(http://img848.imageshack.us/img848/7851/zomddrodp.png) (http://imageshack.us/photo/my-images/848/zomddrodp.png/)
Czyli na próżno czekać na odśnieżenie najważniejszych DDR.
Czyli na próżno czekać na odśnieżenie najważniejszych DDR.
A pociągnij ich nieco za język.
Zapytaj jaki mieli budżet na odśnieżanie i czy go wykorzystali choć w połowie (mam wrażenie, że jednak nie, bo śniegu w tym roku niemal nie było).
Zapytaj, czy w poprzednim roku wnioskowali o zwiększenie środków by móc odśnieżać DDR. Przecież postulat odśnieżania tras rowerowych nie pojawił się wczoraj, lecz jest powtarzany od lat.
Zażądaj by wnioskowali do Gronkowca i Rady Miasta o dodatkową kasę na to w sezonie 2012/13. Za rok się nie będą mogli łatwo wyłgać.
Jak się ich dobrze dociśnie z kilku stron (warto by to robiła więcej niż jedna osoba - zachęcam pozostałych!) to w końcu pękną. Może nie dziś lub jutro, ale każdego da się złamać. A zwłaszcza urzędnika, który chce mieć tzw święty spokój, a nie ciągle tłumaczyć się z danego tematu kolejnym osobom ;)
To piękne pismo. Czarno na białym napisali, że im się kasa zostaje co roku - w tym roku 12 mln PLN zostało. A mimo to twierdzą, że im brakuje i nie będą nic robić. To jest warte opublikowania na stronie ZM i napędzenia na nich mediów.
To piękne pismo. Czarno na białym napisali, że im się kasa zostaje co roku - w tym roku 12 mln PLN zostało. A mimo to twierdzą, że im brakuje i nie będą nic robić. To jest warte opublikowania na stronie ZM i napędzenia na nich mediów.
Raffi, proszę Cię.. Nie krępuj się! :D
To piękne pismo. Czarno na białym napisali, że im się kasa zostaje co roku - w tym roku 12 mln PLN zostało. A mimo to twierdzą, że im brakuje i nie będą nic robić. To jest warte opublikowania na stronie ZM i napędzenia na nich mediów.
Raffi, proszę Cię.. Nie krępuj się! :D
Jak już powstanie coś na ten temat proszę o link tutaj.
Dzięki, prześlę gdzie trzeba by wrzucili, dodam jakiś zjadliwy komentarz ;-)
Swoją drogą czy ktoś ma pomysł co dalej? Szczerze mówiąc nie wiem już jak walczyć o swoje i co zawrzeć w kolejnym piśmie w tej sprawie :(
§ 1. W załączniku do zarządzenia nr 5523/2010 Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy z dnia 18 listopada 2010 r. w sprawie tworzenia korzystnych warunków dla rozwoju systemu transportu rowerowego na terenie miasta stołecznego Warszawy wprowadza się następujące zmiany:
1) punkt 11.1.5 otrzymuje brzmienie:
"11.1.5 W okresie zimowym zaleca się odśnieżanie:
- pasów dla rowerów wyznaczonych w jezdni,
- głównych ścieżek i ciągów pieszo-rowerowych,
- pozostałych ścieżek i ciągów pieszo-rowerowych ważnych z punktu widzenia obsługi ruchu rowerowego.";
2) punkt 11.1.6 otrzymuje brzmienie:
"11.1.6 Zabrania się składowania śniegu, śmieci, liści, gałęzi itp. na ciągach pieszo- rowerowych, ścieżkach rowerowych i pasach dla rowerów.".
§ 2. Wykonanie zarządzenia powierza się Zastępcy Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy, któremu powierzone zostało prowadzenie w imieniu Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy zadań z zakresu drogownictwa i komunikacji.
§ 3. 1. Zarządzenie podlega publikacji w Biuletynie Informacji Publicznej Miasta Stołecznego Warszawy.
2. Zarządzenie wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.Prezydent
Miasta Stołecznego Warszawy/-/ Hanna Gronkiewicz-Waltz
http://bip.warszawa.pl/Menu_przedmiotowe/zarzadzenia_uchwaly/Zarzadzenia/Prezydent_m__st__Warszawy/2012/marzec/2165_2012.htm (http://bip.warszawa.pl/Menu_przedmiotowe/zarzadzenia_uchwaly/Zarzadzenia/Prezydent_m__st__Warszawy/2012/marzec/2165_2012.htm)Cytuj§ 1. W załączniku do zarządzenia nr 5523/2010 Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy z dnia 18 listopada 2010 r. w sprawie tworzenia korzystnych warunków dla rozwoju systemu transportu rowerowego na terenie miasta stołecznego Warszawy wprowadza się następujące zmiany:
1) punkt 11.1.5 otrzymuje brzmienie:
"11.1.5 W okresie zimowym zaleca się odśnieżanie:
- pasów dla rowerów wyznaczonych w jezdni,
- głównych ścieżek i ciągów pieszo-rowerowych,
- pozostałych ścieżek i ciągów pieszo-rowerowych ważnych z punktu widzenia obsługi ruchu rowerowego.";
2) punkt 11.1.6 otrzymuje brzmienie:
"11.1.6 Zabrania się składowania śniegu, śmieci, liści, gałęzi itp. na ciągach pieszo- rowerowych, ścieżkach rowerowych i pasach dla rowerów.".
§ 2. Wykonanie zarządzenia powierza się Zastępcy Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy, któremu powierzone zostało prowadzenie w imieniu Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy zadań z zakresu drogownictwa i komunikacji.
§ 3. 1. Zarządzenie podlega publikacji w Biuletynie Informacji Publicznej Miasta Stołecznego Warszawy.
2. Zarządzenie wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.Prezydent
Miasta Stołecznego Warszawy/-/ Hanna Gronkiewicz-Waltz
To piękne pismo. Czarno na białym napisali, że im się kasa zostaje co roku - w tym roku 12 mln PLN zostało. A mimo to twierdzą, że im brakuje i nie będą nic robić. To jest warte opublikowania na stronie ZM i napędzenia na nich mediów.
