Autor Wątek: Tor kolarski w Pruszkowie  (Przeczytany 20766 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

storm

  • Gość
Odp: Tor kolarski w Pruszkowie
« Odpowiedź #15 dnia: 11 Sie 2011, 22:10:31 »
@Raffi - odnośnie gnicia... mam dziwne wrażenie, że ten tor nie był budowany tylko za prywatne pieniądze, ale i podatki społeczeństwa... W związku z czym to gnicie... Hmmm... osobiście nie chciałbym, aby tak były marnotrawione MOJE pieniądze z moich podatków.


Ślimak

  • Gość
Odp: Tor kolarski w Pruszkowie
« Odpowiedź #16 dnia: 12 Sie 2011, 00:37:33 »
Baw się dobrze.

Dzięki. Taki właśnie mam zamiar. Nie wyczynowo, bez napinki, od czasu do czasu... W związku z tym myślę, że nie grozi mi nuda, rozwalone kolana. No chyba, że ostre koło rozwala kolana bardziej niż na pionowy/poziomy rower? Jeśli tak to może podziel się swoim doświadczeniem z OK?
 
Na marginesie: nawet nie wiedziałem, że na ostre koło panuje moda.

storm

  • Gość
Odp: Tor kolarski w Pruszkowie
« Odpowiedź #17 dnia: 12 Sie 2011, 07:36:02 »
@Ślimak... Wyobraź sobie, że masz koło, gdzie na stałe masz zapięty 1 bieg. Na tym jednym biegu musisz ruszyć (nawet z przelożenia powiedzmy 52/15, życzę powodzenia) i jakby tego byo mało, na tym przełożeniu będziesz też hamował. Nie dość, że Twoje kolana bedą więc pracowały z maksymalnym obciążeniem podczas pedałowania do przodu (nooo... powiedzmy, że siły grawitacji za bardzo nie przekroczysz) to podczas zwalniania będziesz musiał probować pedałować do tyłu. A pedały podczas jazdy caaaały czas się kręcą. Nie ma opcji z wolnobiegiem czy kasetą, że przestajesz kręcić i one sobie czekają, aż znowu depniesz. Nie. Dojeżdżając do skrzyżowania musisz po prostu zacząć hamować ich ruch do przodu...
P.S. Dodam jeszcze, że w związku z takim dobraniem biegu, przez dużą część czasu w mieście, Twoje nogi będą pracowały przy niskiej kadencji, z wymaganą dużą mocą. Czyli w bardzo niezdrowej fazie dla kolan.


Na drugim miejscu jeśli chodzi o rozwalanie kolan - rowr poziomy. Bo tu masz możliwość zaparcia się o fotelik i wyzwolenia siły nacisku na pedały jeeeszcze więęększej niż podczas jazdy an rowerze pionowym, gdzie ta siła ledwo co przekroczy siłe grawitacji. Na poziomce jak się zaprzesz to możesz walnąć ile chcesz, ile dadzą mięśnie, ile wytrzymają stawy i kolana. Czyli SPORO.
I na końcu jeśli chodzi o niszczenie kolan - rower pionowy, ale ten typ już na pewno znasz :)
« Ostatnia zmiana: 12 Sie 2011, 07:37:40 wysłana przez storm »

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Tor kolarski w Pruszkowie
« Odpowiedź #18 dnia: 12 Sie 2011, 09:14:31 »
Dzięki. Taki właśnie mam zamiar. Nie wyczynowo, bez napinki, od czasu do czasu... W związku z tym myślę, że nie grozi mi nuda, rozwalone kolana.

Jak bez napinki to pewnie Ci nic nie grozi. Choć Pimpf używający OK raczej lajtowo bujał się z kolanami i na pewien czas musiał odstawiać i zamienić je na normalny rower. Nie wiem jak jest teraz, może sam się wypowie.


No chyba, że ostre koło rozwala kolana bardziej niż na pionowy/poziomy rower? Jeśli tak to może podziel się swoim doświadczeniem z OK?

Zdecydowanie rozwala bardziej. Brak przełożeń robi swoje. Niska kadencja to większe obciążenia dla stawów. W normalnym rowerze wtedy po prostu zmieniasz bieg (o ile go zmieniasz, nie każdy to robi), w singlu i ok nie masz takiej możliwości nawet gdybyś chciał, musisz męczyć stawy. No i przy hamowaniu w ok na kolana są dość nienaturalne obciążenia rozciągające. Nasze kolana nie są do tego ewolucyjnie przystosowane, by działać na rozciąganie.

