym klipsem biurowym przyczepić pelerynę do kierownicy albo koszyka i wszystko suche, a peleryna nie ucieka :)

Co do tyłka - przysiąść ją. Żeby nie łopotała, nie uciekała i nie zasłaniała światełka.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: miroslavka w 27 Cze 2012, 22:54:27
Z przodu akurat się trzyma, a z tyłu zatrzymuje się na plecach. Jak zsiadam z siodełka, to gdzieś się zgina :( na szczęście efekt oblewania występuje tylko przy dość intensywnych opadach. Nogawkę miałam mokrą dość nisko , i nie na tyle, żeby mi było zimno, czy niewygodnie. Za to jakbym zaczepiła za siodełko, to ciężko by mi było wsiąść jakby się zbytnio osunęła, ale właściwie wypróbuję :) , bo mam zatrzask w siodełku, zobaczymy.
A co do przysiadania - taki miałam pomysł, ale nie wyszło mi :( Przy pierwszych światłach wyskoczyła, a dalej musiałabym przysiadać mokrą. Przy zestawie z tylnym błotnikiem jest ok, szczególnie że błotnik chroni też jak nie pada a jest mokro.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Franc w 27 Cze 2012, 23:10:31
Makenzen, Raffi, Storm i inni /inne na poziomie - jak jest duży deszcz, to dodatkowo podkładam z przodu pod koszulkę ręcznik (oczywiście mam jeszcze jakąś kurtkę przeciwdeszczową z decathlonu jak jest chłodno, albo cienką z ciuchlandu jak ciepło). Ręcznik świetnie chroni przed wychłodzeniem korpus, bo jak wiadomo mokre okrycie + powiew powietrza to najlepsza lodówka*

* ponoć tak się chłodzi wódkę na jachcie - w mokrą szmatę i powiesić na wantach, a potem regularnie podlewać.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: robertrobert1 w 28 Cze 2012, 08:32:52
. Za to jakbym zaczepiła za siodełko, to ciężko by mi było wsiąść jakby się zbytnio osunęła, ale właściwie wypróbuję :) , bo mam zatrzask w siodełku, zobaczymy.
A co do przysiadania - taki miałam pomysł, ale nie wyszło mi :( Przy pierwszych światłach wyskoczyła, a dalej musiałabym przysiadać mokrą.

25 lat temu miałem taka peleryne ale w wersji podgumowanej. W czasie deszczu z przodu zbierała sie woda o objętości niezłej miednicy. Za to miała patent na podwiewanie od tyłu... ot po prostu był to troczek na wysokości pasa. Tylną część troczkiem obwiązywało sie w pasie i żaden wiatr nie był wstanie podwiać pelerynki do góry.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Krzychol w 28 Cze 2012, 13:59:57
Taką pelerynę kiedyś jak lało kupiłem sobie w którymś sklepie przy Nowowiejskiej. Wodę z zaklęśnięcia wystarczy co jakiś czas wylewać poza kierownicę ręką od spodu. Ale rzeczywiście bywają problemy gdy próbuję wrzucić kierunkowskaz. Kaptur ogranicza też trochę widzenie, te wstawki z folii z boków są dla mnie bezużyteczne (może to przez moje okulary). Przy niekorzystnych prognozach wożę ją w plecaku ale zakładam tylko na mocny i zimny deszcz....
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: uasic w 28 Cze 2012, 14:45:55
Miła rzecz, ale polecałabym coś żółtego - w deszczu widoczność jet gorsza, warto rzucać się w oczy.

Żółtych nie było, a i tak dałam ciała, bo zamiast czerwonej wzięłam granatową. Wożę w sakwach kamizelkę odblaskową, więc w razie deszczu & zmroku będę ją na siebie jakoś zarzucać.
Ogólnie to i tak będę musiała zainwestować w spodnie wodoodporne, ale może peleryna na kajaki się przyda:]
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Savil w 28 Cze 2012, 20:09:06
Próbowałaś kiedyś założyć kamizelkę na pelerynę? Ja tak. Spróbuj ;)
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: uasic w 29 Cze 2012, 18:49:57
No nie próbowałam i to może być wyższa szkoła jazdy, skoro ręce nie wystają:]
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Savil w 30 Cze 2012, 14:07:29
Otóż to :) Możesz nabyć taką przez głowę, zapinaną na rzepy po bokach - narzucić, nie zapinać i niech spływa po pelerynie. Deszcz ją przyklei. A nawet, jak załopocze sobie raz czy drugi, to nie szkodzi. Będziesz wyglądała jak muszkieter w swojej narzutce :)
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: uasic w 09 Wrz 2012, 06:59:10
Znowu wygrzebię ten wątek.

Czy ktoś z was posiada kurtkę tego typu: http://real-bhp.firmy.net/kurtka-odblaskowa-rowerowa,P3V4.html (http://real-bhp.firmy.net/kurtka-odblaskowa-rowerowa,P3V4.html)? Jesień idzie, ciemno się szybciej robi. Teraz o czymś takim pomyślałam, ale ta w linku i tak jest bez sensu, bo nie widać, żeby miała kaptur (taaa, chroni przed deszczem).

