Autor Wątek: Zatrzymać się czy jechać???  (Przeczytany 2892 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

LubovD

  • Gość
Zatrzymać się czy jechać???
« dnia: 22 Lut 2013, 14:34:13 »
Hej.  Miałam dziś małą atrakcję podczas powrotu z pracy. Jadąc Aleją Solidarności na wysokości mniej więcej Młynarskiej  a Okopowej ktoś nie zachował odstępu i  delikatnie wjechał we mnie. Poczułam tylko lekkie stuknięcie, nawet nie spadłam z roweru. Byłam i nadal jestem absolutnie pewna, że ja i mój rower wyszliśmy z tego cali. Czy ten samochód został uszkodzony nawet nie wiem. Nie zatrzymałam się. Nadal jestem zaskoczona, nigdy wcześniej nic podobnego mnie nie spotkało. Po bezpiecznym powrocie do domu miałam wyrzuty sumienia, że nie zatrzymałam się. Jak reagujecie w takich sytuacjach?

Offline darek

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 229
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Zatrzymać się czy jechać???
« Odpowiedź #1 dnia: 22 Lut 2013, 14:44:07 »
Podobną sytuację miałem, czekając do skrętu w prawo, gdy lekko (aczkolwiek było to zaskakujące i nieprzyjemne) stuknął mnie z tyłu cierp w mercedesie. Co zrobiłem? Posłałem mu wiązankę i pojechałem dalej. Jemu nic, mnie nic (w sensie fizycznym), świadków nie ma, a nawet, to co by powiedzieli? Na strachu się skończyło, a tego Policja nie karze.

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Zatrzymać się czy jechać???
« Odpowiedź #2 dnia: 22 Lut 2013, 15:01:53 »
Nie wiem czy ''słanie wiązanek'' jest w takim przypadku najlepszym rozwiązaniem, bo można trafić na szybszego i silniejszego kierowcę - wtedy np. gdy się zatrzyma rowerkiem i zacznie w taki sposób z nim dyskutować.
Z pozycji siodełka trochę inaczej To wygląda - ale zawsze można pokazać kierowcy swoją postawą rowerową że jest ''kmiotkiem'' np. nie raz wystarczy zwolnić i jechać środkiem prawego pasa. A on niech się denerwuje... To czasami wystarcza. W wielu przypadkach dyskusja z kierowcami
jest zupełnie bezowocna - bo wielu z nich nie toleruje Nas - Rowerzystów na miejskich ulicach.
 
Czy bym się zatrzymał? - jeżeli nic się nie stało - a kierowca by sam nie wysiadł - pewnie pojechałbym dalej - w takiej sytuacji bym też raczej nie dyskutował.

Kenneth

  • Gość
Odp: Zatrzymać się czy jechać???
« Odpowiedź #3 dnia: 22 Lut 2013, 17:10:23 »
Moim zdaniem - z pozycji poziomki jadącej po niby-suchej jezdni w warunkach zimowych - pewnie bym się zatrzymał. A co dalej nie wiem, na pewno MOCNO bym zwracał uwagę kierowcy na zachowanie minimalnego dystansu między nim a poprzedzającym go pojazdem. Co jak co:
- jest zima
- jest ślisko
- warunki do jazdy są... kiepskie
- pojazd z przodu to ROWER (czyli jak się cokolwiek stanie niespodziewanego to on leży a wtedy jest jeszcze GORZEJ!)

Jeśli kierowca nie umie utrzymać właściwego dystansu to... niestety. Ale może powinien w zimie nie jeździć samochodem a tramwajem?

Offline darek

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 229
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Zatrzymać się czy jechać???
« Odpowiedź #4 dnia: 22 Lut 2013, 18:07:17 »
Nie wiem czy ''słanie wiązanek'' jest w takim przypadku najlepszym rozwiązaniem, bo można trafić na szybszego i silniejszego kierowcę - wtedy np. gdy się zatrzyma rowerkiem i zacznie w taki sposób z nim dyskutować.
...
Czy bym się zatrzymał? - jeżeli nic się nie stało - a kierowca by sam nie wysiadł - pewnie pojechałbym dalej - w takiej sytuacji bym też raczej nie dyskutował.
To nie była dyskusja tylko krotki monolog, później pojechałem w swoją stronę.