Zresztą popatrz na kurierów i popytaj ich. Ci "starszej daty", co śmigali ostro na OK 5-7 lat temu, latali na alleye i skidowali dużo zwykle teraz już nie mogą pracować w zawodzie, albo musieli się przesiąść na inny sprzęt (czasem na skuterki, czasem na rowery z normalnym napędem).


Na marginesie: nawet nie wiedziałem, że na ostre koło panuje moda.

Nie jest to taka moda, jak w przypadku mieszczuchów i stąd ją mniej widać. Na mieszczuchy jest olbrzymi popyt, bo to rowery praktyczne i ładne zarazem. I dlatego, że są praktyczne, ta moda moim zdaniem stanie się długotrwałym trendem obecnym na rynku rowerów. Tak samo jak na Zachodzie.

OK zostało wylansowane ze 3 lata temu jako "alternatywne" i "legendarne" i wtedy tą modę było widać o wiele silniej niż dziś. I teraz moda ta już się kończy, bo ostre jest coraz mniej "alternatywne" od kiedy każdy może po prostu wejść do sklepu i je sobie kupić, bez konieczności składania. OK ich coraz więcej na mieście i są coraz bardziej do siebie podobne (indywidualizm każdego z nich zanikł). A przecież nie można być alternatywnym mając rower taki sam jak wszyscy dookoła, masowy. A "legendarne" to akurat OK nie było od początku ;)

Tym niemniej wciąż zdarza mi się spotykać osoby, które jeżdżą na OK, choć są całkowicie lub z grubsza świadome tego, że jest to dla nich bardziej przeszkodą niż ułatwieniem. I albo wprost przyznają się, że robią tak ze względu na modę, albo odpowiadają sztampowymi hasłami o alternatywności, legendarności itp ;)

Ale to i tak nic w porównaniu z tym co było kiedyś. Pamiętam różnych "młodych" z czasów powiedzmy 3 lata temu, którzy po prostu na siłę lansowali się na kurierów. I to do tego stopnia, że sami kurierzy ich unikali, gdy tylko mogli ;-)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Ślimak

  • Gość
Odp: Tor kolarski w Pruszkowie
« Odpowiedź #19 dnia: 15 Sie 2011, 23:01:15 »
Strom, Raffi - dzięki za szczegółowe wyjaśnienia. A skoro już znane są zagrożenia, to może są jakieś zalety ostrego koła?
 
@Ślimak... Wyobraź sobie, że masz koło, gdzie na stałe masz zapięty 1 bieg.

Właściwie to powinienem napisać to w pierwszym poście: Byłem jeden raz na tym torze i jeździłem na OK. Jest dokładnie tak jak napisałeś:
 
Na tym jednym biegu musisz ruszyć(...) i jakby tego byo mało, na tym przełożeniu będziesz też hamował. (...) podczas zwalniania będziesz musiał probować pedałować do tyłu. A pedały podczas jazdy caaaały czas się kręcą.

I dlatego, zgodnie z tym co napisałem w moim porzednim poście, czyli bez napinki - ruszanie i osiągnięcie "normalnej prędkości" trwało więcej niż jedno okrążenie, a zatrzymanie - podejrzewam, że z 1,5. Zdażyło mi się nawet zapomnieć, że przy zwalnianiu pedały się kręcą i jechałem na wyprostowanych, zdjętych nogach. Wyglądałem zapewne jak dziecko przejeżdżające trójkołowcem przez kałużę ;D
 
 

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Tor kolarski w Pruszkowie
« Odpowiedź #20 dnia: 16 Sie 2011, 08:21:35 »
skoro już znane są zagrożenia, to może są jakieś zalety ostrego koła?

Niższa waga, prostsza konstrukcja, mniej elementów do psucia się. A do tego "elitarność", amejzing, lans i "czysta konstrukcja".

 
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Trupek

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 731
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Tor kolarski w Pruszkowie
« Odpowiedź #21 dnia: 16 Sie 2011, 11:47:54 »
Niższa waga, prostsza konstrukcja, mniej elementów do psucia się. A do tego "elitarność", amejzing, lans i "czysta konstrukcja".