Istotne jest, żeby nie wyglądała jak odzież ochronna pracowników na budowie.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: GFM w 09 Wrz 2012, 08:47:05
Może odwiedź jakiś sklep żeglarski (Allegro).
Sztormiaki wyglądają zdecydowanie lepiej.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: robertrobert1 w 09 Wrz 2012, 12:00:06
Może odwiedź jakiś sklep żeglarski (Allegro).
Sztormiaki wyglądają zdecydowanie lepiej.

Ale sztormiaki są  przeznaczone na łódż czyli do pozycji statycznej a nie wysiłku dynamicznego.
Oto ich wady
1. Są długie do kolan więc przeszkadzają zarówno w jeżdzie jak i w siadaniu na rower.
2. Są cięzkie
3. Nie przepuszczają w najmniejszym stopniu pary wodnej.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: robertrobert1 w 09 Wrz 2012, 12:02:14
Znowu wygrzebię ten wątek.

Czy ktoś z was posiada kurtkę tego typu: http://real-bhp.firmy.net/kurtka-odblaskowa-rowerowa,P3V4.html (http://real-bhp.firmy.net/kurtka-odblaskowa-rowerowa,P3V4.html)? Jesień idzie, ciemno się szybciej robi. Teraz o czymś takim pomyślałam, ale ta w linku i tak jest bez sensu, bo nie widać, żeby miała kaptur (taaa, chroni przed deszczem).

Istotne jest, żeby nie wyglądała jak odzież ochronna pracowników na budowie.

Jest ok. Podobną w podobnej jeżdże od 5 lat. Jest lekka i mała po spakowaniu. Jest jaskrawa więc doskonale widoczna. Brak kaptura jest niewielkim mankamentem... jeśli jeżdzisz w kasku to kask zbierze większą ilość wody. Jeśli bez kasku to wystarczy chusta. Ważne aby kurtka miała suwaki i wentylacje pod pachami to wówczas unikniesz pływania we własnym pocie.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: miroslavka w 28 Maj 2013, 15:37:37
Odświeżam
Czy macie doświadczenie z jazdy w kaloszach? :) Po ostatnich deszczach woda niemal wlewa mi się wierzchem buta  >:( Mam dość. Jakieś patenty na suche nogi?

PS Widziałam w Auchan sympatyczne żółciutkie pelerynki dla dzieci na kształcie koła za 20 zł. Na rower jak znalazł.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: robertrobert1 w 28 Maj 2013, 15:52:03
Odświeżam
Czy macie doświadczenie z jazdy w kaloszach? :) Po ostatnich deszczach woda niemal wlewa mi się wierzchem buta  >:( Mam dość. Jakieś patenty na suche nogi?

Jazda w sandałach... jak woda wleci to zaraz wyleci....
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: miroslavka w 28 Maj 2013, 16:15:17
W lato OK, ale jest 10 stopni... Przy dłuższych dystansach wyziębienie gotowe.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 28 Maj 2013, 18:37:07
Odświeżam
Czy macie doświadczenie z jazdy w kaloszach? :) Po ostatnich deszczach woda niemal wlewa mi się wierzchem buta  >:( Mam dość. Jakieś patenty na suche nogi?

Porządne, pełne błotniki (zwłaszcza przedni błotnik) i chlapacz. Większość wody na swoje buty pompujesz sobie sama kołami.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: kultowy w 28 Maj 2013, 19:14:03
ciekawe czy są kalosze spd ;)

przyznam, że jestem dobrze ubranym rowerzystą - mimo solidnych opadów i kawałka drogi do przejechania na odcinku dom-praca-dom w ostatnich dniach docierałem na miejsce suchą stopą.
polecam zatem długą pelerynę z decathlonu, spodnie rogelli (kurtek tej firmy już raczej nie polecam) i dobre ochraniacze na buty (na przykład stąd http://www.mikesport.pl/odziez-rowerowa.html)
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Olexy w 29 Maj 2013, 00:56:31
Całą zeszłoroczną jesień przejeździłam w kaloszach i było bardzo ok.
Moim zdaniem łatwiej o przeziębienie gdy ma się ciepłe, ale mokre buty niż suche stopy w kaloszach. W grudniu, gdy jeszcze nie było śniegu, ale na ulicach panowała wszechobecna chlapa także jeździłam w kaloszach- jedynie oprócz skarpetek zakładałam drugą, wełnianą parę i było ok, chora też nie byłam. ;)
Mam te: http://www.decathlon.pl/sztyblety-schooling-100-czarne-id_6532505.html i polecam bo są krótkie i nie krępują ruchów.
Zgadzam się jednak z Raffim, że chlapacz to super rzecz- różnice zauważyłam dopiero jak go zamontowałam. Może nie jest to najbardziej stylowy dodatek do roweru, ale kosztuje jedynie kilka złotych i naprawdę dużo pomaga.

edit: A miał ktoś z Was może do czynienia z tymi kurtkami? (http://www.decathlon.pl/kurtka-rain-cut-id_8207361.html) Mam pelerynę (co prawda nie rowerową, ale jest ok) ale szukam też  czegoś lekkiego i taniego, co sprawdziłoby się przy średnio intensywnym deszczu. Ta wydaje się być i cienka, i tania, ale zastanawiam się czy nie przemaka przy byle mżawce.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 29 Maj 2013, 07:55:00
spodnie rogelli (kurtek tej firmy już raczej nie polecam)

Z ciekawości: Dlaczego? Pytam, bo jeżdżę w Rogelli już kilka lat i generalnie nie narzekam, no może poza suwakami, które mają słabe i na które lepiej uważać.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: miroslavka w 29 Maj 2013, 08:31:18
@Raffi
W moim przypadku sporo wody dostaje się z góry - np na postojach elegancko spływa z peleryny wprost na obuwie :( Do tego przykro jest na skrzyżowaniach, jak trzeba się zatrzymać w najmniej spodziewanym momencie, a pod nogami 5 cm wody (np przy Centralnym) Na szczęście nie muszę jeździć w pantoflach, więc kaloszki załatwiłyby sprawę.