Raffi, proszę Cię.. Nie krępuj się! :D
Dzięki, prześlę gdzie trzeba by wrzucili, dodam jakiś zjadliwy komentarz ;-)
http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=1853.0 (http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=1853.0)
Niestety zjadliwego komentarza brak :D
Czy ktoś orientuje się czy teraz spamując ZOM lub jednostkę nadrzędną możemy mieć wpływ na budżet na najbliższą zimę? Myslę że dobrze byłoby ich przycisnąć zawczasu.
Robert - ale przecież możemy jeździć po tych 60 i innych. Chyba, że jest zakaz poruszania się rowerem. I to bym postulowała zdjąć - te zakazy. I wprowadzić przepis, że rowerzysta może jechać jezdnią w przypadku nieprzejezdnej DDR. Czyli na przykład Górczewską przy nieodśnieżeniu ścieżki.
Wiem, że możemy jeżdzić ale jak będzie 50 tka to będzie zdecydowanie lepiej i nikt nie będzie się czepiał. Po za tym w okresie zimy i tak należy dostosowywać prędkość jazdy do warunków panujących na drodze więc normalnie się jeżdzi wolniej.
Wiem, że możemy jeżdzić ale jak będzie 50 tka to będzie zdecydowanie lepiej i nikt nie będzie się czepiał. Po za tym w okresie zimy i tak należy dostosowywać prędkość jazdy do warunków panujących na drodze więc normalnie się jeżdzi wolniej.
A jeśli nawet to pieniądze z 2-3 dniowej akcji wystarczą na odśnieżenie biegnącej wzdluż DDR.
??? ??? ??? ??? ???
Dla kogo? Chyba dla straży biznesowo miejskiej dzięki której nasze miasto łata budżet.
Dla kogo? Chyba dla straży biznesowo miejskiej dzięki której nasze miasto łata budżet.
Wiem, że możemy jeżdzić ale jak będzie 50 tka to będzie zdecydowanie lepiej i nikt nie będzie się czepiał. Po za tym w okresie zimy i tak należy dostosowywać prędkość jazdy do warunków panujących na drodze więc normalnie się jeżdzi wolniej.
A jeśli nawet to pieniądze z 2-3 dniowej akcji wystarczą na odśnieżenie biegnącej wzdluż DDR.
??? ??? ??? ??? ???
Czy ktoś orientuje się czy teraz spamując ZOM lub jednostkę nadrzędną możemy mieć wpływ na budżet na najbliższą zimę? Myslę że dobrze byłoby ich przycisnąć zawczasu.
A na DDR zarządzanych przez ZTP śniegu brak (przynajmniej wzdłuż Karmelickiej i przez park). Po opadach można tam spotkać panów z maszynami z obrotowymi szczotami.
ciekawym pod czyją kuratelą jest trasa siekierkowska - droga rowerowa nie odśnieżona po całości - od węzła marsa aż po beethovena.Należy do ZDM-u.
ciekawym pod czyją kuratelą jest trasa siekierkowska - droga rowerowa nie odśnieżona po całości - od węzła marsa aż po beethovena.Należy do ZDM-u.
Dzień dobry,
proszę o odśnieżenie chodników przy ulicy ULICA. Mija ponad doba
od czasu ostatnich opadów śniegu, a chodniki te (przynajmniej na odcinku
ULICA1-ULICA2, ale pewnie na
innych fragmentach także) nie są odśnieżone ani posypane.
Proszę także o wyciągnięcie konsekwencji finansowych wobec firmy
odpowiedzialnej za ten teren z powodu niewywiązywania się z
obowiązków.
Pozdrawiam
IMIĘ i NAZWISKO
ADRES POCZTOWY (jest niezbędny!!!)
ADRES MAIL
Mnie też parę dni temu odpisali (tylko w sprawie odśnieżania chodników przy Modlińskiej), że oszczędzają, że tam prawie nikt nie chodzi, a Oni są biedni i nie mają kasy.
[...] Na pewno jakimś argumentem jest to, że może i rowerzystów jest niewielu, ale jak jadą jezdnią jakiej Modlińskiej czy Siekierkowskiej to mogą być utrudnieniem dla sporej grupy kierowców jadących tą trasą. A ja tam nie mam żadnych wyrzutów sumienia, by dmuchać jezdnią, gdy DDR nieodśnieżony.
A ja kręcę nawet zaśnieżonymi ścieżkami rowerowymi.
W ciągu Radzymińska- Al. Solidarności tej zimy jeszcze ani razu nikt się z łopatą nie pofatygował. Wracałam niewiele szybciej niż pieszo, bo wyłożyłam się na przejeździe przez tory:/
A jak formułowaliście pismo: "proszę o odśnieżenie" czy "zgodnie z jakimiś przepisami spoczywa na was obowiązek odśnieżania"?
Dzień dobry,
proszę o odśnieżenie chodników przy ulicy Modlińskiej. Mija ponad doba od czasu ostatnich opadów śniegu, a chodniki te (przynajmniej na odcinku Płochocińska - Kowalczyka i Kowalczyka - Trasa Toruńska, ale pewnie na innych fragmentach także) nie są odśnieżone ani posypane.
Proszę także o wyciągnięcie konsekwencji finansowych wobec firmy odpowiedzialnej za ten teren z powodu niewywiązywania się z obowiązków.
Pozdrawiam
Ścieżki rowerowe są dalej nieprzejezdne. Pod grubą warstwą śniegu jest lód.
Ja przebyłam dziś ok. 40 km z okazji przeziębienia samochodem. Napotkałam ok. 7 pługów, w tym jeden na chodniku na Górczewskiej. Najlepsze jest, że ŻADEN (z tych 6 na jezdni) nie obniżył pługu poniżej 30 cm!
Niektóre kręciły rozrzutnikiem soli, ale nie zauważyłam, by coś się z nich sypało... Temperatura na wyświetlaczu -8 C (sól działa do ok -7 ?).
Ważne, że kilometry lecą...
Pozostawiając sprawę nieodgarniętego śniegu (mogę założyć, że ZOM powinien to zrobić ale nawalił) jak pozbyć się lodu? Bo nawet odgarniając śnieg istnieje ryzyko okresowego oblodzenia. Posypanie piaskiem wystarczy?