Co do pierwszej części się zgadzam. W drugiej dodaj, że mówisz to o tych na odpicowanych na wysoki połysk, co przejeżdżają 15 metrów do knajpy;)
 

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Tor kolarski w Pruszkowie
« Odpowiedź #22 dnia: 16 Sie 2011, 14:56:29 »
W drugiej dodaj, że mówisz to o tych na odpicowanych na wysoki połysk, co przejeżdżają 15 metrów do knajpy;)

Przepraszam. Zapomniałem, że są ludzie jak Ty, co po prostu na tym jeżdżą, bez dodawania do tego ideologii i lansu.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline kaczor1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 734
    • www.kaczor2.blogspot.com
Odp: Tor kolarski w Pruszkowie
« Odpowiedź #23 dnia: 17 Sie 2011, 09:27:32 »
A skoro już znane są zagrożenia, to może są jakieś zalety ostrego koła?

Możliwość zrobienia stójki - niewątpliwa zaleta podczas gry w polo
 
Zapomnieliście chyba jeszcze o najważniejszej zalecie OK
Brak martwego punktu, przy pedałowaniu.
IX Zlot Rowerów Poziomych Bełchatów 2016


"30 ucisków 2 wdechy. Bo poza życiem w internecie istnieje to prawdziwe, które czasem na chwilę się zatrzymuje"
Autor nieznany

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Tor kolarski w Pruszkowie
« Odpowiedź #24 dnia: 17 Sie 2011, 11:08:38 »
Możliwość zrobienia stójki - niewątpliwa zaleta podczas gry w polo

Z całym szacunkiem, ale stójkę można wykonać na dowolnym rowerze. Wcale nie trzeba OK.

Gdybyś powiedział, że na ok da się jechać do tyłu, to bym się zgodził. Choć mnie wsteczny w rowerze niepotrzebny :P
 

Zapomnieliście chyba jeszcze o najważniejszej zalecie OK. Brak martwego punktu, przy pedałowaniu.

Bo to bzdura. Pedałowanie w rowerze z ok i bez odbywa się dokładnie na tej samej zasadzie. Tam gdzie nie ma napędu, bo w danej chwili nie naciskasz ani nie ciągniesz pedału, tam go nie ma i w ok i w normalnym. To, że pedały w ok się kręcą, nie oznacza, że wtedy rower sam się napędza. OK to nie perpetum mobile ;)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Ślimak

  • Gość
Odp: Tor kolarski w Pruszkowie
« Odpowiedź #25 dnia: 17 Sie 2011, 23:01:49 »
jest jeszcze tor w Żyrardowie, na którym i ceny

Zgoda - godzina jazdy na tym torze kosztuje 35zł, czyli 5zł mniej niż w Pruszkowie z wypożyczonym OK.
Szkopuł w tym, że do Żyrardowa mam prawie 40km, więc jak dla mnie dojazd rowerem odpada. Co prawda mogę zapakować się w Koleje Mazowieckie (na stację mam bliziutko), ale bilet tam-powrót podraża imprezę o 21,20zł (zakładam, że rower wiozę bezpłatnie).
 
i obwarowania odnośnie bardziej praktycznych typów rowerów niż ok są dalece bardziej zachęcające do odwiedzin.

Też się zgadza. Można przyjechać każdym typem roweru.
 
Trzeba jednak wspomnieć, że tor jest odkryty, co w razie bardzo niesprzyjających warunków atmosferycznych może odebrać radość z jazdy. Uprzedzono mnie również, że na obiekcie może panować nieporządek (papiery, potłuczone butelki ??? ), ale zawsze można pożyczyć szczotkę i przygotować sobie tor do jazdy. :P
 
Póki co zostanę przy Pruszkowie.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Tor kolarski w Pruszkowie
« Odpowiedź #26 dnia: 18 Sie 2011, 08:59:20 »
jest jeszcze tor w Żyrardowie, na którym i ceny

Zgoda - godzina jazdy na tym torze kosztuje 35zł, czyli 5zł mniej niż w Pruszkowie z wypożyczonym OK.

May it be. My o ile pamiętam płaciliśmy sporo mniej, bo rowery mieliśmy własne.