@Olexy
O taki głos mi chodziło :D Dzięki.
Facet w kaloszach to chyba ewenement, a sporo babek używa ich w mieście.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: darek w 29 Maj 2013, 08:49:29
na buty używam:
http://allegro.pl/pokrowiec-przec-deszczowy-fastrider-regenove-40-43-i3230548837.html (http://allegro.pl/pokrowiec-przec-deszczowy-fastrider-regenove-40-43-i3230548837.html)
niezłe, mają tylko tendencję do "zjeżdżania" z nogi. No i przed i za suwakiem maja durny rzep. Przy okazji przerobię na plastikowe napy.
Spodnie rogelli houston - całkiem, całkiem, niestety, z wierzchu niby zatrzymują deszcz, ale od spodu... zatrzymują pot... Coś za coś.
kurtka - http://www.decathlon.pl/kurtka-p-deszczowa-3-ota-id_8154019.html (http://www.decathlon.pl/kurtka-p-deszczowa-3-ota-id_8154019.html) - i tu Olexy- dla Ciebie - nieco droższy model, ale spisuje się dobrze, jestem zadowolony. Jedyny mankament (?) to brak kaptura, ale niewiele kurtek rowerowych je ma...
A na głowę żółte okulary i szybkoschnąca czapeczka z daszkiem albo kapelusz (z decathlonu).
I jest... no, da się jechać!
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: kultowy w 29 Maj 2013, 10:07:38
spodnie rogelli (kurtek tej firmy już raczej nie polecam)

Z ciekawości: Dlaczego? Pytam, bo jeżdżę w Rogelli już kilka lat i generalnie nie narzekam, no może poza suwakami, które mają słabe i na które lepiej uważać.

o ile spodnie spełniają swoją funkcję - nigdy jeszcze nie puściły, a jeździłem przy naprawdę intensywnych opadach o tyle kurtka przy mocnym deszczu kapituluje dość szybko - kilka minut jazdy i ramiona robią się wilgotne. na mżawkę jesienną jest ok, ale na wiosenną ulewę raczej się nie nadaje. nie pamiętam jaki mam model, ale nie była to najtańsza wersja.

Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: kocio w 29 Maj 2013, 14:56:44
na buty używam:
http://allegro.pl/pokrowiec-przec-deszczowy-fastrider-regenove-40-43-i3230548837.html (http://allegro.pl/pokrowiec-przec-deszczowy-fastrider-regenove-40-43-i3230548837.html)
niezłe, mają tylko tendencję do "zjeżdżania" z nogi. No i przed i za suwakiem maja durny rzep. Przy okazji przerobię na plastikowe napy.

O, ja poluję od jakiegoś czasu na coś takiego - wygląda na sam ortalion (i dobrze, bo nie chcę ogrzewania neoprenem), no i chroni nogawki od razu. Bardzo chętnie wreszcie sprawdzę, jak to działa z moimi ulubionymi osiołkami...

Mam niby trzewiki z membraną, ale one przez to są za ciepłe (za to dobrze nadają się na zimę), a w dodatku i tak się nieco wlewa od góry. Spodnie wprawdzie noszę z jakichś plastików (dżinsy dawno pożegnałem, bo to nasiąka jak ścierka nawet jak chwilę jadę w trakcie mżawki), ale nogawki jednak też się moczą od kałuż bardziej niż reszta spodni od deszczu - nie jest mi nieprzyjemnie, ale jak mogą być suche, to tym lepiej.

Spodnie rogelli houston - całkiem, całkiem, niestety, z wierzchu niby zatrzymują deszcz, ale od spodu... zatrzymują pot... Coś za coś.

Ja mam jakieś Fjorda Nansena (możliwe, że HARDANGER 2L - http://www.fjordnansen.pl/site/?mod=offers&prod=458 (http://www.fjordnansen.pl/site/?mod=offers&prod=458) , ale nie pamiętam, a na spodniach nie widzę napisu) - polecam, nie przemiękają mi ani w deszczu, ani jak lazłem po pas w śniegu. Zwykle naciągam je jako zewnętrzną warstwę na inne spodnie.

kurtka - http://www.decathlon.pl/kurtka-p-deszczowa-3-ota-id_8154019.html (http://www.decathlon.pl/kurtka-p-deszczowa-3-ota-id_8154019.html) - i tu Olexy- dla Ciebie - nieco droższy model, ale spisuje się dobrze, jestem zadowolony. Jedyny mankament (?) to brak kaptura, ale niewiele kurtek rowerowych je ma...

Kurtkę kupiłem sobie na wszystkie sezony Marmot Bastione Component (http://marmot.com/products/bastione_component_jacket (http://marmot.com/products/bastione_component_jacket)) i jestem zadowolony. Wiosną pozbyłem się podpinki i teraz jest i na deszcz, i na wiatr, i na generalne ochłodzenie. Oczywiście ma regulowane dziury pod pachami, a jak jest tylko chłodniej, to odpinam całkiem suwak i chroni mi sam grzbiet i ręce.