Przyznam, że ostatnimi czasy stałem się sceptyczny co do możliwości utrzymania w naszym klimacie ścieżek rowerowych w stanie zapewniającym bezpieczną jazdę zimą. A solić chyba nie chcemy?
A mamy jakąś listę tych głównych ciągów komunikacyjnych, albo czy były próby stworzenia takiej w ramach jakichś rozmów z zomem, miastem czy kimśtam?
Najważniejsze pytanie, na jakie chciałbym sobie odpowiedzieć brzmi: "Czy można utrzymać ścieżkę w zadowalającym stanie bez soli?". Bo docelowo chcielibyśmy takiego odśnieżania, aby sól na chodnikach i scieżkach nie była potrzebna?
W poprzednich latach chodniki były "czarne", a sól aż chrzęściła pod butami.
Zastanawiam się więc na ile możliwe jest usunięcie śniegu do czysta, przy zaangażowaniu rozsądnych sił.
Z moich obserwacji wynika, że nawet mając dobre chęci to dość trudne, szczególnie przy pogodzie, jaką zapowiada aktualny diagram z meteo.pl:
(http://img221.imageshack.us/img221/7085/mgrampictphpw.png)
Między przejazdami pługa trochę napada, ludzie przydepczą (rowery przy.. co? przycisną?), na mój gust nie ma siły, aby było "czarno".
Będzie jakoś tak:
(http://imageshack.us/a/img607/7228/img4350m.jpg)
(http://imageshack.us/a/img208/8457/img4349ms.jpg)
Podejrzewam, że chodziło o gołoledź, kiedy pada deszcz i od razu zamarza. Nie jest to zależne od profilu drogi. Sama miałam gołoledź... na kurtce :) Ale takie warunki zdarzają się bardzo rzadko, więc nawet doraźne posolenie nie spowoduje szkód i kosztów takich jak bezsensowne działania ZOM polegające na posypywaniu grubej pierzyny ze śniegu solą.Pozostawiając sprawę nieodgarniętego śniegu (mogę założyć, że ZOM powinien to zrobić ale nawalił) jak pozbyć się lodu? Bo nawet odgarniając śnieg istnieje ryzyko okresowego oblodzenia. Posypanie piaskiem wystarczy?
Przyznam, że ostatnimi czasy stałem się sceptyczny co do możliwości utrzymania w naszym klimacie ścieżek rowerowych w stanie zapewniającym bezpieczną jazdę zimą. A solić chyba nie chcemy?
Najlepiej po prostu nie dopuszczać do tworzenia się lodu. Lód nie pojawia się znikąd - jest to albo śnieg, który nie został odgarnięty lecz leżał sobie aż stopniał i zamarzł ponownie... albo woda z deszczu, która z powodu złej konstrukcji nie spłynęła z drogi rowerowej, lecz na niej zamarzła.
Skromnie uważam że tych pługów to nadal trochę przymało jeździ na Dolnym Mokotowie i Ursynowie ::) .
Jednak od wczoraj - jeżeli chodzi o te główne ulice tych dzielnic - to przejezdność nawierzchni poprawiła się. Wprawdzie zalega na nich jeszcze cienka warstwa błotka pośniegowego ale można już nimi spokojnie ''kręcić''
Najgorzej jest z tymi pobocznymi ulicami tych dzielnicach - szczególnie w czasie, lub zaraz po intensywnych opadach śniegu. Trzeba na nich bardzo uważać.
Czy ktoś kiedyś pokusił się o oszacowanie kosztów odśnieżania ścieżek np. na podstawie zeszłorocznych danych (liczba wyjazdów pługosolarek, dane o opadach)? To mogłoby rzucić nowe światło na sprawę i być dobrym argumentem w negocjacjach (przepychankach?) z miastem. Albo wręcz przeciwnie....
Mi też sie wydaje, że bez solenia o wygodnej jeździe na rowerze można zapomnieć. I tu mam dylemat, bo jestem raczej przeciwnikiem używania soli - chodzenie po ubitym śniegu posypanym piaskiem jeszcze nikomu nie zaszkodziło, w wielu miejscach w Polsce (i jak sądzę nie tylko) jest normą. No więc dlaczego warto?
- przyczepność opony do nawierzchni zwiększa się i to może wystarczyć, że uda nam się wyprowadzić rower z niechcianego poślizgu.
W pogodę taką jaka jest od tygodnia jazda rowerem jest pełna kompromisów.
Ja bym była zadowolona, gdyby "ścieżki" były odśnieżane chociaż interwencyjnie, nie muszą być czarne i suche.
(...)
Chciałabym, żeby ddrki były po prostu przejezdne. Do tego wystarczy nawet 1 m szerokości. Myślę, że kwota odśnieżania byłaby dużo niższa, bo duża część "ścieżek" jest oznaczona poziomym C13-C16 i powinna być odśnieżana i tak jako chodnik.
Ile kosztuje wybudowanie 1mb ścieżki o szer. 2m? Mnie naprawdę bardziej ucieszyłoby chocby kilka kilometrów dobrej nowej ścieżki** zamiast możliwości przejazdu przez całą zimę.
Poza tym trudno kasę z odśnieżania przeliczać na kilometry DDR, bo teraz nie odśnieżają, a za zaoszczędzoną kasę i tak dróg rowerowych się nie buduje :PZaznaczyłem, że widzę ten problem. Skądś te pieniądze na odśnieżanie musiałyby się znaleźć, jeśli mówimy o kwotach rzędu 13 mln zł. Bo chyba nie jest tak, że w zomie pieniędzy jest aż nadto, a problemem jest tylko podejście. Być może niedostatecznie rozwinąłem myśl, ale osobiście wolałbym zamiast zwiększenia budżetu ZOM-u przesunięcie ewentualnych środków lub ich części na budowę.
Polecam tekst http://www.zm.org.pl/?a=odsniezanie-092 (http://www.zm.org.pl/?a=odsniezanie-092)
Ma on już trzy lata (choć nie jest pierwszym tego typu), ale jak na dłoni widać, że od tego czasu nic się nie zmieniło z sprawie odśnieżania.
