Warszawska Masa Krytyczna
Infrastruktura rowerowa i sprawy lokalne => Mokotów, Ursynów, Wilanów => Wątek zaczęty przez: robertrobert1 w 04 Cze 2012, 10:06:07
-
Prezentuję nową drogę dla rowerów położoną na Mokotowie. DDR jest usytuowana nietypowo bo na koronie wału Zawadowskiego, wału powodziowego. Ciągnie się z okolicy Bartyckiej do Trasy Siekierkowskie i dalej pod Siekierki. Nietypowa także jest nawierzchnia gdyż jest to szuter. Jak do tej pory był kilka razy walcowany więc po nim jeździ się lepiej niż po kostce.
http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/3093095,2,8,Droga-dla-rowerow-Wal-Zawadowski.html (http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/3093095,2,8,Droga-dla-rowerow-Wal-Zawadowski.html)
Do tej pory na wale była trawiasto-błotnista ścieżynka.
A oto przebieg tej traski
http://www.bikemap.net/route/1620627#lat=52.205046695458&lng=21.0816&zoom=14&maptype=ts_terrain (http://www.bikemap.net/route/1620627#lat=52.205046695458&lng=21.0816&zoom=14&maptype=ts_terrain)
-
nie zapisałeś narysowanej trasy więc nam się nie wyświetla a proponuje żebyśmy ją sami narysowali....
w związku z tym nie za bardzo prezentujesz ;)
-
nie zapisałeś narysowanej trasy więc nam się nie wyświetla a proponuje żebyśmy ją sami narysowali....
w związku z tym nie za bardzo prezentujesz ;)
Trasy nie zapisałem celowo Ale...dla ciebie mogę to zrobić.
-
Jechałem tą trasą, ale ona prowadzi na pustynię. https://picasaweb.google.com/103769381710791404987/20120329#5750103062610768786
-
Jechałem tą trasą, ale ona prowadzi na pustynię. https://picasaweb.google.com/103769381710791404987/20120329#5750103062610768786
Na jaka pustynię... Może trochę więcej fotek zrób bo ta jest ni z gruszki ni z pietruszki...
-
maps.google.com
jedziemy na losowo wybrany koniec wymienionej przez Ciebie ścieżki i szukamy duzej ilosci piasku... jest? zadanie zaliczone, nie ma? spróbujmy drugi koniec... jest? zadanie zaliczone, nie ma? niemożliwe...
-
maps.google.com
jedziemy na losowo wybrany koniec wymienionej przez Ciebie ścieżki i szukamy duzej ilosci piasku... jest? zadanie zaliczone, nie ma? spróbujmy drugi koniec... jest? zadanie zaliczone, nie ma? niemożliwe...
No to myli kompletnie planety bo owa ścieżka biegnie wałem a nie poniżej wału. Owszem poniżej wału jest kilka legalnych bądż nielegalnych piaskarni/żwirowni ale ścieżka tam nie dochodzi. To tak jakby jechać DDR wzdłuż Wisłostrady i mówić, że ona prowadzi prosto do Wisły. ;D
-
Mysle, ze i Tomek, i ja, i pare innych osób wiedzą gdzie prowadzi ta ścieżka, nie jest w końcu taka nowa, i kilka razy na forum o niej już było.
Od mojego domu do Wisły prowadzi mnie droga na Konstancin... za Konstancinem, kolejna droga, a w sumie wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, a każda z nich rozpoczyna się od wpięcia w pedały :)
To, że droga jakaś gdzieś prowadzi nie oznacza chyba, że kończy się w tym punkcie, a jedynie że jadąc tą ścieżką, a potem dalej można dotrzeć do miejsca gdzie da się zrobić ciekawe fotografie...
-
To, że droga jakaś gdzieś prowadzi nie oznacza chyba, że kończy się w tym punkcie, a jedynie że jadąc tą ścieżką, a potem dalej można dotrzeć do miejsca gdzie da się zrobić ciekawe fotografie...
A więc ja teraz mogę sie pochwalić fotką jaką zrobiłem jadąc między innymi tą scieżynka
(https://lh3.googleusercontent.com/-rKbyJ7uUPpU/SOCi-nKEpcI/AAAAAAAAJ98/xAKXed_ldN0/s912/Negative7-30-30A%25281%2529.jpg)
-
Ładne, ale już wykracza poza Mokotów,Ursynów,Wilanów i sprawy lokalne :)
-
Mysle, ze i Tomek, i ja, i pare innych osób wiedzą gdzie prowadzi ta ścieżka, nie jest w końcu taka nowa, i kilka razy na forum o niej już było.