Na deszczu mimo otwarcia suwaków pod pachami miałem wilgotne całe rękawy od wewnątrz, ale to jest dla mnie akceptowalne - na korpusie miałem sucho. Na piersi ma zewnętrzną kieszonkę z suwakiem bryzgoszczelnym - może się przydać na telefon. Podoba mi się też kaptur - jest odpinany, ale ja wolę go mieć cały czas, a na deszczu fajnie sprawdza się daszek i regulacja: można go ściągnąć gumkami (zarówno z tyłu, jak i z boków) tak, żeby wiatr nie ściągał go z głowy. Plus rzepy na mankietach.

A na głowę żółte okulary i szybkoschnąca czapeczka z daszkiem albo kapelusz (z decathlonu).

Na głowę w większy deszcz zaciągam kaptur kurtki, a jak mniejszy, to tylko zakładam bufkę - zimne krople deszczu na rozgrzaną głowę dają straszne wrażenie, a bufka wprawdzie zmoknie, ale jest z plastiku, więc nie nasiąka jak bawełna, a przede wszystkim trzyma ciepło przy głowie. Pod kapturem też się sprawdza.

Największy problem z deszczem mam taki, że jest nieprzewidywalny: jeżdżę cały czas w "plastikowych" spodniach, więc na mżawkę starczy (w upały krótkie z dopinanymi nogawkami, i te mniej się nadają jak zacznie padać), ale czasem robi się większy w trakcie jazdy i wtedy wolałbym mieć na wierzchu te wodoodporne. Po ulewie może się nagle wypogodzić - dlatego kaptur lubię, bo mogę go w czasie jazdy ściągnąć i jechać dalej tylko w bufce, lub naciągnąć jak znów trzeba.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 30 Maj 2013, 09:21:43
@Raffi
W moim przypadku sporo wody dostaje się z góry - np na postojach elegancko spływa z peleryny wprost na obuwie :(

A jaką masz pelerynę? Dzwon? Z rozciętymi bokami? Czy zwykłe ponczo, co przylega do ciała? Pytam, bo wydaje mi się, że tu problem leży właśnie w pelerynie.


Do tego przykro jest na skrzyżowaniach, jak trzeba się zatrzymać w najmniej spodziewanym momencie, a pod nogami 5 cm wody (np przy Centralnym) Na szczęście nie muszę jeździć w pantoflach, więc kaloszki załatwiłyby sprawę.

U mnie starczają buty SPD. Choć w kałużach staram się po prostu nie stawać - mimo butów.


o ile spodnie spełniają swoją funkcję - nigdy jeszcze nie puściły, a jeździłem przy naprawdę intensywnych opadach o tyle kurtka przy mocnym deszczu kapituluje dość szybko - kilka minut jazdy i ramiona robią się wilgotne. na mżawkę jesienną jest ok, ale na wiosenną ulewę raczej się nie nadaje. nie pamiętam jaki mam model, ale nie była to najtańsza wersja.

Możesz mieć Merano, czyli to samo co ja, bo moja też w końcu podczas ulewy kapituluje tak po kwadransie, czy cuś. Tylko, że mnie przy sprzedaży od razu w sklepie mówiono, że to kurtka/bluza raczej na zimę (mróz, ewentualnie śnieg) niż na ulewę. Zależało mi na "oddychalności", dlatego ją wziąłem, z pełną świadomością jej "niewodoszczelności". Na ulewy mam inne ciuchy, już takie naprawdę przeciwdeszczowe.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: miroslavka w 30 Maj 2013, 10:05:46
@Raffi
W moim przypadku sporo wody dostaje się z góry - np na postojach elegancko spływa z peleryny wprost na obuwie :(

A jaką masz pelerynę? Dzwon? Z rozciętymi bokami? Czy zwykłe ponczo, co przylega do ciała? Pytam, bo wydaje mi się, że tu problem leży właśnie w pelerynie.
Mam dzwon bez rozcięć (niebieski) http://allegro.pl/peleryna-rowerowa-nie-z-pcv-b-mocna-odblask-gumki-i3283683540.html (http://allegro.pl/peleryna-rowerowa-nie-z-pcv-b-mocna-odblask-gumki-i3283683540.html) Myślisz, że przydałyby się rozcięcia podobne jak w amarantowym modelu? Jak przerobię, nie będzie mi padać na uda?
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 30 Maj 2013, 16:43:11
@Raffi
W moim przypadku sporo wody dostaje się z góry - np na postojach elegancko spływa z peleryny wprost na obuwie :(

A jaką masz pelerynę? Dzwon? Z rozciętymi bokami? Czy zwykłe ponczo, co przylega do ciała? Pytam, bo wydaje mi się, że tu problem leży właśnie w pelerynie.
Mam dzwon bez rozcięć (niebieski) http://allegro.pl/peleryna-rowerowa-nie-z-pcv-b-mocna-odblask-gumki-i3283683540.html (http://allegro.pl/peleryna-rowerowa-nie-z-pcv-b-mocna-odblask-gumki-i3283683540.html) Myślisz, że przydałyby się rozcięcia podobne jak w amarantowym modelu? Jak przerobię, nie będzie mi padać na uda?