W stolicy, która ma największy budżet - 72 mln zł na zimowe utrzymanie dróg w sezonie 2012/2013 - dotychczas na odśnieżanie samych ulic (bez terenu dla pieszych) wydano już 40 mln zł.taka kwota stanowiłaby około półtora promila środków na odśnieżanie ulic.
chyba nie jest tak, że w zomie pieniędzy jest aż nadto, a problemem jest tylko podejście.
Być może niedostatecznie rozwinąłem myśl, ale osobiście wolałbym zamiast zwiększenia budżetu ZOM-u przesunięcie ewentualnych środków lub ich części na budowę.
Brakuje mi przede wszystkim, wykonanych przez którąkolwiek ze stron, szacunków co do liczby zimowych rowerzystów.
To powinien być punkt wyjścia do ustalania co i w jakiej kolejności powinno być odśnieżane, w jakim zakresie. Tak, aby ostateczne, szacowane koszty przystawały do zainteresowania (dla 200-300 rowerzystów milionowy budżet na odśnieżanie jest nie do przyjęcia).
Jeśli tekst jest w tej części nadal aktualny, to ZOM dziś nie wie czego dokładnie oczekują rowerzyści i ile to będzie kosztowało.
Bo te szacunki i tak byłyby o kand dupy potłuc. Załóżmy nawet, że wyjdziesz na ulicę i tych rowerzystów dziś policzysz, co do głowy. Wyjdzie Ci załóżmy 15 rowerów na godzinę (przy 100 w maju).
...ścieżki rowerowe w latach 2013-2015 nie będą odśnieżane.- dyrekror ZOM Jaszczołt
dyrekror ZOM Jaszczołt
Wybitna lektura
Pokuszę się na oszacowanie.
(..)
10 000 zł*4*3=120 000 zł Za przejezdność wszystkich DDRów w Warszawie przez cały sezon.
I teraz część ilości rowerzystów (ją gorzej wyliczyć bo nie ma dokładnych badań)
Przyjmę dane sprzed 3 lat! ** 100 000 tys podróży rowerowych dziennie.
Zimą - przy niedogodnych warunkach przyjmę minimalistycznie ~ 10%. Każdy rowerzysta wykona dwie podróże. Przyjmę więc 5 tys. codziennych zimowych rowerzystów.
Co czwarty Polak (26 proc.) deklaruje, że jeździ na rowerze przez cały rok, jednak większość (74 proc.) robi to wyłącznie w sezonie. W ciągu całego roku na rower wsiada więcej mieszkańców wsi niż dużych miast - zadeklarowało to 41 proc. mieszkających na wsi i tylko 2 proc. tych, którzy mieszkają w miastach pow. 500 tys. mieszkańców.http://spoleczenstwo.newsweek.pl/tns-obop--prawie-wszyscy-polacy-potrafia-jezdzic-na-rowerze,58785,1,1.html (http://spoleczenstwo.newsweek.pl/tns-obop--prawie-wszyscy-polacy-potrafia-jezdzic-na-rowerze,58785,1,1.html)
CytujPoza tym trudno kasę z odśnieżania przeliczać na kilometry DDR, bo teraz nie odśnieżają, a za zaoszczędzoną kasę i tak dróg rowerowych się nie buduje :PZaznaczyłem, że widzę ten problem. Skądś te pieniądze na odśnieżanie musiałyby się znaleźć, jeśli mówimy o kwotach rzędu 13 mln zł. Bo chyba nie jest tak, że w zomie pieniędzy jest aż nadto, a problemem jest tylko podejście. Być może niedostatecznie rozwinąłem myśl, ale osobiście wolałbym zamiast zwiększenia budżetu ZOM-u przesunięcie ewentualnych środków lub ich części na budowę.
Tylko, że o tym możesz sobie tylko pomarzyć. Bo na ten przykład obecnie odśnieżania masz zero, a ZOM na DDRki z zaoszczędzonej kasy nie przeznacza nic. Dlaczego miałby zacząć?No waśnie, dlaczego? Bo kilkanaście czy kilkadziesiąt osób napisało pisma?
Bo te szacunki i tak byłyby o kand dupy potłuc. Załóżmy nawet, że wyjdziesz na ulicę i tych rowerzystów dziś policzysz, co do głowy. Wyjdzie Ci załóżmy 15 rowerów na godzinę (przy 100 w maju).Dużo łatwiej będzie nam się dyskutowało bez wodospadu pytań retorycznych oraz "ozdobników", które nic nie wnoszą.
Te wyniki nie będą miarodajne, bo dziś wiele osób nie jeździ rowerami zimą właśnie dlatego, że nie ma jak jeździć. Musiałbyś te wyniki więc przez coś przemnożyć, by były lepsze. Tylko przez co? Przez pi? Przez iloraz inteligencji liczącego? Czy przez numer infolinii "czystość" w ZOM? ;)
(...)
Najlepszy sposób to eksperymentalnie zrobić odśnieżanie w jednym sezonie. Głośno powiedzieć: W zimę 2013/2014 odśnieżymy DDR tu, tu i tu, ale tam i siam nie. A potem policzyć ilu cyklistów wsiadło na rowery i będziesz miał konkretne wyniki, czy to się miastu "opłaca". I to jest punkt wyjścia do poważnej rozmowy o kolejnych latach, bo masz realne dane, a nie wróżbę z gwiazd.
To tak jakbyś dziś próbował zgadnąć ile ludzi wsiądzie do drugiej linii metra. Owszem, można próbować to sobie zgadywać, ale to zawsze będzie tylko zgadywanie, a nie argument w rozmowie. Poza tym zwykle takie prognozy potem boleśnie mijają się z rzeczywistością, ośmieszając tworzącego je.???
Ja się trzymam swojego zdania. Liczba rowerzystów (choćby deklarujących, że będa jeżdzić) determinuje co należy odśnieżyć.To powinien być punkt wyjścia do ustalania co i w jakiej kolejności powinno być odśnieżane, w jakim zakresie. Tak, aby ostateczne, szacowane koszty przystawały do zainteresowania (dla 200-300 rowerzystów milionowy budżet na odśnieżanie jest nie do przyjęcia).
A ja uważam, że punkt wyjścia powinien być zupełnie inny - powinna to być lista ulic, które są dla rowerzystów w zimę kłopotem.