Oczywiście, chodziło mi o to, że jadąc Wałem Zawadowskim na południe Warszawy, są bardzo ciekawe miejsca, gdzie można fotki porobić, np ta piaskarnia. A ująłem to "półżartem-półserio".
-
Może trochę więcej fotek zrób bo ta jest ni z gruszki ni z pietruszki...
Moim zdaniem, fota jest suuper
-
Cześć.
Pewnie że ten pseudo DDR na koronie Wału Zawadowskiego Zdecydowanie nie jest już nowy.
Wątek o nim był już wcześniej wałkowany na sprawach lokalnych Mokotowa, Ursynowa i Wilanowa.
W celach informacyjnych chciałem nadmienić, że od mojego ostatniego wpisu na wątku dotyczącego tego DDR-u nic się nie zmieniło.
DDR jest ukończony i to od ponad miesiąca.
Jego szutrowa nawierzchnia akurat mi nie przeszkadza, ale wiem że co do niej, zdania rowerzystów są już bardzo podzielone...
Maciek Wilanowiak
-
Mi tam nawierzchnia nie przeszkadza w zupelnosci, znaczy na goralu bo na szosie juz bardzo... gorzej jak tam jezdza a/ smuge ciagnace skuteropodobne wynalazki z polinteligentnymi i polubranymi poldziecmi b/ quady (widzialem jednego, ale magia statystyki mowi, ze musi ich byc tam wiecej)....
Za to jest to super urozmaicenie petli konstancinsko/wilanowsko/ursynowskiej :)
-
Nigdy nie widziałem quadów na koronie wału, ale na pewno wiem że dawno tam jeżdżą od kilku wiarygodnych kolegów rowerzystów.
A co do samego DDR-u jako jednoznacznie ukierunkowanemu na jazdą terenową, najbardziej podobała mi się ta wąska i niepozorna ścieżka terenowa wijąca się na koronie Wału Zawadowskiego, aż do betonowej ściany ok 1,5 km za Trasą Siekierkowską...
Pewnie, że po obfitych opadach deszczu była zabłocona, mokra i prawie nieprzejezdna. Ale przynajmniej miała swój urok i charakter. No i wtedy mogłem sobie na niej poszaleć terenowo. A tak to pozostały mi Tylko wspomnienia...
Na tej urokliwej wąskiej ścieżce terenowej, nie spotykałem zbyt dużo rowerzystów i pewnie quadów przejeżdżało tam mniej. Czasami tam jeżdżę, ale to już zdecydowanie nie to.
P.S.Ostatnim razem (w niedzielę-wczesnym rankiem) odprowadzałem (na tym odcinku) koroną wału kilku kolegów rowerzystów na Trasę Siekierkowską z nocnej nieformalnej masy krytycznej i wróciłem się tym DDR-em na Wilanów. Jechało mi się szybciej i jakby przyjemniej, tylko że nie o to mi chodziło...
Maciek Wilanowiak
-
A co do samego DDR-u jako jednoznacznie ukierunkowanemu na jazdą terenową, najbardziej podobała mi się ta wąska i niepozorna ścieżka terenowa wijąca się na koronie Wału Zawadowskiego, aż do betonowej ściany ok 1,5 km za Trasą Siekierkowską...
Pewnie, że po obfitych opadach deszczu była zabłocona, mokra i prawie nieprzejezdna. Ale przynajmniej miała swój urok i charakter. No i wtedy mogłem sobie na niej poszaleć terenowo. A tak to pozostały mi Tylko wspomnienia...
Na tej urokliwej wąskiej ścieżce terenowej, nie spotykałem zbyt dużo rowerzystów i pewnie quadów przejeżdżało tam mniej. Czasami tam jeżdżę, ale to już zdecydowanie nie to.
Więc czas na chwilę wspomnień
(http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/sj/oe/ffvk/3MOmBSazkhytNrGEVB.jpg)
(http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/sj/oe/ffvk/mQfDoFSIfHMKhgNmbB.jpg)
(http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/sj/oe/ffvk/QMVTEu1qu55qGxvogB.jpg)
A przy okazji to nie ma czegoś takiego jak terenowa DDR. DDR ma w swej definicji umożliwiać jazdę na każdym rowerze niezależnie czy to będzie rower szosowy, miejski, rower trójkołowy, tandem czy poziomy. Tymczasem terenowa DDR jest to Polska anomalia. Jak bardzo tęsknisz za szlakami terenowymi to zapraszam do MPK. Z chęcią z Tobą pojeżdże po tamtejszych bezdrożach.