Zależy czy do butów leje Ci się z boków, czy np. z przodu. Jak leje się z boków, to może lepsza byłaby peleryna bez tychże boków? Tylko uprzedzam, ona tez ma wady - głównie taką, że nie chroni przeciwko chlapaniu spod kół aut przejeżdżających obok Ciebie. Nie wiem czy to lepsze rozwiązanie. Jedni chwalą, inni wręcz przeciwnie.

Zwykle jednak spotykałem się z tym, że ludzie mieli po prostu źle dobraną pelerynę. Najwięcej wody "przyjmuje" na siebie przednia część peleryny. Jak masz pelerynę za krótką, albo taka nie naciąganą na kierownicę, to się potem leje na nogi właśnie. Jak masz pelerynę dobrze dobraną do roweru i siebie i odpowiednio naciągniętą na kierownicę, powinno się lać tak, by nogi były jeszcze dobrze osłonięte. Sporo peleryn na naszym rynku jest po prostu słabo uszytych lub nie pasujących kształtem do niektórych typów rowerów. Może po prostu źle wybrałaś model lub coś trzeba w pelerynie poprawić? Trudno to ocenić nie widząc tego przed sobą, ale stawiałbym, że skoro się leje, to coś z peleryną i jej kształtem jest nie tak.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: em c w 07 Cze 2013, 09:29:45
Mam wyłącznie swoją głupotę na usprawiedliwienie tego, że po latach zastanawiania się nad założeniem czapki z daszkiem w trakcie deszczu w końcu zacząłem to robić, działa idealnie. Więc wszystkim okularnikom polecam, mimo że wszyscy poza mną pewnie i tak już to robią.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: darek w 07 Cze 2013, 10:08:19
Hm...
Mam wyłącznie swoją głupotę na usprawiedliwienie tego, że po latach zastanawiania się nad założeniem czapki z daszkiem w trakcie deszczu w końcu zacząłem to robić, działa idealnie. Więc wszystkim okularnikom polecam, mimo że wszyscy poza mną pewnie i tak już to robią.
Najważniejsze, ze jednak doszedłeś do słusznych rozwiązań ;)
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: uasic w 02 Wrz 2013, 18:50:52
Taka ciekawostka: w Lidlu można dostać trochę ubrań i akcesoriów sportowych, część z nich odblaskowa na jesień. Raczej dla biegaczy (nie biegaczek, przynajmniej nie w tym w którym byłam) niż rowerzystów, ale może komuś się przyda.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: GFM w 03 Wrz 2013, 23:37:13
Hm...
Mam wyłącznie swoją głupotę na usprawiedliwienie tego, że po latach zastanawiania się nad założeniem czapki z daszkiem w trakcie deszczu w końcu zacząłem to robić, działa idealnie. Więc wszystkim okularnikom polecam, mimo że wszyscy poza mną pewnie i tak już to robią.
Najważniejsze, ze jednak doszedłeś do słusznych rozwiązań ;)

A ja kiedyś na rybach właśnie tak zrobiłem.
Zaczęło padać, to ja czapkę na głowę i zadowolony.
Dopiero jak do domu wróciłem to mnie rodzina uświadomiła jak bardzo na czerwono
mam czoło zabarwione. Przez tydzień miały powód do radości bo sobie czoła
odbarwić nie mogłem.
Czapka z daszkiem jest niewątpliwie doskonała na niskie słońce.
Ale na deszcz to musi być nieźle sprana.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: biały w 04 Wrz 2013, 01:10:43
Kwestia jakości farby. Mam czarną i jeszcze nie zostałem ubarwiony ;).
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: em c w 04 Wrz 2013, 09:46:25
ja mam czarną i czerwoną i też mimowolny makijaż mi się jeszcze nie zdarzył.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: fottoman w 04 Wrz 2013, 13:20:29
Cytuj


A ja kiedyś na rybach właśnie tak zrobiłem.
Zaczęło padać, to ja czapkę na głowę i zadowolony.
Dopiero jak do domu wróciłem to mnie rodzina uświadomiła jak bardzo na czerwono
mam czoło zabarwione. Przez tydzień miały powód do radości bo sobie czoła
odbarwić nie mogłem.
Czapka z daszkiem jest niewątpliwie doskonała na niskie słońce.
Ale na deszcz to musi być nieźle sprana.

wcześniej można zrobic próbe deszczową w domowym zaciszu a deszcz "zrobić" z prysznica :)
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: tomus1973 w 04 Wrz 2013, 16:56:27
można zrobic próbe deszczową w domowym zaciszu a deszcz "zrobić" z prysznica :)
gorzej jak ktoś zobaczy i zapyta: :dlaczego bierzesz prysznic w czapce?"
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: em c w 05 Wrz 2013, 13:00:41
"żeby mnie słońce nie raziło"
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Makenzen w 13 Wrz 2013, 01:44:20
Niedawno kupiłam sobie komplecik ciuchów przeciwdeszczowych - kurtkę i spodnie The North Face (jako że na rower poziomy wszelkie peleryny odpadają). Przetestowane w średniej intensywności deszczu, sprawdziły się idealnie :)
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Fochna w 15 Wrz 2013, 17:49:52
Zanabyłam dziś w Tchibo pelerynę p-deszcz. Można ją zobaczyć na tej stronie:
http://www.tchibo.pl/ubrania-przeciwdeszczowe-t400022809.html
mniej więcej w połowie, w połączeniu z rowerami.