Ależ ZOM wcale nikogo o to nigdy nie pytał. Oni nie rozważają niczego. Ich odpowiedź brzmi: Niezależnie jak mało by tego nie było i tak Wam nic nie odśnieżymy, bo nas nie stać.Ja z tych pism wyczytuję co innego: Jest was za mało, dlatego wam nie odśnieżymy. Raczej nie mogliby tak odpowiedzieć na petycję podpisaną przez 5 czy 10 tysięcy osób.
Moja osobista opinia jest taka, że ZOM wiele pieniędzy zwyczajnie marnuje. Np odśnieżanie ręczne chodników, które wymaga wielogodzinnego albo wręcz trwającego kilka dni przerzucania szpadlami śniegu przez całą armię ludzi. Na takiej np Modlińskiej, Siekierkowskiej, Jagiellońskiej, Puławskiej i wielu innych niewielki traktorek zrobiłby to samo w 3-4 godzinki.To powinni za darmo robić więźniowie, pijani kierowcy, drobni złodzieje i podobni, niestety pod tym względem nie żyjemy w normalnym kraju.
Czyżby?Hm?
Pojechał ostro, z góry do 2015. Dar jasnowidzenia?
Ale krytyka, aby być skuteczną, musi być oparta na konkretach. Także teraz nie kto z czego wyskoczył, tylko z czym się nie zgadza :P
To, czy otrzymane dane byłyby do niczego zależy od przyjętej metodologii. Istnieją inne niż liczenie sposoby, z których najbardziej sensownym wydaje mi się ankieta, zbieranie podpisów poparcia. Tą drogą dałoby sie uzyskać także potencjalne natężenie ruchu na poszczególnych odcinkach.
Zresztą ty też szacujesz :)Nie powiesz mi, że wychodząc z postulatem odśnieżania, wymieniając listę ulic do "zrobienia" nie bierzesz pod uwagę jakichkolwiek danych statystycznych, nie robisz żadnych założeń co do potencjalnej frekwencji.
Wydatkowanie publicznych pieniędzy nie powinno odbywać się na zasadzie eksperymentu, a być odpowiedzią na realne zapotrzebowanie ze strony społeczeństwa.
W interesie zainteresowanych jest zebranie sie, wiarygodne przeliczenie, uzgodnienie postulatów i wspólne działanie. Dopóki ich głos jest rozdrobniony, słabo słyszalny, to cały pomysł jest skazany na niepowodzenie.
Więc co było argumentem za budową II linii metra?
Ja się trzymam swojego zdania. Liczba rowerzystów (choćby deklarujących, że będa jeżdzić) determinuje co należy odśnieżyć.
CytujAleż ZOM wcale nikogo o to nigdy nie pytał. Oni nie rozważają niczego. Ich odpowiedź brzmi: Niezależnie jak mało by tego nie było i tak Wam nic nie odśnieżymy, bo nas nie stać.Ja z tych pism wyczytuję co innego: Jest was za mało, dlatego wam nie odśnieżymy. Raczej nie mogliby tak odpowiedzieć na petycję podpisaną przez 5 czy 10 tysięcy osób.
Moja osobista opinia jest taka, że ZOM wiele pieniędzy zwyczajnie marnuje. Np odśnieżanie ręczne chodników, które wymaga wielogodzinnego albo wręcz trwającego kilka dni przerzucania szpadlami śniegu przez całą armię ludzi. Na takiej np Modlińskiej, Siekierkowskiej, Jagiellońskiej, Puławskiej i wielu innych niewielki traktorek zrobiłby to samo w 3-4 godzinki.To powinni za darmo robić więźniowie, pijani kierowcy, drobni złodzieje i podobni, niestety pod tym względem nie żyjemy w normalnym kraju.
A TUTAJ (http://www.zm.org.pl/?a=odsniezanie-10c) masz moje rozwinięcie dotyczące odśnieżania ręcznego i mechanicznego, na konkretnych liczbach pokazujące czemu obecne działania ZOM są nieefektywne. Jest to zarazem odpowiedź na pytanie skąd wziąć kasę na odśnieżanie tych tras rowerowych.Konkretne liczby, uzupełnione Twoimi szacunkami, żeby być ścisłym. Nie żebym miał jakieś obiekcje do tych szacunków, jednak tym bardziej nie rozumiem, czytając to, dlaczego jesteś takim przeciwnikiem próby oszacowania zapotrzebowania na ścieżki.
Listę DDR do odśnieżania też Ci z grubsza zaproponowałem, tak samo jak zasady dobierania do niej ścieżek. Czego Ci jeszcze brakuje z konkretów?Jedyny konkret o jaki jeszcze prosiłem to coś więcej o tym piśmie, które zrzuca kapcie, skoro już o nim wspomniałeś. Wyluzuj 8)
Chcesz przeankietować dwa miliony mieszkańców Warszawy? Plus miejscowości ościenne? To chyba jednak taniej wyjdzie raz odśnieżyć na próbę :PMyślisz o ankietowaniu przez wysłanie ludzi w teren? Bez przesady. Od kiedy pan Herman Hollerith opracował swoje maszyny do obsługi spisu powszechnego świat poszedł do przodu i doczekaliśmy sie innych metod. Powtórzę: zebrać dane o sobie powinni sami zainteresowani, współczesny świat daje ku temu dość narzędzi, dzięki którym można to zrobić praktycznie bezkosztowo.
Na przykład w Szczecinie opublikowano wręcz listę tras, które są odśnieżane. (...) Do ideału brakuje chyba tylko tego, by lista ta była przed kolejnym sezonem zimowym starannie skonsultowana z rowerzystami.Pełna zgoda. W jakiej formie widziałbyś takie konsultacje? I dlaczego bronić się przed nimi przed pierwszym sezonem odśnieżania? I co znaczą "rowerzyści"?
Nie wiem czy zauważyłeś, ale moje zestawienie zupełnie nie opierało się na liczbie użytkowników trasy czy przewidywanej frekwencji, a na ciągłości trasy, przyjazności ulicy przy której biegnie i kierunku w którym biegnie (preferowane trasy komunikacyjne).Jeśli nie można przyjąć podstawowego założenia, że ktokolwiek będize jeździł daną trasą, to choćby była ciągła...