Trzeba jednak wspomnieć, że tor jest odkryty, co w razie bardzo niesprzyjających warunków atmosferycznych może odebrać radość z jazdy. Uprzedzono mnie również, że na obiekcie może panować nieporządek (papiery, potłuczone butelki ??? )

Nieporządku nie zaobserwowano. Tor jest odkryty, więc faktycznie warto umawiać się w pogodne i mniej wietrzne dni.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline kaczor1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 734
    • www.kaczor2.blogspot.com
Odp: Tor kolarski w Pruszkowie
« Odpowiedź #27 dnia: 18 Sie 2011, 09:26:31 »
Możliwość zrobienia stójki - niewątpliwa zaleta podczas gry w polo

Z całym szacunkiem, ale stójkę można wykonać na dowolnym rowerze. Wcale nie trzeba OK.

Ależ oczywiście, że się da. Da się nawet na rowerze poziomym.
Tyle tylko, że są do tego lepsze rozwiązania i OK właśnie nim jest.
W dodatku nie widzę potrzeby stosowanie tej cechy w innym przypadku, niż gra w polo, lub sztuczki cyrkowe (tak, wiem, że na innych typach rowerów też można grać i się gra)

Gdybyś powiedział, że na ok da się jechać do tyłu, to bym się zgodził. Choć mnie wsteczny w rowerze niepotrzebny :P
Dlatego podkreślam, że chodzi mi o konkretne zastosowanie.
Również nie wiem, do czego mógł by się przydać na co dzień wsteczny bieg w rowerze, no może w trójkołowcach z małym promieniem skrętu tak, ale w klasycznym rozwiązaniu, nie widzę zastosowania.
 
Zapomnieliście chyba jeszcze o najważniejszej zalecie OK. Brak martwego punktu, przy pedałowaniu.

Bo to bzdura. Pedałowanie w rowerze z ok i bez odbywa się dokładnie na tej samej zasadzie. Tam gdzie nie ma napędu, bo w danej chwili nie naciskasz ani nie ciągniesz pedału, tam go nie ma i w ok i w normalnym. To, że pedały w ok się kręcą, nie oznacza, że wtedy rower sam się napędza. OK to nie perpetum mobile ;)
Masa w ruchy, w krytycznym ustawieniu korb oddaje część energii pomagając "przepchnąć korby" przez ten punkt. Oczywiście że za darmo nic niema i tą energie trzeba ponownie włożyć, tyle tylko, że jej przekazanie następuje w bardziej dogodnym ustawieniu korb i mimo, że kombinowano z różnymi innymi rozwiązaniami, to jest podobno najbardziej efektywne.
To nie jest Raffi moje zdanie, a osób (chodzi o zawodników, a nie ulicznych użytkowników) z którymi rozmawiałem. Samemu nie mogę się odnieść na podstawie własnych doświadczeń, bo te są w tej materii mizerne i stan ten raczej się nie zmieni (próbowałem - nie podoba mi się)
 
jest jeszcze tor w Żyrardowie, na którym i ceny

Zgoda - godzina jazdy na tym torze kosztuje 35zł, czyli 5zł mniej niż w Pruszkowie z wypożyczonym OK.

No nie do końca.
W ubiegłym roku płaciliśmy 30zł za godzinę (30 a nie 35, w skutek błędnie przekazanych informacji przez telefon) ale nie za osobę jak w przypadku Pruszkowa, tylko za tor, co po podzieleniu na ilość osób dawało naprawdę niewielkie koszty.

 
« Ostatnia zmiana: 18 Sie 2011, 12:22:35 wysłana przez kaczor1 »
IX Zlot Rowerów Poziomych Bełchatów 2016


"30 ucisków 2 wdechy. Bo poza życiem w internecie istnieje to prawdziwe, które czasem na chwilę się zatrzymuje"
Autor nieznany

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Tor kolarski w Pruszkowie
« Odpowiedź #28 dnia: 18 Sie 2011, 13:49:29 »
Możliwość zrobienia stójki - niewątpliwa zaleta podczas gry w polo

Z całym szacunkiem, ale stójkę można wykonać na dowolnym rowerze. Wcale nie trzeba OK.

Ależ oczywiście, że się da. (...)
Tyle tylko, że są do tego lepsze rozwiązania i OK właśnie nim jest.

Czy ja wiem... na moim starym, nie ostrym ATB mogłem stójkę robić w zasadzie tak długo jak chciałem. A i tak zwykle używałem tego tylko na kilka sekund przed zapaleniem się zielonego, by nie zaspać na światłach i nie zablokować ruchu.