Oczobijna (wzięłam żółtą, granatowa jakoś imho mija się z celem), z paskami odblaskowymi (także na ramionach, nieślizgająca się... przetestuję zapewne w tym tygodniu ;)

PS. Jak już ją rozpakowałam i odłożyłam do szafy, znalazłam w tejże szafie brand-new kurtkę przeciwdeszczową trekkingową... Alzheimer, czy co?
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: uasic w 04 Paź 2013, 18:27:56
Czym zakrywacie swoje wloty powietrza?

Zaczął się sezon, w którym czuję smak spalin w ustach długo po dojechaniu na miejsce:/ Nie sprawdzałam zbyt regularnie poziomu zanieczyszczeń zeszłej zimy, ale to, co się dzieje w tym tygodniu mnie przeraża: http://powietrze.zm.org.pl/?a=sfc.raport_dzienny (http://powietrze.zm.org.pl/?a=sfc.raport_dzienny), zwłaszcza poranny Ursynów: https://dl.dropboxusercontent.com/u/855099/Zrzut%20ekranu%20z%202013-10-04%2018%3A21%3A19.png (https://dl.dropboxusercontent.com/u/855099/Zrzut%20ekranu%20z%202013-10-04%2018%3A21%3A19.png)

Czy ja mam zacząć po tym śmierdzącym mieście chodzić w masce typu słoń?

A moje drugie pytanie jest takie: co na głowę pod kask? Buff już się robi za cienki.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 04 Paź 2013, 18:50:21
Leczenie skutków nie pomoże, tu trzeba leczyć przyczyny problemu. Szmata z kijkiem w rurę wydechową i przestanie dymić :D
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: maciek_slon w 04 Paź 2013, 20:37:05
A moje drugie pytanie jest takie: co na głowę pod kask? Buff już się robi za cienki.

Ja stosuję strategię etapową - najpierw buff + kask rowerowy, potem kominiarka narciarska + kask rowerowy (nawet do -5 tak daje radę o ile za mocno nie wieje), a jak już się robi na prawdę ostro to kominiarka + kask snowboardowy (w takim zestawie spokojnie do -15 daje radę).
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 06 Paź 2013, 10:03:01
A moje drugie pytanie jest takie: co na głowę pod kask? Buff już się robi za cienki.

Zależy jaki Buff. Buffy są bardzo różnej grubości i do różnych temperatur.

Np ten buff,którego mam nie ma sensu używać powyżej -10, bo zapocisz głowę.


Ja stosuję strategię etapową - najpierw buff + kask rowerowy, potem kominiarka narciarska + kask rowerowy (nawet do -5 tak daje radę o ile za mocno nie wieje), a jak już się robi na prawdę ostro to kominiarka + kask snowboardowy (w takim zestawie spokojnie do -15 daje radę).

Ja stosuję najpierw opaskę zakrywającą uszy, potem zwykłą czapkę zimową, potem jedną z 3 różnych kominiarek (różniących się grubością i materiałem), potem masko-kominiarkę z gore lub buffa. Z tym, że te ostatnie dwa to zakładam tylko na największe mrozy, bo przy -10 poci się w nich głowa, takie są ciepłe.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: fottoman w 05 Lis 2013, 10:39:21

11 akcesoriów, które pomagają pedałować w deszczu... (http://polskanarowery.sport.pl/blogi/bikebelle/2013/10/11_akcesoriow_ktore_pomagaja_pedalowac_w_deszczu/1)
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: jerzy1234 w 05 Lis 2013, 18:03:16
 :'( Zakupiłem  ochraniacze na buty i niestety na allegro są tylko damskie modele i tylko do 40 -czyli lipa ! a cena zachęcająca, ale co z tego jak nie opłaci się  produkcji dla facetów i jeszcze powyżej 40 .
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: kultowy w 05 Lis 2013, 18:47:54
:'( Zakupiłem  ochraniacze na buty i niestety na allegro są tylko damskie modele i tylko do 40 -czyli lipa ! a cena zachęcająca, ale co z tego jak nie opłaci się  produkcji dla facetów i jeszcze powyżej 40 .

tu masz mięskie ochraniacze w dużych rozmiarach: http://www.mikesport.pl/shimano-neoprenowe-wodoodporne-ochraniaczne-mtb-ecwfabwls52.html

tanie nie są, ale mogę polecić z czystym sumieniem - wody nie puszczają, zimą grzeją całkiem całkiem.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Franc w 05 Lis 2013, 19:23:16
No cudownie, tylko podeszwa i dziurki w niej dalej nie są osłonięte i wystawione na działanie pędu zimnego powietrza....... :(
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: kultowy w 05 Lis 2013, 19:34:17
taki urok poziomki ;) my na normalnych rowerach nie wystawiamy podeszew do wiatru ;P
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: jerzy1234 w 05 Lis 2013, 19:56:25
Jakbym miał takie coś kupować i w tym paradować na co dzień , to wolałbym jakieś full wypas buty normalne kupić . Wolę jakieś typu szpitalnego ochraniacze wozić w sakwie, na  awaryjne sytuacje .Na dokładkę jestem "dinozaurem" i nie dam się ubrać tak jak foldery nakazują i producenci bardzo drogiej i tylko dodającej blich-tu  odzieży . Za żadne pieniądze też nie założę gaci z wkładką  :-[ Trudno tacy też muszą żyć :-[
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Franc w 05 Lis 2013, 20:59:04
Mam lepszy pomysł na złą pogodę - pełna osłona, tylko dlaczego do cholery nie mam ciągle czasu jej zaprojektować i zbudować? Dlaczego doba ma tylko 24h?
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 06 Lis 2013, 06:58:42
Jakbym miał takie coś kupować i w tym paradować na co dzień , to wolałbym jakieś full wypas buty normalne kupić .