To nie są dane statystyczne. To jest bardziej skorzystanie z macierzy podróży w mieście, o ile wiesz o czym mówię.Opowiedz, jakie dane są potrzebne do zbudowania tego modelu.
Skoro tak, to nie powinniśmy budować drugiej linii metra. Realnego zapotrzebowania tam nie ma, ludzie dziś nie jeżdżą metrem ani z Targówka, ani z Bemowa :P? Ludzie jeżdżą z Targówka i z Bemowa do centrum oraz między dzielnicami. Już dziś potrzebują przemieszcać się na tych trasach. Czy to nie świadczy o zapotrzebowaniu?
Ok, to masz już i listę proponowanych DDR do odśnieżenia i szacunki (nawet w kilku wersjach). Teraz mówisz, że dasz radę przekonać ZOM argumentami merytorycznymi? Bardzo bym chciał byś miał rację!Czy sensowne czy nie, nocne kursy metra udało (?) się w jakimś stopniu utrzymać. Merytorycznych argumentów nie słyszałem, za to widziałem, że ludzie się zebrali i ktoś się przestraszył.
Jeżeli pytasz mnie o zdanie, to ja bym za te 24 mld PLN (3 odcinki po 6 mld plus wydatki nieprzewidziane) wybudował zupełnie inne inwestycje, według mnie bardziej efektywne, bo służące większej liczbie mieszkańców. Możemy sobie o tym szerzej pogadać jak chcesz bo lubię ten temat - transport w Warszawie był tematem mojej inżynierki i kilku prac zlecanych przez same urzędy.Czemu nie. Każda nowa opinia ubogaca.
Bo my jako Masa kilka petycji w życiu wystosowaliśmy, po kilka tysięcy każda. I póki co śmiem twierdzić, że to nie jest najskuteczniejsza metoda :PNie czuję się przekonany, aby postulowanie odśnieżenia na próbę miało zadziałać lepiej. Nie mam jednak nic przeciwko, abym został przekonany faktem, jeśli na przyszly rok to sie powiedzie.
To kto macha szpadlem nie ma też wpływu na koszty. Więźniom i bezdomnym też się płaci, a do tego trzeba ich przywieźć, odwieźć, pilnować, karmić (tak, przy pracy fizycznej masz obowiązek), zapewnić miejsce do ogrzania się i sprzęt... To nie jest tak, że więźniowie, czy bezdomni nic nie kosztują.
nie rozumiem, czytając to, dlaczego jesteś takim przeciwnikiem próby oszacowania zapotrzebowania na ścieżki.
Myślisz o ankietowaniu przez wysłanie ludzi w teren? Bez przesady. Od kiedy pan Herman Hollerith opracował swoje maszyny do obsługi spisu powszechnego świat poszedł do przodu i doczekaliśmy sie innych metod. Powtórzę: zebrać dane o sobie powinni sami zainteresowani, współczesny świat daje ku temu dość narzędzi, dzięki którym można to zrobić praktycznie bezkosztowo.
Zebrane w przemyślamy sposób dane, choćby obarczone błędem mówią więcej niż brak danych.
Pełna zgoda. W jakiej formie widziałbyś takie konsultacje? I dlaczego bronić się przed nimi przed pierwszym sezonem odśnieżania? I co znaczą "rowerzyści"?
CytujTo nie są dane statystyczne. To jest bardziej skorzystanie z macierzy podróży w mieście, o ile wiesz o czym mówię.Opowiedz, jakie dane są potrzebne do zbudowania tego modelu.
CytujSkoro tak, to nie powinniśmy budować drugiej linii metra. Realnego zapotrzebowania tam nie ma, ludzie dziś nie jeżdżą metrem ani z Targówka, ani z Bemowa :P? Ludzie jeżdżą z Targówka i z Bemowa do centrum oraz między dzielnicami. Już dziś potrzebują przemieszcać się na tych trasach. Czy to nie świadczy o zapotrzebowaniu?
Czy sensowne czy nie, nocne kursy metra udało (?) się w jakimś stopniu utrzymać. Merytorycznych argumentów nie słyszałem, za to widziałem, że ludzie się zebrali i ktoś się przestraszył.
Merytorycznych argumentów nie słyszałem, za to widziałem, że ludzie się zebrali i ktoś się przestraszył.
Nie czuję się przekonany, aby postulowanie odśnieżenia na próbę miało zadziałać lepiej. Nie mam jednak nic przeciwko, abym został przekonany faktem, jeśli na przyszly rok to sie powiedzie.
CytujTo kto macha szpadlem nie ma też wpływu na koszty. Więźniom i bezdomnym też się płaci, a do tego trzeba ich przywieźć, odwieźć, pilnować, karmić (tak, przy pracy fizycznej masz obowiązek), zapewnić miejsce do ogrzania się i sprzęt... To nie jest tak, że więźniowie, czy bezdomni nic nie kosztują.
Ta uwaga była nieco na marginesie, komentarz otaczającej rzeczywistości. O bezdomnych nie wspominałem. Płacenie więźniom uważam za nieporozumienie, wystarczy, że dostają co jeść i mają dach nad głową. Nie chce mi się teraz sprawdać, ale przypuszczam, ze w Warszawie skazuje się w ciągu roku więcej niż 2000 osób za drobne przestępstwa. Życzyłbym sobie, aby tacy ludzie zadośćuczynili swoją pracą społeczeństwu.
Widziałem dzisiaj odśnieżane drogi dla rowerów...w Białymstoku 8)
Jeszcze przed 02 lutego większość ze ścieżek rowerowych Ursynowa i Dolnego Mokotowa były już wolna od śniegu i ''błotka pośniegowego'' i to wcale nie dlatego że zostały z nich usunięte. Po prostu same stopniały. Został się jeszcze na niej piaseczek i małe połacie stałego i zleżałego lodu.
Pozdro.
Jeszcze przed 02 lutego większość ze ścieżek rowerowych Ursynowa i Dolnego Mokotowa były już wolna od śniegu i ''błotka pośniegowego'' i to wcale nie dlatego że zostały z nich usunięte. Po prostu same stopniały. Został się jeszcze na niej piaseczek i małe połacie stałego i zleżałego lodu.