-
Przecież to nie jest DDR bo nie spełnia podstawowych wymogów technicznych i zapewne jest sprzeczna z zarządzeniem prezydent Warszawy odnośnie nawierzchni z jakich należy budować DDR.
-
Cześć.
Ładne zdjęcia ( zresztą mojej ulubionej!) terenowej ścieżynki wijącej się na koronie Wału Zawadowskiego...
Rzeczywiście wspomnienia wróciły!
Wielka szkoda, że nigdy już nią nie będzie mi dane przejechać...
Została mi się tylko ścieżynka na koronie Wału Zawadowskiego od kanałku Zimnego biegnąca w kierunku Góry Kalwarii.
Maciek Wilanowiak
-
Przecież to nie jest DDR bo nie spełnia podstawowych wymogów technicznych i zapewne jest sprzeczna z zarządzeniem prezydent Warszawy odnośnie nawierzchni z jakich należy budować DDR.
O kant dupy potłuc te wszystkie zarządzenia... jak dla mnie jest to ideał gdyż
1. Ma równą nawierzchnię
2. Nie ma ograniczeń widoczności
3. Nie ma krawężników
4. Występujące ograniczenia antysamochodowe umożliwiają wjazd z przyczepkami rowerowymi
5. Jest odpowiednio szeroka.
Jak dla mnie jest to numer JEDEN wśród warszawskich DDR
-
O kant dupy potłuc te wszystkie zarządzenia... jak dla mnie jest to ideał gdyż
1. Ma równą nawierzchnię
2. Nie ma ograniczeń widoczności
3. Nie ma krawężników
4. Występujące ograniczenia antysamochodowe umożliwiają wjazd z przyczepkami rowerowymi
5. Jest odpowiednio szeroka.
Jak dla mnie jest to numer JEDEN wśród warszawskich DDR
O kant dupy to można potłuc powyższe stwierdzenie. I wystarczy do tego tylko JEDEN powód:
Nietypowa także jest nawierzchnia gdyż jest to szuter
-
Przecież to nie jest DDR bo nie spełnia podstawowych wymogów technicznych i zapewne jest sprzeczna z zarządzeniem prezydent Warszawy odnośnie nawierzchni z jakich należy budować DDR.
O kant dupy potłuc te wszystkie zarządzenia... jak dla mnie jest to ideał gdyż
1. Ma równą nawierzchnię
2. Nie ma ograniczeń widoczności
3. Nie ma krawężników
4. Występujące ograniczenia antysamochodowe umożliwiają wjazd z przyczepkami rowerowymi
5. Jest odpowiednio szeroka.
Jak dla mnie jest to numer JEDEN wśród warszawskich DDR
Nie mówię że ta droga jest zła, mi też się bardzo podoba. ;)
-
Tam powinien być asfalt, żeby można było bardzo szybko jeździć. Chętni do jazdy po innych nawierzchniach zawsze mogą wynieść się gdzieś do lasu.
-
Tam powinien być asfalt, żeby można było bardzo szybko jeździć. Chętni do jazdy po innych nawierzchniach zawsze mogą wynieść się gdzieś do lasu.
Do lasu aby jeżdzić po gładziutkich szutrowych dróżkach... to byłaby rewelacja ale ...na taki komfort poczekam jeszcze 30 lat jak będę emerytem. Puki jazda po leśnych bezdrożach daje mi niezłą frajdę.
PS. A bym był zapomniał. Ścieżynka nie posiada wstrętnych barierek jakie widnieją po drugiej stronie Wisły na całym odcinku Wału Miedzeszyńskiego .
-
Jeździłem tym ''jedynym w swoim rodzaju szutrem'' i to wielokrotnie z ''kanałku Zimnego - Siekierki'' za Most Siekierkowski - do betonu kończącego - zresztą we wszystkich porach dnia i w nocy i przyzwyczaiłem się do tej ''ścieżynki'' :) .
Ciekawie jest TO, że za równo pod koniec lata, jak i na początku jesieni, nie było tam jakiegoś tłoku rowerowego :) ...
-
Tam powinien być asfalt, żeby można było bardzo szybko jeździć. Chętni do jazdy po innych nawierzchniach zawsze mogą wynieść się gdzieś do lasu.
Ja osobiście wychodzę z założenia że lepszy rydz niż nic. Aczkolwiek bardzo bym się cieszył z obrotu sprawy który opisujesz.
-
Może i powinien Tam być asfalt, ale go nie będzie.
I żadne nawet najbardziej ''utrafione w sedno'' pisma tu nie pomogą.
Pewnie że zawsze możecie próbować...