Różnica jest taka, że ochraniacze z neoprenu kosztują <100zł, a dobre zimowe buty SPD koło 450-500zł. Też bym wolał kupić sobie buty, ale jak do tej pory nie było mnie stać.


taki urok poziomki ;) my na normalnych rowerach nie wystawiamy podeszew do wiatru ;P

Przy plastykowej podeszwie SPD wystawianie jej do wiatru IMO raczej pomaga niż szkodzi. Zwłaszcza przy mokrej pogodzie - plastyk jest bardzo, BARDZO wodoodporny. Poziomem w deszczu można po godzinie jazdy mieć jeszcze zupełnie suche stopy.

Inna sprawa, że to musi być podeszwa bez dziur, a np. Shitmano woli dziurawić podeszwę i potem stosować jakieś nalepeczki, które z wodoszczelnością mają tyle wspólnego, co ja z hodowlą jedwabników.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Franc w 06 Lis 2013, 10:27:53
Raffi: od czubka but jest suchy, tylko od dołu jest pełen wody wrzucanej przez przednie koło :(
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 06 Lis 2013, 12:25:56
Raffi: od czubka but jest suchy, tylko od dołu jest pełen wody wrzucanej przez przednie koło :(

Problem nie znany, mam dłuzszy błotnik (od 26") z chlapaczem na przednim kole. Polecam.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Stalin w 06 Lis 2013, 17:33:07
jerzy1234,

tu o połowę taniej: http://allegro.pl/rogelli-hydrotec-ochraniacze-na-buty-xl-45-rt-i3635199574.html (http://allegro.pl/rogelli-hydrotec-ochraniacze-na-buty-xl-45-rt-i3635199574.html)

Dobry, wygodny ubiór to nie szpan a po prosu komfort. Wiem, że "markowe" potrafią mieć kosmiczne ceny, dlatego wyszukuję w necie lub korzystam np. z oferty Lidla, gdzie trafiają sie przyzwoite i niedrogie.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: jerzy1234 w 06 Lis 2013, 21:57:46
Dzięki Stalin ,niegłupie ochraniacze tylko dalej jestem uparty i wolę płaszcze przeciw deszczowe leciutkie i zwijane w małe paczuszki , ja używam roweru do przemieszczania się do pracy i.t.p. -krótkie odcinki po 11,5 km ze 2 do 3 razy i to wszystko i jako taka wygoda nie jest mi niezbędna ,no i wiesz w moim wieku jak nic nie będzie dolegało czy bolało  to będę myślał że już czas zabierać się z tego "grajdołka" bo już czucie straciłem. :) Po prostu takie ochraniacze z folii kosztowały 10 -prawie nic nie ważyły  a i miejsca niewiele zajmowały i tylko jak duży deszcz pada to 30 do 40 minut drogi do domu wytrzymały by. Niewielkie mam wymagania jak widzisz więc nie inwestuję  w komfort i wygodę -nawet rower mam jak dla "katorżnika" :-[
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: kocio w 10 Lis 2013, 19:32:27
Chyba nie warto zakładać nowego wątku, podczepię się pod ogólny: zastanawiam się nad czapką z daszkiem chroniącą przed opadami.

W kurtce mam kaptur z daszkiem, ale jest niewielki, a w dodatku przez kaptur gorzej słychać. Spróbowałem skorzystać ze zwykłej czapki daszkowej, ale daszek przydałby się wydłużony, a w dodatku wiatr mi ją zwiał podczas jazdy, więc jakiś system mocowania jest też ważny. Bufka mi wystarcza w większości wypadków, ale jak deszcz zacina w oczy, to daszek byłby bardzo miły.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: jerzy1234 w 10 Lis 2013, 20:35:02
Bardzo dobry pomysł ,ja to od lat trenuję ,czapka z daszkiem raczej obcisła (wiatr nie zerwie) a kaptur też ale już nie musi być ocieplany - aby deszcz za kołnierz nie zacinał .  Na dokładkę jak kaptur jest za szeroki to daszek czapki podtrzymuje zsuwanie się kaptura na oczy. Daszek też przydaje się przed słońcem (nie trzeba kupować specjalnych okularów-rowerowych za ciężkie pieniądze). A to że wytraca się aerodynamikę ale tutaj chyba nie chodzi o wyścigi , a tylko o komfort jazdy.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: kocio w 10 Lis 2013, 22:41:46
Zapomniałem dodać =} : czy ktoś wie, gdzie znaleźć taką z długim daszkiem i jakimś zapięciem? Bo ta, co mi odleciała w drodze na konsultacje na Karowej, była ciasna - może się ześliznęła bo założyłem ją na bufkę, ale bez bufki nie zamierzam, bo moje uszy i zatoki są zbyt wrażliwe.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Klara w 09 Mar 2015, 13:19:43
Sprawiłam sobie kiedyś pelerynę rowerową od Tchibo - i jestem z niej całkiem zadowolona. To znaczy ma wady (np. albo wygodne sygnalizowanie łapkami skrętu, albo łapki włożone w pętelki i rozpięty baldachim nad nogami), ale ogólnie się sprawdza. Nie przemaka, nie zasłania, pod szyją się zapina, kaptura nie zwiewa, człowiek ochroniony tak do pół łydki (ale poniżej to problem głównie chlapania, a nie samego deszczu z góry), da się zwinąć w nieduży, lekki tobołek.