Pozdro.
po śniegu nie ma tez śladu na ddr przy Sobieskiego, ale na odcinku od Beethovena do Chełmskiej (północna nitka) trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby nie wjechać w psie gówno. wygląda to koszmarnie.
Via fb zapytałem pełnomocnika prezydenta ds. transportu rowerowego o odśnieżanie dróg dla rowerów linkując ten artykuł http://www.zm.org.pl/?a=opady_sniegu-092 - oto odpowiedź:
(https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/482462_10200583215569859_39398434_n.jpg)
Uda się cokolwiek zmienić przed 2015 w świetle poniższego pisma? ::)
a temat psich stolców to temat rzeka. odnoszę wrażenie, że w Polsce panuje kynoterroryzm - odchody na chodnikach i trawnikach, psy puszczane samopas bez kagańców. nie zliczę ile razy przy trasie siekierkowskiej zostałem obszczekany i pogoniony przez czworonoga. i jeszcze to idiotyczne "on nie gryzie"... uh!
"Jeżeli mamy do wyboru chodnik czy ścieżkę rowerową, to pieniędzy starczy nam tylko na chodnik. Jednak z chodników korzysta o wiele więcej osób niż ze ścieżek rowerowych. No natomiast w wysokim standardzie utrzymujemy jezdnie. Te 40% stołecznych ulic, którymi się zajmujemy utrzymywanych jest w najwyższym w Polsce standardzie."
"Tereny dla pieszych, które powinniśmy oczyszczać w stałym cyklicznym oczyszczaniu też nie są odśnieżane..."
W: -A jeżeli rowerzysta posiadający kask ulegnie wypadkowi na ścieżce rowerowej, to kogo ma skarżyć?
F: - To wnioskuje do zarządcy terenu.
- Do zarządcy... Czyli na przykład do Was? Też?
- Na przykład
"Ja mogę obiecać jedno - sprawdzimy, w jakim zakresie moglibyśmy wygospodarować dodatkowe pieniądze. Sprawdzimy, czy byłaby możliwość odśnieżania przynajmniej tych ścieżek najczęściej uczęszczanych przez rowerzystów... Sprawdzimy, przeanalizujemy taką możliwość."
Iwona Fryczyńska z ZOM:Cytuj"Jeżeli mamy do wyboru chodnik czy ścieżkę rowerową, to pieniędzy starczy nam tylko na chodnik. Jednak z chodników korzysta o wiele więcej osób niż ze ścieżek rowerowych.
Iwona Fryczyńska z ZOM:CytujNo natomiast w wysokim standardzie utrzymujemy jezdnie. Te 40% stołecznych ulic, którymi się zajmujemy utrzymywanych jest w najwyższym w Polsce standardzie."
Zastępca rzecznika prasowego UM m.st. Warszawa Agnieszka Kłąb:Cytuj"Ja mogę obiecać jedno - sprawdzimy, w jakim zakresie moglibyśmy wygospodarować dodatkowe pieniądze. Sprawdzimy, czy byłaby możliwość odśnieżania przynajmniej tych ścieżek najczęściej uczęszczanych przez rowerzystów... Sprawdzimy, przeanalizujemy taką możliwość."
No tak, rzeczywiście środek lutego to czas na analizy. Hahaha. Trzeba słać pismo, by udostępnili ich efekty. :D
Ciekawe czy mają sprzęt do mechanicznego odśnieżania chodników i/lub DDR czy dalej wyrzucają pieniądze na ludzką siłę roboczą - która, jak mi się wydaje jest potrzebna w mniejszości przypadków.
Witam,
ja wczoraj jechałem odcinkiem ul. M. Kasprzaka ? ul. Prosta ? ul. Świętokrzyska ? ul. Sokola - cały odcinek miał zalegające płaty lodowe
natomiast równoległe chodniki były piknie oczyszczone
czy takie zgłoszenie na ten adres rowery@um.warszawa.pl można wysłać ??
Podstawowym celem jest doprowadzenie infrastruktury rowerowej do stanu przejezdności po ustaniu opadów. Akcje odśnieżania będą się zatem każdorazowo odbywać na zlecenie ZTM. Wykonawca (Zakład Remontów i Konserwacji Dróg) będzie miał 6 godzin na oczyszczenie wskazanych tras. Odśnieżanie będzie prowadzone mechanicznie, za pomocą lekkich traktorów. Oczyszczana będzie trasa o szerokości ok. 2 m, umożliwiająca swobodny przejazd w obu kierunkach. Odśnieżanie odbywa się bez użycia soli i innych środków chemicznych ? dla usunięcia śliskości trasy posypywane są piaskiem. Po zakończeniu zimy piasek zostanie usunięty.Faktycznie chcą aby zastrzeżenia zgłaszać na rowery@um.warszawa.pl. Ciekawe kiedy tylko do nich dotrze że sypanie piachu na lód nic nie daje. Nie chcą używać soli (ciekawe w jaki inny sposób zamierzają pozbyć się ponad centymetrowego lodu który pokrywa na całkiem długim odcinku DDR na Świętokrzyskiej szczególnie po stronie północnej) to niech chociaż sypią drobny żwir oczywiście łamany a nie płukany.
Akcja ?zima? trwa od 1 grudnia do 15 kwietnia. Ze względu na pilotażowy charakter, prosimy o zgłaszanie wszelkich uwag, wątpliwości i zastrzeżeń na adres rowery@um.warszawa.pl.
Jak zwykle najbezpieczniej na ulicy ,tam nawet jak nie odśnieżą ,to samochody kołami wyrobią przejezdne koleiny.
Ciekawe kiedy tylko do nich dotrze że sypanie piachu na lód nic nie daje. Nie chcą używać soli (ciekawe w jaki inny sposób zamierzają pozbyć się ponad centymetrowego lodu który pokrywa na całkiem długim odcinku DDR na Świętokrzyskiej szczególnie po stronie północnej) to niech chociaż sypią drobny żwir oczywiście łamany a nie płukany.Sól działa do -5 stopni. Tymczasem w okresie świątecznym mieliśmy już -7. Wówczas najskuteczniejszym, choć dość pracochłonnym sposobem pozbycia się lodu jest użycie łopaty i potłuczenie lodu na kawałki.