Jeżeli w OK można stać dłużej niż dowolną długość czasu, to faktycznie jest to niewątpliwa zaleta ;)

BTW - słyszałem, że stołek jest w tym nawet lepszy :D


Gdybyś powiedział, że na ok da się jechać do tyłu, to bym się zgodził. Choć mnie wsteczny w rowerze niepotrzebny :P
Dlatego podkreślam, że chodzi mi o konkretne zastosowanie.
Również nie wiem, do czego mógł by się przydać na co dzień wsteczny bieg w rowerze, no może w trójkołowcach z małym promieniem skrętu tak, ale w klasycznym rozwiązaniu, nie widzę zastosowania.

IMO przydaje się bardziej niż możliwość zrobienia godzinnej stójki. Zwłaszcza na poziomie (dłuższym), w rowerze towarowym, przy rowerze z przyczepką (albo z dwiema), rikszy... wszędzie tam, gdzie manewrowanie jest bardziej kłopotliwe.

Prawdę mówiąc czasem nie obraziłbym się za mały bieg wsteczny lub możliwość zablokowania wolnobiegu by móc cofnąć.


Zapomnieliście chyba jeszcze o najważniejszej zalecie OK. Brak martwego punktu, przy pedałowaniu.

Bo to bzdura. Pedałowanie w rowerze z ok i bez odbywa się dokładnie na tej samej zasadzie. Tam gdzie nie ma napędu, bo w danej chwili nie naciskasz ani nie ciągniesz pedału, tam go nie ma i w ok i w normalnym. To, że pedały w ok się kręcą, nie oznacza, że wtedy rower sam się napędza. OK to nie perpetum mobile ;)
Masa w ruchy, w krytycznym ustawieniu korb oddaje część energii pomagając "przepchnąć korby" przez ten punkt. Oczywiście że za darmo nic niema i tą energie trzeba ponownie włożyć

Skoro energię trzeba wkładać ponownie, to zysku nie ma, lecz jest strata. Tak na logikę ;)

Oczywiście OK przepchnie tą korbę z martwego punktu o ułamek sekundy szybciej niż nie_ok, bo będzie większa bezwładność (dochodzi bezwładność koła i hamowanie roweru) rozpędzonej korby. Ale za to jej przepychanie będzie hamować rower, co nie ma miejsca w przypadku roweru z wolnym kołem (tam przepycha tylko bezwładność napędu).

Jak dla mnie, nie fachowca od OK, za to człowieka z podstawami fizyki na dostateczny, hamowanie to strata energii, nie zysk ;)


tyle tylko, że jej przekazanie następuje w bardziej dogodnym ustawieniu korb i mimo, że kombinowano z różnymi innymi rozwiązaniami, to jest podobno najbardziej efektywne.
To nie jest Raffi moje zdanie, a osób (chodzi o zawodników, a nie ulicznych użytkowników) z którymi rozmawiałem. Samemu nie mogę się odnieść na podstawie własnych doświadczeń, bo te są w tej materii mizerne i stan ten raczej się nie zmieni (próbowałem - nie podoba mi się)

Te opinie znam. Też się z nimi spotkałem, choć akurat raczej u "ulicznych użytkowników" lub nawet "ulicznych wojowników". Bo zawodnika torowego nie znam żadnego. Ale to nic nie zmienia. Jak mam do wyboru wierzyć w racjonalność, logikę i podstawowe prawa fizyki, albo w czyjąś najbardziej fachową opinię, to wierzę w fizykę :P

Gdyby OK było tak energetycznie najlepsze, to by wszyscy kolarze szosowi (a może także MTB) jeździli na OK z przerzutkami. Ale nie jeżdżą. Wybierają rozwiązania bardziej wydajne? A może nie lubią wygrywać i wybierają rozwiązania gorsze? ;)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Trupek

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 731
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Tor kolarski w Pruszkowie
« Odpowiedź #29 dnia: 18 Sie 2011, 14:35:58 »
Nie jeżdżą bo OK nie ma możliwości zmiany przerzutki, łańcuch musi być napięty. Możesz wierzyć mi na słowo bo jestem w tym przypadku "ekspertem" i kiedyś udało mi się to zrobić, czego nie polecam, bo nie kończy się dobrze. Chyba, że masz na myśli koło wyposażone w zębatki z obu stron. Jednak  zajmuje to chwilę.