Odzywam się, bo peleryny znowu są dostępne (chyba od dziś / jutra). Tym razem żółte (chyba najlepsze na pochmurne deszczowe dni?) i niebieskie.

A przy okazji - na stronie sklepu, w kolekcji z ubraniami sportowymi, są takie zielone migające opaski dla biegaczy, jak mam na ramię (może ktoś kojarzy). Niektórzy mówią, że zielone to bez sensu, ale ja tam nie narzekam. Dobrze się trzymają, zakładanie łatwe, włączanie/wyłączanie - takoż.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Franc w 03 Paź 2015, 23:51:39
Odgrzewam temat.
Jakie polecacie zimowe buty spd? Takie, żeby miały dobrze uszczelnione/izolowane bloki?
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 04 Paź 2015, 10:10:00
Odgrzewam temat.
Jakie polecacie zimowe buty spd? Takie, żeby miały dobrze uszczelnione/izolowane bloki?

Osobiście jeżdżę zimą na Specach letnich. OD spodu pełny plastyk/kompozyt - nie przemoknie choćby nie wiem co. Od góry też zwykle wystarcza, rzadko leje aż tak bym je przemoczył. Natomiast jak jest mi zimno od góry, nakładam pokrowce z neoprenu przeciwko błotu, wodzie i zimnu i to jeszcze się nie zdarzyło by mi nie wystarczyło.

Gdybym kupował buty zimowe (co może w końcu w tym roku zrobię), też wybrałbym zapewne Speca. Choć drogie są jak diabli...
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: kultowy w 05 Paź 2015, 11:33:03
ja mam butki marki XLC (model CB-M07) - jako, że poprzednia zima była wyjątkowo ciepła, trudno mi tak naprawdę buty ocenić. co mogę napisać to, że na pewno przy - 11 nie marzły mi stopy, jak była plucha to nie puściły ani kropelki. a cena nie była jakaś zaporowa, kupowałem latem, było jakieś czyszczenie magazynów i kosztowały mnie nieco ponad trzysta zeta (302 jeśli mnie pamięć nie myli). z tego co widzę obecnie to z wysyłką stoją w okolicach czterech stówek. 

jeśli chodzi o wady to strasznie stukają jak się w nich po schodach schodzi...
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Franc w 15 Gru 2015, 22:23:12
Co myślicie o Shimano SH-MW700 lub SH-MW81? Czy mają szczelną i dobrze izolowaną podeszwę (znaczy bez dziur w celu dostępu do blaszki mocującej bloki)?
Kultowy: czy te twoje maja taką szczelną i dobrze izolowaną podeszwę?

Jak z trwałością?

Ogólnie nie ma dużego wyboru a w wAw w szczególności.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: kultowy w 27 Gru 2015, 19:48:27
podeszwa jest szczelna - nie wieje i nie wyczuwam pod wkładką dziury.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: kultowy w 04 Sty 2016, 19:56:54
jeszcze apropo moich zimowych spdów - dziś rano (ponoć -16 było) dały radę, jechałem z Wawra na Mokotów (w sumie 13 km), nie zmarzłem.
Tytuł: Odp: "Nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta"
Wiadomość wysłana przez: Franc w 13 Gru 2016, 12:10:54
Od pewnego czasu testuję zimowe buty (kliki) XLC - mam mieszane uczucia.
Tak, są ciepłe, może nie aż tak jak oczekiwałem, ale są. Zważywszy, że kupiłem rozmiar 43, kiedy letnie rowerowe i zimowe traperki (pod 2 skarpety i wkładkę) mam 42 a zwykłe buty sportowe 41, to też mieszczą mi się 2 pary ciepłych skarpet i wkładka. Tak, są szczelne - od środka nie ma dostępu do bloków jak w letnich butach, czyli nie przeciekają w kałużach i brei.
Ale - w zasadzie nie daje się rozpiąć zamka bez wcinania jego osłon wewnętrznych więc przed każdym nałożeniem z którymś z butów muszę się szarpać, jak za mocno zaciągnę sznurówki, to lewy but bardzo mi uciska ścięgno Achillesa, jak nie zaciągnę mocno, to mam kłopot, żeby zapiąć zamek. W ogóle z tym zamkiem jest jazda, bo przy 2 parach skarpetek nie daję rady zaciągnąć go do końca - osłony z neoprenu są za wąskie, żeby objąć mi nogę w kostce.
Tak więc, mieszane uczucia...... :-\

Poza tym, problem wrzucania przez przednie koło, wody do butów rozwiązałem instalując z przodu, błotnik 20", tylny (czyli osłaniający koło z przodu i z tyłu), bez chlapacza.