Sól działa do -5 stopni. Tymczasem w okresie świątecznym mieliśmy już -7.
Wówczas najskuteczniejszym, choć dość pracochłonnym sposobem pozbycia się lodu jest użycie łopaty i potłuczenie lodu na kawałki.
Dawanie firmie 6 godzin na usunięcie śniegu ( ciekawa tylko czy faktycznie w umowie jest że od zgłoszenia czy też standardowo 6 godzin od ustania opadu ) jest de facto przyzwoleniem na oblodzoną nawierzchnię.
Szczotka mechaniczna zadeptanej i zmrożonej brei się nie ima, a wręcz potrafi ją pięknie wypolerować.
Biorąc pod uwagę, że ddry odśnieżane są interwencyjnie, za każdym razem dopiero po poleceniu Pełnomocnika, to raczej nie liczyłbym na "od razu". Nawet najlepszy i najbardziej oddany sprawie człowiek nie będzie na służbie 24/7, a od wydania polecenia o dziwnej porze też upłynie nieco czasu nim pojazdy wyjadą z bazy.Ten sam schemat obowiązuje w całym mieście czy to na jezdniach czy też chodnikach i to od wielu lat. Firmy mają płacone za akcję, a ta jest po pleceniu z ZOM-u/dzielnicy czy tego kto zleca w danym miejscu. Zero dowolności. Zleceniodawca ( w przypadku ZOm-u) określa czas rozpoczęcia i rodzaj akcji ( płużenie, sypanie czy jedno i drugie). Problemem wykonawcy jest zapewnić siły i środki. Zleceniodawcy nie interesuje jak to zrobi.
Zawsze liczy się od ustania opadów, nie widze w tym żadnej sensacji. Chociażby dlatego, że opad może trwać np. 27 godzin i wtedy nie ma szans by jezdnie po 6 godzinach od rozpoczęcia popadu, ani po 6h od wyjechania pierwszej pługosolarki na miasto, były czyste ;)co oznacza, że jeżeli przez całą zimę w stacji refencyjnej bedzie padać = nie trzeba odsnieżać
Zawsze liczy się od ustania opadów, nie widze w tym żadnej sensacji. Chociażby dlatego, że opad może trwać np. 27 godzin i wtedy nie ma szans by jezdnie po 6 godzinach od rozpoczęcia popadu, ani po 6h od wyjechania pierwszej pługosolarki na miasto, były czyste ;)Ja też nie szukam w tym sensacji. Znam realia i pamiętam jak kilka lat temu padał śnieg w Warszawie przez prawie trzy doby bez przerwy przy dużym mrozie. Pamiętam jak wtedy wyglądały ulice oraz jaka była nagonka, że miasto nic nie robi. W przypadku DDR-ów będzie tak samo. Ustanie opad trzeba pilnować efektów odśnieżania - tyle, że tu wraca pytanie jaki stan po odśnieżaniu zakłada umowa bo oczekiwania użytkowników, a umowa mogą zakładać zupełnie co innego.
co oznacza, że jeżeli przez całą zimę w stacji refencyjnej bedzie padać = nie trzeba odsnieżać
jak już zacznie, byle padało
eee.... coś chyba nie tak
Nie upraszczam, czytam ze zrozumieniem.co oznacza, że jeżeli przez całą zimę w stacji refencyjnej bedzie padać = nie trzeba odsnieżać
jak już zacznie, byle padało
eee.... coś chyba nie tak
Vit strasznie upraszczasz. Takie kwestie reguluje umowa ( a przynajmniej powinna). Nikt nie broni zleceniodawcy rozpocząć akcji odśnieżania/sypania/ odśnieżania i sypania ( ZOM miał kiedyś chwytliwe nazwy dla każdego rodzaju akcji) w dowolnie wybranym momencie. Czas w umowie wskazuje moment w którym zleceniobiorca ma osiągnąć zakładany w umowie efekt - tzn. jak pada ciągle to drogi mają być na bieżąco oczyszczane i nikt nie będzie się domagał by były np. czarne i suche, natomiast w cztery godziny po ustaniu opadu wszystkie odcinki mają mieć nawierzchnię np. czarną i suchą. Tyle że to dotyczy ZOM-u, a co ma w umowie ZTM tego nikt poza nimi na tą chwilę nie wie.
Przy rozległości terenu miasta nie ma takiej możliwości - no chyba że sprzęt będzie całą zimę stał rozstawiony po mieście co tylko zwiększy koszty.
Natomiast docelowo, faktycznie powinniśmy dążyć do tego, by ddrki były odśnieżane tak samo szybko i wytrwale jak jezdnie. Ale to na spokojnie, na razie cieszmy się z tego co jest, bo po pierwsze to i tak dużo, a po drugie Puchalski też musi z tym odśnieżaniem zdobyć doświadczenie - musi wiedzieć gdzie, jak, kiedy i czym jest najlepiej odśnieżać. Bo dziś nawet lista ddrów do odśnieżania była robiona na "wydaje mi się" (każdy mógł zgłosić gdzie mu się wydaje, że warto odśnieżyć i zrobiono z tego listę). Po prostu NIKT nie wie ilu nas jeździ zimą i gdzie. Nikt nie wie jaka metoda i jaki sprzet zadziała u nas najlepiej. Nikt po prostu w Warszawie nie robił tego wcześniej. Można uczyć się od Gdańska, ale to inny klimat (Oni są nad morzem), a poza tym ich doświadczenie to też ledwie kilka zim.
Puchalski reklamuje się w Gazecie, że w środę odbyła się kompleksowa akcja odśnieżania dróg rowerowych. Ktoś to widział?
Jedno teraz mamy pewne : jednorazowe odśnieżania tych ok. 80 km kosztuje 25 tys. zł, natomiast na całą zimę ma 700 000. Czyli tragedii nie ma. Na kilka akcji wystarczy.[/quote]
Dobrze że mieli wsparcie od natury. I problem się sam rozwiązał :)
Odśnieżanie DDRów w tym roku idzie tak, że gdybym o aukcji nie słyszał, to bym nie zauważył, że coś się zmieniło.
Wywlokłam dziś na miasto rower z biegami w piaście, też go lubię, ale może trochę mniej nałapie świństwa. Blech.